-
Posts
281 -
Joined
-
Last visited
Posts posted by Zuzaneczka
-
-
Podaj nr konta, moze znajdzie sie pare groszy
-
OK :) Mąż potwierdził, że moze być. Rezerwuj!
-
Kurczę, w tygodniu z czasem jest ciężko, chyba że zupełnym popołudniem... Pracujemy do 16 i dopiero po tej godzinie można coś myśleć poza tym chyba właśnie od poniedziałku auto oddajemy do remontu na jakies 3 dni- a nastepny weekend? :(
-
Ja czekam na zdjęcie Malinki! :) Mnie niestety nie będzie od poczatku lipca 2 tygodnie, więc w tym czasie nie pomoge w transporcie... Ale dorzuce 10 zl dodatkowe na to konto, jesli akurat nie bede pomogla pomoc z dojazdem.
-
po 20 juz za pozno...
-
do której godziny mozna przyjechać?
-
na miau tez pisza, ze juz kotow do zabrania nie ma.
-
moze dotzuce jeszcze pare zlotych, lacznie ok 20 zl jestem w stanie przeznaczyc plus transport.
-
Moja tez juz poszla.
-
Magdalenko, podaj nr konta, przeleję jakiś grosz.
-
Własnie przelałam moje 10 zl deklaracji.
-
mysle, ze dorzuce 10 zl na pewno na sunie, jesli potrzebowałabys tarnsportu, pomogę.
-
Edi tez sie drapal czesto i mocno. Byc moze wlasnie od leku.
-
Dziękuję Magdalenka, jesteś naprawdę kobietką o wielkim sercu!
-
co do tel, nikt nie dzwonil... chyba że zasięg straciłam, tutaj tak czasami bywa
-
Weekend jak pisalam bez problemu, mam juz zapasy zywieniowe i niegdzie sie nie wybieram, wiec eddie jest jak najbardziej mile widziany
-
Po pierwsze dziękuję Kenny i Magdalenko za propozycje konstruktywnych rozwiązan. Szczerze napiszę, że dzisiejszy dzień bardzo wytrącił mnie z równowagi i bardzo zszokował, dlatego też moje reakcje były emocjonalne i nagłe. jeżeli chodzi o eddiego, gdybym miała gwarancje, że bedzie poprawa, nie miałabym dylematu. Nie wiem czy rozsadne byloby kolejny raz brac na siebie zobowiazania, zeby w poniedzialek wieczor znow napisac, ze prosze o pomoc, bo nie daje rady. Nigdy nie oddałabym go do schroniska, choc takie aluzje sie tu pojawily. Zbyt pochopnie zgodzilam sie go wziac, nieslusznie uznalam, ze nie bedzie gorzej niz bylo z poprzednim szczeniakiem. I może gdybym byla tak wyszczekana i asertywna jak niektore tu osoby, wyklocalabym sie z zarzadca, ze wolnoc tomku w swoim domku, nie jestem taka. Zaluje i przepraszam. Co bym tu nie napisala i tak zostanie poddane krytyce, wiec kończę moje wynurzenia. Szukałam pomocy, nie chodziło mi o pozbycie się szczeniaka i umycie rąk, tylko tyle.
-
Edi jest zsocjalizowany, poswiecam mu caly moj wolny czas, kazda minute. Podkreslam- ja wszystko opisalam Agnieszce- wszystko- szczerze i z moimi obawami, ze moge go przyjac tylko gdyby nie bylo innego wyjscia- decyzja byla jej.
Dla ogólnej informacji- pies nie brudzi bo robi w wyznaczonym miejscu, nie smierdzi i jest zsocjalizowany bo nie odstepuje mnie na krok. A to ze byly liczne skargi telefony i uwagi juz dzisiaj a nie w dniu trzecim czy czwartym to nie jest moja wina. Nikogo nie oklamalam, nie zatailam nic z tego, jak wyglada moje zycie i jakie warunki moge zaproponowac. Niesety, nie poprosilam o zgode 100 mieszkancow mojej klatki i 200 klatek sasiadujacych. Czytajac te komentarze odechciewa sie czegokolwiek. Prosba o pomoc staje sie powodem do atakow i oszczerstw. Zastanowcie sie nad tym -
Wczoraj pokazalam mu zabawki, zamknelam drzwi. Szczekal, jak przestawał na zauwazalna chwile wchodziłam i chwaliłam. Chwil takich nie bylo zbyt wiele. On jest strasznie wytrzymaly. Myslalam, ze poszczeka pol godz i sie zmeczy a on podobno caly dzien ujadal i wyl. Nie wiem czy jakiekolwiek przyzwyczajanie pozwoli mu na spokojne wysiedzenie samemu 10 godzin. Pies jest bardzo dobrze zaaklimatyzowany w pozostalych kwetsiach, ladnie sie zalatwia, spi cala noc bez zadnych zaczepek czy wciskania sie do lozka. Jest mily i spokojny. Chodzi o Eddiego.
-
Zostaje sam na min. 9 godzin, a predzej ok. 12. Wczoraj probowalam go uczyc, dzisiaj tez, zostawilam rozmaite zabawki ale najwyrazniej nic to nie dalo.
-
Poproszono mnie o pomoc, ja dokladnie opisalam jak to u mnie wyglada. Sugerowalam, ze bedzie mi ciezko, a ze az tak nie spodziewalam sie. Ok moze jestem nawina, nierozsadna ttp. jesli macie ochote tak to widziec, nie ma to dla mnie znaczenia, chce, zeby Edi byl bezpieczny i zadowolony.
-
Miałam wczesniej sunie ktora miala niecale 2 miesiace i zostawala sama, nie piszczac. Komentarze tego typo "jak mozna bylo..." uwazam za krzywdzace, bo podkreslam, dokladnie opisalam warunki, sytuację i moje obawy. Ja sama tez szukam pomocy. I uwaga o schronie tez nie musiala sie pojawic.
-
Dzeiwczyny, probelm jest taki, ze ja nie moge mu dac juz szansy, taka sie afera zrobila. Nie moge ryzykowac. Dlatego bardzo prosze o pomoc a nie oczekiwanie w nadziei ze sie ulozy. Jak pisalam, doloze sie do ewentualnego transportu.
-
nie dalabym trady z dwoma szczeniakami, a moglyby zaczac wyc oba i tak nawet jesli. Zal mi strasznie Ediego, ale nie mam innej mozliwosci...
Maleńka Kama-córka Tośków-znalazła dom! Teraz kolej na Rodziców!!
in Już w nowym domu...
Posted
a ten domek w zabrzu??