burek1

York [JORGUŚ] jest nadal,to pies ok 3 lat.Suczka z Ciechanek nie trafiła do nas to rejon Nowodworu.

Oczęta na pewno niebieskie !

FION i GACEK są już razem w nowym domu.Co prawda będą mieszkać w kojcu ale mają do dyspozycji prawie 1/2 ha ogrodu.

FREDI jest nadal w schronisku[niestety]

Gó..o zrobią draniowi.Dostanie niewielką grzywnę i po krzyku.

Brenda jest już " moja",oczywiście w sensie wzajemnych relacji.Z nikim innym nie wyjdzie na spacer,nie pozwoli założyć obroży.Kiedy ma dość biegania staje przy furtce wybiegu i woła.Jest b.żywiołowa ale uwielbia szczotkowanie i wtedy stoi grzecznie.

BRENDA jest już w schronisku 2 tyg.Przytyła 4,5 kg.

Nie spodziewam się aby sunia należała do "zaginionych".Jest raczej ofiarą kolejnego porzucenia.I tu ciekawostka.Otrzymaliśmy właśnie POSTANOWIENIE o umorzeniu dochodzenia w sprawie:[B]zaistniałego w dniu 23 maja 2009 roku w Krzesimowie,woj.lubelskiego znęcania się nad psem poprzez porzucenie go w rejonie Schroniska dla Psów w Krzesimowie tj. o czyn z art.35 pkt.1 ustawy o ochronie zwierząt.[/B] Prowadzący dochodzenie postanowił [B]umorzyć dochodzenie wobec braku znamion czynu zabronionego na zasadzie art.17par1 pkt 2 kpk. [/B]a pani Asesor Prokuratury Rejonowej [B]zatwierdza [/B]powyższe postanowienie.Cholera bierze bo są świadkowie,podano na "tacy" markę,kolor i nr rej.samochodu.Zdarzenie miało miejsce ponad kilometr od schroniska w zupełnie innej części lasu.I gdyby nie jadące tamtędy wolontariuszki,to mała jamnikowata suczka skończyłaby marnie./aktualnie jest na DT/

Mała ma +/- 4 lata.Zna dom ale też buda nie jest jej obca.Powarkuje na inne psy,do ludzi b.ostrożna.

[URL=http://img44.imageshack.us/i/sdc10728r.jpg/][IMG]http://img44.imageshack.us/img44/430/sdc10728r.th.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://img266.imageshack.us/i/sdc10729.jpg/][IMG]http://img266.imageshack.us/img266/1441/sdc10729.th.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://img32.imageshack.us/i/sdc10739f.jpg/][IMG]http://img32.imageshack.us/img32/3332/sdc10739f.th.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://img23.imageshack.us/i/sdc10740h.jpg/][IMG]http://img23.imageshack.us/img23/6963/sdc10740h.th.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://img301.imageshack.us/i/sdc10741k.jpg/][IMG]http://img301.imageshack.us/img301/7639/sdc10741k.th.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://img23.imageshack.us/i/sdc10742lfu.jpg/][IMG]http://img23.imageshack.us/img23/7213/sdc10742lfu.th.jpg[/IMG][/URL]

Wczoraj póżnym wieczorem przywiozłem błąkającą się w okol.Bystrzejowic suczkę shar pei.Jej stan jest b.ciężki.Totalne wychudzenie,odwodniona.Dziś obejrzę małą dokładnie i zam.fotki.

Prawdę mówiąc to mój rejon.Na razie nie mam żadnych sygnałów o "wędrującej " jamniczce.

Wczoraj Tofinka pojechała do nowego domu.Była bardzo spięta,wręcz posąg.Nie był to przypadkowy wybór.Czteroosobowa rodzina przyjechała specjalnie po nią.

Mała odwiedziła nas w sobotę.Kilka godzin szalała z dawnymi kumplami.Oficjalnie dom tymczasowy zmienił się w dom stały.Temat do przeniesienia.

Nikt nie pojawił się w sprawie Kastera.Zgodnie z tym co pisałem wcześniej,w takim przypadku Kastuś zostanie...MOIM PSEM.Praktycznie od 4 dni czas spędza poza schroniskiem.Zaprzyjażnił się z moją rottką,uwielbia jazdę samochodem,jest OK.Temat do przeniesienia.Dziękuję wszystkim za ogromne zaangażowanie.

Rozmawiałem z ludżmi.Kaster musi zaakceptować ich kota.Obiecali przyjechać pod koniec tygodnia z "futrzakiem".Jeśli się nie pojawią to Kastuś zostanie...

W końcu maluch[26 kg!] doczekał się domu.Wczoraj pojechał z nową Rodziną w piękne okolice pojezierza łęczyńsko-włodawskiego.Do towarzystwa będzie miał dwie małe suczki i kilka kotów.

Dziś ma zdejmowane szwy....i domek na horyzoncie.

Mimoza jest w klinice..W środę została wysterylizowana.W nocy pozbyła się kołnierza i "usunęła" szwy i tylko dzięki szybkiej reakcji nieocenionych wolontariuszek nie doszło do tragedii.

Kaster został sam w swoim boksie,jego towarzyszka Saba znalazła dom.Widać że tęskni.Niechętnie wychodzi na wybieg,stracił apetyt.Wczorajsze wyjście po za teren schroniska trochę go rozruszało.Będziemy próbować dostawić do niego 1 lub 2 wysterylizowane suczki o podobnym temperamencie,może to poprawi mu humor.

Coś drgnęło! Ostatnie 2 dni-zainteresowanie Ałtajem duże.Tel. z całej Polski.Wczoraj było dwóch panów z okol.Puław.W przypadku takich psów proszę potencjalnych n.o. o podejście do kojca,ja stoję w pewnej odległości i obserwuję.Niestety Ałtaj szalał a panowie byli tym zachwyceni.Identycznie zachował się Kaster i Gruba a to są psy "testery".Bezbłędnie wyczuwają człowieka.Liczymy,że wkrótce pojawi się ten właściwy...

U Lisiczki wszystko OK.Wczoraj do nowego domu pojechała jej córa w towarzystwie szalonego Maxa.Pozostał jeszcze synek Andrew.;)

[URL="http://img14.imageshack.us/my.php?image=sdc10034sk7.jpg"][IMG]http://img14.imageshack.us/img14/1339/sdc10034sk7.th.jpg[/IMG][/URL]

Leoś i nowi opiekunowie wyjechali z Krzesimowa wczoraj po 15-tej.Na razie nie mam żadnych wiadomości.Pewnie odsypiają podróż.

Cieszę się,że chcecie pomagać psiakom z Krzesimowa.To specyficzne schronisko a raczej dom przejściowy dla tych wspaniałych mordek.Stara gajówka,obora,szopa.Ponad 60 boksów, 6 wybiegów od 400 do 700 m2.Wszystko otoczone lasem.Dobre strony takiej lokalizacji to warunki zbliżone do domowych.Psy nie mieszkają w luksusowych "celach" wykładanych glazurą,nie mają wspaniałych misek i centralnego ogrzewania.Żyją w prostych kojcach,śpią w budach różnej jakości i jedzą ze starych(czasem) garnków.Ale te garnki są zawsze pełne,w budach jest słoma a drzwi kojców otwierają się 2 razy dziennie.Nigdy nie było odmrożeń,większych awantur nie mówiąc o zagryzieniach.To wszystko wymaga pracy a ta zaczyna się w momencie przyjazdu nowego psa...a teraz pędzę do Krzesimowa