Jump to content
Dogomania

PannaBella

Members
  • Posts

    19
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by PannaBella

  1. Witajcie, minęło sporo czasu odkąd tu pisałam. Wybór padł na owczarka niemieckiego, wyboru nie żałuję. Czworonożna jest wspaniała, kochana i zżyta ze mną. Aktywna, pełna pomysłów i chęci współpracy. Mądra, obronna, idealna. I fakt, chyba ciężko byłoby mi się przekonać do mniejszego psa. Ta waży 27 kg, spokojnie mogę ją podnieść. Jej usposobienie pochłania ogrom mojego wolnego czasu, ale to sprawia, że łączy nas ogromna więź. Pozdrawiam wraz z moją 1,5 roczną owczarzycą długowłosą :)
  2. Ciulinka, świetna zabawa, ale u mojej nie sprawdzi się, byłaby oburzona faktem, że brudzę jej nos :D Również pozdrawiamy z Bellą :) Jutro dziewczyna kończy 13 lat :D dwbem Wąchanie dla mojej to też świetna sprawa :) Dlatego zdecydowałam się kupić matę węchową i super się sprawdza. Moja psina dziennie domaga się tej maty, z dnia na dzień coraz lepiej sobie radzi, jak nie nosem to łapkami, jest na prawdę z niej zadowolona. I stała się taka weselsza, jeszcze więcej broi :) W dodatku zdarza jej się specjalnie dla maty wstać i na stojąco ją całą wywąchać :) Juliusz(ka) Nie znałam tej zabawki, a wydaje się być fantastyczna, muszę ją kupić :)
  3. Moja psina miała ropomacicze. Pies nie jadł, nie chodził, był osowiały. Uratowała ją tylko szybka nasza reakcja i operacja w klinice. Weterynarz wykonał USG aby mieć pewność o stanie nerek (ten weterynarz twierdził, że muszą być zdrowe, aby wykonać operację). Na wyniki czekaliśmy parę godzin. Później nastąpiła operacja pod narkozą. W trakcie operacji okazuje się też czy pies nie ma zapaści, więc kolejne czekanie na telefon od weterynarza jak wszystko przebiegło. Aż w końcu po kolejnych paru godzinach dostaliśmy informację "dziewczyna wybudziła się, operacja udała się, jest podpięta pod kroplówkę w której dostaje m.in. antybiotyk i środek przeciwbólowy, do odbioru będzie jutro". Moja jest tak zżyta z nami, że nawet z nikim po tym wszystkim nie chciała iść na spacer, czekała na swoich aby ją wyprowadzili na siku. Niestety musiała dostać jeszcze jedną kroplówkę (z czym, nie pamiętam, było to 8 lat temu), więc odebraliśmy ją dopiero wieczorem. Ale na prawdę było warto, bo psina żyje i jak na swój wiek ma się na prawdę dobrze. Także trzymam kciuki za Twojego pieska, działaj szybko. Śmigaj z nią do weterynarza i niech operują.
  4. To złe wrażenie odnosisz Sowa, nie pies idealny. I co ja mam Ci napisać? Że mam teraz psa, który jest dla mnie naj, nie widzę poza nią psiego świata, ale przeraża mnie, że może wkrótce odejść z tego świata? Że nie potrafię jej sama wyprowadzić, bo ma 70 kg i lubi skoczyć sobie z 3 ostatnich schodów na klatce schodowej gdzie trzeba ją przytrzymać, a ja nie potrafię, gdzie trzeba asekurować przy wchodzeniu po schodach? Przez te wszystkie lata była psem idealnym, jednak teraz jest problem, bo nie potrafię zawsze sprostać jej wymaganiom (na szczęście reszta rodziny daje radę). Dlatego staram się znaleźć takiego psa, z którym mimo starczego wieku nadal będziemy zgrani na dobre i na złe. Myślę, że temat można zamknąć. Psa wybiorę na pewno, albo Owczarka (nie wiem jakiego, ale zasięgnę informacji na owczarkowych podgrupach) albo spaniela. Dziękuję za pomoc
  5. Joanienka U mnie nie chcą pieska ze schroniska, strach, że mógł wiele przejść i będzie sprawiał problemy większe niż szczeniak, którego ułożysz jak chcesz. Szczeniak ze schroniska - jak najbardziej :) Owczarek niemiecki to miłość mojej rodziny, ale ostatnio na jednym z blogów naczytałam się, że one nie mają już tak stabilnej psychiki, a w wieku kilku lat potrafią zaś robić się agresywne i trzeba na nowo je układać (coś w rodzaju młodzieńczego buntu), dlatego z Owczarkiem, choć piękne, mądre i oddane, muszę się pożegnać. Miałam kiedyś, jako pierwszego psa, był dominujący, więc był psem ciężkim do ułożenia, ale kochanym. Są Owczarki Belgijskie, ale nie wiem czy i u nich także jest problem ze zrównoważoną psychiką, czy też są albo bardzo lękliwe albo mocno agresywne... I tak myślę, może biała sierść na klatce u psa wcale nie brudzi się tak szybko, może to po prostu przypadłość psów mocno śliniących się? jeśli tak to nawet pies z akcentami białego byłby super :) Zresztą nie jest to warunek konieczny, ważniejszy temperament :)
  6. Odkopuję temat, dlaczego? Przy trybie pracy jaki mam nie będę w stanie zadbać o sierść Polskiego Owczarka Nizinnego. Piesek musi być obronny abym nie bała się sama spacerować z nim po lesie. Ok. 30-35 kg, także nie małe ale też nie olbrzymy. Pojawi się w domu rodzinnym (praktycznie nigdy nie będzie sam w domu, ale musi słuchać się kilku domowników, od szkoleń i pielęgnacji sierści i tak będę ja, także od czyszczenia zębów, przycinania pazurów). Kwestia szkolenia. Szybko się uczył, chętny do poznawania nowych sztuczek, zajęć węchowych. Pies stabilny psychicznie. Raczej odpada białe futro (ciężko utrzymać w ładzie, zaraz jest żółte, a nie chcę co chwilę kąpać psa, a samo wyczesanie futra koloru nie przywróci). Jakieś propozycje?
  7. Fakt, ślimacze spacery i leżakowanie na trawie w ciepłe dni - uwielbia :) I obserwowanie domowników :) ... Także chyba mata węchowa dla 13- latki nie ma sensu. Nadal bawimy się w daj łapkę czy "w której ręce jest smakołyk", lubi też pozaczepiać domowników i chce by być blisko niej :)
  8. Najlepiej byłoby przyłapać psa na gorącym uczynku i mu "złym głosem" kazać zejść z łóżka i hasło zabraniające. U nas zadziałało. W dodatku była nauczona, że wchodzi na wersalkę tylko gdy dostaje na nią swój kocyk. A możesz spać u babci? może zamieńcie się łóżkami i gdy ty wyczujesz, że piesek śpi przy Tobie to mu każ zejść? Albo kupcie babci pojedyncze łóżko żeby piesek nie miał gdzie się położyć, bo gdy położy się koło nóg babcia na pewno wyczuje :) I wtedy może odpowiednio zareagować. Albo niech babcia tak zwyczajnie położy się na łóżku w ciągu dnia (nie śpi, tylko czuwa) i gdy piesek zacznie kłaść pierwszą łapę na łóżku będzie mogła mu zabronić.
  9. Szukanie smakołyka w której ręce jest bawimy się od lat i jest to świetna zabawa :) ale z przykryciem smakołyka jeszcze nie próbowałam, co najwyżej w opakowaniu kartonowym do otwarcia :D A że dziewczyna z tych w miarę delikatnych, męczyła się dość długo, aby otworzyć opakowanie bez potargania go :) Na pewno spróbuję z przykryciem smakołyka, przy jej uderzaniu łapą pewnie będzie super zabawa :) dziękuję Miawko za pomysł :)
  10. Witajcie, zastanawiam się jak wy umilacie czas swoim psim staruszkom. Moja bernardynka wkrótce skończy 13 lat. Trochę tęsknię za zabawami, jakie razem miałyśmy gdy była młodsza, dlatego postanowiłam dopasować zabawy i komendy pod jej wiek, ale pomału brakuje pomysłów. W głównej mierze interesują nas zabawy na leżąco, ale z uwagi na jej zęby, nie takie, które trzeba szarpać, a raczej takie, które zmuszą umysł do myślenia, coś co pomoże jej nadal być młodym psem (mentalnie). Wciąż szybko uczy się nowych komend, dlatego wiem, że możemy sobie na coś nowego pozwolić (swoją drogą, nauczyłam ją tupać prawą łapą i teraz jak coś chce to tupnie raz i z poważną miną patrzy po wszystkich :D ). Myślałam też o macie węchowej, czy ona nada się na zabawę na leżąco? ....a może jednak powinnam jej pozwolić spokojnie leżeć niż angażować do działania? jak myślicie? Pozdrawiam
  11. Loki, a może masz kogoś kto pomógłby ci w opiece (zająłby się kilka godzin pieskiem w trakcie twojej nieobecności)? Ja mam bernardynkę, za młodego często zostawała sama (w końcu rodzice śmigali do pracy, a młodzi do szkoły), ale udało nam się wzajemnie z pieskiem dograć i jest wspaniałym członkiem rodziny (prawie 13 lat razem) :) Także faktycznie lepiej bardziej leniwy piesek, poświęcanie mu się przed wyjściem i po powrocie z pracy, poświęcanie weekendów i da radę :) choć nie ukrywam, że w kilka osób łatwiej zapewnić lepsze warunki pieskowi niż w pojedynkę ;)
  12. Witaj :) Co prawda, moja szczeniakiem była ponad 12 lat temu, ale obejrzałam kilka tematów na tym forum i na niektóre pytania mogę Ci odpowiedzieć :) (Tobie także radzę w wolnej chwili poczytać różne artykuły o szczeniakach (jak uczyć komend, nauka czystości, jakie zabawki, pielęgnacja sierści, zębów, uszu, pazurków), z pewnością będzie Ci łatwiej go wychować na wspaniałego przyjaciela :) ). Karmę dla szczeniąt podawaj wg opisu producenta, jeśli piesek nie zjada tego co ma w misce naraz to wtedy zmniejsz dawkę. Są osoby, które gotują ryż, warzywa (choćby marchewkę) pieskowi, robią "swojską" suchą karmę z wołowiny wysuszanej w piekarniku itp. Może warto spytać się osoby, które wcześniej opiekowała się szczeniakiem, czym był wcześniej karmiony? O szczepieniach tutaj: http://zyciezpsem.pl/terminy-szczepien-szczeniaka/ Z kotem doświadczenia nie mam, więc nie pomogę, ale moją bernardynkę musiałam przyzwyczajać do koszatniczki, świnki morskiej i papug i dało radę :) Pozwalałam pieskowi obwąchać klatkę i pilnowałam żeby łapami klatki nie biła. Najdłużej przyzwyczajałam do koszatniczki - miesiąc, więc musisz liczyć się z tym, że przyzwyczajenie pieska do kota też trochę potrwa. Zwłaszcza, że każdy zwierzak ma na okrągło całe mieszkanie do dyspozycji. Może warto częściej bawić się z pieskiem, zapewnić mu różne zabawki, aby mniej interesował się kotem? :)
  13. Marta30, wiem, że są wspaniałe :) miałam kontakt z jednym cocker spanielem, bardzo pozytywne, wesołe i chętne do zabawy :) ostatnio też widywałam cocker spaniela jak biegał za piłeczką, także lubię tą rasę, ale wybór padł już na PON lub Bearded Collie :)
  14. Czas na odpowiedź z mojej strony. W międzyczasie ogarniałam syt. dot. psów, jakie komu by pasowały. I tak, rodzeństwo upiera się przy owczarku, ja przy kudłaczu, zaś mamie nie podoba się BOS. Przeczytałam chyba wszystkie wątki nt. PONów (m.in. o tym jak piesek został nauczony nosić zakupy, o tym jak kradł co popadnie i nauczył się otwierać drzwi - to trochę tak jakbym o mojej psinie czytała). W dodatku fakt, że PON jest uparty, ale waga nie jest ogromna - byłoby to do ogarnięcia. Wymagająca szata- także :) Idąc za Waszym zdaniem, odrzuciłam całkowicie maleńkie i małe rasy - czyt. Hawańczyk i Bichon. Fakt, jednak potrzebuję większego psiego przyjaciela, który ma swoje zdanie, który broi i lubi ruszyć głową, uczyć się sztuczek itp. W mieście budują wybieg dla psów, gdzie będziemy mogli spokojnie wybiegać się (nie licząc lasów i łąk) :) Bobtail jest pięknym psem, ale jego kg trochę mnie zniechęcają. Dlatego do PONów dodałam Bearded collie i to między tymi dwoma wybiorę psa :) Jest kudłaty jak Hawańczyk ;) jest owczarkiem, ok. 30 kg i 50 cm w kłębie. Myślę, że niezależnie od tego, którego wybierzemy w przyszłości, będzie wspaniałym psem naszej rodziny :) Jeszcze raz dziękuję za pomoc, pozdrawiam wraz z moją Bellą :)
  15. Także szpic odpada. W sumie moja bernardynka to też raczej nie pies obronny, duża maskotka. Nauczona była przyjacielskiego podejścia do ludzi, tych co zna od małego to lubi i daje się im pogłaskać. Oczywiście jak każdy, ma czasem humory i w stosunku do psów jest trochę fałszywa, ale do ludzi raczej ok. Choć ze wzgl. na kg nie pozwalaliśmy jej na kontakty z dziećmi. Ludzie jej się nie bali i ciężko mi powiedzieć czy by mnie obroniła, nigdy nie było takiej sytuacji by za młodu to sprawdzi (i całe szczęście). Myślę, że niekoniecznie pies musi być obronny. Ważne by był mały/średni (może duży), miał dłuższe futro, nie był dominujący, średnio aktywny, ale skory do kombinowania (moja nadal, mimo wieku, potrafi się uczyć nowych rzeczy :) ). Jeśli większy to mniej uparty od osła ;) Z owczarków są jeszcze PONY, możesz mi coś ciekawego o nich napisać? Tak na prawdę wolę psa "ciapę", aniżeli agresora lub czworonóg pośredni :) Nie wiem czy to wina różnicy w rasie, ale wychodzę z założenia, że suczki zżywają się bardziej z opiekunkami niż pieski, ktoś może to potwierdzić? Ogólnie i tak chcę suczkę (tak, raczej poddam ją sterylizacji, aby uchronić przed ropomacicze).
  16. Dziękuję :) zajrzę do grup :) Też się tego trochę obawiam...ale z drugiej strony pies to pies i niezależnie od wielkości i tak będzie członkiem rodziny :) Springer spaniel też fajny (w sumie bardzo podobny do Cocker Spaniela, o którym wspomniałam). Po głowie chodzi mi także Szpic wilczy (podoba się większości rodzinie) Jak byłam nastolatką, chciałam west highland terriera, ale dostałam do wyboru owczarka niemieckiego lub husky'ego, po poczytaniu o obu rasach - wybór padł na owczarka. Bernardyn to prezent, choć wtedy wychodziliśmy całą rodziną z założenia, że chcemy owczarka, ale jak włochata kula bernasiątka pojawiła się w domu to była już nasza, wspaniała, aktywna i wesoła :) Psy lubię od razu :D pod warunkiem, że od szczeniaka są ze mną :D
  17. Dobrze wiedzieć nt. borderów :) Ooo tak, akurat BOSy pasują także rodzinie, nie musiałabym ich przekonywać do niego (tak jak to się ma z Hawańczykiem; jeśli piesek pojawi się w domu rodzinnym). Są śliczne, suczki (podobno) ważą ok. 35 kg, także to ponad połowa mniej niż moja Bernardynka :) Jeszcze nie wiem czy zmieściłby się do auta gdy jadą 4 os. dorosłe, ale doczytam. Zaraz zmykam na grupę o BOSach :) Pudel to niestety nie mój gust. Wiem, że są wspaniałe, inteligentne, ale ich wygląd do mnie nie przemawia (ta ich nieowłosiona mordka + kędziorkowata reszta).
  18. Też przyglądałam się tej rasie :) Pomyślę o niej :) Niestety nie mogę sobie pozwolić na wyjazd do Warszawy :( Gdyby była wystawa w woj. Śląskim z chęcią wybrałabym się tam :) Pamiętam, że kiedyś byłam wystawie psów rasowych w Ustroniu, zaś pokaz agility w Chorzowie :) świetne wrażenia :) Szczerze mówiąc, decyzja niepodjęta...jeszcze niedawno aktywnie myślałam nad Owczarkiem Szwajcarskim, dopiero teraz, gdy moje Bernasiątko ma większe problemy ze stawami w deszczowe dni i trzeba ją asekurować, zaczęłam myśleć nad mniejszym psem. Moim prawdziwym marzeniem byłby Border Collie, ale pewnie nie dałabym sobie z nim rady, dlatego odpuściłam :) Przejrzę wszystkie grupy ras tutaj, które mnie interesują :) na fb także zajrzę :)
  19. Witajcie :) Od kilku miesięcy myślę nad psem, który miałby pojawić się w domu za parę lat (mimo wszystko teraz już o tym myślę i szukam jak najwięcej informacji, aby mieć pewność, że to właśnie ten). Doświadczenie mam z Owczarkiem Niemieckim (był pierwszym psem, dlatego popełniliśmy mnóstwo błędów w wychowaniu). Aktualnie mam Bernardynkę (prezent od rodziny), która ma 12,5 roku- wychowana przez nas od szczeniaka. Do czego zmierzam? Duże psy są kochane, zapewniają bezpieczeństwo. Jak były młode śmigały ze mną na długie spacery... ale uparty pies o dużej masie często stawia na swoim, nie sposób dźwignąć 70kg (smakołyki nie działają, w dodatku piesek na diecie, a zabawka na starość już pieska tak nie interesuje, choć nowa), w dodatku w przypadku bólu stawów i odmawiania posłuszeństwa tylnych łapek w deszczowe dni, psa trzeba asekurować. Nie sposób też pomieścić się z nim w mniejszym samochodzie. Dlatego myślę nad mniejszym psem w przyszłości. Wersje są dwie, albo będę mieszkać na swoim i wtedy 10h nie będzie mnie w domu, ale będę miała pomoc w ciągu tych 10 godzin na wyprowadzenie psa. Druga wersja to taka, że pies pojawi się jeszcze w domu rodzinnym, wtedy są 4 dorosłe osoby do dyspozycji psiaka, gdzie praktycznie nie ma dnia, aby był sam. W głowie siedzi mi Hawańczyk, ze względu na swój pozytywny temperament, akceptację zwierząt (mam jeszcze świnkę morską i papugi), niewielką wagę (w razie problemów zdrowotnych, bez problemu zabiorę go do weterynarza, wezmę do auta). Myślę, że także mógłby towarzyszyć mi na ok. 12 km. spacerach, jak się zmęczy, wzięłabym go na ręce. Mogłabym go zabierać ze sobą na wyjazdy w góry itp. (jeśli się mylę, proszę mnie poprawić). Tylko, że, przywykłam do rzadkiego szczekania mojej Bernardynki, nie mam porównania ze szczekaniem Hawańczyka (czy one dużo szczekają? będą irytować sąsiadów?) Podoba mi się także Owczarek Szwajcarski, Border Collie, Cocker Spaniel, ale obawiam się, że Collie jest zbyt aktywny jak dla mnie, w dodatku doczytałam, że lubi "zaganiać" stado (czy to dzieci czy zwierzęta, a także zdarza się zaganiać mu samochody). Owczarek Szwajcarski podobno ma delikatniejszy charakter niż Niemiecki, ale trzeba się przyłożyć bardzo dobrze do socjalizacji, bo jest dość bojaźliwy? (tak czytałam). W dodatku ostatnio dużo się słyszy o schorowanych Owczarkach Niemieckich (problemy ze stawami i kręgosłupem), czy ta sama sytuacja tyczy się Szwajcarskich? Cocker Spaniel to wulkan radości, nie wiem czy zaakceptowałby inne zwierzęta. Czy Spaniel lub Owczarek Szwajcarski mógłby pełnić funkcję psa obronnego (nie mówię tu o rzucaniu się do gryzienia, tylko jakieś szczęknięcia ostrzegawcze czy warknięcie w razie zagrożenia)? Mogę jeszcze dodać, że mieszkam i będę mieszkać w bloku, godzinny spacer z pieskiem każdego dnia, w weekendy nawet 3-4 godzinne spacery (z odpoczynkami) po lasach, łąkach, górach. Nie przepadam za dominującymi psami, a jeśli uparty to raczej mniejszy. Musi mieć dłuższe futro - wyczesywanie nie sprawia mi problemów, obcinanie pazurów, wycieranie mordki, czyszczenie zębów itp. także). Miał ktoś z Państwa psa dużego a potem zdecydował się na małego (albo odwrotnie)?? Jakie inne włochate radosne rasy z przeciętną aktywnością mogliby Państwo zaproponować? Z chęcią poczytam także informacje od Państwa na temat wspomnianych przeze mnie ras. Pozdrawiam :)
×
×
  • Create New...