Jump to content
Dogomania

Westie_Cody

Members
  • Posts

    3
  • Joined

  • Last visited

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

Westie_Cody's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputation

  1. witam serdecznie. Niesety wczoraj juz nie moglam patrzec na to jak sie meczy. Zadzwonilam do weterynarza, niestety sobota , wiec musielismy szukac jakiejsc kliniki , ktora na weekendowy dyzur. A wiec tak zaczal sie nasz poranek: Cody wstal , jak zawsze rano wyszedl na swoje podworko, aby zalatwic swoje potrzeby. Nastepnie usiadl na trawie i juz nie mial ochoty sie wogole ruszyc, glowe mial podniesiona do gory, tak jakby cos go tam bolalo, za bardzo tez nie chcial nia skrecac ani ruszac. Zatem postanowilam zabrac go do domu - rece i hops. I tutaj sie przerazilam, moj pies zaczal sie jakby trzasl i mial glowe mocno wyciagnieta ku gorze, tylko lezal. Dotykajac jego cialo zauwazylam mocno naprezone miesnie ciala. W szczegolnosci jego kark. Rzucilismy sniadanie, ktore wlasnie mielismy zamiar zjesc, szybki telefon w poszukiwaniu otwartej kliniki i udalo sie ... cos bylo otwarte. Jechalismy z nim ok. 50 km, bo nic w poblizu nie bylo w sobote otwarte niestety. Pan weterynarz wysluchal nas dokladnie, zatotowal to wszystko co sami zaobserwowalismy. Przystapil do badania. Na chwile obecna stwierdzil, ze mozna by to polaczyc z ta ostatnia wizyta u fryzjera. Prawdopodobnie pies sobie bardzo nadwyrezyl kark, podczas gdy byl przyczepiony do tej cholernej smyczy, jaka uzywaja fryzjerzy. Do tego prawdopdobnie nie wspolpracowal z fryzjerem no i moglo sie tak stac. Dostal zastrzyk na miejscu. A do domu przepisal tabletki : Onsior 10 mg na 7 dni. Po jednym dniu widze, ze te tabletki dzialaja ale gdy juz zaczynaja tracic na mocy - pies robi sie znow niespokojny, i ta szyja u gory. No plakac mi sie chce. Dodatkowo na wlasna reke robie mu delikatne masaze karku, bardzo go to uspokaja. Robimy co mozemy, zeby go ratowac. Pytasz czy to mlody psiak: 4 letni, ale tak to byl faktycznie pierwsza jego wizyta u fryzjera. Predzej ja sie tym zajmowalam i nie bylo problemu. Tym razem nie moglam... i masz ci los, stalo sie . Nie wiem co myslec, czy laczyc to z tym strzyzeniem faktycznie, czy to zwykly zbiego okolicznosci i ta jego choroba poprostu teraz nagle sie ujawnila. Boje sie bardzo , ze to moze byc dyskopatia. Troszke na ten temat czytalam...jesli sie nie poprawi to biore psiaka na weekend do Polski, do wspanialaych weterynarzy i bedziemy szukac faktycznie wszystkiego, azeby mu tylko pomoc i zobaczyc znow naszego bialego kochanego Codusia wesolego i chetnego do zabaw i wyglupow.
  2. Witam serdecznie, wlasnie mam ten sam problem. Nie wiem co robic... widze , ze post jest z marca. Jesli Pani moze mi cos wiecej poradzic to czekam na wiadomosc. Bardzo kochamy naszego Westie i nie mozemy patrzec na to jak sie meczy , bo serce czlowiekowi peka. Te psiaki ogolnie to wulkany energi. Z gory dziekuje.
  3. hej, wlasnie w internecie natrafilam na twoja wypowiedz w tej sprawie.Wlasnie chyba mojego psa spotkalo cos podobnego... nie wiem co robic, odkad wrocil ze strzyzenia jest poprostu jakis inny. Juz nie mowiac o tym , ze ma do mnie zal za ta wizyte u psiego fryzjera. A wiec tak dokladnie tydzien temu w czwartek bylismy u fryzjera, bal sie bardzo ale nie sadzilam, ze bedzie az tak zle. Po wyjsciu w salonu juz byl na mnie zly... zal itp. Ale biegal tak jak zawsze, zle zaczelo sie robic potem. Zaczal sie tak jakby mnie bac, chowal sie, zimno mu bylo, obrazony jakby. Po powrocie do naszego domu bylo tylko gorzej... nic go nie cieszylo, ogolnie to on jest wulkanem energi, a tego teraz nie bylo. Ale apetyt sie nie zmienil. Kolejne dni podobne , sam woli spedzac czas teraz, chowa sie do pokoju, a od wczoraj zauwazylam ze tak jakby lekko traci rownowage momentami ( szczegolnie 2 tylnie lapki), czasami tez jak idzie to jakby go znosilo lekko na bok, nie ma ochoty skakac, na spacery chodzi niby bez problemu ale tez nie z taka mega radoscia jaka zawsze mu towarzyszyla. No i najwiekszy problem...ciagle oglada swoja "pupe", probuje ja zaslonic swoim ogonem - mysle, ze zle sie z tym czuje ze na dworze zimno a on tak jakby nagi. Hmmm nie wiem co robic. Tak bardzo chcialabym odzyskac mojego kochanego Westi, tesknie za wszystkimi jego szalenstwami. POMOCY!!!!!!!!!! czyzby to stres jaki doznal podczas tego strzyzenia ( piersza wizyta jego), czy cos calkowicie innego.
×
×
  • Create New...