Jump to content
Dogomania

Ola_20

Members
  • Posts

    137
  • Joined

  • Last visited

Converted

  • Location
    Toruń

Ola_20's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. z mojej strony zapraszam wszystkich do zapoznania się z naszymi stronami [URL="http://www.kroliki.net"]www.kroliki.net[/URL] [URL="http://www.forum.kroliki.net"]www.forum.kroliki.net[/URL] [URL="http://www.adopcje.kroliki.net"]www.adopcje.kroliki.net[/URL] na stronie adopcyjnej w tej chwili jest ok 100 królików, rocznie to setki królików, w samym T. codziennie oznacza to kilka godzin u wet., na szczęście jesteśmy naprawdę dobrze zorganizowani i mimo, że króliki nadal traktowane są przez wielu jak podgatunek zwierząt, myślę, że możemy być dumni z tego jak ogromna liczba osób nam pomaga, chce z nami współpracować i jak wiele udaje nam się zmieniać. my codziennie walczymy nie tylko o życie królików, ale również z totalną zaściankowością, stereotypami i obojętnością. gdzie znajdujemy króliki? oto źródła: ulica, śmietnik, piwnica, działki, schronisko, pseudohodowla( 30 królików na powierzchni 20 m kw.), sklepy zoologiczne, które trzeba wciąż kontrolować, targi, giełdy, nawet kościoły w okresie bożonarodzeniowym...tak, zdecydowanie królików potrzebujących pomocy jest naprawdę mało, zdecydowanie wciąż zbyt mało, bo ludzie nie chcą ich widzieć i większość umiera, niezauważona. Therion, łączna liczba królików to faktycznie duża liczba. naprawdę duża liczba. łączna ilość pracy to proporcjonalnie duża liczba, ale aby mieć na ten temat jakiekolwiek pojęcie, należy wyjść poza stereotypy. SPK zrezygnowało nie dlatego, że dostałoby zbyt mało, poza kasą liczą się też inne rzeczy. jedno jest pewne dla nas pies, kot, królik, chomik, szczurek, świnka morska czy fretka to zwierzę takiej samej wartości. fajnie, że na co dzień udaje nam się współpracować z osobami zajmującymi się psami czy kotami i nigdy nie dają nam odczuć, że to co robimy jest mniej istotne. szkoda, że takich osób jest wciąż zbyt mało.
  2. ja mam tylko pytanie, kto kastruje psa wyglądającego jak chodząca śmierć i jak wygląda kastracja, skoro pies cały czas dostaje leki? kastracja to nie operacja ratująca życie, z którą nie można zaczekać... szkoda, że tak wyszło
  3. może Anka go podrzuci do Brodnicy, coś się znajdzie, my też będziemy szukać
  4. w Toruniu Maksiu będzie ok 14, gdyby ktoś go mógł odebrać nawet później, to możemy się nim tutaj zająć do czasu transportu do Brodnicy tyle godzin, ile będzie trzeba
  5. w niedzielę jest transport dla królików z Łodzi do Torunia, w samochodzie jest miejsce dla Maksia...
  6. czy królik ma już DS ewentualnie DT?
  7. czy sprawa jest nadal aktualna?? jeśli tak, proszę o kontakt nr tel. 600 825 554 gg 245027
  8. króliki z interwencji są w drodze do domów tymczasowych w Poznaniu i Toruniu, będą miały jak najlepszą opiekę
  9. króliki z interwencji są w drodze do domów tymczasowych w Poznaniu i Toruniu, będą miały jak najlepszą opiekę
  10. [quote name='Lottie']Hej ja mogę pomóc przy transporcie zwierzaków z Wrocławia do Poznania i z Poznania do Bydgoszczy. Tylko ktoś musi zawieść zwierzaki do Brzegu, a stamtąd już będzie transport do Poznania. Natomiast z Poznania do Bydgoszczy pojadę 27 grudnia, wcześnie rano. Jak ktoś jest zainteresowany, to proszę pisać na maila [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] , nie na priv na Dogo, bo mi nie działa :/[/QUOTE] Lottie napisałam do Ciebie maila w sprawie transportu, razem z madzia85 szukamy transportu dla tych biedaków
  11. pilnie, bardzo pilnie szukam domu stałego lub tymczasowego dla 6 letniego psa, mieszanki coli i wilczura Fiona jest bardzo łagodnym psem, lubi dzieci, jest radosna, chętna do zabawy, nie sprawia żadnych problemów, jest ułożona już raz zmieniała opiekuna, teraz mamy czas do 18 grudnia, aby znaleźć jej nowy dom lub przynajmniej DT... prosimy o każdą pomoc kontakt: nr tel. 600 825 554 gg 245027
  12. Aniu, jak Misio? czy ktoś nie ma przypadkiem transportu z Torunia/ Bydgoszczy do Warszawy? pilnie potrzebujemy dla króla gg 245027
  13. Misio wygląda rewelacyjnie! ja miałam dziś tel. od człowieka, któremu w sierpniu zeszłego roku zaginął pies- Aniu, będziesz się orientować- na ul. Olsztyńskiej, w Grębocinie, jednak kawałek od miejsca, gdzie go znalazłam znalezli zdjęcie Misia w internecie, pojechali do schroniska, tam otrzymali mój numer podobno Misio jest taki jak Rubin-ich pies, myślę jednak, że zdecydowanie nie ma takiej opcji, że to jest Misio- po pierwsze Rubin miał coś z tylną łapą- podnosił ją tak dziwnie, miał również zęby w bardzo złym stanie, ale już nie ustaliłam co to dokładnie znaczy, zrozumiałam tylko, że miał jakiś uraz czaszki zasadniczo Pan, który dzwonił brzmiał dość rozsądnie. chyba naprawdę uwierzyli, że to Misio- mówił nawet o tym, że rozumie, że właściwie skoro my "zainwestowaliśmy" w lecznie Misia, to może z nami zostać- tak czy inaczej doszliśmy raczej do wniosku, że to nie jest ten pies- chyba, że Misio błąkał się tam od sierpnia, ludzie z wyszyńskiego go na trochę przygarnęli i tak naprawdę nie był ich psem, nie wiem...tak czy inaczej nie zgadza się to z złapą i czaszką raczej też...kurcze, w tej chwili już sama nie wiem
  14. ja będę prawdopodobnie potrzebowała transportu z Torunia do Warszawy, ale w drugiej połowie przyszłego tygodnia ten transport do Warszawy- skąd ma być? popytam u nas, bo teraz przewozimy dość intensywnie króle
  15. po odwiezieniu Misia do schroniska przez regulaminowe 14 dni nie były wywieszane ogłoszenia- w tym czasie właściciel może się zgłosić i odebrać psa, nikt się nie zgłosił Misio mieszkał w bloku kilkadziesiąt metrów ode mnie, wiem w której klatce i zastanawiam się tylko nad jednym- czy jego właściciele nie mają jeszcze jednego psa, bo dokładnie w tej klatce mieszka mały piesek, którego nie raz wpuszczałam już do klatki, dzwoniłam domofonem do mieszkań i teraz wiem pod jakim numerem mieszkają ci ludzie, bo zawsze odbiera dość nieprzyjemna kobieta - i jak ustaliłam jego opiekunowie wypuszczają go, że się załatwił, a jak ktoś wpuści go do klatki, to zanim jego właściciel/ka weźmie go do mieszkania, sąsiedzi sprzątają to, co pies zostawi na klatce...scenariusz jest dość podobny, z tą różnicą, że ten pies nie wygląda tak jak wyglądał wtedy Misio ogłoszenia Misia były rozwieszane również na osiedlu- także w pobliskim sklepie, którego właściciel mówił, że Misio od dłuższego czasu już taki biega i nie wykluczam, że jego właściciele robili tam też zakupy pomijam już fakt, że sprawa była naprawdę dość nagłośniona...więc nawet jeśli zgłosiliby się po Misia, nie mają do niego żadnych praw...i lepiej niech tego nie robią, bo szlag mnie trafi...jeśli komuś zaginie pies to poruszy niebo i ziemię, żeby go znaleźć, a oni nawet nie zadzwonili do schroniska. może chcieliby zobaczyć zdjęcia Misia zanim doszedł do siebie u Ani...albo posiedzieć z nim u weterynarza. bez komentarza
×
×
  • Create New...