Jump to content
Dogomania

Śliweczka

Members
  • Posts

    16
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Śliweczka

  1. Witam, moj pies ma 10 lat, nie jest gruby choc bardzo by chcial:mad: Jest bardzo zywiolowym psem i stale wyciagalby mnie na dlugie spacery:)I mam takie pytanko do Was zanim pojde do weta. Jesli spaceruje z nim dluzej ( ok 3h) albo jak idziemy na rower(2h) to czasem po powrocie do domu kuleje na tylna lape,trwa to do konca dnia,a na drugi dzien juz ok.Ograniczylam to, bo jednak ma juz te 10lat(choc nie widac) i gdzies czytalam ze im starszy pies tym mniej spacerow...eh:roll:. Co mam zrobic? Co radzicie? Martwię się. Proszę o odpowiedź.
  2. sluchajcie,juz sunia ma dom,znajomy policjant ją przygarnął
  3. [B] Witam, ok 1,5tyg.temu kiedy ja i moj kolega wychodzilismy z moim psem na dwor ok.godziny 23 przykleila sie do nas suczka rasy husky, a wlasciwie do mojego psa. Myslelismy ze to kogos z ludzi ktorzy akurat szli chodnikiem,lecz niestety nikt nie zwracal uwagi, chodzilismy po okolicy i wypatrywalismy czy ktos jej czasem nie zgubil...niestety. Albo komus uciekla, albo wredny pan mial dosyc psa i wypuscil:angryy:. Biednego szczeniaka nie zostawlismy na pastwe losu, odczepilam smycz mojemu psu i zaczepilam sunie bo miala obroze, widac ze łatwo by jej bylo wpasowac sie pod samochod. Zabralam ją na noc bo nie bylo innego wyjscia. Kocham psy ale nie moge miec drugiego, zostala tylko u mnie na noc. Byla bardzo grzeczna,spala calą noc,byc moze byla zmeczona.O 7 poszlismy do strazy miejskiej, niestety nie miala czipa bo za mloda, panowie wzieli ja pod opieke i powiedzieli ze zawioza do schroniska,moze ktos sie po nia zglosi. Pisze to teraz na forum gdyz bylam dzis sprawdzic w schronisku i bidulka siedzi:placz:.Szkoda zeby taka rasowa dama marnowala sie w tym wiezieniu.[SIZE=4] Podam dane schroniska: [COLOR=DarkOrchid]Schronisko dla zwierząt Kołobrzeg, ul.VI Dywizji Piechoty 60 nr tel./fax: (0-94)35-166-83 [URL="http://img125.imageshack.us/my.php?image=p1010621ua4.jpg"][IMG]http://img125.imageshack.us/img125/1378/p1010621ua4.th.jpg[/IMG][/URL] [/COLOR][SIZE=2]Zrobilam fotke na pamiątkę,szkoda ze tylko jedno. Pozdrawiam[/SIZE] [/SIZE][/B]
  4. [B]Barek [/B]jestes mądrą osobą,czuje tu duzy fach:) Szanuje Twoje posty,inaczej nie pisalabym o tej sytuacji na forum tylko bez namyslu kupilabym pieska.Liczylam sie z tym ze ktos moze odradzac mi tego pomyslu i dlatego bede to rozwazac.A co do antropomorfizacji to te osoby co pisaly ze suczka zachorowala i odeszla albo ze pesek ma nowotwor itp. to nie moglo trwac w ciagu roku kiedy pies juz jest praktycznie dojrzaly i moze stac sie obiektem seksualnym jak i rywalem czy rywalką.A co jest gorsze: cierpienie kiedy pan wyjedzie na dlugi okres czasu?Czy nowy domownik?Mysle ze to pierwsze jest naj naj najgorsze,na poczatku wielki zal,"odchudzanie",i jesli czas psa jest blizej konca,to wtedy moze nie wytrzymac i odchodzi.Do glowy by mi nie przyszlo ze nowotwor pojawia sie u psa w ciagu kilku miesiecy dlatego ze nowym domownikiem jest szczeniak...eee nie zgadza mi sie to. Aha,moj pies jest z tych uleglych,zero agresji do ludzi,raczej strachliwy przed obcymi.Jest za to agresywny [U]tylko[/U] na smyczy do innych psow.Lubi male stworzonka np chomiki,swinki morskie,kroliki,chcial polubic koty,ale te na widok psa od razu przybieraja postawę "albo uciec albo walczyc"wiec je omija wielkim lukiem:)
  5. [quote name='Hania:)']Śliweczko, Berek Cię nie atakuje i warto posłuchac jej rad, bo to co mowi nie bierze sie z ksiezyca - Berek ma doswiadczenia z wieloma psami i z wieloma pracuje. U mnie niestety sytuacja sie potwierdziłą. Małam 13 letnią sunię ONkopodobną, któta była pełna wigoru i zycia dopoki w moim domu nie pojawiła sie Milka, pudelek toy. Pare miesiecy i Aza marniała w oczach. Nowotwor ja zmógł. A całe zycie nie chorowała. Az sie wet dziwił, ze tak szybko....... Trzymała sie do tej pory rewelacyjnie, nikt nie "dawał " jej wiecej niz 4 lata. Cos w tym jest.[/quote] Ale to moze byc przypadek,zreszta nikt nie daje mi takiego przykladu oprócz [B]YORKIE.[/B] Wyraznie napisala ze jej 19letni pies(nie suczka)odzyl kiedy pojawila sie młoda suczka. Suki roznia sie od psow nie musze nawet o tym pisac bo kazdy o tym wie,sa napewno wrazliwsze od psow.W przypadku jak piszecie "mam stara suczke,kupilam yorka suczke i staruszka odeszla",bo suczka wyczuwa rywalke,w przypadku sprowadzenia psa do psa ten pierwszy wyczulby rywala,a tak jak sa odmiennej płci to az sie prosi napisac ze sie bardzo polubia a nawet pokochają,na spacerach bedzie przeganial intruzow od malej zeby ja chronic.No chyba ze ktos napisze mi ze jego stary pies zdechl kiedy w domu pojawila sie sunia.Bede wtedy mogla miec watpliwosci
  6. [B]Barek[/B],a moze to wlasnie ja powinnam wiedziec czy kupic szczeniaka czy nie,bo to zalezy jak kto traktuje sprawe,moze Ty spotkales sie z takimi przypadkami ze dorosle psy ucierpialy w skutek nabycia szczeniaka,bo moze inaczej byly wychowane,inny charakter itp.A ja mysle ze moj sie tylko ucieszy i nie bedzie mial nic przeciwko.I uwierz mi 9lat to dla mnie szok,ale to tylko wiek i oznaki starosci na brodzie i oczach,ale nic po za tym,jest pelen wigoru i ciagle zachowuje sie jak sprzed lat,nic sie nie zmienilo. A to co napisala [B]Yorkie[/B] bym sprobowala na jakis czas pomieszkac z dwoma psami i tak bylo.Co jakis czas pewna rodzina prosi bym opiekowala sie ich suczką, jest rasy posokowiec bawarski i jest dwa razy wieksza od mojego psa.Oczywiscie moj kundelek towarzyszy mi zawsze kiedy tam mieszkam i lubia sie ze soba bawic.Czasem jednak ta sunia przesadza bo ciagle go zaczepia wtedy lekko dochodzi do spiecia,ale mysle ze tak jest dlatego ze ona jest za duza i ciezka.Jednak nie mam okazji sprawdzic jakby to bylo gdybym do swojego domu sprowadzila pieska w typie yorka,bo nikt ze znajomych nie ma psa. Kurcze,no nie wiem co o tym myslec,moze to tez zalezy od tego czy do domu sprowadza sie suczke kiedy w domu jest samiec a inaczej jest kiedy w domu pojawia sie psina o tej samej płci.Chyba pies nie bylby zazdrosny o suczke? [B] Liszko[/B] przykro mi z powodu Twojej Kaji.Ale to moze kwestia tego ze zamieszkala z Wami suczka,Kaja poczula konkurencje,ze juz nie bedzie jedyna suczka w domu,moze to o to chodzi.Kurde,ale mnie zmartwiliscie,bo moim marzenie tez jest miec yorka.No ale kiedy juz mialabym go kupic troche czasu uplynie,wiec moze sie jeszcze od kogos ciekawego dowiem.
  7. [quote name='Chanelle'][COLOR=DimGray]Berek, ja mając 19-to letniego kundelka, nie przepadającego za towarzystem, aczkolwiek psiakowi, którego zna od szczeniaka nic nie zrobi. Zdecydowałam się na yorka, a właściwie Yorczycę. Corinka jest u nas już coś koło 5 miesięcy, a Rex (staruszek) dzięki niej ożył, pozwala jej spać w swoim koszyku i pić razem z nim wodę. Mimo to nie dopuszcza jej do jedzenia, choć nie warczy, osłania jedzenie przed nią. To on ustala czas zabaw, i różne takie. Podczas zabaw, pozwala się gryźć po uszach, i ciągnąć za... nie wiem jak to nazwać, może tak... skórę na pyszczku ;D[/COLOR][/quote] :) No i wlasnie tego oczekuje...
  8. Dziekuję Ci za odpowiedź,wzielam sobie ją do siebie.Pewnie masz racje,ale jakos ciezko mi to zrozumiec.Czytalam kiedys ksiazke nie pamietam tytulu byla o psach i wlasnie z niej dowiedzialam sie ze bardzo dobre sa sytuacjie kiedy do domu sprowadza sie szczeniaka kiedy ma sie juz doroslego psa.Dorosly pies podprzadkowuje sobie malca itp.Niczego jednak nie doszukalam sie ze pies moze szybciej zdechnąc czy chorowac.Decydujac sie na kupno yorka nie mysle zeby swojego obecnego psiaka rzucic w kąt,o nie nie:) I nie robilabym tak ze moglby sie poczuc zazdrosny,odrzucony.Oczywiscie,trzeba poswiecac szczeniakowi wiecej czasu,ale nie znaczy ze nie mozna zajmowac sie dwoma naraz,mysle ze pogodzilabym to ze soba i wszyscy byliby zadowoleni.Tylko kwestia wychowania malca mnie bardzo zastanawia...eh
  9. Witam, troche sie rozpisze;) .Planuje kupno yorka suczke.Mam w domu 9letniego psa kundelka waga ok11kg. Yoreczki ogolnie mi sie podobaja i kiedy przechodze z moim psem obok wlasciciela ktory idzie z yorkiem to szaleja,obwą****a sie i bawią.Cieszy mnie ten widok i oprocz tego ze chcialbym sprawic sobie takie malenstwo to chcialabym zeby moj staruszek mial przez swoje ostatnie lata milą towarzyszke i zeby nie czul sie taki samotny.Oczywscie kiedy tylko nadszedlby czas, suczke bym wysterylizowala.Przechodzac do tego o co mi chodzi,to obawiam sie ze mlody piesek nabierze zlych nawykow od mojego obecnego psa.Mianowicie moj pies nie robi mi problemow z czego naprawde sie ciesze,nie szczeka jak inne psy kiedy ktos cichutko przejdzie na klatce,albo jakis pies zaszczeka za oknem,nastroszy uszy i to wszystko,nie wyjada ze stolu,w domu potulny jest jak baranek.Jest kochany,wesoly...az za wesoly i tu wlasnie jest problem,moj pies jest za wrzaskliwy,mozna powiedziec ze zachowuje sie jakby chcial cos powiedziec,kiedy obca osoba glaszcze go i cos do niego mowi to on "spiewa",popiskuje polaczajac z wyciem i szczekaniem,ale w taki dziwny sposob.Bardzo mnie to irytuje.Rozumiem to ze jak domownik przyjdzie to pies sie cieszy,ale on przesadza:roll: szczeka niemilosiernie.Tak bylo od poczatku,nie da sie go tego oduczyc.To chyba chodzi o temperament psa.Do rzeczy,boje sie ze york moglby go nasladowac,ale moze i nie musialby,ale sama nie wiem.Czy do pewnego okresu czasu oddzielic ich??Bo u rodzicow pies moglby mieszkac a w swoim domu moglabym do ktoregos miesiaca wychowywac yorka.Czy to zly pomysl?Nie znioslabym tego ze dwa psy wrzeszcza z radosci gdy ktos przyjdzie.Prosze was o rady,co Wy o tym sądzicie?
  10. Śliweczka

    Anglia

    [B][SIZE=3]Mi weterynarz powiedzial ze nie ma juz kwarantanny,na wyniki badań czeka sie do 2 lub 3 tygodni[/SIZE][/B]
  11. Śliweczka

    Norwegia

    [COLOR=Purple][SIZE=3][B]A Wy jak myslicie?Powinnam zaryzykowac??Czy w ksiazeczce liczy sie to ze badania na przeciwciala zostaly zrobione niewazne ile na to sie czekalo?Ma czip i mialby zrobiony paszport i oczywiscie wszytskie szczepienia.Do czego mogliby sie przyczepic?[/B][/SIZE][/COLOR]
  12. Śliweczka

    Norwegia

    [COLOR=Purple][SIZE=3][B]No jest zaczipowany,ale nie byl szczepiony po tym na wsieklizne,oczywiscie powiedzialam o tym wetowi a on "aha,no dobrze,to nie bedzie problemu,oszukamy troche z datą".O kosztach powiedzial tylko ze 170 za te badania i 50 za paszport.Dlaczego to 120 dni sie czeka od szczepienia?Przeciez to mozna wlasnie zrobic przekręt z data i nie beda mieli dowodow.Na ten temat w ogole nie mam pojecia.I chyba nie bede ryzykowac,bo wiadomo,przyczepia sie do czegos i uspia mi psa.Nie przezylabym tego.[/B][/SIZE][/COLOR]
  13. Śliweczka

    Norwegia

    [SIZE=3][COLOR=purple][FONT=&quot]Słuchajcie,ja juz nic z tego nie rozumiem:placz:.W maju jade do NORWEGII do pracy na 5 miechów i bardzo chcialabym zabrac ze soba psiaka.Wiadomo,zostal mi tylko miesiac.Czytalam wasze posty i bylam zrezygnowana i zrozpaczona ze nie zdaze z tymi przeciewcialami tzn z kwarantanna itp.Postanowilam isc do weterynarza i o wszytsko sie wypytac.Powiedzial ze spokojem ze w ciagu miesiaca zdazymy i ze NIE MA JUZ KWARANTANNY!!!!!!!!!!!!!!! I na wyniki czeka sie 10dni lub 2/3tyg (góra).Powiedzial ze kosztowaloby to 170zł plus paszport 50zł,no i koszty szczepionki przeciw wsiekliznie i przeciw chorobie kleszczowej!.Tez powiedzial ze ok 10 dni przed wyjazdem nalezy zrobic odrobaczenie. I czy mam mu wierzyc?? Mowil tak przekonująco i spokojnie.A wet raczej powinien takie rzeczy wiedziec,co nie?Mialam juz dzisiaj isc wszystko zalatwiac,ale zadzwonil do mnie kolega z ktorym jade do tej norwegi i gadal z pracodawca ktory chetnie zgadza sie na przjazd z psem ale ostrzega przed prawem,ze to rok trzeba robic jakies badania zeby moc przewiesc psa.Nie wiem czy facet sie zna,ale boje sie i niestety bede musiala zostawic psiaka z rodzina:placz:.Wszystko dlatego ze jestesmy takim debilnym krajem, jak i bialorus rosja,rumunia itp.Kraje z zachodu bez problemu wprowadzaja zwierzaki.Wiecie jak mozna skontaktowac sie z policja norweską albo czyms podobnym?Jakis numer albo adres email [/FONT][/COLOR][/SIZE]
  14. Dziekuje za odpowiedzi,ale niektórzy źle mnie rozumieli.Przeciez to oczywiste ze nie wymagam by calymi dniami siedzial mi na rekach i zebym tylko wychodzila przed blok wypuszczajac by załatwil potrzebe i ponownie hop siup na rączki do pańci:lol:.Umiem sie obchodzic z psem bo jak juz pisalam mam 9letniego psiaka ktory jest kochany tyle ze jest za duzy na przytulanki,jest to kundelek wiec ma swoj charakter.Yorki mi sie podobają,bo jesli chodziloby mi obojętnie tylko i wylącznie zeby byl to pies wielkosci swinki morskiej to moglby to byc latlerek czy chihuahua czy jakis inny,ale york przypadl mi do gustu,troche juz o tej rasie wiem i mi odpowiada,to jaki ma temperament,ze jest zwariowany itp.Zaloze sie ze kazdego z Was smucilby widok kiedy wasz york olewalby gdybyscie wolali "choć na rączki" i z niechcia przebywalby na kolanach wyrywając sie i szamocąc.Wiem,wiem myslicie sobie ze odbilo mi ze chce miec psa ktory bez przerwy przesiadywalby mi na rekach,moze jest tak dlatego ze podswiadomie chcialabym miec dziecko,ale narazie nie planuje:)A swoja drogą to chce byc mamą tyle ze psią:eviltong: ps.Owczarnia:York miniaturowy to nie york ok napewno wiesz lepiej,ale nie pisalabym tak gdybym sie wczesniej z tym nie spotkala,wiec sorki,od niedawna zaczelam poglebiac swoja wiedze na temat yorkow wiec ucze sie na bledach.Sa yorki wieksze i mniejsze,podobaja mi sie te mniejsze dlatego moze tak napisalam
  15. Witam,w wakacje zamierzam zakupic yorka suczkę najlepiej miniaturkę.Mam juz 9letniego psa ok 11kg.Problem polega na tym ze ten moj psiak nie lubi kiedy go biore na rece lub na kolana jakby wiedzial ze jest na to za ciezki i za duzy a siega mi do kolan.Marzy mi sie taka przytulanka,nie jest to moj kaprys bo ja bardzo kocham psy i zazdroszcze ludziom kiedy widze jak trzymaja swoje maleńkie yorki na rekach a te są takie grzeczne:crazyeye:.Czesto obserwuje to forum i czytam wasze posty,bo z zadnej ksiazki nie mozna sie dowiedzic tyle co od hodowców.Moze to i glupi temat,ale chcialam sie z wami podzielic tym czego oczekuje od psa.Czy yorki sa z natury wielkimi pieszczochami?Czy sa przypadki kiedy nienawidza noszenia ich na rekach.Przeciez to przeurocze kiedy takie malutkie stworzonko samo wskakuje wlascicielowi na kolana.Co wy o tym sądzicie?A moze jest jakis sposob zeby piesek to polubil?
  16. witam,jestem tu nowa.Nie chcialam zakladac nowego tematu,ale mam nadzieje ze mi odpowiecie.Bardzo sie martwie o mojego 9letniego pieska,dzis ide z nim na usuwanie kamienia.Lekarz powiedzial ze ok 20minut bedzie sobie spal pod narkozą.I niby wszystko powinno byc ok,ale kiedy powiedzialam mojej mamie ze ide dzis z nim na usuwanie kamienia to powiedziala ze jeszcze mi sie nie obudzi i będzie finał:placz:.Czy są takie przypadki?Moze chisteryzuje,ale jesli nie powinnam sie niczego obawiac to rozwiejcie moje wątpliwości. Nie doczekalam sie odpowiedzi,no ale kamien musialam mu usunąć,nie bylo wyjscia.Weterynarz wstrzyknąl mu dawke 2/3 tego co powinien dostac,stwierdzil ze lepiej mniej niz przedawkowac.15 minut czekalam w poczekalni az do konca znieruchomieje,ale nadal byl przytomny.Przygladalam sie calemu zabiegowi,nie byl to przyjemny widok,krew sie lala,ale moj piesio byl bardzo dzielny.Teraz leży bo nie utrzymuje sie na łapkach biedaczek.Zastanawiam sie tylko czy moj weterynarz wszytsko profesjonalnie przeprowadzil.Podal mu na koniec antybiotyk,ale teraz z tego co czytam ze strony vetserwis.pl to nie konczy sie na jednym koncowym antybiotyku,ale na podawaniu lekow przeciwbólowych i antybiotyku przez jakies 2tyg.Nic mi o tym wet nie powiedzial,dziwne
×
×
  • Create New...