Jump to content
Dogomania

agata77

Members
  • Posts

    13
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by agata77

  1. "Czy on jest na baterie?" (komentarz po tym, jak mój kilkumiesięczny skye terrier wstał z moich rąk w tramwaju i poszedł, i radośnie szczeknął)
  2. Ingo - miłość w oczach skye'a opisałaś idealnie. Ja się też w tych oczach zakochałam. Akson był na pewno super zsocjalizowany, w przeciwieństwie do Frytki, która niejedna traumę pewnie w życiu przeszła. Wiele problemów opisywanych w przeszłości u tej rasy wynikała prawdopodobnie z kiepskiej socjalizacji lub nie-pozytywnych metod szkolenia. Mój skajuś był dobrze socjalizowany od szczenięcia - no i tak kocha przede wszystkim kobiety - właduje się każdej pani co u nas w gościach na kolana, choć nie tak od razu, i udaje , że się tam świetnie mieści. Natomiast do mężczyzn trzyma większy dystans.
  3. Akson był przepiękny! Z jakiej był hodowli? jaanka- masz gdzieś fotki suni? Mój pierwszy pies pochodził z Hubertówki. Następny też musiał być skye- to taka niezwykła rasa! A sierść u skye terierów rośnie do około 2 roku życia, wtedy też ujawnia się w pełni umaszczenie, ale u niektórych psów trwa to nawet rok dłużej. Frędzle na uszach zależą też od twardości włosa - psy ze sztywniejszym włosem zwykle mają mniejsze frędzle na uszach , szczególnie latem. Szczeniaczki nadal szukają domów! Są piękne, i na pewno wyrosną z nich wspaniałe psy. Moim zdaniem skye to pies dla osób, które szukają wielkiej psiej wierności, przywiązania, równocześnie chcą psa potrafiącego dostosowywać się do różnych warunków (też jeśli chodzi o ilość spacerów), i psa który nie cieszy się od razu na widok każdego człowieka (nie pójdą za nikim obcym, mój pies nawet jak był szczeniakiem pilnował się mnie). Skye'e kochają grono najbliższych im osób, zdecydowanie najbardziej właściciela, ale potrzebują czasu żeby obdarzyć kogoś nowego zaufaniem. I trzeba im pozwalać trzymać się na taki dystans jaki chcą, przez czas jakiego potrzebują. Tak jak dojrzewa prawdziwa przyjaźń. Za to można być pewnym, że skye'owa psia miłość będzie na zawsze.
  4. W Norze Susła są maluchy!!! [url]http://www.nora-susla.jor.pl/mioty_skye.htm[/url] [url]http://www.nora-susla.jor.pl/nowosci_skye.htm[/url] Dwa szare - jedna suczka i jeden piesek, reszta (2 pieski i suczka) jasne. Wszystkie prześliczne :)
  5. Ale super! Będą małe skye'e! A mój jest szary (postaram się fotę wkrótce wstawić).
  6. Witam! mam nadzieję, że zaglądają miłośnicy rasy i właściciele skye'ów :) Właśnie wczoraj mój Skywatch's Lucky Charm został wpisany na listę reproduktorów w związku kynologicznym (przy okazji ujął wszystkie panie swym czarującym charakterem :) ) Będziemy się oczywiście dalej wystawiać :) i mamy nadzieję spotykać skye'e na wystawach. [COLOR=Green][/COLOR][COLOR=Green][/COLOR]
  7. [quote name='agata77']Witam, mój prawie 15-letni skye terrier przeszedł 4 dni temu operację usunięcia śledziony z powodu ogromnego guza. Witam, Mój skye dożył 15 lat i kilku dni. Opiszę może jego historię. Guz śledziony okazał się angiosarcoma. Na dodatek rana nie goiła się prawidłowo - doszło do zapalenia otrzewnej (stąd brały się problemy z chodzeniem) i dwukrotnej reoperacji oraz długiej antybiotykoterapii dożylnej - które wszystko dzielnie zniósł (prawdziwy twardziel) i po właściwie miesiącu leczenia wrócił w miarę do formy. Jedyne co miał to coś jakby pojedynczy kaszel-odbijanie od czasu do czasu. A po trzech miesiącach znów nagle - z dnia na dzień - pojawiła się ostra duszność i praktycznie nie miał siły nawet niczego zjeść (choć dzień wcześniej apetyt dopisywał mu jak zwykle), miał też blade- prawie białe spojówki. Szybko udaliśmy się do weterynarza. Na rtg klatki olbrzymi cień - serce zdawało się wypełniać całą klatkę piersiową. W badaniu echokardiograficznym wyszła tamponada serca i z trudem dostrzeżony przerzut w ścianie serca, który do niej doprowadził. W tej sytuacji musieliśmy go uśpić (minął juz ponad miesiąc, a ja ciągle o tym z ciężkim sercem....). Najprawdopodobniej objawy jakby kaszlu-odbijania pochodziły od ucisku przerzutu - który poza tym nie dawał objawów aż do momentu uszkodzenia ściany serca ...
  8. Guz tu też był wielki, operacja w ostatniej chwili - mimo że objawy zaczęły się dzień wcześniej (ponoć u terierów to typowe, że nic nie dają po sobie poznać). Badanie krwi (wyszło fatalnie), jak przyszły wyniki pilnie usg - i prosto na stół operacyjny. Nie wiem jeszcze jaki to był guz. Dziś niestety przeszedł ponowną operację rany - zamiast zdjęcia szwów.
  9. Dzięki. Z łapami chyba dziś trochę lepiej - najwięcej problemów przy wstawaniu, jakoś lecą na boki. Niestety, zaczęła się sączyć rana... (była wcześniej sucha) - nie wiem czy to po nieco dłuższym chodzeniu (10 metrów), bo wtedy to zauważyłam. Mam nadzieję, że się zasklepi - pani doktor na razie każe czekać.
  10. Witam, mój prawie 15-letni skye terrier przeszedł 4 dni temu operację usunięcia śledziony z powodu ogromnego guza. Właśnie wrócił do domu- i mamy problem z chodzeniem. Psu właściwie "rozjeżdżają się" tylne łapy. Pani weterynarz mówi, że nie ma ewidentnych cech niedowładu i musimy czekać. Mam jednak pytanie do forumowiczów- czy u któregoś psa po operacji ktoś obserwował takie objawy? Pies chodzi tylko po parę kroków, jakby zarzucając tył na boki - jeśli można to tak opisać. Czy jeśli może czyjś pies miał tkie objawy to czy szybko minęły? Pozdrawiam wszystkich :)
  11. Natychmiast do weterynarza, jak pisze Sirion! Jeśli jest nieszczepiony, bądź w czasie szczepień to może być bardzo bardzo groźne!!! Nie wspominając o tym, że zwykłe odwodnienie pieska przy takich objawach może też być bezpośrednim zagrożeniem . [quote name='skute_r']Witam Kupilem skye od pompeo i niestety piestek wymiotuje karmą i ma sraczke(jakas woda z rozpuszczonym jedzeniem) Jak myslicie czy to coś groznego i trzeba isc do weterynarza?[/quote]
  12. Posiadam skye'a już od 13 lat (za miesiąc będzie równo) i sądzę, że choruje bardzo rzadko. W szczenięctwie musieliśmy zoperować przednią łapkę (to się zdarza u krótkołapych psów- przedwczesne zamykanie główki kości promieniowej - chyba- bo nie pamiętam już sama której), wygoiło się idealnie. Prawdopodobnie alergia na pchły (czasem latem, mimo zabezpieczenia przeciw pchłom, zdarza się "wygryźć" trochę futra aż do rany skóry- wszystko wskazuje, że to po ugryzieniu przez pchłę- niestety, w wyniku kontaktów z innymi psami). W wieku 9 lat psa zmieniłam stałego weterynarza- i przy pierwszej wizycie nowa Pani doktor oceniła go na 4 lata, co tylko świadczy o dobrej kondycji psa.... No a ostatnio dopadła nas choroba wieku starszego- czyli przerost prostaty (już wyleczony wykastrowaniem i w sumie już o tym kłopocie też zapomnielismy)- to niestety zdarza się u bardzo wielu "starszych panów". Acha, i ze 4 lata temu egzofitycznie rosnąca zmiana skórna, wycięta i zapomniana. [quote name='nane'][FONT=Courier New][SIZE=4][COLOR=magenta]mam do was pytanie:confused: [/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Courier New][SIZE=4][COLOR=magenta]czy skye często chorują ???:hmmmm:[/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Courier New][SIZE=4][COLOR=magenta][/COLOR][/SIZE][/FONT]
  13. Witam! Włączam się do forum jako posiadaczka już prawie 13-letniego skye'a. Skąd ja to znam... Warczenie i dąsy przy czesaniu, juz lepiej nie mówić co się dzieje podczas wizyt u Pani Doktor (a ostatnio właśnie trochę chorowaliśmy - i to pierwsze choroba-oznaka wieku, do tej pory właściwie tylko posiwiał no i wcina już karmę dla seniorów...- efekt był taki że u weterynarza Tamir jeszcze był spokojny (źle się czuł), ale po wyjściu z gabinetu zebrał w sobie całą złości i prawie rzucił się na ... zupełnie niewinnego doga de bordeaux, który - na szczęście - był jedynie mocno zaskoczony, zresztą oba były na smyczy. A generalnie Tamir jest bardzo przyjazny do innych psów). Tak więc kiedyś wierzyłam, że to jakoś przejdzie, w końcu nagrody w postaci smakołyku po czesaniu, ciasteczko u weterynarza - niestety, przez ponad 12 lat bez efektu. A paru innych rzeczy udało mi się go nauczyć :). I generalnie jest bardzo wspaniałym psem, jak na skye'a przystało! Parę fotek zamieściłam w galerii - tu jakoś nie mogę dojść jak je umieścić, może się z czasem nauczę: [url]http://www.dogomania.pl/gallery/418/42/3192.html[/url] Z czasem obiecuję więcej! (zdjęcia z młodości są papierowe, może się wezmę i poskanuję, np. bardzo fajne zdjęcia robione przy okazji sesji do kalendarza (Tamir i jescze dwa psy- Rachela z Hubertówki (młodsza siostrzyczka) i jeszcze jeden skye, którego imienia nie pamiętam, rok zdaje się 1997...), które zresztą później znalazło się i w małej książeczce Psy rasowe, wyd. parmapress). Pozdrawiam serdecznie i świątecznie wszytkich wielbicieli i właścicieli skye'ów no i oczywiście pieski :) Agata i Tamir
×
×
  • Create New...