Jump to content
Dogomania

magda_enka

Members
  • Posts

    3
  • Joined

  • Last visited

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

magda_enka's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputation

  1. Wydaje mi się, że jeśli będzie od najmłodszych lat uczony że zostaje sam, ma swoje zabawki które może gryźć, albo smakołyki to nie powinno być problemu z gryzieniem innych przedmiotów. Jeśli będzie potrzeba to można też ustawić nagrywanie nawet aparatem żeby zobaczyć jak on się zachowuje . Życzę powodzenia z nauką nowej komendy! :)
  2. Hej, dopiero co założyłam konto i pisałam o prośbę odnośnie zostawania psa samego w domu ale z doświadczenia wiem jakie błędy popełniłam i może uda mi się udzielić jakiejś pożytecznej rady. Przede wszystkim zacznij już uczyć go żeby zostawał sam. Jest malutki, szuka kontaktu wiadomo, ale warto już powolutku go uczyć bo potem może być coraz gorzej. Jeśli umie siadać albo leżeć na komendę to możesz powoli mu wdrażać komendę "zostań". Zacznij od prościutkich ćwiczeń - odejdź na krok i daj mu nagrodę, możesz go uczyć że wtedy ma być w klatce. Powtórz to kilka razy, każdorazowo nagradzając. Potem dwa kroki. Potem 5 w kierunku drzwi. I dalej odpowiednia ilość powtórzeń, jeśli zobaczysz że dobrze mu to idzie. Jeśli będzie niespokojny w kolejnym kroku to wróć do poprzedniego i powtórz go kilka razy. Potem możesz zacząć przymykać drzwi, coraz mocniej, zamykać na sekundę, dwie... A jeśli chodzi o spanie... tutaj już wiele nie pomogę, mojemu jakoś samo przyszło że ma dość leżenia przy człowieku i sam zaczął sypiać, teraz mu się zmieniło i lubi się do mnie przytulić :D ale ogólnie sypia sam na swoich legowiskach :)
  3. Hej, Piszę tu pierwszy raz ale mam ogromny problem i, mimo przeczytania tysiąca postów, brak pomysłu na najlepszą technikę... Błagam pomóżcie! Mam rocznego yorka biewer'a. Jak był szczeniaczkiem czasem zostawał w piwnicy sam (mieszkam w domu, piwnica dość duża z dywanem itd, zawsze zapalone światło, miał swoje zabawki... bardziej przypomina to pokój niż typową piwnicę :) ), zdarzało się że gryzł jakiekolwiek przedmioty podczas nieobecności ale też potrafił zasnąć. Potem przez kilka miesięcy w domu była babcia, co za tym idzie pies ani na chwilę nie zostawał sam, myśleliśmy że to dobre rozwiązanie... Ale 4 m-ce temu babcia wyjechała no i czasem musiał zostawać sam (studiuję i nie każdego dnia musiałam być na uczelni więc często siedziałam w domu). Tradycyjnie zamykałam go w piwnicy, jak kiedyś, ale raz mnie ruszyło i nagrałam film... Przez całą godzinę (aparat tyle nakręcił, mnie nie było 5h) psinek szczekał przeraźliwie, czasem się gdzieś wałkował ale ogólnie cały czas szczekał. Tak mi się zrobiło go żal że podjęłam działania żeby go nauczyć zostawania samemu tylko że tym razem u mnie w pokoju, gdzie śpi i spędza też dużo czasu w dzień. Od razu mówię że zostawianie go na dworze nie wchodzi w grę, chcę aby zostawał w domu. No więc zaczęłam nauki. Od rana tradycyjnie spacer żeby sobie wyniuchał okolicę i trochę zaspokoił swoje psie potrzeby a potem z nim siedziałam w pokoju żeby wiedział że np do 15 tylko ma spać i tyle (psy podobno lubią rutynę). Stopniowo ze smaczkami uczyłam go żeby zostawał sam 1, 2, 5, 15 sek... W ciągu kilku dni grzecznie nauczył się czekać na przysmak przez 1 min. Zawsze kazałam mu się położyć dość daleko od drzwi (bo jak do nich podejdzie to zawsze piszczy). Wie już że jak schodzę na dół to nie dzieje się nic złego. Jak otwieram i zamykam drzwi wejściowe to też spokojnie czeka. Chyba... No właśnie - bo z takiej odległości to nie słyszę czy on sobie popiskuje czy nie. Udawałam że wychodzę z domu na 1min (drzwi otwierałam i zamykałam od wewnątrz). Zostawiłam go też na 5 min, 8 (będąc na dole) i też był raczej spokojny ale jednak czasem lubi sobie cichutko zapiszczeć. I teraz pytanie co polecacie. Czy dalej stopniowo zostawiać go na 2, 3, 5, 7, 10 min (przy czym to jest bardzo żmudne bo jak wejdę po 2 min, lekko pochwalę i każę mu znowu zostać to on przestaje rozumieć o co mi chodzi, denerwuje się i popiskuje. Czasem zostaję na chwilę żeby się uspokoił, kładę się a on tuż obok mnie stęskniony)... Czy wydłużać czas kiedy udaję że wychodzę z domu... Czy dawać mu wtedy jakąś zabawkę ze smakołykami... Czy może już mogę wyjść z domu naprawdę nie widząc co on porabia wtedy... Czy może macie jakieś inne pomysły? Karcić go jakoś za to popiskiwanie? Ono jest wprawdzie bardzo cichuteńkie... Naprawdę potrzebuję dobrego planu nauczania go a kompletnie nie wiem jaki powinnam utworzyć! :(
×
×
  • Create New...