Z "papugowaniem" po suczce może być kwestia tego, że ona jest jednak starsza, a zapewne braliście go wcześniej. Sama mam dwuletniego psa i ostatnio wzięliśmy szczeniaczka - mały obserwuje co robi większy i to powiela. Pewnie myśli, że ona jest alfą.
Piesek może mieć też bardziej uległą naturę, dlatego niby się rzuca na inne psy, a jak podchodzą to nic nie robi.
Z ciągnięciem na spacerach mam dokładnie ten sam problem z moim dwuletnim psem. W obroży się dusił, więc kupiliśmy szelki, ale w szelkach ciągnął jeszcze bardziej. Kupiliśmy więc kolczatkę. Na początku zakładaliśmy ją w połączeniu z szelkami (mamy dłuższą smycz z karabińczykami po obu końcach), teraz chodzi w samej kolczatce. Jak ktoś przechodzi/przejeżdża i tak się rzuca, ale w spokojnych warunkach chodzi dobrze. Ostatnio czytałam również o metodzie, że żeby oduczyć psa ciągnięcia trzeba stanąć za każdy razem gdy pociągnie i ruszyć dopiero wtedy, gdy smycz przestanie być naciągnięta. I tak do skutku przez jakąś część spaceru. Sama jednak nie mam cierpliwości na to :P