Jump to content
Dogomania

fragile

Members
  • Posts

    76
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by fragile

  1. Ja Roxi nie cwiczylam wcale.Podbiegala do obcych, ale samo jej przeszlo, teraz leci do znajomych.Z dziecmi ma kontakt od malego, bardzo je lubi , dlatego nie bardzo widze powody, by ograniczac jej kontakt z nimi.Wrecz przeciwnie, pies powinien wiedziec co to sa dzieci i jak sie zachowuja.Na rece pozwalalam brac , ale przy mnie.Zreszta- malego szczeniaka nie puscilam dalej niz 2 m od siebie, nikt by go nie mial szans wziac na rece bez mojego pozwolenia.Dzieci z reguły pytaja, czy moga poglaskac i czy gryzie- lojalnie uprzedzalam, ze moze podgryzac.Zadne dziecko nie upuscilo jej z rak. Roxi ma 7 miesiecy, jest radosnym psiakiem, pozytywnie nastawionym do ludzi, mam nadzieje ze jej tak zostanie, bo gdy obserwuje rozpuszczone yorki mojej szwagierki to slabo mi sie robi- wrzaskliwe, humorzaste, nie lubiace dzieci i gosci, ledwie tolerujace innych,brr..
  2. [quote name='Nadia86']Mam mały problem otoz nie wiem co zrobic jak zniechecic moja sunie do obcych bo to zaczyna byc niebezpieczne...otoz ona do kazdego czlowieka biegnie wielce szczesliwa..do wszytkich podbiega nie baczac na moje wolanie jak jest na smyczy to ja odciagne i mowie fe albo nie wolno..ale jak jest spuszczona to jest glucha na moje wolania a zaczyna to byc o tyle niebezpieczne ze dziecko ostatnio chcialo ja wziasc na rece...a ktos inny nie zyczy sobie poprostu aby pies do niego biegl i skalal mimo ze taki malenki..co mam zrobic?? na komende do mnie tez nie zwraca uwagi na nic..nawet na worek smakolykow:(i ulubiona zabawke ehh a musze ja w koncu oduczyc podbiegania do obcych..a zaczynam watpic ze z tego wyrosnie..:shake:[/quote] A co sie stanie, jak dziecko na rece weźmie? Trzymaj ja na smyczy to nie bedzie na ludzi skakac. Mysle, ze z tego wyrosnie.
  3. [quote name='Goldenmanka']marlena924 za daleko ;) a co do tego to moja mama była tam i nie wiem czy coś mówiła i ile dała kasy.. bo przyszła zła i smutna...a myślicie ile będzie odrastało ??[/quote] Wiesz co? Twoj piesio wcale nie wyglada tragicznie, zwlaszcza jak porównam z sunia mojej tesciowej(a mama mojej Roxi), ktora wlasnie byla u fryca.Obcieta na króciutko kojarzy mi sie ze sznaucerem, yorka nie moge sie dopatrzec:).Chyba bede fryzjerów omijac szerokim łukiem:). Wlasciwie to mnie oswieccie- czy czesanie sprawia Wam az tyle klopotów, ze decydujecie sie na strzyzenie? Bo urody to raczej pieskom nie dodaje.A moze super efekt jest dopiero po czasie, jak wlosy troche odrosna? Objasnijcie mi prosze, co Wami kieruje? I czy york powinien byc koniecznie strzyzony?
  4. [quote name='Nadia86']czy ja wiem czy pies sika czesciej po jedzeniu gotowanym...watpie bo przy suchym Phoebe caly czas pije i pije i dopiero wtedy sika a przy gotowanym nie az tak...w kazdym arzie nie zauwazylam powiazan oddawania moczu czestego z jedzeniem karmy gotowanej. Moze nie kazdy pies tak ma, ale zapewniam, ze nie tylko moja Roxi tak reaguje na mokre jedzenie- gdzies wlasnie dopisywalam sie w watku na dogomanii na ten temat.Przy suchym pije normalnie, siusia tylko na spacerach, przy przejsciu na gotowany "kit" z ryzu i miesa- zamienia sie w lejka i mam w domu kaluze. Roxi rowniez od malego ma łupiez, co by nie jadla- raz mniej raz wiecej, ostatnio kupilam u weta kropelki witaminowe, ktore maja pomoc po paru tygodniach- czekam na skutek.
  5. [quote name='Wala']Mam zamiar kupic psa, prawdopodobnie Yorka (choc myśle tez o goldenie). Mam w zwiazku z tym kilka pytan do wlascicieli tych pieskow. 1. Czy yorka da sie wytresowac - nauczyc czystosci, posłuszenstwa, komend? 2. Jak dlugo psy tej rasy moga zostawac same w domu i czy bywaja sprawcami demolki :mad: 3. Czy sama bede w stanie zadbac o psa (strzyzenie i inne zabiegi?) 4. Czy prawda jest to ze yorki czesciej niz inne rasy maja klopoty żołądkowe? Opowiedzcie o swoich doswiadczeniach.[/quote] 1.jak kazdego psa czyli TAK 2.moja zostaje po 9 godz. czasami i nie niszczy nic z nic, a ma dopiero pol roku, odkad z nami jest nie poczynia zadnych strat- z goldenem juz tak latwo nie pojdzie, chocby dlatego ze wiekszy i wszedzie wlezie, wskoczy, a maly york- coz, pewnie by i chcial zdemolowac conieco , ale nie wszedzie sie dostanie:loveu: - nie ma zagrozenia, ze wlezie na stol i zezre tabletki, jak pies mojej znajomej- nafaszerowal sie wit.C:) 4.u nas niestety sie to sprawdza- juz kilkukrotnie były wymioty, ostatnio biegunka- dlatego uwazam co jej podaje, zadnych odpadkow czy ciezkostrawnych pokarmow, na spacerze zwracam uwage, bo juz dwukrotnie wyciagalam z pyska gume do zucia, jakies ziemniaki, splesnila suszona fige(ludzie sa beznadziejni, rzucaja rozne swinstwa gdzie badz:mad: ) Za to goldeny sa bodajze sklonne do dysplazji- to juz wole sensacje zoładkowe. 3.Kąpiel, czesanie, czyszczenie uszu, czy oka(a raczej wydzieliny ) to proste sprawy, wiec sobie poradzisz.Strzyzenie- ja jesli juz to udam sie do fryzjera, ale nastawiam sie raczej na długie naturalne kudły;). Wiecej Cie bedzie kosztowalo wykarmienie goldena niz wizyta u fryzjera raz na jakis czas. Polecam Ci yorka, bo naprawde klopot niewielki, a pies rozkoszny, ja w ogole lubie psy w wersji mini:lol: , sa poreczniejsze :eviltong:
  6. [quote name='Nadia86']czyli waszym daniem powinnam odstawic kurczaka i inne tego typu jedzenie??aha czy suche mam abierac i dawac o okreslonej poze i pies ma do dyspozycji tylko wode czy tak jak teraz suche ma dostepne caly czas??[/quote] Ja optuje za dobrej jakosci suchym , bo pies dostaje wszystko co potrzebne, a po drugie jest to bardzo wygodne dla wlasciciela.W razie klopotów zoladkowych(a takie juz sie pare razy zdarzyły, gdy Roxi zezarla cos wstretnego na spacerze) gotowalam kurczaka z ryzem.Po pierwsze pies sikal niemozebnie, co chwila kaluza, po drugie mal cala morde ufajdana i sklejona- fakt, ze baardzo mu smakowalo:).Czasem woze córke i psa do mamy na dzien , dwa i wowczas równiez sucha karma zdaje egzamin- zabieram do woreczka i juz.Jest to po prostu mniej pracochlonne, wiec w zasadzie nie widze powodów, by przestawiac psa na jedzenie gotowane.Koszt tez nie powala, bo to raptem jakies 30 zł. na miesiac. Do suchego mam miarke, odmierzam ilosc, sypie i zarcie w misce lezy, nie zabieram.Inna sprawa, ze Roxi nie zjada tyle ile według producenta jesc york powinien, je mniej.
  7. [quote name='ma-ja']Wiem ze tytul jest glupi ale sprawa zagadkowa :cool1: kiedy karmilam mojego psa gotowanym zarciem, on produkowal makabryczna ilosc moczu :roll: Na suchym tego efektu nie ma. I jak czasem "przeskocze" z suchego na gotowane (bo pies ma tolerancjny zoladek, moge robic takie zmiany bez problemu ;) ) to od razu sikanie jest co dwie godziny, czesto do rana nie wytrzymuje i popuszcza! Jak z nim wyjde to leja sie strumienie :roll: Czy to jest logiczne?? Dla mnie bardzo dziwne, tym bardziej ze przeciez przy suchej karmie pies duzo pije wiec ilosc wody jest uzupelniana. Ciekawi mnie czy macie podobne doswiadczenia. Dodam, ze pies jest absolutnie zdrowy.[/quote] U nas tak samo.Roxi bedac na suchym siusia kilka razy dziennie, tylko na spacerach, czyli 4 razy.Przy przejsciu na pokarm gotowany po prostu leje co godzina- wowczas pare razy nasiusia w domu, bo nie ma jak z nia tak czesto wychodzic. Pierwszy raz sie zdarzylo przy okazji choróbska- wymiotowala, wiec przeszla na diete- kurczak, ryz i marchewka(zalecenie weta) .Wystraszylam sie, ze cos nie tak z ukladem moczowym, ale to wykluczono.Tak długo jak dostawala gotowane zarelko lala na potege.Po przejsciu na suche- jak reka odjał. Według mnie to logiczne- gotowane jedzenie ma w sobie wode, suche nie.A Roxi nawet przy suchym za wiele nie pije.
  8. Mysle, ze ten york ma po prostu takie wlosy.Spotykam takie pieski, zreszta moja szwagierka ma wlasnie pieska rodowodowego z lokowata szata i jest bardzo zadbany- zatem po prostu tak ma.Moja Roxi równiez nie bedzie miec dlugiego jedwabistego wlosa, tylko czarny , gesty i lekko falowany, taka uroda.To jest chyba wada w tej rasie, ale mnie sie podoba:).
  9. Tak, wiem ze utarło sie, iz york z kokardka obowiazkowo:).Swojej nawet kupilam, na prosbe córki, ale stwierdzilam, ze z grzywa wyglada lepiej- tak zadziornie, a z kokarda- zbyt lalusiowato;) .Na razie zwiazalam sama gumka silikonowa, ktora malo widac, spróbuje zrobic "koczek".
  10. A mnie sie podobaja.Wlasnie dlatego , ze puchate.Nie wszystkie yorki sa ladne- zdarzaja sie takie z rzadkim wlosem, rachityczne , wygladaja jak zabiedzone.Troche puchu dodałoby im urody:).
  11. No wlasnie zastanawia mnie, czy przeszkadza.Jest tyle innych ras, ktore maja grzywy na oczach(np. Pony) i nikt im kokardek nie zawiazuje:).Mialam kiedys takiego a`la pona i z grzywa latal cale zycie, zadnych problemow.York ma inaczej?
  12. Czy zwiazywanie grzywki jest konieczne z punktu widzenia zdrowia i wygody psa? Czy opadajaca grzywka mu przeszkadza? Przyznam sie, ze RoXi duzo bardziej podoba mi sie z taka wlasnie grzywa niz z kitka, tylko nie wiem czy to jej nie szkodzi.Z kolei wycinanie wlosow mi sie nie podoba, moja szwagirka tak obciela swoje yorki i widze, ze to je oszpeca, choc wygodne na pewno jest.
  13. Uczulonym mozna byc na wszystko, wiec nie mozna byc pewnym, ze akurat na yorka nie.Po prostu ryzyko jest mniejsze, ale sie zdarza.Uczula nie tylko siersc, ale i slina czy skora. Moja córa jest alergiczka pokarmowa, ale na szczescie york zadnych skutkow niepozadanych nie wywoluje,ja natomiast po wzieciu szczeniaka przez tydzien mialam wysypke na rekach, przeszlo mi.Czasem pojawia sie u mnie wysypka na slonce, wiec tez mam jakies sklonnosci uczuleniowe.
  14. Podciecie wloskow na uszach nie jest tak skomplikowane, by nie mozna było zrobic tego samemu, po co wydawac na fryzjera.Wystarcza ostre, male nozyczki.Trzeba wziac psa na kolana, gdy jest spiacy i pomalutku strzyc, pilnujac, by nie zlapac przypadkiem skory- spokojnie da sie wyczuc, gdzie zaczyna sie ucho.
  15. W Polsce chyba nigdy nie bedzie normalnie.Opór wlascicieli psów jest ogromny.Wiecznie im cos nie pasuje.Nie moze byc tak, ze cala reszta spoleczenstwa jest terroryzowana przez niewychowane psy.Jak nie ujada to wyje, jak nie wyje to lata samopas i straszy przechodniow.I obsrywa chodniki i kazdy centymetr trawnika.Ludzie sa nieodpowiedzialni, wiec trzeba wprowadzac restrykcje, bo po dobroci nie dociera.Glupia baba zostawia psa na balkonie i on cala noc szczeka- koszmar jakis. Gdyby wlepiali mandaty za zakłocanie spokoju to moja sasiadka 2 razy by sie zastanowila, zanim nabyla by huskiego, ktory calymi godzinami wyje. Gdyby wlepiali mandaty to mielibysmy chodniki i trawniki bez walajacych sie na kazdym kroku gówien. A tak mamy co mamy- zero cywilizacji.Tysiace argumentow, wymowek, by sie do przepisow nie stosowac.Bo tak jest wygodniej.A ze innych krew zalewa? Co to wlasciciela psa obchodzi? Maja sie dostosowac. W innych krajach jakos mozna, tylko w Polsce nie,mentalnosc ludzka jest niereformowalna.
  16. [quote name='basiaap']Fragile... napewne???? Bo parę postów temu coś wspominałaś o "ojcostwie przez przypadek".... Zresztą - nie tylko o to chodzi.... Chodzi o to, żeby nie rozmnażać psów nierasowych w sytuacji, gdy jest ich o wiele za duzo - a skutki tego są tragiczne...[/quote] Wspomnialam, bo nie mozna wykluczyc, ze ktorys z pieskow nie pokryl jakiejs suki.Tak jak nie mozna wykluczyc ze jakis pies z papierami tego nie zrobil.Pewna moge byc tylko suk, u ktorych skutkow ukryc sie nie da:).
  17. Poprawilas mi humor:), dobre.. Ja z chwila podjecia decyzji o posiadaniu psa wiedzialam, ze sprzatac bede.Przez miesiac kwarantanny zbieralam kupki szczeniora, a teraz tak samo je zbieram, tylko z trawnika.Wychodze na skwerek, gdzie wprost sie roi od psich kup, widok tragiczny, zwlaszcza teraz, gdy snieg topnieje(czasami).Sprzatam chyba jako jedyna, a moja sucz jako ze malych gabarytow to i kupke niewielka strzela, ja ja myk do woreczka przez papierowy recznik - zas na trawniku pozostaja wielkie miny duzych psów. Kompletnie nie pojmuje, ze to ludziom nie przeszkadza, przeciez widza jakie to obrzydliwe.I ludzie maja argument przeciw zwierzakom- zamiast podziwiac piekne stworzenia złorzecza na zasyfiona okolice..
  18. [quote name='melinda:-)']no ja podaje sucha karme...nie gotuje obiadkow...ale dostaje dodtkowo jabłuszko marchewke....serek zóltty i biały...bo przeciez wiadomo czasami trzeba to urozmaicic...;)[/quote] JAk czytalam, zólty ser dla psów jest niewskazany. Ja Roxi "maltretuje" suchym Royalem, ale zawsze musze cos do niego dorzucic, bo inaczej skubana nie ruszy.Nawet z suchym chlebem lepiej jej wchodzi:lol: .Z reguły dorzucam kawaleczek miesa drobiowego, czasami gotowane zóltko, bialy serek, ale znowu zauwazylam, ze pojawil sie lupiez, wiec nabial odstawiam. Gdy byla na diecie i gotowalam jej ryz z kurczakiem to malo miski na wylot nie wylizala, pieski jednak wiedza co dobre:eviltong:
  19. Szczenior ma 3,5 miesiaca, a problem zaczal sie tydzien temu.Od poczatku reaguje na to"nie wolno" , przerywam zabawe, ale po paru minutach znowu zaczynam- czy pies to rozumie jako kontynuacja czy jako nowa zabawe?.Moze powinnam skonczyc definitywnie?
  20. [quote name='zaba14']Fragle jesli zamowilabys szczeniaka od porzadnego hodowcy to on bez problemu da Ci ponac rodzicow szczeniat.. ;)[/quote] Moze tak, a moze nie. Suczke znam 7 czy 8 lat, nie ma szans bym u hodowcy tak doglebnie poznala rodziców szczeniora:).
  21. [quote name='nathaniel']O proszę : [URL="http://www.psitulmnie.pl/poznaj.php?cid=12&statusid=1&pid=823"]http://www.psitulmnie.pl/poznaj.php?cid=12&statusid=1&pid=823[/URL] pies w typie siberian husky Szczenię: [URL="http://www.psitulmnie.pl/poznaj.php?cid=12&statusid=1&pid=797"]http://www.psitulmnie.pl/poznaj.php?cid=12&statusid=1&pid=797[/URL] Zresztą wystarczy wejść w dzial "PSY W POTRZEBIE"[/quote] Co do pieskow schroniskowych- prawda jest taka, ze musza trafic do odpowiedniego typu ludzi- nastawionych na to, ze moga byc problemy i oni sa w stanie temu sprostac.To tak jak z dziecmi do adopcji- nie kazdy sie nadaje i sa osoby, ktore nie moga miec wlasnych dzieci, ale nie zdecyduja sie na takie z domu dziecka.Po prostu nie czuja sie na silach. Od jakiegos czasu przegladam "psy w potrzebie", bo jest dom dla psiaka.Ale nie dla jakiegokolwiek biedaka, tylko dla pieska, ktory spelnia kilka warunkow.I poki co nie znalazlam.
  22. [quote name='nathaniel']Ano ja nei chce zebys moj post traktowala jako napasc na twoja osobe ;] Kiedy ktos znajduje psa w typie yorka zatrzymuje go ... a jesli jednak trafia do schroniska to na krotko , to bardzo popularna rasa, i wielu ludzi bierze takie psa zeby byc TRENDY[/quote] Nie, absolutnie nie podejrzewam Cie o zle intencje, jedynie chce zwrócic uwage, iz sa rózne sytuacje i nie mozna wrzucac wszystkich do jednego wora.Ze jak szczeniak bez papierka to na pewno kupiony od pseudohodowcy, ze tacy jak ja przyczyniaja sie do populacji psów schroniskowych. Prawda jest taka, ze o tym, iz jest moda na yorki dowiedzialam sie tu, na dogomanii i to juz po fakcie- gdy mialam szczeniora w domu.Moze dlatego nie bylo to dla mnie jasne, gdyz w okolicy gdzie mieszkam yorkow sie czesto nie spotyka, dominuja duze psy. Z drugiej strony moda na nie wyszla im o tyle na dobre, ze rozchodza sie jak swieze buleczki i nie wegetuja w schronie, jak piszesz. Pozdrawiam:)
  23. [FONT=Arial]Witam![/FONT] [FONT=Arial]Bede wdzieczna za rady, co robic.Moja suczka yorka ma obecnie 3,5 miesiaca.Jest kochana, radosna, w zasadzie wszystko ok, tylko z jednym nie moge sobie poradzic.Lubi bawic sie pileczka- ja rzucam, ona ja przynosi, podaje komende "siad" i po wykonaniu polecenia rzucam znowu.Puszcza ta pilke z pyska, ale zdarza sie, ze chwyta moja reke zebami- po prostu gryzie- nie trzymam wowczas zabawki w dloni,tylko po nia siegam, albo akurat moja reka znajdzie sie "w polu razenia", a ona cap !Chce ja tego oduczyc tylko jak? Próbowalam natychmiast zakonczyc zabawe- czy to dobry sposób? I na jak długo ja zakonczyc? po 10 min. znowu próbowac czy za wczesnie? A moze jakis inny sposób?[/FONT] [FONT=Arial]Za wszelka pomoc z góy dziekuje:)[/FONT]
  24. [quote name='nathaniel']No tak, i jak tu ludzią wytlumaczyc ze maja w domu kundelka w typie rasy ? Ludzie to jest chore, czy Twoja rodzina robi to z potrzeby serca? Być może, ale po co rozmnażać sukę, kiedy naprawdę można kupić/dostać itp. takiego samego psa. Czy suka Twojej teściowej byla badana? Czy ma nienaganną psychikę itp ? Watpie, istotnie Twoja rodzina nie robi tego dla kasy, ale po co to robi? Rozumiem jeszcze jeśli spisali by umowę kupna lub adopcyjną zastrzegając że pies, suka mają być poddani kastracji,sterelizacji, a tak nie jest. Ktoremus z wlascicieli szczeniaka po tej suce moze przyjsc do glowy, zeby pokryc swoim psem jakas suke/zeby pokryc suke jakims psem :/ Przez to psy trafiają do bidula, fragile, w schronach są psy w typie ras/rodowodowe!! , jeśli ktoś naprawdę pragnie yorka (w tym przypadku), to będzie staral sie "wyrwac" go z toksycznego srodowiska (handlarz/schronisko) . A handlarz na tym zarobi ;( nie mówię że schronisko nie, schronisku zwroca sie koszty szczepienia ( maja w 3 dupy psow ;/) Nie chce Cie obrazic, ale nie rozumiem twojego toku rozumowania :( Cześć, pozdrawia serdecznie , zadowolona, niepelnoletnia wlasicielka KUNDLA ze schronu[/quote] Ale dlaczego mam kupowac cos co moge miec bez kupowania? W imie czego? Suka ma wspaniala psychike i takiego psiaka wlasnie chcialam miec.PO rodzicach, ktorych znam osobiscie. Jak pisalam- wszystkie psiaki sa w dobrych rekach, wiemy co sie z nimi dzieje, wszyskie zostały w rodzinie i nikt ich nie rozmnaza.Zatem argument o ich potomkach w schronisku odpada. Przegladam intensywnie ogloszenia o psach ze schronisk, psach w potrzebie- jeszcze sie nie natknelam na psa w typie yorka.
  25. 2. właścicielowi się po prostu nie chce. Jeśli z sunią coś jest nie tak-nie powinna mieć szczeniaków. Jeśli właścicielowi się nie chce-coś jest nie tak. Bo jeżeli zależałoby mu na TEJ OKREŚLONEJ RASIE, aby szczeniaki byly faktycznie takie, jakie powinny być-zarówno pod kątem budowy jak i psychiki-, a nie na kasie, którą zdobędzie na szczeniętach, poszedlby na te pare wystaw. Wydaje mi się, że z każdym takim miotem psów w typie rasy-odsuwamy się pierwotnego wzorca. Ostatecznie bokser nie bedzie miał płaskiego pyska i będzie psem obronnym, a york-bedzie leniwym kanapowcem z wyglądu przypominającym jamnika. Poza tym biorąc psa bez papierów kirowalaś się finansami (przynjamniej tak wywnioskowałam). Uwierz, że jeśli tylko by Ci się chcioało- znalazłabyś peta w tej samej cenie, co to szczenie, o którego pochodzeniu nic nie wiesz.[/quote] Tu nie chodzi o finanse. Mam pieska po suczce i psie, ktore bardzo dobrze znam i znam pieski z poprzedich miotów.Mam obraz sytuacji. Nie kupilam od pseudohodowcy.
×
×
  • Create New...