Jump to content
Dogomania

Katsto

New members
  • Posts

    2
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Katsto

  1. Czemu nikt nie odpisał na moje pytanie, tylko wszyscy mnie skarcili? Z resztą za to że poświęcam dużo czasu psu adoptowanemu, który nie miałby takich szans, ze względu na lęki jakie posiadała, które przeradzały się w agresje. Przykro mi ale mnie nie stać na szkoleniowca wole uczyć się wraz z moim psem, obserwować jej zachowania i wypracowywać nasze wspólne relacje, wzmacniać jej pewność siebie, której nie ma wcale, czasem boi się nawet mebli w domu. Nikt do tej pory na mnie nie nakrzyczał, ani jej nie potraktował gazem, bo widzą, że pies ich obszczekuje z 3 metrów i słychać że to ona się bardziej ich boi. Napisałam tutaj, żeby ktoś napisał jakąś radę na temat, ani reklamowanie szkoleniowców. Behawiorysta, którego tak łatwo polecacie nie zgodzi się na prace w grupie z takim psem, ponieważ nie umie się zachowywać społecznie do ludzi, będzie chciał pracować nad nim indywidualnie, a na to jak już wyżej pisałam mnie nie stać. Jakbym chciała mieć dobre relacje za pieniądze to bym kupiła psa z rodowodem z określonymi cechami i szkoliłabym szczeniaka, a nie pracowała z Kundelką, którą ktoś "zepsuł" i oddał. Zastanówcie się nad swoimi radami. Pewnie narażam się na fale hejtu, ale pisanie tylko po to, aby nabić sobie punktów na forum nie pomaga w konstruktywnej odpowiedzi, ani rozwiązaniu problemu.
  2. Witam, Być może ktoś coś już pisał o podobnym przypadku na forum, jeśli tak to z góry przepraszam, za niedostateczne przeszukanie. Adaptowaliśmy z partnerem suczkę roczną, mix "z nutą" owczarka niemieckiego. Jest z nami od 4 miesięcy, w ciągu roku swojego życia, zdążyła być 3 razy adoptowana, oraz oddawana, z różnych ponoć powodów. Suczka miała wiele zachowań odbiegających od normy, jednak łatwych do wyeliminowania. Najwyraźniej nikt wcześniej z nią nie pracował. Na dworze nie słuchała, na smyczy ciągnęła, była agresywna wobec psów i ludzi, w domu warczenie na gości, przy zabawie gryzienie po rękach zamiast zabawki (mocno, jakby zapominała w pewnym momencie, że to zabawa). Jednak nigdy nie szczekała, i do tej pory raczej jej się nie zdarza. Przynajmniej raz dziennie wychodzimy na spacer około 2 h. Wtedy się bawimy, biegamy, uczymy, skupiamy uwagę, uczymy chodzić przy nodze, przybiegać i etc. Ma jedno zachowanie, a mianowicie obszczekiwanie i warczenie na ludzi tylko ludzi(z psami opanowaliśmy). Nie wszystkich i nie zawsze. Podbiega do nich, podskakuje przy nich jakby chciała być większa, jeży się, szczeka, ale utrzymuje się od nich na dystans. Być może dlatego jest nam ciężko tego oduczyć, ponieważ nie ma w tym powtarzalności, są to i kobiety i mężczyźni, często, bardzo małe dzieci (2/3 letnie), ale też nie zawsze. Obserwujemy ją przy długich spacerach, raz da się ją z tego odwołać kazać usiąść i odczekać aż ktoś przejdzie, a czasem trzeba do niej już podejść, bo ktoś się boi iść dalej, a ona na wołania nie reaguje. Nie karcimy jej ani nie nagradzamy, po prostu odwołujemy, ponieważ nie jest ona psem łaszącym się do ludzi i psów, to też nie chcemy jej do kontaktów zmuszać (z każdym członkiem rodziny musiała pobyć około 3 dni, żeby przestać się go bać). Czasem wychodzi na spacer jako wesoły szczęśliwy pies, a czasem jest w stanie wystraszyć się własnego cienia, ma zupełnie skrajne emocje. Chcielibyśmy, aby przeszła obojętnie bez reakcji. Najgorsze jest to, że na spacerze jak się z kimś miniemy jest w stanie przejść obojętnie i nie reagować, natomiast jest w stanie biec w stronę jakiegoś człowieka np. 20 metrów żeby go obszczekać. Na pewno powstaje to z powodu strachu przed ludźmi, ale nie wiemy jakimi, może takimi co jej się kojarzą z poprzednich adopcji? Nie jesteśmy w stanie doszukać się wyraźnej przyczyny. Może ma ktoś jakiś pomysł jak np. stale się zachowywać przy ludziach? żeby z jednej strony nie psuć jej zachowania normalnego do ludzi jej obojętnych, a z drugiej oduczyć zachowania agresywnego do niektórych? Podpowiedzcie coś.
×
×
  • Create New...