Jump to content
Dogomania

migotqa

Members
  • Posts

    77
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by migotqa

  1. Dwa tygodnie temu adoptowałam rocznego, pięknego młodzieńca - Karo. Jest wspaniały, ale niestety podsikuje wybrane miejsca w domu - głównie framugi drzwi i jeszcze róg kanapy. Dziś rano, nie mając już sił do ciagłego latania ze szmatą, gdy karo zamierzał się podsikać tym razem róg story - a by;ismy tuz po porannym spacerze - nie wytrzamałam i głośno krzyknęłam "Karo, nie wolno!". Pożałowałam, bo Karo jest bardzo wrażliwy na krzyk, odskoczył z lękiem od razu się skulił i odchodząc z pokoju sprawiał wrażenie spodziewającego się lania (czego ode mnie nigdy nie zaznał, ale jak widać upoprzedniego właściciela tak). Tak bardzo się biedak zestresował, tak mi się go żal zrobiło :oops: . Póki co, nic dziś jeszcze nie "zmalował" (dpukać), ale czy taka metoda ma/maiła sens? Czy nie wysrtaszę go i nie zniechęcę do sikania w ogóle? W psich sprawach ciągle niestety jestem zielona - co krok to dokrywam ;) . Ps. Dodatkowe informacje: spacery 3 razydziennie (m.w. co 8 godzin), stałe pory, minimum 15 minut
  2. Od dwóch tygodni jest u nas Karo, roczniak adoptowany ze schroniska. W domu mieszka też z nami Filuś - dwuletni, wielki kocur (waży tylko pół kilo mniej od psa :lol: ) Karo nie znosi innych psów i jest dla mnie wielka, pozytywną niespodzianką to jak wspaniale dogaduje się z kocurem. HJest jeszcze sporo do zrobienia, ale na prawdę jest świetnie. Metoda małych kroczków jest bardzo skuteczna,ja tylko daje im obu więcej swobody. Nie sa agresywne - raczej bardzo nieufne wobec siebie - więc pozwalam im ten ich problem rozwiązać samemu. Ponieważ to pies jest "b. napastliwy", karcę go (zdecydowanym "nie wolno") kiedy powarkuje na kota, lub próbuje przeganić go z któtegoś z jego miejsc. Wytrwałości i cierpliwości, a na pewno sie uda. pozdrawiam
×
×
  • Create New...