Jump to content
Dogomania

MichalMi

Members
  • Posts

    534
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by MichalMi

  1. cześć, niestety ale teraz jestem w trakcie przerabiania zapalenia trzeciej powieki u 10 miesięcznego dalmatyńczyka. podobno stan nie był jeszcze na tyle rozwinięty aby ingerować inaczej niż kroplami, ale wszystko okarze się na wizycie kontrolnej (niewykluczone że jutro). jeżeli krople tego nie rozpędzą będzie trzeba wyskrobać powiekę. podobno nie jest to bardzo ciężki zabieg, bynajmniej nie tak ciężki, jak jeszcze niedawno- trzeba było wymrażać to suchym lodem, a pies przez kilka dni chodził z bardzo napuchniętym i zaczerwienionym okiem. nie mniej jednak też mam cykora. acha, wpuszczam krople Biodacyna. jeszcze co do samego zabiegu- jeżeli będzie taka konieczność, to trzeba się na to zdecydować. nieleczone zapalenie powoduje przerost powieki co skutkuje wpychaniem w głąb gałki ocznej, więc lepiej (takie jest moje, subiektywne zdanie) jest się na to zdecydować.
  2. zgodze się z Tobą, że dalmatyńczyki to cudowne psy- właśnie dlatego zdecydowaliśmy się na psa tej rasy po stracie pierwszego naszego Łaciatego przyjaciela. [quote name='Kika'] [LEFT] Nie napisaleś nic w jakich warunkach wcześniej przebywał, może tam trzeba szukac przyczyny,że teraz w domu nie chce sam zostawac. [/LEFT] [/quote] pies przebywał w dużej psiej rodzinie razem ze swoini braćmi, siostrami, mamą, ciotką- była nawet jego babcia :) W dzień były w specjalnej zagrodzie- oddzielnie faceci i dziewczyny a noc spędzały w pomieszczeniach. ...więc cały czas miał towarzystwo. podejrzewam że to właśnie jest przyczyna. oderwany od tamtej rzeczywistości chyba jeszcze nie potrafi odnaleźć się w nowym otoczeniu. ale od ostatniego mojego postu (nie chcę zapeszać) jest mały postęp- siedział a w zasadzie sam spał w innym pokoju (oczywiście bez drzwi) a teraz śpi u siebie na miejscu na korytarzu. aha, teraz doszła jeszcze "próba sił" w nowym stadzie plus sprawdzanie co wolno a czego nie. mam nadzieję, że szybko wydorośleje i stanie się troszkę powazniejszy :)
  3. ehhh, uparta z niego bestia. i nauka bardzo opornie w niego wchodzi :| wczoraj wałkowaliśmy SIAD- z naszą pomocą siadał ale żeby sam spróbował... to samo jest na spacerze- jest pochłonięty bieganiem że na wołanie w zasadzie nie reaguje (chyba że jest blisko), a problemów ze słuchem nie ma. oczywiście smakołyki ma po wykonaniu polecenia albo przyjściu na zawołanie.
  4. cześć, mam do Was pytanie... już pisze w czym problem. od ubiegłego poniedziałku mieszka u nas dalmatyńczyk- 11 miesięczny psiak. wszystko jest w porządku, bardzo szybko się zaaklimatyzował, tylko wyrwany ze stada w nas upatrzył sobie towarzyszy i dosłownie nigdzie sam nie chce przebywać. dziś zrobił postęp i siedział sam w ogrodzie gdzie przez ok 30 minut ogryzał kość ze ścięgien (ale by nie było zbyt różowo co jakiś czas sprawdzał, czy jesteśmy). ...ale najgorsze zaczyna się jak trzeba gdzieś się bez niego ruszyć. piszczenie, drapanie w drzwi (nie ma znaczenia czy jest w środku czy na zewnątrz) czy stawanie na łapach na ogrodzeniu i próby jak się wydostać skutecznie podcinają mi skrzydła. wcześniejszego dalmatyńczyka wychowywaliśmy od szczeniaka i nie znałem takich problemów, a z tym jest wręcz tragicznie...:mad: będę wdzięczny jak macie jaieś skuteczne metody na przyzwyczajanie go do samotności, bo mi już kończą się pomysły. rozmawiałem z osobą od tresury psów- jej zalecenia to zostawiać go samego na początku na 10-15 minut, nie zwracać uwagi na piszczenie i przyjść albo do niego wyjść jak się uspokoi, tylko że jakoś to na niego nie działa, a nie chcę, żeby nauczył się przechodzenia przez ogrodzenie (mam wrażenie że jest do tego zdolny, ale wole się teraz nie przekonywać) czy pozwolić aby zdarł drzwi do żywego. chyba to dobry objaw, bo zaczyna sam zostawać w innych pomieszczeniach, ale warunek że muszą być otwarte drzwi. próba ich zamknięcia kończy się natychmiastową pobudką i drapaniem. a może po prostu jest jeszcze za wcześnie i z biegiem czasu (mam na myśli kilka dni) sam się "ustabilizuje"??? ew. może macie namiary na osobę lub szkołę tresury z okolic wschodniej Wawy (Ząbki, Wołomin, Tłuszcz). chcę znaleźć "coś" porządnego i jak najbliżej, aby psa nie wozić za dużo samochodem, bo póki co ma chorobę lokomocyjną... z góry dzięki za jakiekolwiek info!
  5. ja też słyszałem że cebula stanowczo nie jest dla psa. inne warzywa jeżeli chce jeść, to można dawać bez obaw.
×
×
  • Create New...