Jump to content
Dogomania

ramikib1

Members
  • Posts

    59
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by ramikib1

  1. Celinko, Wiem, ze teraz zadne slowa nie przywroca ci przyjaciela, zadne slowa nie sprawia, ze wbiegnie nagle drzwiami, tak samo jak nie spowoduja, ze sie dzekus przytuli sie do twoich nog... Wiem, bo sama niedawno przeszlam przez to samo... Odszedl moj Szuwarek... Tez ze schronu, taki kochajacy, oddany, za wszystko wdzieczny... Celinko, Kochana Celinko... Moze to zabrzmi banalnie teraz, moze nawet troche "nie na miejscu", ale bol przejdzie. To prawda- czas goi rany. Dzekusia pamietac bedziesz zawsze, ale chodzenie w te miejsca, gdzie chodziliscie razem czy ogladanie innych ludzi na spacerze z ich pupilami... wszystko to przestanie bolec... Moj Szuwcio mial chore nereczki, jezdzilismy 2 razy dziennie prawie ze na drugi koniec miasta do weterynarza. Pelni wiary, nadziei, ze psinka wyjdzie... Nadzieja umiera ostatnia... Celinko, Dzekus wiedzial na pewno, ze jest kochany. Psy to wiedza... dalas mu szczescie... Nie placz juz, Celinko. On jest szczesliwy... Spelnilas jego marzenia- zeby miec dom, pania, miske, poslanko... Nie wiem, co Ci powiedziec, Celinko... Przykro mi... Trzymaj sie, kochana... trzymaj sie. A kiedys... moze znajdziesz w swoim sercu jakies M1 dla innego pieska. Mi to pomoglo...
  2. Znasz moze jego historie? Jak trafil do schronu? Byl domowym psiakiem? Chyba nie, sadzac po tym, jak zachowywal sie na poczatku... ;) Ja oczywiscie opowiem szerzej o piesunku, ale... nie dzis- jutro czeka mnie ciezki dzien i... jednym slowem pora w koje zawinac... P.S. Leo spi ze mna :) Tu na glownej stronie znalazlam jakis czas temu dekalog wlascicieli psow czy jakos tak... Az sie usmialam, bo rzeczywiscie- jakby o nas... dobranoc wszystkim dogomanom!
  3. [URL]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/185ecec80371400e.html[/URL] [URL]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/80b327f3eb80a54c.html[/URL] sliczny, prawda?
  4. Fotki Leo mam, ale... tu jest napisane, ze nie moge wysylac załączników. I faktycznie, nie mogę...
  5. tak, wyglada jak wyzel krotkowlosy :) tak, ma ok 4-5 lat :) w schronie podobno byl od 2005r...
  6. I jest najbardziej całuśnym psiakiem, jakiego w życiu znałam! Za wszystko całuje- po rękach, stopach, po twarzy, po... wszystkim :) I czy chcesz, czy nie, zawsze da ci łapkę- na zmianę prawą i lewą- do wyboru :) Pocieszny psiak... Ale czesto, zazwyczaj kiedy mowie do niego bez zastanowienia, nazywam go Szuwar...
  7. Owszem, Grab- a raczej Leo, bo teraz tak sie nazywa- jest bialo rudym pieskiem :) Juz reaguje na nowe imie :) Jego wybieg byl wspolny z Kacprem i jeszcze 1 pieskiem, zaraz przy bramce wejściowej, dwa boksy za Jozkiem. Jest jakby troszke podobny do wyzla, ma cos w sobie z Szuwcia...
  8. Niestety, fotek psiaczka nie mam, jak tylko coś pstryknę, oczywiście załączę :) Józka widziałam... Leżał w swoim kojcu, troszkę zrezygnowany chyba... Chciałam go wziążć nawet... ale on na podwórko się nadaje jedynie- tak mi powiedziała i Wiola i wolontariuszka, więc... chyba to prawda :) Myslełam też, żeby zabrać drugiego pieska, ale... moje mieszkanko nie jest zbyt wielkie... Jak myślicie? warto? Pozdrawiam
  9. Dzieki :) Moj nowy piesek tez jest ze schronu- tyle ze z Gdyni, moze go znacie- wabi sie Grab :)
  10. Kochani, wiem... Mam już nowego psa, ale szuwcio na zawsze pozostanie w mojej pamięci i sercu... rzadko tu bywam, wszystko sprowadza wspomnienia, ktore jeszcze bola...
  11. jestem... wczoraj wraz z Hania, pochowalysmy go.... w jego kocyku- zawsze lubil ciepelko... mi tez jest smutno, ale wiem, ze on teraz jest szczesliwy, nie cierpi juz. I czeka... Kochany, dobry, dzielny pies! A ja, coz... moze przygarne kiedys kogos innego. Szuwcio pewnie by tego chcial....... Chociaz trudno jest mi chodzic po miejscach, gdzie bylismy razem. Do sklepu, przy ktorym go przywiazywalam. Do drugich barierek przy schodach, miejsca, do ktorych zawsze rano go wyprowadzalam. Czegos brakuje w domu, gdzie lezalo jego poslanko... Odszedl....
  12. Mam zal do siebie o jedno... Bylam w pracy, jak Szuwcio odszedl. A wychodzac, nawet nie zdazylam go poglaskac... chociaz zawsze to robilam..... Akurat dzis nie...
  13. Nie znamy sie... a daliście mi tyle wsparcia, dzieliliście ze mną nadzieję, ból... Dziękuję Wam. Z całego serca.... Mój mały Szuwcio..... Tak mi żal.... Ale cieszę się, że już nie czuje bólu, że tam gdzieś, po drugiej stronie, jest mu dobrze, jest lepiej, jest szczęśliwy... A mi pozostaje już tylko go pochować....
  14. dzis o 10:03 Szuwcio przeszedl przez Teczowy Most.... Kocham cie, moj piesku....
  15. Dziekuje Wam bardzo.... Sama nie myslalam, ze to takie trudne... Ale Szuwcio nie cierpi juz. Śpi. A wet powiedzial, ze... ktoregos razu... po prostu sie nie obudzi... Boze, spraw prosze, zeby... zeby to bylo jak najszybciej... Przepraszam Cie, Szuwarku, to moj egoizm........ Kocham Cie bardzo, chociaz znam Cie tak króciutko. Zawsze będę o tobie pamietac, zawsze bedziesz w moim sercu..... Śpij, sloneczko, spij.... I niech ci sie sni wszystko, co najlepsze- moze morze? Pamietasz nasze spacerki? Jak uciekalismy z miejsca wypaku, kiedy tylko na Świetojanskiej zrobiles.... hmmm, nieladnie sie zachowales? Śnij, kochanie....
  16. Wet powiedzial dzis, ze... to juz niedlugo. Byc moze nawet dzis.....
  17. Ehhh, przesadzacie. kazdy na moim miejscu robilby to samo... A ja... Szuwarek to moj przyjaciel, nie moge inaczej. Niech odejdzie w spokoju.... Na swojej podusi, w cieple... Chciałabym, żeby już odszedł.... Wiem, że to brzmi strasznie, ale... chciałabym, żeby był już w "krainie wiecznej szczęśliwości", zeby jego droga juz sie skonczyla... Mam tylko nadzieje, że te dni, ktore dane nam bylo spedzic razem, byly dla Szuwcia dobre... Nie, teraz nie cierpi. Śpi dosc spokojnie. Czuje Wasza obecnosc, wiem, ze gdzies tam, daleko w swiecie, jest wiele osob, ktore trzymaly za nas kciuki, a ktore teraz mysla o moim Szuwarku- tak jak o wlasnym piesku. Bo... przeciez to jego cioteczki! Jestem Wam bardzo wdzieczna....
  18. Szuwarek spi.... Chyba juz nie cierpi... To mnie pociesza. Rozmawialam dzis z kolega z pracy. Nie umiem o szuwciu gadac bez łez. Rozmawiałam o łopacie... Ma, pożyczy... Zaraz jadę jeszcze do weta po leki...
  19. Dziekuje Wam wszystkim.... Jade zaraz do weta, juz bez Szuwcia.... Boze, wiecie, że on w nocy... płakał???
  20. Wlasnie wrocilismy od weta. Mocznik ponad 500 (max mozliwy ok 300), kreatynina 23 (max mozliwy 5). Lekarz nie daje szan. Zadnych..... Szuwar od nas odchodzi... Dostal dopamine, moze pomoze, ale... wet powiedzial, ze nadziei dac nie moze. Juz piszczy, piszczal po drodze, w trajtku. A ja cala droge ryczalam, jak bobr.... Glaskalam jego lepek i ryczalam.... U weta sluchalam, stalam i nagle dostalam mroczkow przed oczami. Podobno strasznie zbladlam i prawie padlam. Az polozyli mnie na podlodze z nogami na krzesle. A Szuwcio lezal na kozetce..... Tak mi przykro.... Nie umiem powiedziec, jak bardzo.... Moze ta dopamina jeszcze pomoze? Ale... nie ma nadziei. Gdzie go pochowac, jesli odejdzie? Przepraszam, musze sie przewietrzyc....
  21. Dziś Szuwarek ma mieć badanie krwi.... Boję się, bo za dobrze się nie czuje. Fajnie wiedzieć, że chcecie pomóc mi, nam tez finansowo, ale... nie mogłabym niczego przyjąć. Zdołowana jestem....... tymi badaniami. Święty Franciszku, jesli mnie słyszysz, pomóż Szuwarkowi... Proszę.....
×
×
  • Create New...