Jump to content
Dogomania

agiza

Members
  • Posts

    177
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by agiza

  1. Witam. Z tego co się orientuję to jest jedna Pani , która chce adoptować Hienkę. Pani Małgosia mieszka w Białogardzie . Adoptowała 2 lata temu pseudogoldenkę Pepsi, którą wyciągnęłam razem z TZ ze szczecińskiego schroniska . Niestety Pepsi mała wadę genetyczną nerek, tzn. miała tylko pół nerki , która przestała pracować. Pepsi odeszła za TM. Pani Małgosia jest bardzo sympatyczną i dobrą Osobą. Do dzisiaj mamy ze sobą kontakt. Mam nadzieję, że uda Jej się adoptować Hienkę , która już zawojowała serducho p.Małgosi.
    P.S. Śliczna jest Hienka.

  2. Tak , uważam że dwie strony są szkalowane ale bardziej Justyna. Gdybym była na miejscu fundacji to załatwiłabym tę sprawę inaczej. Gdyby dotyczyło to mojego szczenięcia to nie zrobiłabym tego w ten sposób. Jeżeli jest spisana umowa i Justyna nie dotrzymała warunków to jest to podstawa do odebrania Jej psa. Ale nie w ten sposób!
    Toga- napisałam bez komentarza , ale dotyczy to osoby piszącej coś takiego! Paranoja. Czy Wy czytacie czasami to co piszecie, bo ja mam inne odczucia przy czytaniu .
    Aniada jesteś hodowcą tak jak ja- zobacz co się czasami dzieje , jacy jesteśmi wobec konkurencji?
    Największą szkodę uczynili ludzie z innych fudacji , bez imiennie.
    Życze wszystkim Szczęśliwego Nowego Roku

  3. "Postępowanie Justyny w stosunku do Fundacji i prawnych właścicieli flata pozostawiam bez komentarza.
    Dlaczego?
    Po pierwsze. Justyna nie uczestniczy bezpośrednio w wymianie poglądów.Tutaj.
    Po drugie. Przedstawiona przez fundację istota sprawy jest klarowna.
    I sprowadza się do tego, aby wypowiedzieć się W SPRAWIE."

    Rozumiem apel fudacji ale dlaczego szkaluje się p. Justynę. Dlaczego jeżeli hodowca ma dowody nie przedstawi ich tylko robi nagonkę. Na jakiej podstawie osoby trzecie także atakują. I dlaczego hodowca także nie wypowie się w tej sprawie?

    "Raczej w ten sposób sprawy się nie załatwi, więc myślę,że zainteresowane strony wiedzą co mają zrobić. Szkoda tylko,że nie dało się tego załatwić w inny sposób."

    Trzeba było zastanowić się wcześniej , zanim rozpętało się tę aferę na forach... A jeżeli okaże się ,że p.Justyna nie jest tak zła jak się ją przedstawia to kto poniesie za to konsekwencje...

    "Jeśli Iksińskim sprawia taką przyjemność, że dwie strony, którym zależy na tym samym – walczą, to może miło by było żeby im tych przyjemności nie dostarczać? Niech zajmą się sobą lepiej i poprawiają sobie gdzie indziej swój skwaszony nastrój. "

    Dlatego właśnie starałam się w tej sprawie nie wypowiadać w przeciwieństwie do innych

    "Po pierwsze pani Justyna nie kocha tak naprawdę Nobla, bo chciała go z czysto egoistycznych pobudek, gdyż czuje się samotna(nie tylko ona zresztą)."

    To pozostawię bez komentarza!!!


    [INDENT]"Skoro Fundacja ma dowody na to, że Justyna chciała sprzedać psa i że oczerniała całą organizację (trudno mi sie ustosunkować do tego bo nie śledzę 24 na dobę co mówi i komu) to nie rozumiem po co jeszcze ta dyskusja i bicie piany kto co powiedział kto jakim jest dogoterapeutą kto jest cacy a kto Be. Uważam też, że pisanie o tym co Justyna mogła co powiedziała i czy jest bezczelna czy niewdzięczna powinno mieć miejsce dopiero po załatwieniu sprawy, bo tak samo jak zwolennicy pana Andrzeja nie muszą wierzyć w to co powie Justyna tak samo Ci którzy uważają, że to Justyna ma rację nie muszą wierzyć panu Andrzejowi. Ja tam twardo stąpam po ziemi i będę wierzył w dowody te czarno na białym..."

    I na tym powinno się zakończyć nagonkę... w sądzie.
    [/INDENT]

  4. Mam nadzieję , że sunie zostaną w tym przytulisku u p.Wandy.I nie mam na uwadze tych marnych paru złotych , które wpłaciłam. Myślę o Natalijo i o suniach. Uważam i tu jest uwaga do Ninki, jeżeli te sunię mają dla Ciebie jakieś znaczenie , jeżeli jesteś z nimi związana uczuciowo - to pozwól dobrym ludziom im pomóc. To sunie będą najbardziej cierpiały. Trzeba im pomóc są młode, ładne więc mają ogromną szansę na dom. Czego im z całego serca życzę.

  5. Jestem wstrząśnięta ... Współczuję wszystkim zaangażowanym w pomoc dla Corgi. Współczuję też P.Małgosi. To druga tragedia w Jej życiu w tym roku. Najpierw choroba i odejście Pepsi a teraz Corgi. Znam P.Małgosię i wiem jaka to wspaniała i kochana osoba . Pamiętajcie , że to były ich pierwsze chwile razem. Sunia pewnie była przestraszona... Kana jesteś wspaniałą osobą...
    P.S. Ku przestrodze...
    Kiedyś uważałam , że naszymi psiutami tylko ja zajmę się najlepiej. Ale życie brutalnie nauczyło mnie pokory , w parku na spacerku ... FENIKS DUMARO (Pcheł) zawsze będziesz w naszych sercach...

  6. Brak słów:angryy::angryy: Moja koleżanka stosowała tę metodę i jej suni pomogła. Jeśli pies ma nużycę to trzeba każdą metodę wypróbować. Miałam przyjemność poznać pana Ryszarda i jego pieska w zeszły roku . Piesek nie do poznania, wygląda przepięknie. A oglądałam też zdjęcia jak wyglądał kiedyś...

  7. [quote name='iwona213']

    ciotki czy mam przerzucic skarpete na tego ślepego dziadka??
    [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f28/slepy-niedlugo-przestanie-chodzic-kolejny-psi-dramat-pomozmy-mu-144442/[/URL]
    bardzo nei lubie takich sytuacji że mam pieniadze na psiaka, on odchodzi a ja zostaje z Waszą kasą... musicie mi pomóc zadecydować co z kasą?? chyba zaczne pw wysyłać do Was bo chyba nie ma tutaj wszystkich kruszynkowyo - jeżykowych ciotek...[/quote]

    Jestem za przerzuceniem pieniążków na Śledzika. Jeśli zdarzy się tak , że nie będzie mnie na dogo to proszę mnie nie pytać tylko przerzucić na inną psią bidę a do mnie proszę pw napisać co bym wiedziała jakie imię na przelewie napisać;)

  8. [quote name='magdola']My uczęszczamy do lecznicy na Parkowej. Pani doktor baaaardzo fajna, miła i cierpliwa. Z podejściem do zwierząt i zna z imion pieski (przynajmniej moja zapamiętała po pierwszej wizycie). Pan doktor bardziej doświadczony, zawsze pod telefonem.[/quote]
    My też tam uczęszczamy, ale nie często na szczęście:lol: i jesteśmy bardzo zadowoleni z tamtejszych lekarzy.

  9. [quote name='walery99']...Pozostawcie ich ocenę sędziom kynologicznym i ekspertom hodowlanym ,ktorych w kraju i za granicą nie brak...
    ...Mam nadzieje na brak dalszych spotkań,a takie samo życzenie wyrażaja inni właściciele duzych płowych psów,zamieszkali w pobliżu,po usłyszeniu tego,co mnie spotyka, w tym gróźb karalnych pod adresem moim i psa ,w różnych miejscach miasta...[/quote]
    Niestety, sędziowie nie są nieomylni, osobiście widziałam jak pani sędzina na pierwszej lokacie postawiła goldenkę do której nie mogła podejść(suczka warczała) i chciałabym wierzyć że to był incydent.
    I aż nie chce mi się wierzyć , że w całym mieście jest nagonka na wszystkie briardy... I pomimo tego tragicznego zdarzenia, w którym zginęła Konwalia to zawsze ciepło będę wspominała Fidla, który był pierwszym przedstawicielem tej rasy w szczecinie. I wierzę w to , że dokładnie ta właścicielka tego psa zostanie tak surowo ukarana ,że 100 razy zastanowi się zanim wypuści smycz z reki. Każdy z nas, kto ma psa powinien pamiętać, że nie tylko jego pies ma wszelkie prawa, są też inne psiaki. Co do szczekania psów samochodzie to na Boga nie wpadajmy w paranoję, moje psy też mają prawo szczekać w "swoim " aucie. Mam też kastrata chińskiego grzywacza , który zaciekle pilnuje goldenki. Piekli się na widok prawie każdego samca. Chodzi na smyczy i omijamy wszystkie psy , które na niego źle działają. Ale ja tego pilnuję a nie zachowuję się jak pańcia , która może wszystko. Na koniec dodam , że w każdej rasie może trafić się psiak z bardzo kiepską psychiką. A wina nasza jest wtedy kiedy dopuścimy do np. takiej sytuacji która spotkała właścicieli Konwalii.

  10. [quote name='walery99']To Ty przeczytaj moje wypowiedzi w tym wątku. Cisnienie mam od zawsze niskie,ale mam dośc zaczepek mojego psa i mnie, my nic z tą sprawa nie mamy wspólnego, a posiadanie briarda póki co nie jest przestepstwem. Co potrafia inne psy osieroconej właścicielki Konwalii,słyszałam -i ja,i inni na ulicy,kiedy mnie zaczepiała z awantura,że mój pies żyje,a jej nie.Sa wiarygodni świadkowie tego wydarzenia.Nie poruszałabym tej sprawy,gdyby właścicielka Konwalii sama o tym nie wspominała na tym forum,wychwalając mojego psa i pisząc wyraźnie, że agresor nie był do niego podobny. Mój pies to briard rasowy i utytułowany,czyli...wygląda jak pozostałe 3571 briardów.Wszyscy piszą dużo,udzielaja mnóstwa zbędnych porad, ale NIKT dotąd nie uczynił niczego,co udowodniłoby dokumentem,że agresor jest briardem.Zaskakuje tylko jedno-nagłe namnożenie ekspertów od briardów,i to tak błyskotliwych,że nawet od tyłu i z kiepskiego profilu frędzlowatego stworzenia stawiaja ekspertyzę.[/quote]
    Czegoś tutaj nie rozumiem... Amiśka jest hodowcą Konwalii a nie właścicielką... I doskonale wie jak wygląda właścicielka psa , o którym tu piszemy więc po jakie licho miałaby napaść słownie na właściciela/właścicielkę zupełnie innego briarda? I nikt z nas nie sprawdzał czy ten pies ma papiery czy nie . Jak dla mnie to jest to briard.

×
×
  • Create New...