dorcia44
-
Posts
2005 -
Joined
-
Last visited
Posts posted by dorcia44
-
-
Nadal nie odnalazła sie moja sunia ,bardzo proszę wszystkich miłośników tej rasy i nie tylko o czujność ,może zobaczycie kogoś kto wcześniej nie miał yorka a teraz ma ,może usłyszycie coś....przecież nie mogła rozpłynąć się w powietrzu !:-(
-
a nie znacie nikogo z Legnicy?
-
oni chyba się boją tego człowieka :shake:
coś z tym zrobić trzeba ,szukałam TOZ ale wychodzi mi tylko schronisko w Legnicy .
Napisałam do jakiegoś wolontariusza z proźbą o pokierowanie mną ,na razie cisza. -
u mnie nadal nic ,tylko smutek i wiara ze gdzieś gdzie jest Yoko jest ciepło ,miło i przyjaźnie .
dostałam dziś taką prośbę
OKOLICE LEGNICY SZYMANOWICE ,2 PSY NA METROWYM ŁAŃCUCHU ,WE WŁASNYCH ODCHODACH ,GŁODNE ,NIGDY NIE SPUSZCZANE Z TEGO ŁAŃCUCHA .
BYŁA INTERWENCJA POLICJI ,MIELI ZA DWA TYG. SPRAWDZIĆ WARUNKI PSÓW ,NIE BYLI NIE SPRAWDZILI PSY DALEJ CIERPIĄ .POMOCY !!!
GDZIE I DO KOGO SIĘ Z TYM UDAĆ ?
MAM PROBLEMY Z MOIM SPRZĘTEM ,WIĘC MOGĘ BYĆ DOSTĘPNA TYLKO NA TELEFON ,ALE JAK BY CO TO POMÓŻCIE DZIEWCZYNY ,PRZEKIERUJCIE DO MNIE . -
dzięki Ewanka.
u mnie bz. codziennie wieszam nowe ogłoszenia ,zero odzewu
ktoś widział yorka z bezdomnym na początku grudnia ,to mogła być Yoko ,ślad przepadł :-(
ręka krzywa ,bolesna i z dużymi przykurczami ,rehabilitacja za 2 miesiące ,jeszcze miesiąc muszę nosić stabilizator .
3 miesiąc bez pracy.
wszystko do bani. -
dzięki.
dziś pół dnia sms z facetem który twierdził że wie gdzie Yoko jest ,mam mu dać 300zł a on da mi adres ,przysłał nawet nr konta i adres bez nr mieszkania .
kręcił i kręcił ,pojechałam tam z Marcelibu ,nawet nie ma takiego numeru.
Oszukał mnie drań :-(
Zmokłysmy obie okropnie ,ciemna noc ,nie miło ...a nadzieja się tli.
zwykły naciągacz.:-( -
liczę że ktoś kto ma Yoko nie trafił na ogłoszenie .:shake:
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU .
wróć do mnie suniu.wróć. -
Moja intuicja działa jak ja ,czyli mówi mi że żyje i nikt nie trafił na ogłoszenie i wtedy robi mi się lżej ,a za chwilę że Yoko nie żyje :-( i przeżywam wtedy koszmar.
Tłumaczę sobie że gdyby żyła to ktoś już by trafił na ogłoszenie ,to milczenie jest zabójcze :-(wręcz nieprawdopodobne :shake: -
Moniko to bardzo wiele dla mnie znaczy.
Wczoraj też chodziłam po tamtej stronie torów,krzyczałam Yoko ,Yokusia...i odwracałam się co chwilę z nadzieją że jest za mną..to tak straszne uczucie :-(
Mam wrażenie że coś robię nie tak ,że idę w złą stronę :roll: że ona gdzieś tu jest ... -
a ja na swoją wciąż czekam ,szukam ,wołam ,rozwieszam ogłoszenia ..nie ma ,rozpłynęła się :-(
-
Bella 1 dziękuję .
Drugi dzień Świąt ,ktoś puka do drzwi ,nie spodziewam się nikogo,otwieram stoi starsza kobieta i mówi coś do mnie czego nie rozumiem..dociera do mnie .
ten pies ogłoszenia ,tydzień temu biegał uszlajany po drugiej stronie torów ,dała jeść ,próbowała łapać ale się nie dało.
kobieta po 70...wierzyć nie wierzyć ,poleciałam ,na piżamę kurtka ,ogłoszenia też wzięłam.
Niema ,nie było ,nikt nie widział ,nikt nie słyszał .
przeszłam chaszcze i wszelkie dziury ,zajrzałam do ruin ,bez efektu:-(
Chodziłam i wołałam ,płakałam ....porozwieszałam więcej ogłoszeń ,jedno w formie plakatu.
Wieczorem też poszłam ,znów zaczepiałam ludzi z psami ,wołałam,nie ,nie ma niuni.:-( -
dziękuję kochani ,źle by mi było bez was :oops:
Yoko nie wróciła ,cudu nie było.
za to przed świętami :
zepsuła się pralka ,odpadła wylewka od kranu ,23 wieczorem zamarzła woda ,24 odpadła noga od stolika ....ulało mi się.
a poza tym chyba wszystko ok..nie jeszcze nie wszystko mała kocina wciąż nie je sama co jest strasznie dziwne.
Wesołych Świąt kochani.
Monia twoje smakołyki to raj dla podniebienia :calus:starczy mi tego na najbliższe 2 tygodnie :p i sam fakt że twojemu tż. chciało się jechać w taką pogodę ,taki szmat drogi do mnie jest dla mnie czymś niesamowitym.:iloveyou: -
moni12 jeszcze raz wielkie wielkie dzięki za pyszności od ciebie ,bigosiku już próbowałam :oops: wędlinka ,słoiczki wszystko czeka .
ściskam cię mocno .
jeszcze raz WESOŁYCH ŚWIĄT. -
kochani pewnie przygotowujecie się do świąt,więc życzę wam ZDROWYCH I WESOŁYCH ŚWIĄT W RODZINNYM CIEPLE ,DUŻO PREZENTÓW I DUŻO RADOŚCI.
-
nikt niestety nie dzwoni ,nikt :-(
Moniko jeszcze raz bardzo dziękuję za conva :calus:
wczoraj byłam na kontroli ,ponad 4 godziny czekania ,w końcu przyjęcie i kolejne RTG ,niestety jest źle .
dziś miałam położyć się do szpitala na operację.to nie jest dobry czas :shake:
pojechałam ale nie zostałam ,umówiłam się na konsultację na 2 stycznia.
operacja nieunikniona ,fatalnie się zrosła.
dalej poszukuje CONVALESCENCE SUPPORT INSTANT mała kicia nadal je tylko to i strzykawą. -
znów mam chwile zwątpienia ,dwa tygodnie i żadnej konkretnej informacji :-(
czy ona kiedykolwiek do mnie wróci? a najważniejsze czy żyje?:-( -
Jo37 bardzo dziękuję i tobie Czoko za pomoc i czujność .
Porozsyłałam po wszystkich lecznicach w wawie ,może to coś pomoże
Teraz chciała bym porozsyłać po lecznicach za wawą,Yoko może być wszędzie .! -
Mam problem bo zgarnęłam z ulicy dorosłego kocurka ,zawiozłam do lecznicy ,zrobili mu badania i ma FiV dodatni :-( czas w lecznicy się kończy ,będę musiała go zabrać a nie mam gdzie.
Kot piękny ,rudy jak brytek ,miziasty ..poszukuje mu dt. na czas szukania domku i nic .
Rudy musi być sam lub z kotem który ma taką samą przypadłość.
jego historia
około 2 miesięcy wstecz przybłąkał się kot ,ludzie z kamienicy kota polubili ,ale nie na tyle żeby go zabrać :shake: lub chociaż szukać mu domu .
Spał gdzie popadło ,aż przyszedł mróz i do nich dotarło .
Postawili mu więc domek z kartonu ,ale sumienie nie dało spokoju i jakimś cudem trafili niestety na mnie dzwoniąc i błagając o ratunek dla kota.
No i tak to się zaczęło.
Weszłam na to podwórko i kot natychmiast do mnie przybiegł ...
teraz co dalej???
nie wiem :shake: -
[quote name='moni12']Podobno na miau jest banerek z Yoko , moze ktoś tu wstawi . Pobierzemy i będziemy zostawiac na watkach .[/QUOTE]
chciałam wkleić link do banerku i nie mogę [COLOR=#006600][FONT=Monaco][/FONT][/COLOR]:roll: -
Yoko jest bardzo stadna ,ona zawsze w grupie i to szczelnie przytulona..może jako jedynaczka będzie bardziej szczęśliwa ,może...
czekam na nią bardzo
był sygnał w Brwinowie znaleźli yorka ,całą noc czekałam żeby już móc zadzwonić ,a kiedy już okazało się że to piesek :-(
tylko łzy. -
nic ,nie ma nawet śladu :-(
-
kolejny dzień nie przyniósł nic nowego.
Jeżeli ktoś zabrał ją do auta to może być teraz wszędzie :-( -
a ja ci odpisałam i wysłać nie mogę bo jesteś pełna po brzegi,
-
nie ma, rozwieszam i wszystko jak by nie miało sensu .
te czipy są do bani.. :-(
Forumowiczka w potrzebie.Ona i zwierzaki potrzebuja wsparcia.
in Pomoc dla ludzi
Posted
dzięki ,napisałam do niej.