Jump to content
Dogomania

ania_sami

Members
  • Posts

    1016
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by ania_sami

  1. Dzięki oddechmotyla za telefon :) numer Pani Pauliny został przekazany do właścicielki Azylu i ma zaraz/jutro kontaktować się z Panem Markiem co uważa na temat tej adopcji.
  2. [I][B]Górniak, Tiktak[/B][/I] i szczeniak Gucio pojechały dziś do domów!!
  3. w schronisku. Jej wlascicielka ucieszyla sie ze Bajka się znalazła ale nie może jej przyjać znowu bo ma kota a Bajka ich nie trawi :(
  4. tak po roku. prawdopodobnie ktoś ją przygarnął i możliwe że uciekła znowu podczas burz
  5. Ranga już od godzinki w sale fryzjerskim dla psów :) po 3 msc wreszcie Agnieszka ją zaadotpowala
  6. wczoraj do adopcji poszła Dudzia, przed chwilą dzwoniłam Państwo są z niej b. zadowoleni. trochę warczy na Pana ale smakołyki ją do niego przekonują. już po kąpieli, zaczepia kota do zabawy. zdjęcia mają być w tym tyg po wizycie u fryzjera:) i Algiś poszedł
  7. ostanie info od Sandry: Sandra była dzisiaj pierwszy dzień sama w domku. Nic nie zniszczyła jedynie porozwalała trochę karmy wokół miski. To anioł nie pies. Faktycznie starsze suczki jej nie leżą, dziś w parku chciała się bawić ze starszym psem, płci męskiej oczywiście. Z brzuchem jest trochę lepiej, już tak nie bulgocze, ale Sandra na razie odmawia jedzenia. Nie zmuszamy jej, po takich przygodach nic jej nie będzie jak nie zje nic cały dzień. na wzelki wypadek kupiliśmy drugi rodzaj karmy, może ten będzie jej bardziej pasował. Cieszę się, że dużo pije, nie odwodni się. Pozdrawiam serdecznie, Paulina [IMG]http://img854.imageshack.us/img854/7906/moto0212.jpg[/IMG]
  8. [quote name='santino']Ok. Będę i ja w takim razie :)[/QUOTE] Super :) im więcej ludzi tym wyprowadzanie psów do zdjęć będzie szło sprawniej.
  9. [quote name='koosiek']Czyli ewentualny tymczas musi być bez mężczyzn?[/QUOTE] napewno nie bo to przecież to nie jest rozwiązanie..to szczeniak więc bez przesady, przez chwile może się bać ale jak zobaczy, że nic jej nie grozi to sie zacznie otwierać. Marka nie było w domu przez większość dnia, więc na dobrą sprawe nie miał jej jak socjalizować. Teraz już jej lepiej bo dużo przebywa z ludźmi.
  10. w ta niedziele o 12 przyjedzie kilku fotografow (tak jak ost. razem w styczniu) wszyscy chetni to pomagania w wyprowadzaniu psow mega widziani.
  11. Sandra wczoraj poszła i Paulina tak mi pisze o pierwszej nocy Witam serdecznie, opowiem od początku:) Sandra była trochę zestresowana podróżą komunikacją miejską, chociaż zdecydowanie bardziej podobało jej się w autobusie niż w tramwaju. Pomimo tego, że przebywała w zupełnie nowym miejscu, z nowym ludźmi, była bardzo ciekawska. Jak weszła do mieszkania pozwoliliśmy jej wszystko na spokojnie obwąchać. Zachowywała się bardzo pewnie. Nie odstępowała nas ani na krok. Na wieczornym spacerze sprawiała wrażenie bardzo zadowolonej, wszystko ją ciekawiło, każdy zapach był nowy. Sandra poszła spać razem z nami tzn. o tej samej godzinie, chociaż widać było po niej, że jest zmęczona. Zasnęła na siedząco. W nocy grzecznie spała na swoim posłanku. O 3 nad ranem urządziła nam pobudkę, cichutko szczekała obok łóżka i lekko dyszała. Wstaliśmy i odprowadziliśmy ją na leżankę, chwilę pogłaskaliśmy i zasnęła. Spała ładnie aż do rana. Pierwszy spacer miała 0k. 7.30. Dziś jestem ostatni dzień na zwolnieniu lekarskim, więc mam czas żeby poobserwować zachowania Sandry. Jest bardzo grzeczna, śpi sobie na leżance, od razu potraktowała ją jako "swoje miejsce". Szczeka gdy sąsiedzi urządzają sobie pogaduszki na klatce. Poza tym bez zarzutu:) Nie chcieliśmy jej od razu pierwszego dnia zostawiać samej na 8 godz. Jestem w domu do ok. 13.00 potem wyjdę do biblioteki, zobaczymy jak Sandra będzie się zachowywała sama. Wieczorem napiszę jak to zniosła. Z pozdrowieniami,
  12. SORY:P wczoraj poszedł Borat, i Sawanna w czwartek albo wczoraj. i Skiba do wlascicieli i Wryś (narazie na miesiac na dt a potem do adopcji za granice Polski :)
  13. Sandra dopiero w poniedzialek ma isc :) Po Skibe dzis miala przyjechac wlascicielka ktorej sie zgubil
  14. niestety nie, ale trzymajmy kciuki bo w tym tyg maja byc 3 rodziny bardzo zainteresowane Fauna, Lala i Wistek, w czwartek Louis ma isc na dt
  15. mam jeszcze Władzie, Gaje, Perełke i Kole ale nie mam cierpliwosci to tego dogo. dodam jakos jutro
  16. Witam! W załącznikach przesyłam zdjęcia naszego Prezesa, adoptowanego 11 października 2010 roku z imieniem Stich [1623] :) Prezes zadomowił się, jest zdrowy i zadowolony :) Pozdrawiam serdecznie, Ilona Bargieł-Mościcka [IMG]http://img709.imageshack.us/img709/5122/prezesr.jpg[/IMG] [IMG]http://img820.imageshack.us/img820/8402/prezes1.jpg[/IMG]
  17. troche od naszych psiakow :) (musze w osobnych postach bo nie chce sie ladowac..) LIKA Witam Pani Aniu, Dzisiaj miałam telefon ze schroniska Psi Anioł. Nie usłyszałam nazwiska i nie wiem kto do mnie dzwonił pytając o Likę. Więc przesyłam kilka zdjęć na potwierdzenie,że Likusia ma się u mnie bardzo dobrze. A jest tu już rok. Jest regularnie odrobaczana, latem była szczepiona przeciw wściekliżnie, dostaje też środki przeciw kleszczom w stosownym okresie. Jest chyba najbardziej wypieszczoną suką na świecie. Na początku była trochę agresywna do ludzi i psów ale już teraz rzadko jej się to zdarza. Jest zdrowa i nic jej nie dolega. Co jakiś czas chodzimy do weta na opróżnianie gruczołków analnych i czyszczenie uszu. I w zasadzie to tylko te gruczołki są pewnym problemem. Nawet wkładałam jej czopki zalecone przez weta ale nadal saneczkuje i ciągle się wylizuje. A tak poza tym jest zdrowa. Od kilku m-cy gotuję jej kurczaka z mieszanką warzyw i ryżem bo nie chce jeść suchej karmy. Dostaje też biały ser,ser żółty odtłuszczony, raz w tyg. żółtko. Je ze mną jabłko,orzechy a nawet łuskanego słonecznika. Czasem muszę jej też dać odrobinę tego co sama jem. Cieszę się bardzo, że ją mam. Dzięki niej chodzimy na 3 spacery dziennie. Lika śpi długo więc nie ma problemu,że muszę się zrywać z łóżka aby ją wyprowadzić. Pierwszy spacer mamy około 10.30 ale ostatni często około północy.Chodzimy spać póżno. Jeżdzi ze mną samochodem choć wydaje mi się, że nie jest tym zachwycona. Ma stosowene szelki i pas więc jest bezpieczna. Zazwyczaj śpi w samochodzie. Zna już całą rodzinę i od wszystkich domaga się pieszczot. I to wszystko. Mam nadzieję, że Pani również ma się dobrze i nadal otacza opieką te biedne psiaki. Pozdrawiam serdecznie Baśka Florczak [IMG]http://img20.imageshack.us/img20/9155/20100315porannyspacerpo.jpg[/IMG] [IMG]http://img143.imageshack.us/img143/2702/20100318drzemkapopoudni.jpg[/IMG]
  18. adoptowane psiaki: PIORUN Witam! Pioruna adoptowaliśmy w lutym 2010 roku. Przebył bardzo długą drogę do nowego domu. Był bardzo nieufny, bał się schodów na klatce, płytek w kuchni i paneli w pokojach (ślizgał się i przewracał chodząc po nich a to wywoływało jego stres) więc przez dobry miesiąc w całym mieszkaniu mieliśmy rozłożone koce na podłogach :) Wyleczyliśmy dość szybko kaszel, ale okazało się, że Piorun ma wyjałowiony żołądek i reaguje wymiotami lub biegunką na każdą nowo zjedzoną rzecz. Musi raz dziennie jeść swój "obiadek" z piersi kury i ryżu lub kleiku a w reszcie dnia przegryza kulkami royala dla wrażliwych psów. O przysmakach, wędzonych uszach itp musieliśmy zapomnieć ale jako nagrody uwielbia mięsko jakiejś rybki. Na początku było trochę problemu z biegunką i parę razy nasz biały włochaty dywan miał brązowe "ozdoby" :) ale od czasu gdy zaczął jeść tylko te 3 rzeczy codziennie jest już ok. Teraz Piorun jest nie do poznania choć nadal walczymy z jego lękami do niektórych rzeczy. Po pół roku zorientował się do czego służą zabawki gumowe i w jeden dzień pogryzł wszystkie. Teraz sam przychodzi ze sznurem w zębach i prosi o przeciąganie. Jest bardzo silny i zawsze wygrywa. Pokochaliśmy go i on nas. Nie wyobrażam sobie teraz dnia, w którym po powrocie z pracy nikt mnie nie wita w drzwiach. Pionuś śpi raczej na swoim łóżku ale wieczorami wskakuje do naszego, rozpycha się i domaga smyrania :) Boi się bardzo burzy, petard i syczącego kranu, strasznie mi go wtedy żal, ucieka co sił do ostatniego pokoju kuli się w rogu i trzęsie jak szalony (żadne przysmaki nie działają) - te 3 strachy są tak głębokie, że nie wiem czy kiedykolwiek uda nam się je przezwyciężyć. Ogólnie nie potrafię sobie wyobrazić jak udało mu się przeżyć z jego lękami i problemami jelitowymi 8 lat włócząc się. Chyba czekał aż trafi na drugą połowę swojego życia do naszego domu :) Teraz ma spokój, nie przepada za dziećmi bo robią dużo hałasu ale toleruje je, koty mu nie przeszkadzają dopóki nie zbliżą się do jego miski. Na szczęście u nas jest tylko on i my dwoje :) [IMG]http://img152.imageshack.us/img152/6213/p11061015190001.jpg[/IMG] SUNIA CHA CHA obecnie Poli, jej opis jest zdjeciach, niestety nie moge wstawic tu calosci. osobom chetnym podesle na meila. tak bylo jak trafila do nas, i do nowych opiekunow [IMG]http://img529.imageshack.us/img529/7932/86142123.jpg[/IMG] [IMG]http://img707.imageshack.us/img707/4817/polaxh.jpg[/IMG] [IMG]http://img217.imageshack.us/img217/1263/pola1.jpg[/IMG]
  19. adoptowane psiaki: PIORUN Witam! Pioruna adoptowaliśmy w lutym 2010 roku. Przebył bardzo długą drogę do nowego domu. Był bardzo nieufny, bał się schodów na klatce, płytek w kuchni i paneli w pokojach (ślizgał się i przewracał chodząc po nich a to wywoływało jego stres) więc przez dobry miesiąc w całym mieszkaniu mieliśmy rozłożone koce na podłogach :) Wyleczyliśmy dość szybko kaszel, ale okazało się, że Piorun ma wyjałowiony żołądek i reaguje wymiotami lub biegunką na każdą nowo zjedzoną rzecz. Musi raz dziennie jeść swój "obiadek" z piersi kury i ryżu lub kleiku a w reszcie dnia przegryza kulkami royala dla wrażliwych psów. O przysmakach, wędzonych uszach itp musieliśmy zapomnieć ale jako nagrody uwielbia mięsko jakiejś rybki. Na początku było trochę problemu z biegunką i parę razy nasz biały włochaty dywan miał brązowe "ozdoby" :) ale od czasu gdy zaczął jeść tylko te 3 rzeczy codziennie jest już ok. Teraz Piorun jest nie do poznania choć nadal walczymy z jego lękami do niektórych rzeczy. Po pół roku zorientował się do czego służą zabawki gumowe i w jeden dzień pogryzł wszystkie. Teraz sam przychodzi ze sznurem w zębach i prosi o przeciąganie. Jest bardzo silny i zawsze wygrywa. Pokochaliśmy go i on nas. Nie wyobrażam sobie teraz dnia, w którym po powrocie z pracy nikt mnie nie wita w drzwiach. Pionuś śpi raczej na swoim łóżku ale wieczorami wskakuje do naszego, rozpycha się i domaga smyrania :) Boi się bardzo burzy, petard i syczącego kranu, strasznie mi go wtedy żal, ucieka co sił do ostatniego pokoju kuli się w rogu i trzęsie jak szalony (żadne przysmaki nie działają) - te 3 strachy są tak głębokie, że nie wiem czy kiedykolwiek uda nam się je przezwyciężyć. Ogólnie nie potrafię sobie wyobrazić jak udało mu się przeżyć z jego lękami i problemami jelitowymi 8 lat włócząc się. Chyba czekał aż trafi na drugą połowę swojego życia do naszego domu :) Teraz ma spokój, nie przepada za dziećmi bo robią dużo hałasu ale toleruje je, koty mu nie przeszkadzają dopóki nie zbliżą się do jego miski. Na szczęście u nas jest tylko on i my dwoje :) [IMG]http://img152.imageshack.us/img152/6213/p11061015190001.jpg[/IMG]
  20. Wieści od Kosmonauty. [FONT=Arial][SIZE=2][FONT=Arial]Witam,[/FONT][/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2][FONT=Arial]Kosmonautę zaadoptowaliśmy w październiku 2009 roku.[/FONT][/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2][FONT=Arial]Bardzo go kochamy, nie wyobrażamy sobie, że mogłoby go z nam nie być.[/FONT][/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2][FONT=Arial]Dziękuję Wam za mojego najlepszego przyjaciela i trzymam mocno kciuki, aby wszystkie porzucone zwierzęta znalazły swój bezpieczny, dobry dom.[/FONT][/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2][FONT=Arial]Przesyłam dwie fotki; pierwsza, gdy Kosmonauta był jeszcze u Was i druga – rok po tym jak stał się członkiem naszej rodziny.[/FONT][/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2][FONT=Arial] [/FONT][/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2][FONT=Arial]Z podziękowaniami [/FONT][/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2][FONT=Arial]Monika [/FONT][/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2][FONT=Arial][/FONT][/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2][FONT=Arial][/FONT][/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2][FONT=Arial][IMG]http://img338.imageshack.us/img338/1092/kosmoteraz.jpg[/IMG] [/FONT][/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2][FONT=Arial][/FONT][/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2][FONT=Arial] [/FONT][/SIZE][/FONT]
  21. Troche wsiesci od adoptowanych psiaków: MODELKA Witamy, Spóźnione obiecane zdjęcia przesyłamy. Gdy małą zabieraliśmy od Państwa nazywała się Modelka, co dziwnym trafem jednego weekendu zmieniło się na Kira, jednakże reaguje też na imiona Głupku, Mały Bękarcie Diabła, Szatańskie Nasienie oraz (pieszczotliwe) Debilu:). Niestety psina nie ma w ogóle energii już po 3 godzinach spaceru myśli o powrocie do domu (właściwie to my myślimy:)). Apetyt jej oczywiście dopisuje, jak do tej pory zjadła 2 kojce, pufę, ładowarkę do aparatu (dlatego zdjęcia tak późno), kawałek krzesła, kierownice do konsoli (drogą:)) trochę gazet, książkę, paczkę papierosów (i niquitin) oraz przewód od lampki. Jak więc widać uzębienie ma zdrowe, nówka sztuka. Rośnie jak wariat i takoż się zachowuje (pije wodę z kwiatków). PS. Za starty moralne i fizyczne domagamy się zadośćuczynienia w gotówce. Torbę z pieniędzmi proszę przywieźć nieoznakowanym samochodem pod trzeci filar mostu świętokrzyskiego. Pies odbierze ją w wolnej chwili. Z góry dziękujemy:) PS2. Zaszczepiona, odrobaczona, zadowolona z życia. Pozdrawiamy Ewelina i Andrzej [IMG]http://img179.imageshack.us/img179/7398/modelka1.jpg[/IMG] [IMG]http://img836.imageshack.us/img836/717/modelkay.jpg[/IMG] KMINEK Edison ( w azylu Kminek, zwany tez pieskiem z lisiej norki) jest z nami od marca 2010, kiedy to przywieźliśmy z azylu kosmatą kulę, niby owieczkę. I uważam, że była to jedna z naszych najlepszych decyzji. Choć dał nam swego czasu popalić ( problemy z żołądkiem- o których oczywiście wiedzieliśmy, bo poinformowano nas o tym w azylu). Zdarzyło mu się również zeżreć kanapę.. ech:)) Dziś jest fantastycznym psem. Pełnym życia i wiecznie uśmiechniętym. Wielbiciel kalarepy, jazdy samochodem i pływania w jeziorze. Jest bardzo bystry, w mig łapie nowe komendy ( oczywiście trzeba go w pierwszym etapie nauki nowych sztuczek motywować snakami:)). Jest wiernym przyjacielem i wspaniałym słuchaczem. Tylko czasem przechodnie dziwnie patrzą, kiedy idziemy na spacer i opowiadam mu jak mi minął dzień;) Edek, bo tak na niego na co dzień mówimy, wybrał mnie sobie w azylu sam ( pojechaliśmy po innego pieska). Ale mówi się, ze to pies wybiera sobie właściciela:) Pozdrawiamy [IMG]http://img89.imageshack.us/img89/3728/kminek.jpg[/IMG] [IMG]http://img155.imageshack.us/img155/328/kminek1.jpg[/IMG]
×
×
  • Create New...