Jump to content
Dogomania

dwapsyija

Members
  • Posts

    5
  • Joined

  • Last visited

dwapsyija's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputation

  1. Nie uważam tak- piesek był u ludzi którzy chcieli go na szybko oddać, teraz jest mu zdecydowanie lepiej. Znajoma pracuje jak większość ludzi i nie rozumiem co w takiej sytuacji zrobić, zwolnić się? 8 godzin pracy plus dojazdy to 10 godzin jak u większości ludzi. Pies codziennie jest 2 godziny na spacerach, po godzinie rano i wieczorem- wiem bo często razem się nasze psy bawią, weekendy są wspólne. Nie widzę żadnego problemu. Wydaje mi się, że zdecydowanie bardziej nieodpowiedzialne jest dopuszczanie do tego żeby pies zaginął. A ocenianie kogoś kogo się nie zna stwierdzeniem, że powinien mieć tylko pluszowego psa jest co najmniej śmieszne. Akurat ta kobieta ma duże doświadczenie z psami i uważam, że jest jednym z najlepszych opiekunów jakich znam.
  2. Znajoma ma szczeniaka (teraz 6 m-cy), który od 4 miesiąca życia zostaje sam na 10 godzin dziennie. Czystości sunia nauczyła się bardzo szybko i teraz już się przyzwyczaiła do spaceru rano i wieczorem i problemów nie ma. Która opcja lepsza? Tego nikt Ci nie powie, niezależnie czy piesek jest młodziutki czy dorosły i tak Ty będziesz musiał go wychować. Ja mam 2 psy adoptowane ze schroniska. Jeden w wieku 8 miesięcy drugi po 4 latach w wieku 2 lat- z drugim zdecydowanie mam więcej pracy chociaż obydwa były po trudnych przejściach. Wydaje mi się, że wiek psa nie odgrywa tak dużej wagi jak jego charakter. Jak z człowiekiem- jeden może być spokojny, a drugi nadpobudliwy. Tego niestety nie da się przewidzieć. I niezależnie skąd i w jakim wieku bierzesz psa musisz się liczyć z tym, że trzeba mu poświęcać sporo czasu żeby był spokojnym, szczęśliwym i grzecznym psem. Oczywiście może się zdarzyć, że fajnie trafisz i Twój pies nie będzie miał nigdy żadnych problemów z zachowaniem (lęk separacyjny, nieufność wobec obcych, nadpobudliwość), ale nie można się na to nastawiać.
  3. A co mu dajecie do konga i kiedy tego konga dostaje? Musicie nauczyć go, że zostawanie samemu w domu to coś przyjemnego. Przed wyjściem z domu zabawa, potem na spacer. Po powrocie do domu od razu jakiś smakołyk. Wychodząc dajcie mu konga wypełnionego jakąś pastą (pasztet, twarożek- co tam lubi i może jeść) tak żeby sobie wylizywał- podobno działa to na psa jak smoczek na dziecko. I nie rozczulajcie się wychodząc- bo on wyczuwa że się obawiacie go zostawić. Ja co prawda mam starsze psiaki, jeden był przygarnięty ze schronu w wieku 8 m-cy, a drugi w wieku 2 lat, z lękiem separacyjnym nie było większych problemów. Chociaż pierwszy ujadał po naszym wyjściu, ale przez chwilę. Pomogły długie spacery przed i zostawianie smakołyka. Radziłabym pochodzić po sąsiadach, przeprosić za zachowanie psa i wytłumaczyć że pracujecie nad rozwiązaniem problemu. Ja tak pogadałam z sąsiadami i nie było żadnego problemu. Co niektórzy za to mi zgłaszali wszelkie poprawy w zachowaniu pieska więc też było to pomocne w sprawdzaniu czy dana metoda działa.
  4. A byłaś z nim u weterynarza? Z Twojej wypowiedzi wynika, że nie. To pierwsza rzecz jaką należy zrobić jeśli pieskowi coś dolega. Nie rozumiem stwierdzenia "żeby się nie męczył", znaczy chcecie go poddać eutanazji nie wiedząc co mu dolega i czy można to wyleczyć?
  5. Witam, mam problem z pieskiem. Mianowicie pieskowi dokucza prawa, przednia łapka. Badi kuleje, nie chce stawać na tej łapce, ale nie piszczy i nie zabiera jej gdy dotykam. W żaden sposób poza kuleniem i oszczędzaniem jej- zmniejszona aktywność ruchowa- nie daje znać, że coś jest nie tak. Badi to około 2-letni niewielki kundelek, którego adoptowaliśmy ze schroniska około miesiąc temu. Do schroniska trafił ze złamaną łapą co miało miejsce około rok temu. Nasz weterynarz ból łapki zdiagnozował jako bóle po złamaniu, które mogą pojawiać się po większym wysiłku lub przy dużej wilgoci. Jednak nie bardzo wiem jak mogłabym mu pomóc żeby chociaż trochę zmniejszyć te dolegliwości. Bóle jak do tej pory (przez miesiąc) pojawiły się trzykrotnie, zawsze po południu i zazwyczaj przechodziły na następny dzień- tak że rano chodzi już normalnie. Mam wrażenie, że masowanie tej łapki sprawia mu przyjemność, ale de facto nie poprawia jego stanu. Weterynarz powiedział, że podawanie leków przeciwbólowych może w tej sytuacji przynieść więcej szkody niż pożytku. Będę wdzięczna za wszelkie rady. Pozdrawiam
×
×
  • Create New...