Jump to content
Dogomania

Ashnah

Members
  • Posts

    26
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Ashnah

  1. Witajcie. Poszukuję hodowli owczarka niemieckiego. Najchętniej woj. kujawsko-pomorskie, lub w odległości max. 250 km od Bydgoszczy (nie chcę szczeniaka męczyć długim transportem do nowego domku). Mam jeszcze trochę czasu, bo chcemy nabyć szczenię (suczka) w wieku 8-10 tyg. i zabrać je do domku w sierpniu, czyli w grę wchodzą mioty z końca maja do połowy czerwca. Interesują mnie nieduże hodowle zarejestrowane w ZKwP. Możecie kogoś polecić? Niestety w moim oddziale związku na razie nie zapowiadają się mioty, więc muszę szukać dalej, a na odległość ciężko ocenić jakoś hodowli, stąd moja prośba o pomoc :)
  2. Warunki koszmarne. Faktycznie niejedno schronisko może psom zaoferować dużo większy "komfort". Boshhhh, całe szczęście, że wmoimmieście psy sąprzechowywane w ciepłych i przytulnych kojcach, a przewodnicy nie gotują im jedzenia w iście spartańskich warunkach.
  3. Hmmm, co do psób służbowych, to nie muszą to być psy rodowodowe. Psy szkoli się w jedynej w Polsce szkole psów służbowychw Zakładzie Kynologii Policyjnej w Sułkowicach. Więcej na [URL]http://www.csp.edu.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=25&Itemid=49[/URL] Psy wybierane do służby muszą spełniać szerek kryteriów: od stawów całkowicie wolnych od dysplazjii, wiek od 12 do 24 miesięcy, poprzez posłuszeństwo do braku negatywnych odruchów na broń palną (rzucanie się do dłoni trzymającej broń). Co do samych psów: jak wspomniałam na początku nie muszą to być psy rodowodowe, ważne by były karne i chętnie się uczyły, więc ON-ki i onkowate są mile widziane. Radzę odiwedzić nabliższą komendę miejską lub powiatową policji i pogadać z kimś z sekcji czy ogniwa patrolowo-interwencyjnego. Można też się wybrać na wystawę lub pokazy psów policyjnyh i osobiście przekonać się jak to jest;)
  4. Na spacerku było wyjątkowo spokojnie: Neri i plamiasta po raz ostatni się wybiegały i wybawiły. mam nadzieję, że teraz w nowym domku też będzie się dobrze bawiła z nowym przyjacielem ON-kiem :evil_lol:
  5. Dogomaniaki kochane, proszę o pomoc. Podobno od początku maja zmieniły się przepisy dot. wyprowadzania psów w Bydgoszczy, tzn zakaz puszczania psa luzem, nawet jeśli takowy ma kaganiec. Jestem posiadaczką 8,5 miesięcznej suni ON-ka i dzisiaj właśnie otrzymajam takie info od jednego z właścicieli czworonoga: wczoraj wieczorem dostał mandat za wyprowadzanie psa bez smyczy, mimo iż miał on kaganiec. Straż miejska wlepiła mu 200zł :angryy: , bo zmieniły się przepisy. Kurcze, co tu zrobić, a ja niestety nie mogę nigdzie znaleźć takiej aktualizacji. Mam tylko nadzieję, że ten pan nie padł ofiarą nadgorliwości. Jeśli komuś uda się coś znaleźć bardzo proszę o wklejenie na forum i jeśli mogę poprosić to także o podesłanie na mojego maila, za co z góry bardzo dziękuję. Ah i jak coś znajdziecie, to proszę też o podanie podstawy prawnej, żebym mogła sobie wydrukować i w razie potrzeby okazać upierdliwcom :diabloti:
  6. Oj babeczki kochane, trochę Was poniosło, ja sama gadałam z Esti, czy nie przygarnąć plamiastej na tymczas, ale obawiam się, że dostałabym od matuli nakaz eksmisji, bo to byłby już 3 pies. Do tej pory mamy już 14-letnią sunie mix z sznaucera miniatury a także moją ukochaną Neri: 8,5-miesięczną ON-ke, no i zapomniałabym o jedynym mężczyźnie w naszym domu: Antonio-królik miniatura, więc choćbym chciała, to nie dałoby rady, za to służę uprzejmie spacerkami z Neri dla Milki. Zaraz wychodzimy na ostatni wspólny spacerek i bieganko, bo mała jutro ma jechać do nowego domciu. I to jest moi kochani najważniejsze: że wszystko się dobrze zakończyło.:multi: A złość, no cóż, złość piękności szkodzi i czasem warto o tym pamiętać :lol:
  7. Fakt, trzeba uważać co się je lub co jedzą nasze bąbelki. W dzisiejszych czasach nie trudno o niestrawność czy biegunkę, jak zeżrą coś nieświeżego :p
  8. Ja miałam dzisiaj pobudkę około 3 nad ranem, znowu Neri chciała się poprzytulać. Zaczynam się zastanawiać nad zasadnością zamykania drzwi do pokoju. A co tam, będę zostawiała otwarte: nak Nercia będzie chciała się poprzytulać, to sobie wlezie na kanapę, a jak jej się znudzi, to pójdzie do siebie, a ja przynajmniej nie będę wstawać w środku nocy :lol: Zresztą jak jesteśmy u mojego Miśka, to też zostawiamy drzwi uchylone, i Neri czasem się gramoli, a czasem nie :eviltong:
  9. Oj wy niedobre... Kto pozwala psu spać w łóżku:diabloti: No no no :razz:, niedobry pancio i pancia. A ja myslałam, że tylko moja Neri jest taka cwaniara :p Ona potrafi zasypiać pod drzwiami wejściowymi w przedpokoju, potem przeniesie się na legowisko a między 1 a 2 w nocy zatęskni, bo chce się poprzytulać, więc drapie w drzwi do mojego pokoju, i oczywiście nie przestanie, dopóki jej nie wpuszczę. Potem cała rozradowana uwali się koło mnie i śpimy razem do rana, znaczy jak budzik zadzwoni. Jak zadzwoni i ja się nie ruszam, to zaczyna się lizanie po twarzy, jak to nie pomaga, bo zakryję się kołdrą, to najczęściej Nerula wślizguje się mordką pod poduszkę i delikatnie podgryza mnie w ręce. Rewelacja :loveu: Mój Michał tak nie potrafi ;)
  10. Wiecie co, to chyba bardziej zależy od charakteru naszej pociechy. Nerka też czasem próbuje wywlec swoje legowisko na środek dużego pokoju, bo ona śpi w przedpokoju, bo tam jest chłodniej, ale wystarczylo "zwrócić jej uwagę" i przestala tak robić. A teraz inna ciekawostka: mój siedmioletni bratanek tak upodobał sobie wyrko Neri, że kiedyś zabrał je do pokoju, położył się na nim i oglądał telewizję :evil_lol: A potem powiedział do swojej mamy, że on też chce takie fajne coś do leżenia, że takie mięciutkie, milutkie, itp. To jest dopiero numer. Wymiary tego legowiska to 120x90, więc i Neri i Dominik by się na nim zmieścili ;)
  11. [quote name='14ruda']A ja mam pytanko o legowisko.Kiedy wasze psiurki dostały takie psie legowiska i ich nie zjadły?Czy zjadają każde?Booraczak ma prawie 11 miesiecy.Odpukac przestała demolowac.Ale już napoczęła moje łóżko.Ona ma taki ropierdziel-3 rózne koce i takie gniazdo ma i bardzo je lubi(można żuc,przemieszczać,kopać w tym). Chciałabym jej kupic jakies fajne legowisko,ale boje sie ze zeżre.[/quote] Moja Neri niedługo skończy 8 miesięcy. Od póltora jest posiadaczką legowiska, które jej kupiłam na allegro. Szału może wizualnie nie robi, ale jej sie podoba i co najważniejse: nie memla, nie targa jak kocyk po całym mieszkaniu. Jak chcesz namiar na sprzedającego to daj znać na maila.
  12. [quote name='Boidae']Może lepsze będzie piździu-piżdziu(takie dosłowniejsze:eviltong:) dzisiaj do nas taki podleciał. Juz myślałem że psa się pozbęde :evil_lol:[/quote] A ja myślałam, że raczej problemu z kolacją dla Diuny :eviltong:
  13. Aga i Eto: no przecież pisałam, że są też normalni niebiescy. To niestety rzadkość, ale jednak są :loveu: U nas też owczarki są superanckie, szkoda, że Nercia nie może się z nimi pobawić, no ale one są szkolone do wyższych celów niż zabawa, chociaż jestem ciekawa obustronnej reakcji: Neri kontra pies policyjny. He he, jak w tej reklamie gum do żucia z całującymi się niebieskimi ;)
  14. No a ja myślałam, że tylko ja miałam takie udane dzieciństwo, Miałam chyba z pięć lat jak mnie użarł w rękę pies wujostwa, oczywiście pudelek (wredny typek), potem jak byłam chyba w pierwszej klasie, to upierdzielił mnie w udo pies sąsiadki, której córka zapomniała, że on nie lubi dzieci, więc go luzem wypuściła z klatki. A jak mnie już ugryzł, to ona go zapięła na smycz i sobie poszla, a ja z pogryzioną nogą zostałam przed blokiem. Czeski film. I to podobno byłą moja wina, że ten pies mnie użarł, oczywiście jej zdaniem. A tak w ogóle, to jak można oduczyć psa skakania na ludzi, czasem się to Neruli zdarza na spacerze, że na kogoś skoczy, oczywiście zupełnie niewinnie, no ale wiecie, ona waży 30kg. Dziś np oczyła na mnie na spacerez, tak z radości. Wariatka. Na szczęście nie robi tego często, bo bym chyba w czarnym kombinezonie musiała chodzić :razz:
  15. Hej smerf, jak tam Twoje odwołanie od mandatu niebieskich? Ja tam narazie (odpukać) mandatu nie dostałam, nawet jak moja Nerula biegała bez kaganka i smyczy. Miała wtedy jakieś 5 miesięcy. Niebiescy przeszli obok i jedyne co powiedzieli, to: jaki ładny piesek. Zdjęcie Neruli widać, więc nie rozumiem, dlaczego Ty dostałaś mandat za labka. Jak widać wśród "niebieskich" można wyróżnić policjantów :mad: i policjantów :-) . Wiem coś na ten temat. Co do przepisów, to głowy nie dam, ale saJo ma chyba rację: jak już przyjęłaś mandat, to umarł w butach, musisz zapłacić. Gdybyś go nie przyjęła, to nawet w sądzie grodzkim nie miałabyś pewności, że wygrasz: po pierwsze-niebiescy czy czarni (straż miejska) chodzą zwykle parami, więc z pewnością zgodnie by potwierdzili, że Twój labek nie tylko biegał bez kaganka, ale i bez smyczy, szczekał, atakował przechodniów itp. Po drugie: bez świadków i tak niewiele byś wskórała, bo PATRZ punkt pierwszy: Twoje zdanie przeciwko zdaniu dwóch niebieskich. Tak czy inaczej życzę powodzenia, bo wygrać z nimi to naprawdę sztuka, choć niestety udaje się rzadko. Mimo to trzymamy z Nercią kciuki, i łapki też:multi:
  16. [quote name='BeataG']Jeżeli pies już nosił cokolwiek na mordzie, to nie ma potrzeby żadnego specjalnego "uczenia" - ten kaganiec przyjmie z ulgą. Jeśli do tej pory nigdy nie nosił kagańca, to przyzwyczaja się wtedy, gdy jest potrzeba zacząć zakładać kaganiec i też nie ma potrzeby żadnych szczególnych zabiegów - zakładasz kaganiec i przez kratki dajesz parę ulubionych smakoli i tyle. :evil_lol:[/quote] Oj tak, wersja ze smakołykami Neruli z pewnością bardzo się spodoba. Dzięki za radę. ada89: Mnie koleś straszył, że gdyby pracował w policji, to by mi mandat wystawił. Idiot. A jak mnie kiedyś mijał patrol policjatów, to jedyne co powiedzieli, to "Jaki ładny piesek, młodziutki chyba, bo jeszcze nie chce słuchać co pani woła". Albo solidarność albo inteligencja. Jak pies sobie biega w obecności właściciela i w zasięgu wzroku nie ma nikogo innego, to jakie ten pies stanowi zagrożenie i dla kogo? Żadnego.
  17. [quote name='BeataG'] Czy w powlekanym, czy nie w powlekanym będzie wyglądał jak morderca. ;) I przygotuj się na użalania się nad pieskiem i uwagi, jak to maltretujesz psa takim kagańcem. :evil_lol:[/quote] Nie załamuj mnie. Ja już teraz mam do słuchania od rodziny jaka to jestem wstrętna, że nie pozwalam jej jeść przy stole, na ulicy, że pies na smyczy spaceruje bez kagańca, to teraz będę słuchać jak to psa męczę w takim kagańcu ;) Jaki jest najodpowiedniejszy wiek, żeby uczyć psa chodzenia w tym wynalazku? Jakie macie doświadczenia w tym temacie?
  18. BeataSabra: bardzo dziękuję kolejna dobra kobieto :p Wymiary powinny pasować. Zmierzyłam jej mordke i ma po 1-2 cm wolnej przestrzeni na każdym z wymiarów, więc powinno być ok :) Zresztą saJo napisała, że w razie czego na gappay można wymienić, gdyby było coś nie tak.
  19. saJo: dzięki Ci dobra kobieto. Jak tylko podreperuje budżet (teraz zbieram na zabieg [COLOR=black][FONT=Arial]Pectinotomia, jeśli potwierdzi się diagnoza u drugiego weta[/FONT][/COLOR]), to sprawię Neri taki kaganiec z gappay. Dokładnie ten model [URL]http://gappay.pl/product_info.php?cPath=84_104&products_id=496[/URL] Mam tylko nadzieję, że będzie pasował na mordkę Neri. Czy możecie mi podesłać wymiary tego kagańca, to zmierzę jej pyszczek i będę miała pewność, że dobrze będzie leżał. Z góry dzięki.
  20. [quote name='ada89']metal lepszy i to nie taki typowy... czyli w kształcie i długości ryjka tylko najlepszy taki kwadrat - my mamy taki: [URL]http://gappay.pl/popup_image.php?pID=496[/URL] [/quote] Ten kaganiec rzeczywiście wygląda strasznie, znaczy jakiś taki wielki. Jak Twój piesio się do niego przyzwyczaił, nie jest za cieżki? Choć to pewnie pytanie do innego wątku.
  21. Tak wiem, zmieniłam post, ale zanim przeczytałam Twoją odpowiedź, bo nie do końca to miałam na myśli. Nie mam jeszcze doświadczenia w posiadaniu psa o takich rozmiarach, że musi on nosić kaganiec dlatego piszę. Opiernicz dostałam i pewnie zasłużyłam. Dlatego wielkie dzięki za wszystkie rady. Będę mądrzejsza :) Co do nylonówki, bo wróce jeszczena chwilke do tego tematu: Neri ma zakładany do autobusu, weta i na krótki spacer. Jak idzie się wybiegać to bez kagańca, bo uczy się apotować.
  22. Kurcze, nie wiedziałam, że kaganiec nylonowy jest aż tak zły. Ja dla swojej suni mam dwa: nylonowy i skórkowy. Nosi je na zmianę, ale teraz to na codzień będzie nosiła tylko skórkowy. A Waszym zdaniem który jest lepszy do noszenia na codzień: cały skórzany czy metalowy?
  23. Ok, więc jest to pies w typie ON, niech Wam będzie. Co do amstaffa: chodzi o to, że mogą się one nieco różnić budową: jedne są bardziej masywne od innych, dlatego napisałam największy. Do ada89: Zgodzam się z Tobą, że zawsze jest to kwestia wychowania. Nie zawsze podejścia. Ja nie uważam, by były to psy agresywne z natury. To tak jak z charakterem człowieka: nikt nie rodzi się zły, to zależy tylko od wychowania o otoczenia w jakim się znajdujemy.
  24. [quote name='KOT I MYSZ']Aga:razz: nie wiem jak u Was tam poczta działa ale u nas część paczek zostaje na poczcie głównej i z niej są rozwożone więc może....:cool3: rzeczywiście jakieś jajo:-o kaganiec:evil_lol: Mysz dwa dni temu zeżarła kawałek swojego:evil_lol: pasek od zapinania,skunks jeden,wszystko co skórzane jest mniam:evil_lol: chyba będzie trza zakupić z tworzywa:pno tak ale tam też skóra[/quote] Ja dla Neri mam taki fajny namordnik nylonowy. Dużo łatwiej dobrać rozmiar, jest tańszy, i nie jest ze skóry, więc w razie zabrudzenia (częsta przypadłość robienia tzw. "ryjówki", szczególnie na początku, gdy pies się do kaganka przyzwyczaja) można go spokojnie wyprać bez obawy o skórczenie. Kolejna zaleta, to możliwość nei tylko długości paska, ale także obwodu mordki, dzięki czemu pies może szczekać albo nie. Wadą jest niestety sposób mocowania. Tylko pasek z tyłu głowy, więc co sprawniejszy psiak może jednym ruchem łapki ściągnąć. Jednak kreatywność panci nie zna granic. Wystarczy delikatnie wydłużyć pasek i przełożyć przez obrożę. Każdy sposób jest dobry, byle tylko kaganek był na swoim miejscu.
  25. [quote name='ayshe']podzielcie sie informacjami o karmach/karmie ktore dawaliscie swoim onkom,jakie dajecie dodatki i czy wogole to robicie,czy gotujecie swoim psom czy moze to robiliscie?jakie macie zdanie co do kwestii ze najlepiej dla onka byc na suchym?:razz:[/quote] Pozwolę sobie na małą opisówkę, bo z Neri miałam na początku spore problemy żywieniowe: hodowca mówił, że dostawała ryż gotowany lub makaron, z białym serem lub gotowanym kurczaczkiem itp. Po zabraniu jej do domku odwiedziłyśmy weta, żeby ustalić charmonogram szczepień, odrobaczania itd. Wet namówił mnie na Eukanube i to był mój pierwszy błąd. Neri miała luźne kupki, spadł jej apetyt, a waga leciała w dół na łeb na szyje. Do tego jeszcze doszło zatrucie, bo mała wciągnęła coś na spacerze (później okazało się, że był to pet od papierosa). Dla mnie Nobel za głupote. Zaczęłam jej gotować to co mówił hodowca. Olałam Eukanube, chociaż chciałam dla niej jak najlepiej, wiecie, taka karma jest odpowiednio zbilansowana i mniej kłopotliwa w przygotowaniu. Jednak nawet na gotowanym jedzonku Neri słabo przybierała na wadze, memlała, ale chyba nie bardzo jej smakowało. Poszukałam więc i znalazłam coś idealnego: Royal Canin Maxi Baby ULTRA SENSIBLE. Można to podawać do 5-miesiąca. Neri był zachwycona. Nabrała takiego apetytu, że sama byłam zdziwiona. Rosła w oczach i na wadze. Teraz też dostaje Royal Canin, ale już Maxi Junior. Można go podawać od 2-15 miesiący. Neri jest szczupła: waży 29 kg a ma 60 cm w kłębie. Ma piękną, lśniącą sierść, jest bardzo żywa i zadowolona. Próbowałam niedawno z Arionem, ale nie przypadł jej do smaku, więc pozostałam przy Royal'u. Oczywiście od czasu do czasu dostaje gotowany ryż z kurczakiem i warzywami, jako przekąski sucharki, jabłka i marchewki, jednak podstawą żywienia jest RC, który niestety wziąż niemile zaskakuje ceną, ale cóż począć.
×
×
  • Create New...