Jump to content
Dogomania

Han&Dom

Members
  • Posts

    311
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Han&Dom

  1. No dobra!!! Będę czekał, :lol: ale jeść też przecież coś musicie!!!
  2. Czyli piątek na 99%, :multi: to załatwiam urlop i nawet nie myślcie, że wpadniecie jak po ogień... ;) Bez pasienia napewno Was nie wypuszczę!!!:multi: :lol: :multi:
  3. Dajcie znać do 16, to spróbuję załatwić sobie urlop na jutro, jeżeli to napewno będzie w piątek!!!!:lol:
  4. Kurczę:shake: , a to nie mogła by być sobota:roll: ???? Bo my niestety ludzie pracujący i nie wiem, czy uda się coś wykombinować!!! Ale piszcie, choć sobota by nam bardziej pasowała i w sumie moglibyśmy wtedy u nas zrobić punkt zborny, bo to po drodze z Poznania, jak z Pyzy nie jest rozbójnik to dalibyśmy jakoś radę, a po co przebijać się przez cały Wrocław, no Wy i tak przejeżdżacie... A tak na marginesie to czy traficie do Trzebnicy bez problemy, czy potrzebny pilot??? Czekamy na wieści. pozdrowionka:loveu:
  5. A jeżeli TAK!:lol: !:lol: !:lol: To dajcie znać kiedy, o której godzinie i gdzie??? :loveu:
  6. [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Myślę, że Wszyscy bylibyśmy bardzo zadowoleni mogąc Was gościć[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]choćby troszeczkę...:loveu: :loveu: :loveu: a Dośka to już nawet nie chcę mówić jakby się ucieszyła... :multi: Tak więc będziemy czekać na [B]dobre wieści[/B], ale jakby jednak się nie udało to mówi się trudno i kocha się dalej...:loveu: :lol: [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Wtedy będziemy czekać na kolejną okazję...[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Pozdrawiamy, a Dośka przesyła buziaki!!!:loveu: [/SIZE][/FONT]
  7. [FONT=Times New Roman][SIZE=3]No ładnie, a ja myślałem, że to nasza Dośka i my [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]będziemy główną atrakcją tego wyjazdu...;) [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]No a tak poważnie to z Dośki się robi nie zły łobuz... ostatnio jak spotkaliśmy na spacerze w lesie znajomych ze stareńką suczką, to postawiła weto i wyraźnie dawała do zrozumienia, że żadnych więcej psów do stada przyjmować nie będziemy...:diabloti: [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Reszta kulturalnie po początkowym harmidrze zgodnie spacerowała, a ten łobuz cały czas obszczekiwał nową koleżankę... :mad: [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Za to w domu sielanka, Dośka w Trzebnicy już jak u siebie – Pani na włościach wyleguje się na fotelach z tym swoim zblazowanym wyrazem pyska, albo z balkonu obserwuje okolicę...:lol: [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Z Grappą dogadują się wybornie... szczególnie, że przy tym niejadku Dośka zawsze skorzysta.:evil_lol: [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Doska uwielbia surowe wołowe kości i chrupie je tak straszni jakby to były chipsy, ale martwią mnie trochę jej zęby bo ma strasznie po haratane, a najbardziej przednie dolne. Jeszcze co do podnoszenia ogonka, głównie próbuje to robić jak chce wyglądać na groźną, albo jak się bardzo cieszy i nas wita. Ogon jest gdzieś w połowie złamany, więc od połowy i tak zwisa bezwładnie, no oczywiście Dośka nie merda, ale jej oczy, uszy i pysk mówią nam coraz więcej... [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Problemem pozostają głównie obcy ludzie – szczególnie starsi i obce psy szczególnie duże i hodowane do walk, na to wszystko reaguje ucieczką, :razz: [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]więc muszę ją brać na ręce i nieść, wtedy się uspokaja i ma gdzieś cały świat... :loveu: Początkowo jak ją braliśmy na ręce to się strasznie usztywniała, ale teraz to chyba nawet lubi, bo daleko widzi i czuje się bezpieczna... Trochę z tym kłopotu na spacerach, bo jak spotykamy jakiegoś potencjalnie niebezpiecznego czworonoga to Muka szczeka, Grappa ujada i się wyrywa, Dośka chce uciec, więc ją niosę i tylko Bari jest grzeczna, ale i tak biorę ją na smycz.[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Dlatego raczej jeździmy tam gdzie jest spokojnie i nie spotyka się tylu psów i ludzi.[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]I tak sobie żyjemy...[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Pozdrawiamy!:loveu: !:loveu: !:loveu: !:loveu: !:loveu: ![/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Hanka i Dominik ze sforą[/SIZE][/FONT]
  8. [CENTER][CENTER][FONT=Times New Roman][SIZE=3][B]Dla Wszystkich Dosinych Przyjaciół:loveu: :loveu: :loveu: [/B][/SIZE][/FONT][/CENTER] [CENTER][FONT=Times New Roman][SIZE=3][B]Najserdeczniejsze życzenia z okazji Świąt Wielkanocnych,[/B][/SIZE][/FONT][/CENTER] [CENTER][FONT=Times New Roman][SIZE=3][B]Spełnienia marzeń i wielu powodów do radości.[/B][/SIZE][/FONT][/CENTER] [CENTER][FONT=Times New Roman][SIZE=3][B]Pogody ducha i optymizmu, a gdy potrzeba Najprawdziwszych przyjaciół wokół:loveu: :loveu: :loveu: [/B][/SIZE][/FONT][/CENTER] [CENTER][FONT=Times New Roman][SIZE=3][B]i żeby to dobro i serce, które okazujecie zwierzakom w potrzebie,[/B][/SIZE][/FONT][/CENTER] [CENTER][FONT=Times New Roman][SIZE=3][B]zawsze wracało do Was po stokroć,[/B][/SIZE][/FONT][/CENTER] [CENTER][FONT=Times New Roman][SIZE=3][B]Tego i jeszcze dużo, dużo więcej życzą:[/B][/SIZE][/FONT][/CENTER] [CENTER][FONT=Times New Roman][SIZE=3][B]Hanka i Dominik wraz ze sforą :Dog_run: :Dog_run: :Dog_run: :Dog_run: [/B][/SIZE][/FONT][/CENTER][/CENTER]
  9. [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Hej! Hej! Hej!:loveu: :lol: :loveu: [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]U nas coraz lepiej... Cieczka Bari już prawie skończona uffffff.... Więc atmosfera w stadzie bardzo się poprawiła. Bari z Dośką nie będą się chyba bardzo kochały, ale szacuneczek możliwy... Od piątku do niedzieli były wszystkie razem i wszystko było w najlepszym porządku. Dośka jest największym smutasem z całego naszego stadka, a przez swój ogonek wydaje się jeszcze smutniejsza... Ale czyż nie kochamy jej takiej jaka jest!!! W domu całymi godzinami smacznie sobie śpi, za to na spacerze cały czas jest w ruchu... I jak się wybiega to zaczyna się uśmiechać całym pyskiem... no i oczywiście woda, spacer bez zamoczenia choćby łapy to spacer stracony, tak więc każda kałuża i rów muszą być gruntownie zbadane... Zaczyna łapać o co chodzi z szukaniem myszek, ale bardzo rzadko kopie... woli biegać, a jak się rozpędzi to aż strach taki z niej taran... Natomiast z radości bardzo zabawnie się turla po trawie.[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Wobec Grappy jest wyjątkowo wyrozumiała, Grappę często roznosi i zaczepia Dośkę... Doskakuje i posztur****e Dośkę nosem w bok lub w śliniak. Dośka nie reaguje, ale jak ma dość to kładzie na Grappie swoją łapę i czeka, aż ta się uspokoi...[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Muka już w zasadzie nie warczy na Dośkę, a Bari wraca do równowagi po cieczce i mają z Dośką podpisany pakt o nieagresji...[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Dośka bardzo się boi ludzi, a jeszcze bardziej psów szczególnie większych, a najbardziej psów w typie pitbula lub boksera. Ostatnio przez przypadek odkryłem, czego się nasza bida boi jeszcze – chciałem rozłożyć koc, a Dośka wylegiwała się na moim łóżku, więc zarzuciłem go na nią... Jak się wygramoliła spod spodu to była trochę przestraszona i potem przez dobrą godzinę nie chciała wskoczyć na łóżko, ani zbliżyć się do koca i do mnie... No ale w końcu jej przeszło...[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Na trzebnickim podwórku czuje się jak u siebie i zaczyna go pilnować wespół z Grappą, więc poszczekuje na podejrzanych osobników za płotem i wtedy próbuje podnosić ogonek, ale tylko trochę, bo dalej ma złamany i zawsze zwisa bezwładnie... Jak się bardzo cieszy to też podnosi trochę ogonek, ale nim nie maerda... Spróbujemy zrobić taką fotkę, ale może to nie być takie proste.... Śmiejemy się, że z tyłu wygląda jak osiołek ze Shreka, przez budowę i ten swój ogonek. Dośka nie umie się bawić zabawkami, nie biega za kijami... Jej ulubioną rozrywką jest bieganie, jak się w niedzielę wykąpała w żwirowni to tak potem szalała, że aż było miło patrzeć jaką miała z tego radochę... dołączyła się Grappcia i tak ganiały dobre kilka minut... Dośka nie pływa, natomiast uwielbia wbiegać z całym rozpędem w wodę co kończy się prysznicem dla wszystkich stojących w pobliżu, ale jak się patrzy w ten rozradowany pychol to jak się gniewać... z resztą jest już ciepło to się szybko wyschnie na słonku... Na spacerze co kilka chwil przybiega do nas i trąca nas oślinionym pyskiem w rękę taka jest zadowolona, ale jest to też zachęta, żeby iść szybciej i dalej zajść. Po takich dwugodzinnych spacerach z atrakcjami psów po prostu nie ma i trzeba je wyganiać nawet na małe sikanie do ogródka. Dośka ma coraz większy apetyt, a za surowe mięso dałaby się pokroić, powoli przekonuje się do tabletek witaminowych, ale jest sceptyczna – zależy od dnia, natomiast suszone mięso i różne inne smakołyki pochłania tak samo szybko jak Bari...[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]I ot tak sobie, żyjemy wszyscy zadowoleni...Ciesząc się, że podjęliśmy taką a nie inną decyzję i wzięliśmy naszą Dochę do siebie...[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Pozdrawiamy wszystkich:loveu: :loveu: :loveu: [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]HiD+B+D+G+M[/SIZE][/FONT]
  10. Zaraz wstawię ponownie list, bo i tak piszę go najpierw w Wordzie:mad: , a co do najazdu - to zapraszamy.... Tylko kiedy konkretnie???? I czy traficie same do Trzebnicy, czy znowu umówimy się na Bielanach Wrocławaskich, żeby Was odebrać???:lol: :lol: :lol:
  11. Kiwi!!!:lol: Napisz choć parę słów co u Ramzesika, bo jakoś utkwił mi chłopaczek w głowie i ciągle tu zaglądam po jakieś szczegóły...:roll:
  12. [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Buziaki od Dośki!!!!:loveu: :loveu: :loveu: [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Ostatnio mało czasu, bo już koniec urlopu... więc praca, praca, praca... ale dziś postanowiłem poświęcić klika minut i napisać co u nas słychać....[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]U nas wszystko ok... co prawda doszło już do dwóch spięć, między Bari i Dośką, ale bez ofiar... ot takie tam sprawdzanie kto silniejszy.[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Bari w Trzebnicy nie czuje się tak pewnie, więc przez tydzień był spokój i mimo że Dośka nie była zbyt subtelna w obwąchiwaniu i poszturchiwaniu Bari ( wszystko przez Barową cieczkę ) to Bari była cierpliwa, ale jak przyjechaliśmy do Wrocławia, to nie zdzierżyła... i tak póki co za sobą nie przepadają... Najlepiej na tej sytuacji wyszła Grappa, bo teraz jest akceptowana przez wszystkie psy, nawet Muka przestała już na nią warczeć...:lol: [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Także Dośka bardzo polubiła Grappcię i jest wyjątkowo wyrozumiała, dla naszego „Bączka”, a i Grappa lubi Dośkę i często próbuje w swój specyficzny sposób zachęcić Dośkę do zabawy, wtedy Dośka kładzie na niej łapę i się próbują razem bawić[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Tak więc Dośka jest z Grappą w Trzebnicy, a ja z Muką i Bari póki co we Wrocławiu... Na razie nie będą wszystkie razem zostawiane same, tak na wszelki wypadek... Cóż potrzebują trochę czasu, choć Dośka też już trochę przewrażliwiona, bo jak ostatnio leżała ze mną na łóżku i Grappa wskoczyła obok – to Dośka myślała, że to Bari i warknęła, ale zaraz zorientowała się, że to Grappcia i dała spokój...[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Zostawały już z Grappcią same na wiele godzin i był wszystko w najlepszym porządku, Tak więc w sumie to dobrze, bo Dośki spokój powinien pozytywnie wpływać na Grappę...[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Dośka już bryluje w Trzebnicy, ale ponieważ boi się ciągle starszych ludzi i facetów, a także obcych samochodów, więc trzeba na nią uważać... Jak zostają same to Hanki mama mogłaby je wypuścić do ogródka, ale Dośka nie zejdzie za skarby świata, a i Grappa przy niej nie chce... ale z czasem powinna się oswoić... Ciekawe, że Dośka jest wyjątkowo ufna w stosunku do młodych dziewczyn... :lol: :loveu: :lol: i jak przyjechała nasza koleżanka to mimo, że ją pierwszy raz widziała to za chwilę już rozdawała buziaki...[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Bardzo ceni sobie spacery, więc jest to sposób na zjednanie jej sobie, natomiast nie działa przekupywanie smakołyczkami...[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Dośka bardzo ładnie zachowuje czystość, prędzej Grappci się już coś przydarzy... Za to z Dośki pierwszy błotniak w stadzie, musi zaliczyć każdą kałużę, nie mówiąc o rzeczkach, rowach, Odrze i innych zbiornikach wodnych, ostatnio tak się uniurała w mule, że musieliśmy pozwolić się jej potem wytaplać w żwirowni, bo pies do połowy był czarny jak noc... a sprawia jej to taką frajdę, że nie mamy sumienia jej zabraniać...:roll: [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Grappa to niejadek, a i Dośka nie żarłok, ale obie lubią puszki i barrrrdzo surowe mięso...., więc musimy czasem iść na ustępstwa... Dośka pięknie bierze jedzenie z ręki, w tym bardziej przypomina konia niż psa, nawet jak coś bardzo lubi to nigdy nie rzuca się z zębami, jest bardzo delikatna... Nie wiem co za kretyn poobcinał jej dużą część wąsów :mad: , a tak jej węch pozostawia wiele do życzenia... żeby nas powąchać zawsze dotyka nas nosem... z drugiej strony mamy już jednego psa o węchu idealnym, chodzi o staruszkę Mukę, która wytropi wszystko co tylko się da.... Dośka powoli interesuje się jak pozostałe ryją w ziemi w poszukiwaniu myszek, ale nie będzie to chyba jej pasją... Za to uwielbia chodzić i to szybko, dlatego lubi się wypuścić do przodu, trochę za daleko jak na mój gust, ale odwołana wraca... Trochę ma problemy z rozpoznawaniem osób, potrafi wypatrzyć człowieka z bardzo daleka, ale boi się i nie poznaje swoich dopóki nie okrąży i nie powącha wtedy zaczyna się witać. Próbuje podnosić ogonek, choć nie merda. W niedzielę Dośka pierwszy raz wydała głos, taki pół szczek, spotkaliśmy się na spacerze i w pierwszym momencie mnie nie poznała... Straszny z niej pieszczoch, ale nie jest zaborcza jak się bawimy z innymi psami. . :lol: I tak sobie żyjemy, mam nadzieję, że wkrótce Bari skończy tą nieszczęsną cieczkę i przestanie być taka przewrażliwiona na swoim punkcie, fakt że jest z niej taki trochę ”Dyktatorek”:diabloti: , a wszystkie sunie się jakoś zaakceptują i będzie można je zostawiać same, ale nie zamierzamy nic przyspieszać, mamy dużo czasu, a i tak jak są we czwórkę to w 90% przypadków jest z nimi ktoś jeszcze...[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Bardzo, bardzo ucieszyliśmy się szczęściem Ramzesika... :loveu: :loveu: :loveu: czekamy na obiecane fotki i choć garść informacji z jego nowego domu i do chłopaczka się uśmiechnęło szczęście... Tylko trzymajcie rękę na pulsie w razie czego.... Choć myślę, że swój dom i swoja rodzina czyni cuda, więc jak będzie wybiegany i wygłaskany to myślę, że jego nadpobudliwość powoli ustąpi... Każdy zwierzak inaczej reaguje na stres...[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Trzeba było widzieć naszą Mukę zaraz jak ją wzięliśmy to był dopiero „Szaławiłła” i łobuz jakich mało, ale cierpliwość i praca dały w końcu jakieś efekty... Gorzej jest z Grappą, ale poważny uraz głowy, po którym straciła wzrok w jednym oku, może być przyczyną jej nadpobudliwości, wobec niej staramy się ograniczać bodźce, żeby jej niepotrzebnie nie nakręcać...[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]No dobrze to by było na tyle, bo i tak się rozpisałem ponad wszelką przyzwoitość...[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Pozdrowionka dla Wszystkich Dosinych Przyjaciół.[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]H i D +B+D+G+M[/SIZE][/FONT]
  13. [FONT=Arial]Kochani!!!:lol: :loveu: :lol: [/FONT] [FONT=Arial]Dośka biega bez smyczki, tylko jak wracamy musimy ją zapinać, bo wyrywa do samochodu jak szalona... Ponieważ jestem teraz na urlopie, więc dwa razy dziennie jedziemy na porządne spacery, tak więc po powrocie, każdy z naszych psów o niczym innym nie myśli tylko o tym jak się zwinąć w kłębuszek i pospać, ale jeszcze pospacerowe mycie uniuranych łapek i brzuchów, a czasami i śliniaków ( co daje: 16 łap, 4 brzuch i przynajmniej 2 śliniaki ) :mad: ;) jest co robić, ale idzie nam to już bardzo sprawnie... Dośka nie przepada za myciem, ale się szybko przyzwyczaja, na szczęście przestała się tak z upodobaniem we wszystkim tarzać:multi: , więc jest nadzieja...[/FONT] [FONT=Arial]Na spacerze trzeba uważać, bo ciągnie ją do zabudowań, więc musimy ją odwoływać... Uwielbia biegać ot tak bez powodu, a jak się rozpędzi to jest jak taran, więc trzeba uważać...[/FONT] [FONT=Arial]Dzisiaj było ważenie i Dośka jest najcięższa ( waży 18,80kg, choć Bari jej ustępuje tylko o 0,50kg, Muka 14,10kg, a Grappcia13,90kg )[/FONT] [FONT=Arial]Dośka powoli zaczyna być akceptowana przez Mukę, już nie obwarkuje każdego Dosinego pojawienia się, dzisiaj w łazience czekając na swoją kolej nawet leżały obok siebie...Grappa jest jaka jest, więc zawsze chce mieć Hankę tylko dla siebie, ale po za tym do Dosi nic nie ma... A Bari jest najsłodsza, chyba że ma swoją ukochaną piłeczkę;) , ale nigdy nie zaczepia... Dośka ładnie je, nie napycha się, ale je... Natomiast jeżeli chodzi o kiełbaskę czy wędlinkę, za to dałaby się pokroić... :lol: Nie umie się bawić zabawkami, ale szybko się uczy o co chodzi obserwując resztę... A teraz wszystkie śpią, bo przed godzinką wróciliśmy z dłuuuuuuuugiego spaceru... Pogoda trochę straszy, ale psom to nie przeszkadza, a i my wolimy wywieźć stado za miasto niż spotykać inne psy i ludzi, szczególnie, że Bari ciągle ma cieczkę...[/FONT] [FONT=Arial]Nocne spacery też już Dośki tak nie stresują, myślę, że ogólnie czuje się już całkiem dobrze, czasem jeszcze jak sobie coś przypomni to biega trochę po domu, ale robi tak coraz rzadziej...[/FONT] [FONT=Arial]Zobaczymy jeszcze jak to będzie jak zostaną same w domu... gdy nas nie będzie:razz: , ale myślę, że dadzą radę...[/FONT] [FONT=Arial]pozdrowionka:loveu: :loveu: :loveu: [/FONT]
  14. Kropcia!!! Robisz, robisz... znam się na tym.. technika techniką, ale Twoje psie portrety maja duszę :lol: i o to chodzi... a wtedy psiak szybciej znajdzie dom, a o to tu chodzi... Tylko co zrobić z Dosinym przyjacielem Ramzesikiem... a ma takie piękne uszy... nietoperek... ;) Co u niego???
  15. [FONT=Arial]Hej! Hej!:loveu: :loveu: :loveu: [/FONT] [FONT=Arial]Na razie czekamy, aby Dosi stres minął i żeby poczuła się u nas bezpieczna... Więc nie naciskamy, kogo wybierze ma na to duuuużo czasu!!! Ma ciekawy objaw, nie za dobrze się czuje wieczorem na spacerze w lesie... Jest bardziej zestresowana i mocno ciągnie do samochodu, za to w dzień hula i widać, że aż ją roznosi... W samochodzie za to jeździ już bardzo dobrze i chce się pierwsza pakować do środka, na razie jeździ z przodu pod nogami... Dziś wieczorem była strasznie głodna, więc kręciła się trochę, za to po kolacji... chciała się bawić z resztą, a szczególnie z Grappą, która za nim ją wzięliśmy nie miała raczej kontaktu z innymi psami i nie bardzo wie o co chodzi... więc na Dosię warczy. Dośka w zabawie skacze po łóżkach i tak naprawdę... to kanapowiec całą mordą, a pościel trzeba obowiązkowo zabezpieczać...:mad: [/FONT] [FONT=Arial]Zaczęła już zwiedzać ogródek i chyba czuje się lepiej, choć cieczka Barii trochę ją rusza... Barusia też biedna, bo chce do piesków, amanci się kręcą, ale okazji brakuje... więc ją bardzo pieścimy, żeby jej to wynagrodzić. Bari zachowuje pewien dystans wobec Dosi, bo Dośka przy wąchaniu ja trochę szturcha, ale raczej jej Dośka nie przeszkadza... Muka widząc, że Dosia się nie odgryza obmrukuje ją przy każdej okazji, choć Dosia się pięknie wobec niej zachowuje... i ustępuje... Dosia ogonka raczej nie będzie podnosiła, bo wygląda, że był chyba złamany i nie za bardzo go kontroluje... Jest z niej trochę taki śroteks, z tym swoim spojrzeniem, ale jest bardzo kochana... Teraz wyleguje się w swoim fotelu na owczym kocyku co jej bardzo pasuje i smacznie sobie śpi...[/FONT] [FONT=Arial]Dziewczyny jesteście super, podziwiamy Wasz zapał i to, że zamiast gadać co jest źle, Wy po prostu robicie to co uważacie za słuszne i chwała Wam za to, a to co robicie pokazuje, że można coś zmienić choćby los jednego, dwóch, dziesięciu, stu, a może i tysiąca zwierzaków...[/FONT] [FONT=Arial]A najwdzięczniejsze są takie Dosie, gdy się widzi jak odżywają po czasie koszmaru w cieple i miłości nowych rodzin... Teraz patrzę jak wyleguje się najedzona, wybiegana i zadowolona, widzę jak uciekają jej oczy w sen i myślę co by się z nią działo gdyby nie Wy... Dzięki za Dośkę, może i jeszcze będą z nią kiedyś jakieś problemy, ale już na zawsze pozostanie naszą i Waszą Dosią...[/FONT] [FONT=Arial]Kropcia wiemy, że Dośka jest Ci szczególnie bliska i myślę, że tak bywa z prawdziwymi przyjaciółmi, bo czasem dla dobra przyjaciela trzeba pozwolić mu odejść... :loveu: [/FONT] [FONT=Arial]Z innej beczki, robisz piękne zdjęcia, masz talent i od razu widać, że kochasz zwierzaki, a nikt kto nie lubi psa nie zrobi mu pięknego zdjęcia...[/FONT] [FONT=Arial]AMIGA stokrotne dzięki za to, że poświęciłaś swój czas, żeby Dośkę przywieźć do nas i zabrać bidy z Ligoty, bez Ciebie może czekalibyśmy jeszcze tydzień... a co by się mogło stać z ligockimi psiakami...[/FONT] [FONT=Arial]A tak w ogóle to chrzanić dietę ;) , my bardzo polubiliśmy Cię taką jaką jesteś...:loveu: [/FONT] [FONT=Arial]Kiwi dziewczyno jesteś super :loveu: :lol: i trzymamy kciuki, żeby udawały Ci się wszystkie plany, masz w sobie morze siły i myślę, że tysiąc psich adopcji to bardzo realna liczba, ale nie szarżuj i dbaj o siebie, bo za mało śpisz i za mało jesz, a żołądek to chyba masz jak moja pięść...:mad: [/FONT] [FONT=Arial]Będziecie zawsze u nas mile widziane i już czekamy na kwiecień...[/FONT] [FONT=Arial]Hanka i Dominik + Bari + Dosia + Grappa + Muka[/FONT] [SIZE=2][/SIZE]
  16. [FONT=Arial][SIZE=2]Pozdrowienia od Dosi!!!:loveu: [/SIZE][/FONT][SIZE=2][FONT=Arial]Dosia ma apetyt, bardzo jej smakowało ugotowane przez nas pasionko – to super, bo mamy już jednego niejadka na stanie. W nocy trochę płakała za Wami, ale z każdą godziną czuje się tu pewniej i bezpieczniej. Wczoraj udało nam się też Dośkę wykąpać po ostatnim spacerze, ale dziś przez cały spacer próbowała zatrzeć to przykre wrażenie czystości... na szczęście nie do końca jej się to udało...;) [/FONT] [FONT=Arial]Na spacerze dużo lepiej niż wczoraj wieczorem, więc nawet ją spuszczaliśmy ze smyczy... no jak nie spróbować jak wokół las i łąki, a pogoda wszystkich innych amatorów łona natury wystraszyła. Co prawda potrafi się trochę za daleko wypuścić, ale na wołanie i zachęcające gesty przychodzi...[/FONT] [FONT=Arial]Po spacerze śniadanko i leżakowanie, a potem mieliśmy wizytę naszej rodziny, która pewnie czasem będzie się zajmować Dośką... i Dosia zrobiła bardzo, bardzo dobre wrażenie...[/FONT] [FONT=Arial]Nasze sunie ciągle bez starcia, Dosia wysyła bardzo wyraźne sygnały uspokajające... Musimy tylko dbać, żeby pozostałe nie miały syndromu drugiego... “dziecka”... Teraz po krótkim wypadzie na sikanie odpoczywają przed kolejnym spacerem, a Dośka dopiero zaczyna odsypiać wczorajsze stresy, więc oczy same jej się zamykają prawie w każdej pozycji... Zdjęcia super, wszystkim najbardziej podobało się[/FONT][/SIZE][FONT=Arial][SIZE=2] [/SIZE][SIZE=2]zdjęcie sfory wilkołaków, ale portrety słodkiej Dosi, zblazowanej Bari, zainteresowanej Grappci i nie zainteresowanej Muki – piękne... Dzięki!!!!:lol: :loveu: :lol: [/SIZE][/FONT]
  17. Bardzo sie ucieszyliśmy że wzięłyście aż dwa pieski. Po cichu mieliśmy taką nadzieję...:lol: Trzymamy kciuki coby szybko znalazły nowe rodzinki!!!
  18. [FONT=Arial]Witamy wszystkich!!![/FONT] [FONT=Arial]Dziewczęta już pewnie w drodze z Ligoty do Krakowa, a my jesteśmy z Dosią... A było to tak...[/FONT] [FONT=Arial]Po drodze z Wrocławia do Trzebnicy wstąpiliśmy na krótki spacer po lesie, żeby się sunie mogły poznać i nie było żadnych problemów... Dosia została nawet spuszczona ze smyczy i biegała luzem, ale przychodziła na wołanie i była bardzo grzeczna... Po spacerze do domu, trzeba jeszcze coś zjeść i pogadać, a czasu nie wiele.... W domu też póki co nie było żadnych tarć... Dosia była bardzo głodna, tak więc dostała trochę ze skrzydełek, a potem jak już dziewczyny pojechały wszystkie dostały suchej karmy i wszystkie jadły ze smakiem...[/FONT] [FONT=Arial]Po wyjeździe dziewcząt Dosia była bardzo niespokojna i biegała od drzwi do okna i szukała znajomych zapachów, ale dość szybko się uspokoiła i zasnęła... [/FONT] [FONT=Arial]Martwiliśmy się jak Dosia zostanie przyjęta przez Bari, a tu zero problemu... Zastanawialiśmy się, czy Grappa nie będzie denerwować Dosi, ale nic z tych rzeczy, czasem tylko Grappa warczy, gdy jest zazdrosna o Hankę... Dosia stoicki spokój, choć absolutnie nie jest wystraszona...[/FONT] [FONT=Arial]To Muka ma najwięcej zastrzeżeń i nie życzy sobie bliższych kontaktów z Dosią, ale na Grappę reaguje podobnie – ma swoje lata i chce spokoju, żeby zbierać siły na kolejne spacerowe szaleństwa... Dosia wybrała już sobie fotel do spania, a my mamy w planie ją jeszcze dziś wykąpać, żeby zlikwidować ten charakterystyczny zapaszek, ale jak nie damy rady to kąpiel jutro...[/FONT] [FONT=Arial]Byliśmy jeszcze raz na spacerze w lesie, ale nie spuszczamy na razie Dosi, póki co nie reaguje jak ją wołamy... Za to w drodze powrotnej Dosia ciągnęła jak lokomotywa i ktoś tu mówił, że nie ma kondycji... Właśnie skończyliśmy je wszystkie karmić, wieczorem zawsze dostają jedzenie gotowane, Dosia rąbnęła wszystko do ostatniego ziarenka ryżu nawet z dokładką, potem smakołyczki... chętnie, za to tabletki nie bardzo, ale jak wzięliśmy Bari to zanim się nauczyła jeść tabletki drożdżowe i Rument-Tabsy minęło trochę czasu... Teraz siesta, więc chwila przerwy...[/FONT] [FONT=Arial]A potem ostatni spacer i do spania, a jutro nowy dzień – nowe możliwości...[/FONT] [FONT=Arial]I to tyle póki co o Dosi... Dziewczyny robiły zdjęcia całej sforze, a jak my porobimy to też wyślemy, albo zamieścimy...[/FONT] [FONT=Arial]Nie musicie się o nią martwić, bo my jak już bierzemy psa to na zawsze, nawet jakby sprawiał jakieś problemy, po za tym już umówiliśmy się z kiwi na odwiedziny Dosi w kwietniu, mam nadzieję, że tym razem na dłużej... Wszyscy będziecie zawsze ważni w życiu Dosi, a szczególnie kiwi, bo kto wie co by było gdy została w Ligocie, a dzięki Wam będzie z nami do końca swoich dni i wierzcie mi, że to będą dla niej dobre dni, miesiące i lata... Bo u nas się dba o psy!!![/FONT] [FONT=Arial]Oczywiście będzie tęsknić za wieloma z Was, ale zawsze możecie ją odwiedzić... czyż przyjaciele naszych przyjaciół nie są naszymi przyjaciółmi... a Dosia wkrótce sama uzna nas za swoich przyjaciół...[/FONT] [FONT=Arial]To na razie tyle pozdrawiamy Wszystkich sympatyków Dosi[/FONT] [FONT=Arial]Hanka i Dominik + Bari + Dosia + Grappa + Muka[/FONT]
  19. Czekamy!!!!!:lol: :lol: :lol: Na razie szykuję coś dla Was do wystawienia na bazarek, sam nie mam czasu, ale przy okazji transport należy wykorzystać, ale to już pogadamy na miejscu... Nie wiem kiedy ostatecznie przyjedziecie, więc dziś popołudniu zabieram się za zapiekankę i może... skrzydełka. Mamy duuuuże naczynie żaroodporne!!! Zapraszamy!!!!:lol: :lol: :lol:
  20. Mam nadzieję, że się trochę podszkolę :oops: i będę mógł napisać jak nam idzie, a może uda mi się zamieścić jakąś fotkę...:lol: Na razie trzymajcie za nas kciuki, bo gdymym musiał oddać Dosię, to by mi chyba serce pękło... Ale teraz pozytywne myślenie i jeżeli Dosia jest choć w jednej trzeciej taka jaką ją opisujecie to damy radę, nie ma strachu!!!!!!
  21. Witam serdecznie Wszystkich!!!:lol: Melduje się nowy Trzebnicko-Wrocławski domek dla Dosi!!! To nasze pierwsze kroki na tym forum...:oops: Teraz próbujemy to naprawić... Czekamy na Dosię i już się nie możemy doczekać... Udało mi się wziąć tydzień wolnego, tak więc socjalizacja z naszymi trzema suczkami powinna się udać... Ja czuję, że wszystko będzie ok. Teraz koncentruję się na zorganizowaniu dnia, tak jakby już psin było cztery... Zobaczymy tylko kogo z nas Dosia pokocha bardziej i wybierze na Pana/Panią. Moje sunie To: 1. Najstarsza ok. 12 letnia Muka, którą ktoś porzucił szczenną na osiedlu... 2. Bari to od Baribala ok. 5-6 lat wzięta w 1 maja 2006 z wrocławskiego dchroniska... była tam 7 miesięcy... 3. Grappa ok. 2-3 lata wzięta 8 kwietnia 2006 z wrocławskiego schroniska. Tyle że Grappa jest cały czas z Hanką, a Muka i Bari ze mną, natomiast wekend-y i niektóre dni spędzamy razem... Muka to nie stanowi problemu, jest dość niezależna i ma "kocią naturę", Bari przez 7 miesięcy była w boksie z wieloma sukami i dobrze sobie radzi - ale dla niej to ja jestem przewodnikiem, więc jedno słowo wystarczy... Najgorzej jest z Grappą, która jest trochę nadpobudliwa i nie widzi na prawe oko - po jakimś urazie - była w schronisku 2-3 tygodnie oddana przez właściciela - jakieś bydle, ale jak się uspokoi to jest najsłodsza... Słabo zsocjalizowana z innymi psami, pracujemy nad tym, Bari jest bardzo pomocna... i Grappa już zrobiła ogromne postępy... No i tak to z grubsza wygląda... pozdrawiam!!! Dominik
×
×
  • Create New...