Jump to content
Dogomania

SuperLemon

Members
  • Posts

    4
  • Joined

  • Last visited

About SuperLemon

  • Birthday 12/29/1994

Profile Information

  • Gender
    Male
  • Location
    Bydgoszcz

SuperLemon's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputation

  1. Dzisiaj psiak spał jak zabity. Wyszliśmy jeszcze koło pierwszej, bo do tej godziny wraz z moją ukochaną się uczyliśmy na nadchodzące kolokwia. Psiak się z nami pożegnał przed spaniem - wskoczyła na łóżko, posiedziała chwilkę - poszła na miejsce sama z siebie i grzecznie zasnęła. Wczoraj było dużo okazji do ćwiczenia uspokajania jej. Po raz pierwszy denerwowała się na dźwięki z klatki schodowej w dzień. Wykorzystałem Twoje porady, Beatrx. Bardzo mi pomogłaś. Dziękujemy Ci - ja, moja partnerka a przede wszystkim Nessi. :)
  2. Przez ostatnie trzy noce można powiedzieć, że codziennie, ale pierwsze to było wyjście do weta. Cmokanie już skojarzyłem, jak jest rozkojarzona na spacerze to cmokam albo gwizdam do niej. Teraz sobie uświadomiłem, że częściej gwizdam, więc chyba spróbuję gwizdania podczas wyjścia z łazienki. Wstaje. Na razie nie bardzo łapie warowanie, ale coś wymyślimy. Przed chwilą usłyszała coś na klatce i też się przebudziła (odpoczywa po popołudniowym spacerze i jedzeniu). Poszczekała troszkę. Dotknąłem ją, w tym momencie moja ukochana krzyknęła "Fe!". Jak makiem zasiał - poszła spać dalej. Myślę, że odciąganie uwagi psa inną komendą będzie wyśmienitym rozwiązaniem. Na pewno dam znać jutro co z tego wyszło, jak efekty! Pozdrawiamy
  3. Droga Beatrx, jej "miejsce" a'la legowisko jest na fotelu obok naszego łóżka, przynajmniej tam sypia i tam do niej wołamy "na miejsce". Ma wyłożony na nim swój kocyk. I tak nikt z tego fotela nie korzysta, ponieważ się rozpada, gdy nie jest przyparty do ściany. Dlaczego piesek ma tam miejsce? Nie mięliśmy legowiska, a ciągle chciała być blisko nas - na początku po przebudzeniu sprawdzała czy jesteśmy przy niej. Wypróbujemy dzisiaj wieczorem cmokanie. Dziękuję bardzo za tę poradę. Sygnałem braku nagrody u nas jest "Fe!", ale po przebudzeniu ciężko ją opanować. A żeby było ciekawiej... Szczeka na swoim miejscu. Jeśli chodzi o spacery po nocy - pies nie ma z tym większego problemu. Dziś w nocy zerwała się o 1:30, wczoraj przed 4:00 o obydwu porach z nią wyszedłem. Ale tylko wczoraj był jakiś efekt w postaci... Przykucu ;) Zastanawiałem się czy właśnie nie chodzi jej o wychodzenie. W końcu to jeszcze (co prawda starszy) szczeniak.
  4. Cześć, witam wszystkich. Około tygodnia temu adoptowałem 7-miesięczną suczkę, mieszańca w typie teriera, ze schroniska; historia wcześniejsza nieznana, pies został znaleziony. Jest nam naprawdę bardzo wdzięczna. Widać już po niej, że się oswoiła i przywiązała zarówno do mnie jak i mojej partnerki. Piesek, jak to szczeniak, ruchliwy, ciekawski. Widać, że socjalizację z innymi psami już przeszła, aczkolwiek na razie jest nieco nieśmiała przy pierwszym kontakcie z innymi pobratyńcami. Zachowanie do ludzi, zarówno dorosłych jak i dzieci, bez zarzutów. Z każdym chce się przywitać, merda ogonem, grzecznie wącha, jeśli dostanie na to zgodę. Jesteśmy w trakcie efektywnej nauki chodzenia na luźnej smyczy, bardzo dobrze sobie z tym radzi, nawet w parku, po południu, kiedy jest bardzo dużo czynników rozpraszających. Pies jest naprawdę bardzo rozumny i kochany. Jak na razie jedynym naszym problemem jest nerwowe szczekanie. Pies wykazuje dwa niepokojące nas zachowania. Pierwsze - szczeka na wszystkie ciemne postacie. Na przykład gdy wchodzę do pokoju przy zgaszonym świetle, pies jest przerażony. OK - nie znamy jej historii - faktycznie może mieć jakiś uraz. Po zapaleniu światła gwałtownie podbiega z merdającym ogonem i zaczyna się przymilać jakby chciała mnie przeprosić, że na mnie naszczekała. Nie wiem do końca czy powinniśmy ignorować takie zachowanie, czy po prostu pogłaskać psa, powiedzieć jej, że wszystko jest dobrze, itd. Drugie - pies noc w noc gwałtownie przebudza się i zaczyna szczekać z przerażeniem. Zachowanie jest bardzo niepokojące. Zapalenie światła za dużo nie daje. Ciężko ją wtedy zainteresować czymś innym. Jak do tej pory, wraz z moją partnerką, stosowaliśmy tak zwany time-out w postaci kary za szczekanie. Zamykaliśmy ją na kilka minut w kuchni. Od razu się uspokajała, z tym, że nie wiem czy to jest najlepszy rodzaj kary. Bardziej mnie zastanawia czy będzie to skuteczne rozwiązanie. Dobrze, pies się wyciszy, wszystko fajnie. Bardziej obawiam się tego, że pies jest w trakcie nauki zostawania samemu w domu, a co za tym idzie, czy przyjdzie jej traktowanie zostawania samej w domu jako karę? Miał lub ma ktoś z was taki problem/-y? Macie jakieś pomysły jak sobie z tym poradzić? Jakiekolwiek sugestie?
×
×
  • Create New...