Ramona, trzymaj się. Można powiedzieć, że sprzątnęłaś mi Szuwara sprzed nosa (naprawdę byłam o krok od decyzji, kiedy się pojawiłaś). On Ci jest przypisany i już. Pewnie, że będzie lepiej. Teraz ma kryzys i dlatego jest różnie, ale kroplówki postawią go w końcu na nogi. I nie rezygnuj z pomocy. To w końcu dla niego.