Jump to content
Dogomania

konisia

Members
  • Posts

    1017
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by konisia

  1. A to zdjęcie Dredzikowego tyłeczka...Jak można doprowadzić psa do takiego stanu???:mad:

    [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img84.imageshack.us/img84/7083/dscn01198ke.jpg[/IMG][/URL]

    [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img394.imageshack.us/img394/784/dscn01200io.jpg[/IMG][/URL]

    I na koniec niepocieszona mina Koni:roll:

    [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img394.imageshack.us/img394/8305/dscn01229jp.jpg[/IMG][/URL]

  2. Niebriard i Dreniu w samochodzie:) Niestety zdjęcie Niebriarda tylko jedno, ponieważ nie miałam możliwości zbytniego ruchu z transporterkiem z fretką na kolanach:cool3:

    [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img84.imageshack.us/img84/7744/dscn01131jq.jpg[/IMG][/URL]

    [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img364.imageshack.us/img364/2654/dscn01142ks.jpg[/IMG][/URL]



    Piękne oczęta specjalnie dla cioci Mossi:)

    [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img84.imageshack.us/img84/5904/dscn01151jh.jpg[/IMG][/URL]

  3. Wybaczcie, że wczoraj zdjęcia się nie pojawiły,ale po prostu padliśmy ze zmęczenia. Za to dzisiaj o 6 Dreniu zrobił pobudkę i zaczął pakować się do łóżka.
    Noc przebiegła spokojnie z wyjątkiem jednego spięcia z Koni,ale znowu była to niestety wina Dredzia, który nie rozumie dlaczego Koni nie jest nim zainteresowana:razz:
    Teraz jesteśmy już prawie obięci:) Ma niedokończone łapki i kuperek, bo zaczął się buntować i nawet próbował mnie ugryźć, więc stwierdziłam, że poczekam z dalszymi zabiegami aż będę miała w domu ochronę;) A więc kąpiel czeka...Wyobraźcie sobie co ja za katusze przeżywam z tym smrodkiem, nawet wietrzenie nie pomaga. Tzn. pomaga dopóki Dredek nie wpadnie z impetem do pokoju i nie zostawi olbrzymiej chmury smrodkowej.
    Za chwilę postram się wstawić zdjęcia.

  4. Jesteśmy:multi:

    Podróż przebiegła bez sensacji. Bidulki były grzeczniutkie i od razu razu ułożyły się spać. Niebriard przespał całą drogę, z przerwami na siusiu. Dredzik natomiast budził się co jakiś czas i podziwiał widoki...ale był smutny:-( i mało kontaktowy w przeciwieństwie do Niebriarda;)

    Zaraz po dotarciu do Wawy przyjechała Anija ze swoją koleżanką, która jest wetem - obejrzała pieski i nie stwierdziła większych ubytków na zdrowiu, poza tym, że są PRZERAŹLIWIE chude i trochę odwodnione. Dodatkowo okazało się, że Dredzik ma biegunkę - być może ze stresu, narazie spróbujemy dawać mu smectę.

    Dredzik od razu zakochał się w mojej Koni, ale ona nie życzy sobie żadnych adoratorów i odpędza go głośnym szczekaniem (mam nadzieję, że sąsiedzi będą wyrozumiali), troszkę go podgryza, ale Dredzik nic sobie z tego nie robi i próbuje dalej. Mm nadzieję, że wkrótce się dogadają i nie będą zakłócać ciszy nocnej.Trzymajcie kciuki.

  5. A więc tak. Przede wszystkim [SIZE=4]WIELKIE PODZIĘKOWNIA[/SIZE] dla [SIZE=4]ANKI5[/SIZE], ponieważ zdecydowała się na sfinansowanie całej podróży:multi: :biggrina: :klacz: Pieniążki ma wpłacić jutro, a my narazie jedziemy za pieniądze [SIZE=4]Aniji[/SIZE], która zaofiarowała się pokryć połowę kosztów podróży.

    [SIZE=4]Mossi[/SIZE] i[SIZE=4] Monia70[/SIZE] także zobowiązały się pomóc, więc ich pieniądze przeznaczone zostaną na leczenie Dredka.

    O ewentualnym przyszłym leczeniu Dredka poinformuję jutro po wizycie u weta. Narazie proszę o trzymanie kciuków, żeby wszytsko jutro się udało.

  6. Już jestem.A więc sprawa wygląda tak: jadę sama z moim TZ samochodem po dwa psy i fretkę.Anija zostaje w domu, ale dokłada się do paliwa połowę czyli 200zl. Szukamy teraz kolejnych 200zl, bo ja tak jak już mówiłam nie jestem w stanie tego zapłacić.:-(

    Z Dredzikiem podobno coraz gorzej. Dziś został ostrzyżony i niewiele z niego zostało:placz: W schronisku dają mu najwyżej parę dni.Trzeba działać już, bo będzie za póżźno.Poza tym transportu na inny dzień już nie będę w stanie załatwić.POMOCY!!!:placz:

  7. A może tylko bannerek z jakimś mało przyjemnym zdjęciem przemęczonej suni w kojcu z małymi i hasło, które dawałoby do myślenie i zapraszało do kliknięcia na bannerek i zapoznania się bliżej z tym co może nieść ze sobą taka hodowla(tylko trzeba by było na jakijś stronie to umieścić, a nie wiem czy takie "kampanie" są legalne, chociaż z drugiej strony można zrobić właśnie taką oficjalną kampanię w necie przeciwko).

×
×
  • Create New...