Jump to content
Dogomania

eve1804

Members
  • Posts

    52
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by eve1804

  1. ta blizna to pikuś, psiak nie ma planów zaistnienia w modellingu (bo za stary... heheszki). dobrze, że wszystko ok. czy wycinek guza poszedł do badań??

     

     

    błagam, eve, nie ma takiego wyrazu jak uspanie. pies może być "do uśpienia". psa się usypia, nie usapa albo co....

     

    sorka pisałam z tel w pośpiechu i dużo literówek mi się wkradło. Co do badania to niestety nie. Wszystko tak szybko się działo, że dopiero po operacji zaczęłam się tak konkretnie wczytywać w temat. Lekarz nawet nie wspomniał o tym. Nawet o wynikach krwi po operacji nie wspomniał. Dopiero nam inna lekarka podpowiedziała. Jak to on powiedział jest starej daty i nie naciąga ludzi na koszty. Wytłumaczyłam oczywiście, że koszty nie mają znaczenia w tej sytuacji. Niestety nie mieszkam w Wawie i nie mam dostępu do super lekarzy więc wybraliśmy najlepszego z możliwych. Jak się dopytywaliśmy powiedział tylko , że 90% guzów śledziony to guzy złośliwe i 3 miesiące po operacji pokażą czy będą przeżuty czy nie. W każdym razie póki co stwierdził,że inne narządy ma czyste. Teraz przy badaniach krwi chcę też zrobić prześwietlenie płuc , bo o tym oczywiście też nie wspomniał. Pewnie jakbym spokojniej podeszła do tematu i nielamentowała to bym poczytała trochę więcej i bym wiedziała na co zwrócić uwagę weterynarzowi a tak to niestety emocję wzieły górę i dopiero po operacji się wszystkiego dowiedziałam.

  2. Witam wszystkich. Nigdy nie pomyślałam, że to może spotkać mojego psiaka ale niestety tak się stało . W poniedziałek strzeli nam dwa tygodnie od operacji. Już od dawna zauważyliśmy u niego "boczki" , był leniwy, szybko się męczył i jak na skundlonego jamnika ważył 17 kg - wiec dość sporo. Ma14 lat więc lekarze wszystko zganiali na wiek, a boczki ? Stwierdzili ,że tłuszczyk gdzieś się musiał odkładać. 2 tygodnie temu któryś raz z kolei był smutny, brzuch napuchniety, ogólnie było widać ,że coś mu dolega. Diagnoza? Wzdęcia . Zrobiliśmy jednak usg i okazało się, że ma wielkiego guza na śledzionie 12 na 11 cm i pies do uśpienia. Szok i niedowierzanie . Pojechaliśmy do innego i wet stwierdził, że skoro pies jest jeszcze energiczny i ogólnie nic mu nie dolega to warto spróbować. I udało się. Jeszcze w dzień operacji doszedł do siebie. Wet aż był w szoku, że tak dobrze się goi, a pies w trybie natychmiastowym doszedł do siebie. Ma tylko anemię i niedokrwistość ale powiedział ze nie ma co się dziwić bo guz juzż krwawił. Teraz oczywiście witaminki dostaje i mam nadzieje ze wyniki będą lepsze. Martwi mnie jedynie wygląd blizny. Niby ładnie się zagoiła ale nie jest płaska tylko taka wypukła. Wet twierdzi, że tak będzie bo to mięśnie się zrastaja ale ja teraz się zrobiłam taka podejrzliwia , że do wszystkiego chciałabym mieć pewność. Jak to jest u Was z bliznami?


    Przepraszam za tak długi post i pozdrawiam wszystkich. Ciesze się bardzo,że tu trafiłam bo po tym jak się dowiedziałam o guzie to był to pierwszy wątek na jaki trafiłam i przyznam że mimo tych smutnych historii te szczęśliwe dodały mi nadzieji

    • Upvote 1
×
×
  • Create New...