Jump to content
Dogomania

Radek

Members
  • Posts

    63431
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    132

Posts posted by Radek

  1. Sara była dziś u lekarza. Jestem pod wrażeniem jaka jest grzeczna. U lekarza nic nie protestowała :)
    Waży 33 kilogramy (trochę za dużo). Pani doktor oceniła stan jako dobry:)
    Sunia zachowuje się jakby całe życie jeździła samochodem. Po otwarciu drzwi hyc do środka i wcale nie chce wychodzić :)
    Dziś została odrobaczona (Drontal Plus), ale nie mogliśmy zrobić badania krwi bo suczydło było nakarmione, nadrobimy to później żeby się upewnić czy wszystko z piesą w najlepszym porządku (inaczej być nie może :) )
    Sara dużo spaceruje. Nie przepada za Hillsem, ale bardzo lubi ryż z kurczakiem i tym się odżywia (dorzucamy też marchewkę)
    Dalsze wieści od Saruni wkrótce.
    A jak z transportem dla szczeniorki?

  2. W tym roku był pierwszy urlop bez sulki. Smutno, nie tylko na urlopie, ale i przed. Zawsze gdy dzień przed wyjazdem pakowaliśmy się Norka nas obserwowała. Jeśli zauważyła, że pakujemy jej plecaczek to już nie odstępowała na krok. Nawet ze spaceru wracała szybciutko. Rano jeśli, zdaniem suczki rzecz jasna, nie szykowaliśmy się zbyt szybko zaczynało się piszczenie, a kiedy już założyliśmy jej szelki do samochodu to zaczynał się taniec ze szczęścia.
    Ileż to wspomnień zebrało się przez te lata.

  3. Kolejne zdjęcia będę już wklejał bezpośrednio. Tych nie zmniejszałem z braku czasu. Sara lubi być głaskana i przypomina o sobie :)
    Dzisiaj rano suni 'wyłączył' się apetyt. Po pierwszym spacerku dostała biały ser i jajko na twardo (posiekane co by jej łatwiej było), podeszła do miski, popatrzyła, nawet polizała i poszła położyć się na posłanko. Po drugim spacerze (9 rano) spróbowałem dać jej Hillsa, którego wczoraj trochę chrupała i nic :mad:
    Sumienie nie pozwoliłoby mi wyjść do pracy bez nakarmienia bidulki więc dostała obiadowy ryż z kurczakiem. Tu już poszło lepiej, wyjadła kurczaka, marchewka i ryż widocznie nie są aż tak dobre ;)
    Winda przestała już być dla niej przrażającym miejscem, chętnie wchodzi do windy, boi się tylko jeszcze troszkę gdy się zatrzymujemy.
    Dziś rano było pierwsze szczekanie na odgłosy z klatki schodowej :cool3:
    Przeraża mnie tylko wizja dzisiejszej wizyty u lekarza. Kiedy w niedzielę zakraplaliśmy ją Frontlinem to była przestraszona, dopiero później, po wygłaskaniu uspokoiła się.
    Bardzo ucieszyłem się, że pozwoliła mi dziś założyć sobie kolczatkę, nie boi się już, kochaniutka :loveu:
    Ona jest tak milutka, że to niewiarygodne po takich przejściach. Na spacerkach (które uwielbia) chodzi bardzo ładnie, w ogóle się nie ciągnie.
    Dalsze wieści będą w miarę rozwoju sytuacji.

  4. Pierwsze obserwacje :) Sara nie lubi deszczu, na porannym spacerku nie bardzo chciała wędrować. Sunia czuje się coraz pewniej w nowym otoczeniu, na popołudniowych wędrówkach chciała ścigać kota. Rzecz jasna wędruje na smyczy więc nic się nie stało.
    Zobaczcie jaka jest zadowolona.

    [URL="http://www.norcia.republika.pl/pliki/sara1.jpg"]www.norcia.republika.pl/pliki/sara1.jpg[/URL]
    [URL="http://www.norcia.republika.pl/pliki/sara2.jpg"]www.norcia.republika.pl/pliki/sara2.jpg[/URL]

    Grubaska uwielbia swoje posłanie i kocha wychodzić na spacery.

  5. Brakuje mi Noreczki. Wesołej szczekliwej suni. Miała w sobie tyle miłości, do ludzi i innych psiaków. Kiedy zbyt długo siedziałem przy kompie lub nad książką to podchodziła i szczekała żeby zwrócić uwagę. Tyle wspomnień, dobrych wspomnień... Mam nadzieję, że jest teraz szczęśliwa.

  6. Sarunia jest cudowna, ale widać że jeszcze trochę zalękniona. Dziś jest już po dwóch spacerkach, pierwszy "na żądanie" o 7 rano, a z drugiego właśnie wróciliśmy :) Bardzo ładnie chodzi na smyczy, a w domu nie odstępuje domowników na krok. Na początku trochę się mnie obawiała, ale już jest sporo lepiej. Teraz po raz pierwszy została w domu tylko ze mną. Trzeba ją uspokajać bo popiskuje.
    Sara to mały grubasek i będziemy ją teraz odchudzać. Pierwsze zdjęcia zrobiłem już wczoraj, ale nie miałem kiedy ich zgrać. Jak znajdę chwilkę to tutaj wrzucę.

  7. Dziś o 21 miną 2 miesiące od kiedy odeszła od nas Norcia.
    Najmilsza sunia na świecie. Ciężko mi jeszcze pisać na ten temat. Może kiedyś, gdy będę miał więcej sił rozpiszę się. Noreczka miała tylko 5 lat (skończyła 6 maja 2006), liczyliśmy że przed nami jeszcze dużo szczęśliwych lat. Zachrowała 15 maja, walczyliśmy dzień i noc przez 3 tygodnie o jej życie. Niestety przegraliśmy.....
    Norciu, ile bym dał żeby ujrzeć Cię jeszcze, niestety... Pozostają tylko fotografie, setki fotografi i wspomnienia. Nie mogę pomyśleć o niej bez łez, ale często obok łez pojawia się uśmiech gdy pomyślę ile szczęścia dała mi ta łakoma, wesoła i przyjazna sunia.
    A dziś dotarła do mnie Sara, mam nadzieję, że się Norciu nie gniewasz na mnie, że tak szybko.

×
×
  • Create New...