-
Posts
1017 -
Joined
-
Last visited
Posts posted by konisia
-
-
Agaithea dziękuję za napisanie,dobrze to ujęłaś. teraz pozostaje tylko czekanie...
Nelson czy mógłbyś napisać o jakiego lekarza chodzi? Dziękuję.
Trzymajcie kciuki - uciekam. -
Jak już mówiłam mojej wetki nie było dziś w Wawie, ale przez tel powiedziała też, że może to być od robaków. Oscarek skończył pierwszą serię na odrobaczanie wczoraj, a z tego co wetka mówiła jest bardzo zarobaczony i "zjedzony" przez te robaki. Najgorsze jest to, że ten atak i chwile po zakończeniu wyglądają tak strasznie...:(
-
Komórka jest wyłączona.
A wiecie coś może o lecznicy całodobowej MULTIWET? Teraz dyżur ma tam dr Małgorzata Dziubińska. -
Nie mogę dodzwonić się do dr Jagielskiego. Od godziny próbuję i jest zajęte:(
A znów był atak...:placz: :placz: :placz: -
Boksiedwa wysłałam Ci pw, ale właśnie widzę, że Cię nie ma więc dzwonię do Jagielskiego.
-
Kurczę...dlatego tak bardzo zależało mi na zrobieniu wyników...chcoiaż krwi, ale wet stwierdził, że nie są potrzebne:angryy: :placz:
-
Rybon znałam psa z zdiagnozowaną padaczką, Oscar ma takie same objawy. Poza tym jak opisałam przebieg ataku doktorowi to też powiedział, że padaczka. A czy są inne choroby które dają podbne objawy a mogę nie być padaczką? Nic nie przeoczyłaś bo do dzisiaj nic się działo.
Piszesz o wlewie z gluzkozy. Skąd ją wziąć? Woda z miodem może być? Jeśli tak to w jakich ilościach. Co z karmieniem?
Przepraszam ze tak chaotycznie, ale nie wiem już co robić. Najbardziej przeraża mnie fakt, że teoretycznie zaczęło się to dzisiaj, a już pojawiły się 4 ataki:( Z przypadków które znam zaczynało się zawsze od ataków co kilka miesięcy i wraz z postepem choroby były one częstsze...a tu od razu 4:placz: Rybonku będę wdzięczna za wszelkie wskazówki.Dziękuję. -
Pierwszy atak wystapił po 3 w nocy, natępny ok. 8, po 12, ok.17. To już 4 ataki w dzisiejszym dniu!!!!:( Wszytsko dzieje się w takim tempie, nic nie zwiastowało pogorszenia formy Oscarka, aż do dzisiejszej nocy:(
Wetka która go prowadzi dziś była niedostępna. Pojechalismy do szpitala na SGGW. Tam doktor Lenarcik :angryy: (NIE POLECAM!!!) przepisał Luminal, a w razie ataków w odstępie ok.30 min. podanie doodbytniczych wlewek z Relsedu.
Nie zlecił żadnych badań, wysłał nas po prostu do domu i kazał czekać. A Oscarek tak się męczy:( Ledwie ma siłę chodzić, jest tak osłabiony:placz:
Czy ktoś ma jakieś doświadczenia z padaczką? A może znacie lekarza, który jest dobry w tym temacie? Proszę wszytskich o pomoc. Już nie wiem co robić...siedzę i płaczę z bezsilności.:placz: -
Wszytskim dziękuję za wpłaty (rozliczenia ile i kto wpłacił podam jutro, bo dziś już padam). Z tą chwilą wstrzymujemy zbiórkę pieniędzy, ponieważ przyszła właścicielka zaoferowała pokrycie kosztów Oscarka:multi:
Co zrobić z pieniędzmi, które ewentualnie zostaną? Czy chcecie przekazać je innemu pieskowi? Chciałam dodać, że po 15.04 kiedy Oscarek pójdzie już do nowego domku napewno przygarnę jakąś inną sierotkę, więc piniądze także się przydadzą, ale to już kwestia zaufania Waszego do mnie:)
Chciałabym abyście zdecydowali co wybieramy. Z góry dziękuję.
Oscarek był dziś kolejny raz u weta. Biegunki prawdopodobnie spowodowane były uczeleniem na konserwnty w suchej karmie. Od jutra tylko i wyłącznie gotowane jedzonko:) Miejmy nadzieję, że będzie poprawa. -
Nowa strona [URL="http://www.znajda.org.pl/"]http://www.znajda.org.pl/[/URL]
-
Tak sobie wypoczywam:)
[URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img389.imageshack.us/img389/6934/dscn01843cb.jpg[/IMG][/URL]
A tutaj szukam czegoś do jedzonka
[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img389.imageshack.us/img389/7350/dscn01906mb.jpg[/IMG][/URL]
Z kostką (jeszcze nie umiem jej jeść,ale napwno się nauczę:)
[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img389.imageshack.us/img389/7948/dscn01978cs.jpg[/IMG][/URL]
U mamy na kolankach
[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img515.imageshack.us/img515/3716/dscn02065pf.jpg[/IMG][/URL] -
Ślicznotka:loveu: Mam nadzieję, że rodzice się zgodzą. Trzymam kciuki:thumbs:
-
A co powiedzieli na uspr5awiedliwienie dlaczego sunia nie moze byc w mieszkaniu?
-
Normalnie się we mnie gotuje jak czytam coś takiego:angryy: :mad:
-
Zapomniałam dodać, że dziś na 12 byłam umówiona z p.Małgosią, ale niestety p.Małgosia nie pojawiła się. Nie wiem też co ją zatrzymało bo niestety nie dostałam żadnej informacji:(
-
Już wszytsko opowiadam. Na wstępie jeszcze tylko przeproszę, że nie odzywam się ostatnio za często, ale 3 pieski + studia to "trochę" pracy i nie zawsze mam czas:shake:
Wczorajsza wizyta przebiegła bardzo pomyślnie:). Pani okazała się bardzo odpowiednią osobą - odpowiedzialną, konkretną i doświadczoną.
Osacrek spodobał się :multi: :cool3: Pani zadeklarowała pomoc w ewentualnym transporcie boksia do lecznicy, bo z tym był u mnie największy problem. Już dziś miałam telefon z pytaniem o pomoc i samopoczucie Oscara, jest to najlepszy dowód na to, że Pani naprawdę chce pomóc.
Z powodów osobistych ewentualna adopcja psiuńka odbędzie się po 15.04. Do tego czasu Oscar skończy odrobaczania, miejmy nadzieję, że nabierze sił i będzie mógł iść do nowego domku:)
Wczoraj zauważyłam ropę wyciekającą z siusiaka:( Dziś po 15 będę kontaktować się z wetką, trzeba działać! -
Oscarek dziś będzie miał gościa:) Pani która skontaktowała się ze mną przez dogo zaoferowała pomoc finansowa i kubraczek dla psinki, za co baaaardzo dziękujemy:multi: :modla: :Rose:
Może jak Oscarek spodoba się Pani będzie mógł liczyć na więcej...? Trzymajcie kciuki:thumbs: -
Brawo mossi i brawo maluszki:loveu:
-
Słuchajcie!!! Dzięki koduchaben pojawiła się szansa adopcji Oscarka.
P.Małogisa, która była zainteresowana Tchibo (ale Tchibo już znalazł domek), zdecydowała się zaadoptować Oscarka. W poniedziałek P.Małgosia odwiedzi Oscaka i wtedy wszytsko się wyjaśni. A więc prosimy o wielkie, zbiorowe trzymanie kciuków:bigok:
Na razie dowiedziałam się, że Oscarek miałby towarzystwo dwóch innych piesków i dom z ogordem:crazyeye: :multi: Więcej szczegółów w poniedziałek, a do tego czasu:thumbs: :thumbs: :thumbs:
Jeśli chodzi o codziennie życie, Oscar powoli odżywa i coraz częściej demoluje coś w kuchni;) Co oczywiście odbieramy za dobrą monetę. Bilans na dziś: 2 kubki, słoki i jakieś krople mojej mamy - wszystko w drobny maczek:evil_lol:
Wzmożona aktywność kuchenna spowodowana jest niestety głodem. Oscar nadal ma biegunkę - trzeba czekać, aż leki na roble zaczną działać - no i nie może jeść tyle ile by chciał. Trochę kupcia w domku, ale to nie jego wina. Po prostu jeśli prosi o wyjście to robi to bezgłośnie stając przy drzwiach.Jeśli tego w porę nie zauważę to robi w domku, ale nie mamy mu tego za złe, biedactwu. A tak ogólnie to baaardzo kochana mordeczk, która uwielbia spanie na kolankach u mamy:loveu: -
Oscarek dostaje Taninal no i od kilku godzin nie zrobił kupki. Pani wet nie była zdziwiona, powiedziała, że to przez zatrucie robalami. Najgorsze jest to że muszę jeszcze dziś jechać do niej z Konisią, bo jeśli ona też ma to wszytskie muszą zacząć w jednym czasie odrobaczanie.
-
Mam nadzieję, że jakoś wytrzymam...a bidulek cały czas śpi po nocnych ekscesach. Bo nie spał całą noc, widać było ,że brzusio go boli. Kręcił się, nie mógł się ułożyć, a jeśli już się kładł to nie na boczku wyciągnięty, tylko tak do przodu na łapkach, pewnie żeby go zbytnio nie bolało:shake:
-
Wetka to dr Rudnicka z Wawy. Cieszy się bardzo dobrą opinią. Przyjeżdżają do niej ludzie z całej Polski.
Próbowałam dawać mu węgiel, ale widocznie jest za słaby, bo kupka nadal lejąca, tyle że czarna...no i ta krew:placz: -
Słuchajcie - pogorszenie:shake: Oscarek ma biegunke od dwóch dni, a dziś w nocy już robił krwią:placz: :-( Wetka dopiero od 15, więc po konsultacji zacznę leczenie.
Jedyną pozytywną rzeczą jest to, że nie wymiotuje i ma ciągle apetyt. Ale tak się martwię...:shake: -
Hahaha:evil_lol: Essunia figlara:) Należy jej się:multi:
bokserek - Oscar - przyplątało się kolejne choróbsko:(
in Tęczowy Most
Posted
Na wstępie przepraszam, że tu nie zaglądam, ale sprawa Oscarka pochłania sporo czasu, a oprócz tego jeszcze są codzienne obowiązki.
Jutro odbieram Oscarka. Będzie cały czas na Luminalu. Wetka z Gagarina uważa, że może tak żyć, ale co to za zycie...on non-stop śpi, nawet nie otwiera oczek jak go przytulam. Jutro ma przyjechać doktor Dolindowska, będę z nią rozmwaić jak ona widzi całą tą sprawę, jeszcze jutro zadzwonię do doktora Jagielskiego po konsultację. Jeśli okaże się, że nie ma innego wyjścia i Oscarek musi być cały czas na Luminalu to nie będzie sesnu go męczyć i trzeba będzie podjąć tą najtrudniejszą decyzję.
Jednak jeśli miałabym takie działania podjąć, chce zrobić wszytskie możliwe badania, żeby wiedzieć, że już nic więcej nie dało się zrobić. I tu jest największy problem - pieniądze. Jedynym badaniem, które jeszcze może coś pokazać jest tomografia na SGGW, która kosztuje 600zł. Pani która chciała adoptować Oscara powiedziała że nie jest w stanie zainwestować takiej sumy.
Z tego co się jeszcze dowiedziałam to jedyna osoba uprawniona na SGGW do odczytywania zdjęć z tomografu, nie jest za dobra w swoim fachu, to badanie w Polsce jest jeszcze bardzo mało znane. Są w stanie zauważyć konkretne zmiany typu nowotwory, krwiaki itd. Jeśli zmiany okażą się subtelne, ta osoba może tego nie dostrzec. Dlatego też jeśli dojdzie do badania tomografem, wynik + wyniki krwi + opis behavioru będę chciała wysłać do Stanów lub Anglii(mam taką możliwość), żeby zobaczyła je osoba kompetentna.