Jump to content
Dogomania

Ashnah

Members
  • Posts

    26
  • Joined

  • Last visited

About Ashnah

  • Birthday 09/19/1982

Profile Information

  • Gender
    Female

Converted

  • Location
    Bydgoszcz
  • Occupation
    inżynier IT

Ashnah's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Witajcie. Poszukuję hodowli owczarka niemieckiego. Najchętniej woj. kujawsko-pomorskie, lub w odległości max. 250 km od Bydgoszczy (nie chcę szczeniaka męczyć długim transportem do nowego domku). Mam jeszcze trochę czasu, bo chcemy nabyć szczenię (suczka) w wieku 8-10 tyg. i zabrać je do domku w sierpniu, czyli w grę wchodzą mioty z końca maja do połowy czerwca. Interesują mnie nieduże hodowle zarejestrowane w ZKwP. Możecie kogoś polecić? Niestety w moim oddziale związku na razie nie zapowiadają się mioty, więc muszę szukać dalej, a na odległość ciężko ocenić jakoś hodowli, stąd moja prośba o pomoc :)
  2. Warunki koszmarne. Faktycznie niejedno schronisko może psom zaoferować dużo większy "komfort". Boshhhh, całe szczęście, że wmoimmieście psy sąprzechowywane w ciepłych i przytulnych kojcach, a przewodnicy nie gotują im jedzenia w iście spartańskich warunkach.
  3. Hmmm, co do psób służbowych, to nie muszą to być psy rodowodowe. Psy szkoli się w jedynej w Polsce szkole psów służbowychw Zakładzie Kynologii Policyjnej w Sułkowicach. Więcej na [URL]http://www.csp.edu.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=25&Itemid=49[/URL] Psy wybierane do służby muszą spełniać szerek kryteriów: od stawów całkowicie wolnych od dysplazjii, wiek od 12 do 24 miesięcy, poprzez posłuszeństwo do braku negatywnych odruchów na broń palną (rzucanie się do dłoni trzymającej broń). Co do samych psów: jak wspomniałam na początku nie muszą to być psy rodowodowe, ważne by były karne i chętnie się uczyły, więc ON-ki i onkowate są mile widziane. Radzę odiwedzić nabliższą komendę miejską lub powiatową policji i pogadać z kimś z sekcji czy ogniwa patrolowo-interwencyjnego. Można też się wybrać na wystawę lub pokazy psów policyjnyh i osobiście przekonać się jak to jest;)
  4. Na spacerku było wyjątkowo spokojnie: Neri i plamiasta po raz ostatni się wybiegały i wybawiły. mam nadzieję, że teraz w nowym domku też będzie się dobrze bawiła z nowym przyjacielem ON-kiem :evil_lol:
  5. Dogomaniaki kochane, proszę o pomoc. Podobno od początku maja zmieniły się przepisy dot. wyprowadzania psów w Bydgoszczy, tzn zakaz puszczania psa luzem, nawet jeśli takowy ma kaganiec. Jestem posiadaczką 8,5 miesięcznej suni ON-ka i dzisiaj właśnie otrzymajam takie info od jednego z właścicieli czworonoga: wczoraj wieczorem dostał mandat za wyprowadzanie psa bez smyczy, mimo iż miał on kaganiec. Straż miejska wlepiła mu 200zł :angryy: , bo zmieniły się przepisy. Kurcze, co tu zrobić, a ja niestety nie mogę nigdzie znaleźć takiej aktualizacji. Mam tylko nadzieję, że ten pan nie padł ofiarą nadgorliwości. Jeśli komuś uda się coś znaleźć bardzo proszę o wklejenie na forum i jeśli mogę poprosić to także o podesłanie na mojego maila, za co z góry bardzo dziękuję. Ah i jak coś znajdziecie, to proszę też o podanie podstawy prawnej, żebym mogła sobie wydrukować i w razie potrzeby okazać upierdliwcom :diabloti:
  6. Oj babeczki kochane, trochę Was poniosło, ja sama gadałam z Esti, czy nie przygarnąć plamiastej na tymczas, ale obawiam się, że dostałabym od matuli nakaz eksmisji, bo to byłby już 3 pies. Do tej pory mamy już 14-letnią sunie mix z sznaucera miniatury a także moją ukochaną Neri: 8,5-miesięczną ON-ke, no i zapomniałabym o jedynym mężczyźnie w naszym domu: Antonio-królik miniatura, więc choćbym chciała, to nie dałoby rady, za to służę uprzejmie spacerkami z Neri dla Milki. Zaraz wychodzimy na ostatni wspólny spacerek i bieganko, bo mała jutro ma jechać do nowego domciu. I to jest moi kochani najważniejsze: że wszystko się dobrze zakończyło.:multi: A złość, no cóż, złość piękności szkodzi i czasem warto o tym pamiętać :lol:
  7. Fakt, trzeba uważać co się je lub co jedzą nasze bąbelki. W dzisiejszych czasach nie trudno o niestrawność czy biegunkę, jak zeżrą coś nieświeżego :p
  8. Ja miałam dzisiaj pobudkę około 3 nad ranem, znowu Neri chciała się poprzytulać. Zaczynam się zastanawiać nad zasadnością zamykania drzwi do pokoju. A co tam, będę zostawiała otwarte: nak Nercia będzie chciała się poprzytulać, to sobie wlezie na kanapę, a jak jej się znudzi, to pójdzie do siebie, a ja przynajmniej nie będę wstawać w środku nocy :lol: Zresztą jak jesteśmy u mojego Miśka, to też zostawiamy drzwi uchylone, i Neri czasem się gramoli, a czasem nie :eviltong:
  9. Oj wy niedobre... Kto pozwala psu spać w łóżku:diabloti: No no no :razz:, niedobry pancio i pancia. A ja myslałam, że tylko moja Neri jest taka cwaniara :p Ona potrafi zasypiać pod drzwiami wejściowymi w przedpokoju, potem przeniesie się na legowisko a między 1 a 2 w nocy zatęskni, bo chce się poprzytulać, więc drapie w drzwi do mojego pokoju, i oczywiście nie przestanie, dopóki jej nie wpuszczę. Potem cała rozradowana uwali się koło mnie i śpimy razem do rana, znaczy jak budzik zadzwoni. Jak zadzwoni i ja się nie ruszam, to zaczyna się lizanie po twarzy, jak to nie pomaga, bo zakryję się kołdrą, to najczęściej Nerula wślizguje się mordką pod poduszkę i delikatnie podgryza mnie w ręce. Rewelacja :loveu: Mój Michał tak nie potrafi ;)
  10. Wiecie co, to chyba bardziej zależy od charakteru naszej pociechy. Nerka też czasem próbuje wywlec swoje legowisko na środek dużego pokoju, bo ona śpi w przedpokoju, bo tam jest chłodniej, ale wystarczylo "zwrócić jej uwagę" i przestala tak robić. A teraz inna ciekawostka: mój siedmioletni bratanek tak upodobał sobie wyrko Neri, że kiedyś zabrał je do pokoju, położył się na nim i oglądał telewizję :evil_lol: A potem powiedział do swojej mamy, że on też chce takie fajne coś do leżenia, że takie mięciutkie, milutkie, itp. To jest dopiero numer. Wymiary tego legowiska to 120x90, więc i Neri i Dominik by się na nim zmieścili ;)
  11. [quote name='14ruda']A ja mam pytanko o legowisko.Kiedy wasze psiurki dostały takie psie legowiska i ich nie zjadły?Czy zjadają każde?Booraczak ma prawie 11 miesiecy.Odpukac przestała demolowac.Ale już napoczęła moje łóżko.Ona ma taki ropierdziel-3 rózne koce i takie gniazdo ma i bardzo je lubi(można żuc,przemieszczać,kopać w tym). Chciałabym jej kupic jakies fajne legowisko,ale boje sie ze zeżre.[/quote] Moja Neri niedługo skończy 8 miesięcy. Od póltora jest posiadaczką legowiska, które jej kupiłam na allegro. Szału może wizualnie nie robi, ale jej sie podoba i co najważniejse: nie memla, nie targa jak kocyk po całym mieszkaniu. Jak chcesz namiar na sprzedającego to daj znać na maila.
  12. [quote name='Boidae']Może lepsze będzie piździu-piżdziu(takie dosłowniejsze:eviltong:) dzisiaj do nas taki podleciał. Juz myślałem że psa się pozbęde :evil_lol:[/quote] A ja myślałam, że raczej problemu z kolacją dla Diuny :eviltong:
  13. Aga i Eto: no przecież pisałam, że są też normalni niebiescy. To niestety rzadkość, ale jednak są :loveu: U nas też owczarki są superanckie, szkoda, że Nercia nie może się z nimi pobawić, no ale one są szkolone do wyższych celów niż zabawa, chociaż jestem ciekawa obustronnej reakcji: Neri kontra pies policyjny. He he, jak w tej reklamie gum do żucia z całującymi się niebieskimi ;)
  14. No a ja myślałam, że tylko ja miałam takie udane dzieciństwo, Miałam chyba z pięć lat jak mnie użarł w rękę pies wujostwa, oczywiście pudelek (wredny typek), potem jak byłam chyba w pierwszej klasie, to upierdzielił mnie w udo pies sąsiadki, której córka zapomniała, że on nie lubi dzieci, więc go luzem wypuściła z klatki. A jak mnie już ugryzł, to ona go zapięła na smycz i sobie poszla, a ja z pogryzioną nogą zostałam przed blokiem. Czeski film. I to podobno byłą moja wina, że ten pies mnie użarł, oczywiście jej zdaniem. A tak w ogóle, to jak można oduczyć psa skakania na ludzi, czasem się to Neruli zdarza na spacerze, że na kogoś skoczy, oczywiście zupełnie niewinnie, no ale wiecie, ona waży 30kg. Dziś np oczyła na mnie na spacerez, tak z radości. Wariatka. Na szczęście nie robi tego często, bo bym chyba w czarnym kombinezonie musiała chodzić :razz:
  15. Hej smerf, jak tam Twoje odwołanie od mandatu niebieskich? Ja tam narazie (odpukać) mandatu nie dostałam, nawet jak moja Nerula biegała bez kaganka i smyczy. Miała wtedy jakieś 5 miesięcy. Niebiescy przeszli obok i jedyne co powiedzieli, to: jaki ładny piesek. Zdjęcie Neruli widać, więc nie rozumiem, dlaczego Ty dostałaś mandat za labka. Jak widać wśród "niebieskich" można wyróżnić policjantów :mad: i policjantów :-) . Wiem coś na ten temat. Co do przepisów, to głowy nie dam, ale saJo ma chyba rację: jak już przyjęłaś mandat, to umarł w butach, musisz zapłacić. Gdybyś go nie przyjęła, to nawet w sądzie grodzkim nie miałabyś pewności, że wygrasz: po pierwsze-niebiescy czy czarni (straż miejska) chodzą zwykle parami, więc z pewnością zgodnie by potwierdzili, że Twój labek nie tylko biegał bez kaganka, ale i bez smyczy, szczekał, atakował przechodniów itp. Po drugie: bez świadków i tak niewiele byś wskórała, bo PATRZ punkt pierwszy: Twoje zdanie przeciwko zdaniu dwóch niebieskich. Tak czy inaczej życzę powodzenia, bo wygrać z nimi to naprawdę sztuka, choć niestety udaje się rzadko. Mimo to trzymamy z Nercią kciuki, i łapki też:multi:
×
×
  • Create New...