Jump to content
Dogomania

Ania_jon

Members
  • Posts

    6
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Ania_jon

  1. Celem zakończenia. Udało się założyć ten kaganiec - po blisko 9-dniowej głodówce! Nic przyjemnego szczególnie, że pod koniec pies stawał się nerwowy. pozdrawiam i dziękuję za pomoc
  2. Psa nigdy nie uczyłam chodzić przy nodze ale nigdy też nie miałam problemu z opanowaniem go na spacerze. Fakt, zawsze chodzi na smyczy ale jedyne momenty gdy muszę pociągnąć za smycz to jak jakiś bażant nagle wyskoczy z zarośli i ten momentalnie za nim ruszy - w innych przypadkach w zupełności działa "do mnie". Ważę prawie 10kg mniej od niego - nie miał by przecież raczej problemów żeby mnie pociągnąć jakby chciał...
  3. Jeśli rozpatrywać sprawę 0-1 no to masz racje :/ Co do socjalizacji chciałam by dało się go pogłaskać na spacerze ale problem się pojawiał gdy ktoś obcy wyciągał do niego rękę. S próbuje go dłużej przetrzymać z tym jedzeniem...
  4. Pies w "zasadzie" jest posłuszny tylko przy obcych i ostatnio przy kagańcu ten tryb się mu wyłącza. Próbowałam go socjalizować - ale z braku jakichkolwiek rezultatów przestałam... Już widzę jak mu później ją zdejmuję - z kłakami - gorzej jak się będzie rzucał i nie będziemy mogli taśmy rozciąć albo skaleczymy go. Nie dostawał jedzenia przez ponad 24h - nie podszedł do kagańca. Dłużej nie mam serca tak robić i patrzeć na jego błagalny wzrok "dajcie coś jeść"
  5. Do tej pory tak było tylko tata przyciskał go do ścian kojca - mimo tego mocno się rzucał. Jakoś nie widzę go posłusznie czekającego aż mu zawiążę to na pysku no ale trzeba będzie pewnie spróbować... Jak to jest, że lisom można aplikować szczepionkę z samolotu a psu się nie da doustnie?
  6. Witam; Mam problem z psem jak w temacie. Ale celem wstępu. Przygarnęliśmy 4lat temu psa od człowieka który nie mógł się nim opiekować. Jak się później dowiedziałam to jakiś mieszaniec "ala" bernardyn/kaukaz - duży ~65kg. Z racji iż z psem mieliśmy do czynienia od młodości jakoś się przyzwyczaił do naszego domu. W zasadzie nie było z nim problemów - udało się go nawet nauczyć paru komend(siad/leżeć/zostań). Pies, żyje dobrze z kotami - nawet widziałam jak pozwalał im wybierać jedzenie z miski :). W większości biega luzem po podwórku - w kojcu spędza może 2% czasu. Jest wyprowadzany na spacery kilka razy w m-cu. Jedyną wadą(lub zaletą) jest jego ciętość na obcych - nie ma opcji by ktoś wszedł jeśli nie został odpowiednio wcześnie zamknięty do kojca - jeśli jest ktoś przy bramie nie da się dotknąć - gryzie wszystko dookoła(jeszcze mnie nie ugryzł - ale rozerwał mi kiedyś w takiej sytuacji sweter) - nie pomaga wabienie na kości, kiełbasę swojska czy ser(który zresztą normalnie uwielbia). Kiedyś przyjechali niezapowiedziani goście - musieli odjechać i schować się za domem sąsiadów - wtedy dał się zamknąć do kojca. Jak go wzięliśmy chcieliśmy go socjalizować - jednak robiliśmy to zawsze w kagańcu - niestety od początku bardzo agresywnie warczał na każdego podchodzącego nieznajomego i się rzucał - tak szczerze to po 2 latach przestaliśmy już próbować. Teraz do rzeczy - blisko rok temu na spacerze spotkaliśmy się z biegającym luzem wilczurem(właściciel spacerował w oddali). Doszło do sprzeczki między psami - zaczęły się rzucać na siebie warczeć itd. - ogólnie wyglądało to tragicznie, mój miał kaganiec(zakładany gdy idziemy dalej na spacer) tamten nie - skończyło się na lekkim zakrwawieniu na łapie a u mnie prawie zawałem :/. Od tego momentu mój pies nie chce założyć kagańca. Nie było by w tym tragedii ale idzie szczepienie podczas którego pies zawsze mając ten kaganiec wariował - musiał trzymać go tata bo ja nie dała bym rady - a i jemu to ciężko wychodziło... Kupiłam już 3 kagańce, próbuje go smakołykami zachęcić do zbliżenia do kagańca ale nie daje rady(tak już ponad dwa m-ce). zawsze jak się pojawia kaganiec pies traci apetyt na smakołyki i odchodzi w inną część ogrodu - dosłownie odwraca się spuszcza głowę i odchodzi. Założyłam smycz jakbym chciała iść na spacer a potem chciałam założyć kaganiec to zaczął poważnie na mnie warczeć. Nawet leżący sam kaganiec omija z daleka - zostawiłam w nim mięso - nie dotknął. Istnieje jakiś inny sposób by go zaszczepić?
×
×
  • Create New...