Jump to content
Dogomania

MajeczQa

Members
  • Posts

    233
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by MajeczQa

  1. [quote name='agamika']
    Majka MUSI jechac do Brytana :mad:, bo wszystkie wiemy ze to ona jego Pancia schronikową była :cool3:[/quote]
    o własnie!!
    ukradły mi psa i nie pozwalają nawet się z nim zobaczyć :evil_lol:


    A tak wogóle to ja też czekam na meila od Asiora i nie moge się doczekać, a chciałabym żeby mnie ktoś wkońcu nauczył bannerki sobie wstawiać w podpis, bo kombinuje i kombinuje a nic nie ma :(

  2. To Majeczka najważniejsza z najważniejszych też juz jest :eviltong::evil_lol:
    Kurce blade że ten Kratek taki nieszczęśnik.
    Tu go gryzą ( w zasadzie już nikt go nie gryzie,ale na spacer jest obawa żbey go zabrać), nikt go nie chce i jeszcze ani pół telefonu :shake:
    A takie super psisko :shake:
    Kraterku 3mam za ciebie bardzo mocno kciuki!
    Wkońcu i tobie się uda! Musi się udać.

  3. Piękny pies, ale to nie Catana przecież, bo ona była malutka a tu jakies duże psisko :evil_lol:
    Ale piekność wam rosnie... jessu :) :loveu:
    Zazdroszczę.
    A za pierwszą wystawę Cati będę trzymać bardzo kciuki. Zreszta chyba nie muszę, bo to przecież oczywiste że zmiecie wszystkich i wszystkie tutuły swoim urokiem ;)

  4. Dziękuję w imieniu diorka za bannerki!!! :loveu:
    Nie byłam u niego w tym tygodniu, ale zastapiła mnie agamika ( dziękujjjeeee :loveu:) i nawet dostałam fotę mojego szaraka jakbym miala nie uwierzyć że była :evil_lol:
    I nawet Aga powiedziała że jest juz coraz lepiej, a jak ona coś mówi to tak musi być :lol:

    no więc....
    komu komu wiosennego,usmiechniętego, naprawionego juz prawie Diora?

  5. Arabelka pewnie by się chetnie kicią pobawiła :evil_lol:
    Jak z nia przechodzę kolo kotów wolnobiegających to przystaje na chwilę, a potem nagle wyskakuje do góry ,zaczyna sie kręcić, skakać i pruje przed siebie zachęcając kota do zabawy, a kot stoi sztywny w miejscu:evil_lol:
    Jak pobiegnę w druga stronę niż kot to Arabela biegnie za mną, bo ją nie kot obchodzi a zabawa.

    Wogóle to jest wariat...
    Ostatnio kucnęlam przy niej, a ona nagle wystrzeliła pędem w moja stronę i tak mnie tym łbem huknęla że ledwo równowagę utrzymać mogłam ....
    Cała Arabelka :evil_lol:

    [IMG]http://images43.fotosik.pl/96/dc6b28e76e8e05famed.jpg[/IMG]

  6. ehhh no cóż.. duzo ludzi przychodzi sobie pooglądać niestety.
    Pogoda ładna to na spacerek do schroniska połazić i psy podenerwować.:angryy:
    I jeszcze głowę pozawracać ludziom, bo o tego pieska zapytać się trzeba ile ma lat, jaką historię, skąd się wziął, a to o tego jeszcze, i o tamtego, aż na koniec się okazuje że państwo tylko tak przyszli zerknąć i nie chcą żadnego psa.
    Plus tylko z tego taki, że może chociaż komus o tych psach powiedzą...
    A o robieniu zdjęć psom już nie wspominam... Drażni mnie to jak nie wiem co... po co anonimowemu psu zdjęcie robić i potem trzymac sobie w komputerze, jak nie ma się mu zamiaru pomóc...Ostatnio gdzies przeczytałam że te zdjęcia sa robione dla sztuki:angryy:Ładna mi sztuka...

    Do diora tak mi się zdaje mało osób podchodzi, bo tam juz błoto, tyły klatek, jak ktoś chce naprawdę psa szukać to zdarza się że idzie ( nieraz ja zaciągam tam ludzi przed jego klatkę) , a jak ktoś tak sobie chce poogladać to nie ma tam nawet po co włazić, jeszcze się upapra błockiem i tyle z tego, a Dior i tak opętany to po co komu juz wogóle tam iść...

    Ostatnio weszli jacyś państwo do schroniska i że milo wygladali i konkretnie to tak mi się do nich zagadało " słyszałam, że państwo po Diora przyszli" :eviltong::evil_lol:
    Zakoczeni trochę byli, bo nic im o tym nie bylo wiadomo ale chociaż sie nim zainteresowali, pani zrobiła mu zdjęcia komórką i powiedziała że będzie pokazywała go wszystkim,bo trzeba żeby dom znalazł.
    A psa im i tak wtryniłam tyle że szczeniaka, bo powiedziałam że ze schroniska nie wolno wyjśc bez psa :evil_lol:
    Bardzo fajni ludzie, bardzo spokojni, tylko małego psa chcieli, a Dior jest jak dwa albo 3 małe psy...Ale jakby przyszli tacy sami tylko po dużeog psa to bym sie ucieszyła niesamowicie.

    Gdzie domek dobry dla Diorka?

  7. [quote name='Dogo07']Ale Dior jest sam w kojcu / boksie ?[/quote]
    Tak.
    Jest sam w kojcu, obok ma dwa psy z którymi się nei kłóci - amstaffa i owczarka tez w osobnych klatkach.
    Ale mnie to osobiście martwi że Dior jest w malo widocznym miejscu :-(
    Mało ludzi tam podchodzi.
    Ale cóż.. nie wszystkie psy można umieścić w takim miejscu żeby go było widać....

  8. Ja jestem jak najbardziej za plakatami i ulotkami.
    Dior zasłużył na dom. Wyczekał się cierpliwie i cicho juz za dlugo.Nigdy nie widziałam nic smutniejszego jak Diora , którego się wpuszcza spowrotem do kojca.
    Nie ucieka i nie szarpie się, ale staje po środku i tak smutno stoi i patrzy jakby chciał powiedzieć " zostawiasz mnie samego?? ... ale wrócisz prawda??, trochę długo cię nie będzie, ale to nic... będę czekał... ale przyjdz napewno." a potem staje na łapkach w klatce i patrzy jak się odchodzi od niego.
    I nawet nie zwraca uwagi na swoich niezbyt przyjaźnie nastwaionych do niego sasiadów.
    Ostatnio jak skakał na kraty to go amstaff obok za łapę chwycił, a Dior nawet nie zareagował.
    To jest dla mnie dziwne trochę i dlatego się zastanawiam czy on czasem nie szczeka za człowiekiem na spacerze. Bo jak idziemy między kocjami to on nawet na te wszystkie psy nie spojrzy, a one jazgotają do niego strasznie.
    Na spacerze jest już lepiej, ale pewnie gdybym mu pozwolila to by się darł na psy aż by ochrypł...
    Nie wiem od czego to zależy.
    Może jemu faktycznie o ludzi chodzi...

  9. Nie mamy o czym dyskutować, bo jak napisałam pies prawdopodobnie jest juz wykastrowany, a jak nie to będzie przed adopcją i nie da się tego uniknąć ani cofnąć.
    Jeżeli się o psa odpowiednio zadba to się nie zmienia mu charakter.
    I co do pomyłek przy zabiegu - u dobrego weta to prawie że delikatny zabieg kosmetyczny.
    A swoją drogą - mój Amciak przed kastracją był agresywnym,nieposłusznym i wybitnie nie miłym psem. Po kastracji stał się bardzo przytulny, mogę go spuszczać teraz ze smyczy bez obawy że doskoczy mi do jakiegos człowieka i rozszarpie, sam do mnei przyłazi się przytulać i jest bardzo energiczny i wesoly.

    a jeśli chodzi o agility z Kamisem to mnie osobiście się nie widzi. Pies ma o ile pamietam 8 lat i nigdy nie był uczony, spokojny jest ale jak się go rozbiega to pobiegać lubi, ale nie widzę kamisa w agility...

    A tak wogóle to jeżeli Kamis jest kastrowany to co?

  10. Może i lepiej że nie wzięli.Może tak miało być.
    Chcieli zrdrowego, silnego psa do ułożenia - mają szczeniaka. Teraz jaki on będzie to już ich sprawa i zasługa.Ich wybór.
    Nie ma co ludzi namawiać, bo potem jest że zwracają psa przez kogoś bo ulegli namowom i presji.
    Nie chcieli, nie wzięli. Trudno.
    Arabelka doczeka się na lepsze czasy i znajdzie prawdziwy najlepszy domek pod słońcem, który będzie świadomy wszystkiego i taką ja pokocha.
    Widocznie los szukuje jej coś wspaniałego, a my mu musimy w tym pomóc troszeczkę.
    Wkońcu jej sie uda, jest tak miłym i kochanym pieskiem, że napewno ktoś ją wkońcu pokocha prawdziwą i nieskończoną milośćią.

  11. [quote name='Daka']

    EDIT: i jeszcze wazna rzecz: czy on jest kastrowany?

    Prosze, prosze zeby nie...[/quote]

    Dlaczego nie?
    Wszystkie psy w schronisku muszą być wykastrowane...
    Szczególnie te rasopodobne i w typach ras.
    Kamis o ile mi się dobrze zdaje jest już wykastrowany, ale niech to lepiej potwierdzi agamika, bo mi sie juz nieraz w wielu sprawach zdawało a w rzeczywistości bywało inaczej :eviltong:
    Ale jak jeszcze nie jest to będzie. Musi. To warunek adopcji.

  12. [quote name='Dogo07']to znaczy chodziło mi o to [U]czy jest agresywny[/U] i chce się na inne psy rzucać , mógłby się nawet z innym psem gryźć - gdyby nie był na smyczy?

    [U]czy tylko po prostu jak widzi innego psa to na niego szczeka[/U] ale nie wyrywa się i nie rzuca w jego kierunku ?[/quote]

    dogo, ciężko stwierdzić jak jest naprawdę.
    Dior agresywny do ludzi raczej nie jest, w każdym razie nie przejawia agresji. Bardziej się boi i jest uległy.
    Szczeka na podjeżdzające samochody i na ludzi których widzi daleko, ale jak tylko ktos się zbliża w jego strone to kładzie się do ziemi i chce żeby ktoś wkońcu zwrócił na niego uwagę.Domaga się głaskania i natychmiast wskakuje ludziom na plecy.Ogólnie jest miły do wszystkich. nooo.. raz tam startował do facetów ale jechało od nich % i w dodatku mieli niecne plany bo chcieli psa do kojca, więc ja tez byłam w nastroju bojownym :P

    Jakby go spuścić ze smyczy to cięzko stwierdzić, ale zdaje mi się że pewnie by się gryzł, bo to wkońcu samiec i to jeszcze z takimi mocnymi zapędami do obrony terytorium, a jakby jeszcze trafił na takiego drugiego twardziela i zaczepnika to by było nieciekawie pewnie. A może by ucieszył się tak strasznie że jest puszczony wkońcu że biegłby przed siebie i nie zwracał na nic uwagi.
    Na psy szczeka jak je widzi i piszczy, wyrywa się i rzuca w jego kierunku, ale ostatnio próbuję nad tym panować i nawet nieraz sama celowo zbliżam się do psów i uspokajam Diora i nawet nam sie to udaje.Juz potrafi podejśc dość blisko do psa, zareagowac na "siad" i "spokój", ale póki co próbowalam tylko z małymi i spokojnymi pieskami. Z dużymi się narazie boję.
    Tak żeby Dior sie z kimś witał czy wąchał to nie było chyba jeszcze.
    Bałabym się to sprawdzić chyba żeby się ktoś znalazł taki dośc silny ze spokojnnym psem, z którym byśmy sobie spacerowali razem przez jakiś czas coraz bliżej siebie i jakby się nie rzucały na siebie to by można było pomału go kontaktować i zapoznawać z psami.

    I tak Dior jeśli chodzi o zachowanie zrobił ogromne postepy.
    On jets bardzo mądrym pieskiem tylko trzeba do niego odpowiednio trafić tak żeby ani go nie rozszaleć jeszcze bardziej, ani nie wzbudzić w nim strachu.
    Ja osobiście jestem z niego bardzo dumna bo naprawdę ten Dior którego poznałam, a ten który jest teraz to dwa inne psy.
    Pomalutku bardzo drobnymi kroczkami i jest coraz lepiej,
    już ostatnio nawet udaje mi się go brac do nogi trochę i juz bardziej się trzyma nogi jak nie zauważy że jest przyciągnięty.
    I nie ma tego odruchu naglego wyskakiwania na człowieka.
    Kiedyś było tak że odwracał się nagle i hop znienacka.A teraz podbiega do mnie i jak chce żebym go pochwaliła to siada i gapi mi sie w oczy... no i w kieszeń :P
    a wczoraj pięknie go wyczesałam i zachowywał się idalnie. Stał cichutko i grzeczniutko pozwalał się przewracać z boku na bok, szarpać, czesać pod włos ( o jak się wtedy wykręcał i cieszył z drapanka po grzbiecie) i robić ze sobą wszystko. Leżał sobie spokojnie bardzo długo a psy kolo niego przechodziły i nawet się nie podniósł.
    Osobiście jestem z niego dumna :p

  13. Noo muszę Diora pochwalić i to bardzo.
    Byłam z nim dzisiaj na spacerku i był idealny!!
    No prawie :eviltong: Ale był bardzo grzeczny i spokojny.
    Jak nie ma psów i nie ma ludzi wkoło niego to jest fantastyczny.
    Wyprzytulaliśmy się okrrooopnie,dior tarzał się na pleckach przy moich nogach i próbował włazić mi na kolana ( przez chwilę siedział nawet na nich ale jak mi zaczęły cierpnąć nogi to musiał zejść).
    było śliczne słoneczko i Dior chodzi tak powolnie i nadstawiał grzbiet do słoneczka mrużąc z radości oczka.
    On jest taki kooochany :loveu: Nie oszalałam jeszcze na punkcie żadnego psa jak na Diora. Może poprostu jesteśmy dla siebie stworzeni... Już parę razy to słyszałam... Ehh :-(
    Myślę o nim cały czas i modlę się żarliwie żeby znalazł dobry dom i żeby czasem ktoś go nie wykorzystał do stróżowania, bo akurat on się do tego nadaje bo jest bardzo czujny i duzo szczeka...
    On musi mieć super idealny domek...
    Mam nowe zdjęćka to zaraz wgram

  14. [quote name='Dogo07']
    "Tak zauważyłam nawet po tym co w schronie że nieraz ludzie z taką niechęcią straszna do niego podchodzą..." - ale dlaczego z niechęcią , nie rozumiem :roll: przecież tak go ładnie opisywałaś - no chyba że to z miłości do niego a wiadomo - miłość jest ślepa :lol:
    ale przecież te fotki ma takie fajne i nawet na nich widać jaki psiak jest serdeczny i pragnie być z ludźmi
    a ogłupiały to w jakim sensie ?
    ale agresywny żeby warczał to nie jest chyba, prawda ?[/quote]

    Dior nie jest agresywny, ale jest nieopanowany.
    Jak widzi że ktoś idzie do bramy to zaczyna szczekać, piszczeć i sie szarpać. I to nie jest agresja tylko...no nie wiem.. jakieś takie wołanie cżłowieka... Jak idą obok nas ludzie to Dior chciałby się do każdego przyczepić i wszystkim kładzie się pod nogami. W nim jest bardzo dużo takiej uległości. To widać od razu. on nawet jak idzie w czyjąś stronę to nieraz idzie na przygietych nogach prawie przy ziemi i im bliżej człowieka tym bardziej lezy.
    Diora żeby polubić trzeba poznać i zrozumieć, bo tak na pierwszy rzut oka nie sprawia dobrego wrażenia.
    Miota się, piszczy, szarpie,nie potrafi stanąć na moment...
    no i w dodatku te 8 lat...
    I żeby było lepiej to ma taki dziwny bury kolor, który nie przyciąga uwagi jak typowe umaszczenie owczarków
    ludzie nie chcą takich psów.
    i ja jetsem ty zrozpaczona :placz: bo dior jest taki wspaniały...
    i nad nim naprawdę się da zapanować jak się trochę nad nim popracuje.
    Odkąd staram się z nim pracować to jest lepiej z dnia na dzień. Gdyby on miał kogoś na codzień i ten kktos by w tego psa włożył troche pracy to to byłby ideał...

×
×
  • Create New...