Jump to content
Dogomania

elik

Members
  • Posts

    76866
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    284

Posts posted by elik

  1. [quote name='Patia']Sunia chyba wyczuła nasze niecne zamiary wobec jej brzucha i zaczęla rodzic dziś wieczorem. Jutro rano będę dzwonić dowiedziec się jak się czuje i ile maluchów przyszło na świat.[/quote]

    No to się spóźniłam z tą obawą o opiekę posterylkową - przynajmniej na razie, bo jak myślę, ciachnięcie i tak suni nie ominie.
    Czy ktoś ma ją teraz na oku ?? Miejmy nadzieję, że obejdzie się bez problemów

  2. [quote name='Patia']Kiwi udało się przełożyc termin sterylki ... Jest potrzebna osoba , która będzie mogła sunię po zabiegu odebrać i odwieźc do domu...[/quote]

    A czy po zabiegu sunia będzie mogła być w domu co najmniej do czasu wyciągnięcia szwów ? Myślę, że jest to konieczne. Trzeba zwracać często uwagę co robi, żeby sobie czasem nie wyjęła zbyt wcześnie szwów. Ja swoją pilnowałam, a i tak udało się jej (chyba w nocy) wyciągnąć jeden szef. Na szczęście rana zdążyła się już zrosnąć na tyle, że nie doszło do nieszczęścia. Czy ten pan będzie w stanie zapewnić suni należytą kontrolę i pozwoli jej przebywać w domu ?

    W okresie od wiosny do jesieni jeżdżę tam co tydzień i mogłabym wstępować i ewentualnie pomagać panu w opiece nad psinką.
    Na dzień dzisiejszy mogę kupić budę i razem z mężem zawieziemy i wykonamy jej montaż. Mam namiary chyba na tą samą tanią budę jak Pati.
    [COLOR=#cc0000][FONT=Tahoma][B]SUPER BUDA DLA PSA wymiary 100x77x75[/B][/FONT][/COLOR]
    Sądzę, że byłaby odpowiednia - będzie ocieplana styropianem.
    To link do producenta - zobaczcie, są tam fotosy.
    [FONT=Tahoma][URL="http://www.polskastrefa.eu/ogloszenia/super_buda_dla_psa_producent_100x77x75_135327_13340.html"][COLOR=#800080]http://www.polskastrefa.eu/ogloszenia/super_buda_dla_psa_producent_100x77x75_135327_13340.html[/COLOR][/URL][/FONT]

  3. [quote name='Jagienka']No to pięknie...
    Z tym odczytaniem rtg...elik, my sie musimy spotkac, też w celu oddania kluczy ;) i możemy też po rekonwalescencji Suni (bo juz nie jest Majką, tylko Sunią) pojechac ją odwiedzić razem i wtedy przekazać pieniążki :)[/quote]

    Kochana Jagusiu, bardzo chętnie odwiedzę Sunię i jej Panią - termin zależy od Ciebie.
    Zastanawiam się tylko, czy nie byłoby wskazane przekazać choćby nieco kasy w trakcie leczenia.
    Rozmawiałam dzisiaj dość długo z Nelą. Wspaniała Kobieta, wielkie dzięki za ogromne serducho :Rose: :buzi: :iloveyou:

    Co do kluczy, to także od Ciebie zależy. Kiedy będziesz miała wolny czas puść SMS-a - zadzwonię i umówimy się. Nie ma pośpiechu, mam drugie klucze.
    Jestem Wam ogromnie wdzięczna, że podjęłyście sie opieki nad babunią po moim wyjeździe z Krakowa. Nie wiem co zrobiłabym bez Was. :iloveyou: :iloveyou: :calus::calus:

    Trudno byłoby wymarzyć sobie lepsze rozwiązanie. Sunieczka pozyskała wspaniałą Panią i widoki na pewną przyszłość.

  4. [quote name='INU']...BEAGLE Prześliczne malutkie 3-kolorowe ... kupując maluszka z naszej hodowli ma się pewność, że wyrośnie on na prawdziwego beagla o wesołym, łagodnym usposobieniu [SIZE=3][B]i nie[/B] osiągnie on docelowo wielkich rozmiarów[/SIZE]....
    docelowo wielkie rozmiary? A mnie się wydawało, że beagle są średniego wzrostu:evil_lol:...[/quote]

    Witaj, nie doczytałaś tego: [COLOR=red]NIE[/COLOR] osiągnie on docelowo wielkich rozmiarów. ;)

  5. [quote name='Nela_']Witaj Elik :multi:...Szczeka pieknie.[/quote]

    Witaj Nelu :loveu:
    Jak to wspaniale, że suńka ma tak kochaną pańcię :loveu: należy się jej to, jak z resztą każdemu stwożeniu.
    Ogromnie Ci dziękuję za ten fantastyczny domeczek i za chęć opiekowania się Majeczką. Ogromnie wzruszają mnie takie starowinki.

    Z tą łapeczką do dziwna sprawa, bo wiem z rozmowy z Jagusią, że przed założeniem gipsu Majusia miała robiony rentgen i lekarz stwierdził, że [SIZE=3]nie ma złamania, tylko rozerwanie torebki stawowej.[/SIZE]
    Łoooo chyba cuś mylę, ale na pewno stwierdził, że złamania nie ma :shake:
    To dobrze, że ten lekarz zalecił jednak ponowny rentgen.
    Dobrze też, że pomyślałaś o zrobieniu porządku z ząbkami. Jeśli już ma być uśpiona, to niech i ten problem ma przy okazji z głowy, bo ten wystający ząbek na pewno jej przeszkadza w jedzeniu.
    Jednak bardzo się obawiam tak długiego uśpienia, ale cóż, skoro to konieczne...
    Jeśli tylko będę mogła być pomocna, dzwoń na znany Ci nr.
    Mam nadzieję, że Majeczka nabiera już pewności siebie skoro tak ochoczo szczeka.
    Te wieści, to miód w sercu mym :lol:
    Pani Majuniki z pewnością nie ma kompa więc bardzo, bardzo proszę o wieści o psince. No i nie będę zaznaczać, że tylko dobre mają być ;)

  6. [quote name='Nela_']Udalo mi sie :oops:.... My też dziekujemy za uratowanie malenstwa :loveu:[/quote]

    Nareszcie jestem w domu i co za radość:multi:
    [SIZE=3]Moja kochana babunia[/SIZE] (tak właśnie o niej myślę od chwili kiedy ją znalazłam, choć od początku wiedziałam, że nie mogę jej zaofiarować schronienia) ma swoją pańcię, która na pewno da jej dużo miłości.
    Ogromnie dziękuję Wam Jagienko, Karolinko, no i oczywiście Neli, że tak szybko zareagowała na apel.
    Chciałabym pomóc w leczeniu Majeczki przekazując 100 zetów. Przekaże tak jak poprzednio, chyba, że macie inną propozycję.
    Czy będę mogła zaglądnąć do sunieczki ?

    A na marginesie, co słychać u tego sznaucerkowatego psiaczka ?

  7. Karolinko, Jagusiu, bardzo, bardzo Wam dziękuję. Jesteście KOCHANE :loveu:

    Jeśli po moim powrocie do Krakowa malutka nadal będzie bezdomna, możecie dysponować moją osobą. Finansowo także.

    Oby udało się szybko znaleźć domek dla babuni. Myślami będę z Wami.

    Dzwoniła do mnie w sprawie malutkiej Dogomaniaczka - sorry nie zapamiętałam imienia (psia kość, ta skleroza) i mówiła, że także będzie szukać domku dla psinki. Dzięki :loveu:

  8. [quote name='Jagienka'][SIZE=4][COLOR=Red][B]elik znalazła na osiedlu dziadziusia psiego[/B][/COLOR][/SIZE], ma źle zrośnietą łapę, nie ma zabków... i dramat najwiekszy, ze [B][SIZE=4]elik jutro wyjeżdża[/SIZE][/B] i nie ma co z psiakiem zrobić... !!!!!! Mam nadzieje, ze napisze tutaj więcej...[/quote]

    Bardzo Ci dziękuję Jagienko :loveu:

    Faktycznie bardzo i pilnie potrzebna jest pomoc dla stareńkiej suńki. Znalazłam ją dzisiaj na moim osiedlu (Biały Prądnik) jak wracałam z pracy. Psinka była brudna, trzęsła się, nie wiem z zimna, czy ze strachu. Uciekała gdy chciałam do niej podejść i udało mi się to tylko dlatego, że kuleje (przednia prawa łapka zwisa bezwładnie), bo zwiewała ile sił w kulawkach :-( Widocznie już miała przejścia. Z pyszczka wystaje jej dolny kiełek - wygląda to jakby ją ktoś kopnął w pyszczek lub czymś uderzył :angryy: a może to tylko taki starszy objaw ? oby.
    Jest malutka - ma około 15-20 cm w kęłbie i długa na jakieś 40 cm. Waży zaledwie kilka kg - niosłam ja na jednej ręce.
    Z powodu moich sierściuszków zamknęłam ją w piwnicy. Podścieliłam kilka szmatek i psinka zaraz się na nich położyła. Gdy przyszłam z jedzonkiem, nadal leżała tak, jak ja zostawiłam. Widocznie tak bardzo jest zmęczona - nie wiadomo jak długo kuśtykała na tych 3 łapkach :placz:
    Problem i to wielki z dalszym jej przechowaniem.
    Karolinka usiłowała mi pomóc, ale podobno wszystkie miejsca w DT są zajęte. Pozostaje tylko ewentualnie hotelik, a ja muszę jutro wyjechać, najpóźniej o godz. 9 rano, bo o 12 muszę być w Rzeszowie. Wracam dopiero w niedzielę. Nie mogę zabrać jej ze sobą.
    Rozważam ewentualność pozostawienia jej w piwnicy, ale ktoś musiałby przychodzić, żeby ją nakarmić i wyprowadzić.
    [B][SIZE=3][COLOR=Red]Nie wchodzi w rachubę oddanie jej do schronu - zostanie zagryziona albo umrze z głodu[/COLOR][/SIZE][/B] - musiałam rozdrobnione jedzenie podawać jej do pyszczka na ręce.

    [SIZE=3]Proszę pomóżcie babuni, jest taka smutniutka, musiała już wiele przejść, czy to tak się godzi. Jej należy się ciepły kąt, miska, i czuła dłoń, a nie ulica, zimno i niepewność egzystencji.[/SIZE]

    Zobowiązuję się uczestniczyć w kosztach.

    Proszę o szybką reakcję, ona nie ma wiele czasu, nie wiem co mam zrobić jutro rano.
    Mój tel 12/415-43-43 lub 501-545-399

    Być może komuś zginęła,choć bardzo w to wątpię. Nie miała na sobie obróżki. Gdybym jutro nie wyjeżdżała, to zrobiłabym ogłoszenia o znalezieniu dziewczynki - wygląda jak miniaturka wilczurka, ale niestety nie mogę przełożyć tego wyjazdu.

  9. [quote name='ecci']....Kanapcia w wigilię wskoczyła na pufę stojącą koło stołu w kuchni i zeżarła pół orzechowca a z sernika zlizała czekoladę!!! Dobrze, że makowiec jej nie smakował, bo ugryzła go tylko troszkę!!! :mad::mad::mad: Rozerwała sobie 3 kilogramowe opakowanie karmy i pożarła chyba z tonę. I wszystko robiła tak cichutko...Otworzyła sobie szafkę w kuchni gdzie stoi kosz.....[/quote]

    I to wszystko robi ta niewidoma, niezaradna staruszka :crazyeye:

    To co ona wyrabiała za młodu :evil_lol:

  10. [quote name='AgaG'][COLOR=red]Po leczeniu Flapa u mnie w kasie nie ma nic...[/COLOR][COLOR=red]:-(:-([/COLOR][/quote]

    Aga, skontaktuj się z Karolinką, ma dla Ciebie 50 zł - może przeoczyłaś poniższy wpis :) To niewiele, ale w styczniu znowu coś podeślę.

    [quote name='karusiap']dzis przyszlo mi 100 zl od [SIZE=3][B]elik-[/B][/SIZE][SIZE=2]dziekujemy serdecznie!!:loveu::loveu:mam je rozdzielic,wiec polowe chce dac na ostatnie bidy,mysle,ze z Agata spotkam sie wczesniej jakos wiec przekaze jej ,ostatnio robila wiele badan Mrowce wiec bedzie jak znalazl:)[/SIZE][/quote]

  11. [quote name='timci0k']...Wlaściciel zostal postawiony przed faktem dokonanym i powiedzial tylko, ze najwazniejsze, że zyje, że nic jej nie jest...[/quote]

    Nie piszesz jak na pana zareagowała sunia :cool3: A to bardzo ciekawe i wiele mówiące.

    Czy ona widziała już pana ?

  12. [quote name='karusiap']...mamy szukac nadal domu, byle najlepszego;)
    ... czy ktos moze zrobic nowy banerek? bo tak rozmawialysmy z Jagienka, ze Rendi jest teraz w porzadnym domu i jakos on nie pasuje:oops:[/quote]

    Myślę, że tu na dogo, Rendusia nie znajdzie domku. Przydałoby się allegro, plakaty...
    Tu zaglądają tylko dogomaniacy, a oni są zapsieni w stopniu ponadnormatywnym :razz: i nie sądzę aby Rendusia tutaj znalazła swojego człowieka.

    Ja wystawię ją na allegro, a może ktoś zrobiłby plakaty ?

    Co do banerku, to także uważam, że przydałby się nowy, oddający lepiej jej obecną sytuację. Ten obraża jej obecnych właścicieli.

  13. [quote name='Tiger']Jejuniu ...............:)
    Jaka ona jest szczęsliwa !!!!!!:multi::multi::multi::multi::multi::multi:
    Elik , daliście jej prawdziwy raj ............:iloveyou::iloveyou::iloveyou:
    To miód na moje dzisiejsze serce ........
    Dla takich obrazków warto ..........
    Nawet jak tyle się nie udaje ................to właśnie dla takich ludzi jak Elik i dla takich zakończeń .....WARTO !
    [/quote]

    Pewnie, że warto.
    Ale sama nie dałabym rady. [COLOR=blue][B]Było to możliwe tylko dzięki wsparciu psychicznemu i fizycznej pomocy męża[/B][/COLOR].
    Opowiem o Belusi nieco później - teraz leżę chora (prawie 38 stopni gorączki), a pomimo to muszę się przygotować do pewnego b. ważnego zadania, ale to zupełnie nie w temacie więc pominę.
    Ja też w tzw. międzyczasie przyczyniłam się do uratowania kotki z trójką, (a właściwie tylko dwójką :( ) kociąt - przebywała na działkach i gdy przyjeżdżaliśmy przychodziła na sąsiednią działkę, tak żebym ją widziała i darła się w niebogłosy :lol:
    Oczywiście chodziło o to, żebym do niej wyszła, wygłaskała, nakarmiła ją i jej maluchy.
    Wkrótce okazało się, że mamuśka jest znowu w ciąży - zaczęła fuczeć na te maluchy.
    Zalogowałam się na kocim forum i założyłam jej 2 wątki. Jednak zanim udało się znaleźć rozwiązanie, jeden z kociaków zamarzł :-( zaczęły się już przymrozki. Na szczęście trwało to tylko kilka dni. Przywiozłam kotki do Krakowa - w parę dni miały już nowe domki. Mamuśka miała wykonaną sterylkę aborcyjną i po zaleczeniu przeziębienia, też znalazła domek. Wszystko to dzięki krakowskiej wolontariuszce.
    Ale żeby nie było mi za dobrze, tamtą kotkę zastąpił (lub zastąpiła - nie wiem co to zacz :oops: ) nowy kotek.
    Kupiłam duży karmik, zrobiliśmy z mężem ocieplany domek i jeździmy tam raz w tygodniu. Nie jest to jednak dobre rozwiązanie. Robiąc kotkowi willę przeziębiłam się tak, że leżę w łóżku z grypą i kto pojedzie nakarmić kotka ?
    Teraz planuję zabrać go do Krakowa, wykastrować i do ludzi ;)

  14. [quote name='oktawia6']nadal nic:mad:[/quote]

    Tylko nie po oczach :-o
    Posłałam dzisiaj kilka zdjęć do Dorotki z prośbą o wstawienie na forum. Teraz to już tylko od Niej zależy kiedy Beluśka zagości na forum.
    Wreszcie to nie mnie będą tłukli ;)
    Miałam problem z wywiązaniem się z obietnicy, gdyż od maja do końca października przez większą część tygodnia (od czwartku do poniedziałku) bywaliśmy z psami na działce, a tam póki co, nie mam dostępu do netu :(
    Za to psy miały super. Też będą zdjęcia (jak Dorotka je wstawi).

×
×
  • Create New...