Jump to content
Dogomania

katrinko

Members
  • Posts

    173
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by katrinko

  1. Wrócilismy od weta, nie jest dobrze. Oskar jest bardzo wyniszczony, powiedział. Ma anemię, z serduchem nie całkiem dobrze. Nerki i wątroba sa ok, ale jeśli stan ogolny się nie poprawi, to też mogą siąść. Stan pokrywy skórnej bardzo zły, grzybica i nurzyca. W schronisku nie ma szans na wyleczenie, bo potrzebuje przede wszystkim dobrych warunków bytowych i własciwego żywienia, dobrej wysokoenergetycznej karmy z odp. dodatkami (dostaliśmy mala paczkę, ale to na parę razy). Kuracja przeciwgrzybiczna i przeciwnurzycowa też wymaga codziennych zabiegów, czego w schronisku mu nie zapewnią, ja też nie. Ma załozoną książeczkę. Przy tym stanie zdrowia nie zalecał szczepienia, wiec nie szczepiliśmy. Jesli szczepienie bedzie pilnie potrzebne, przejdziemy się najwyżej znowu. Tyle na razie.
  2. Zasięgnęłam dziś rano języka, dla pewności, po rozmowie z MOn4. Na wściekliznę był szczepiony w grudniu, odrobaczany kilka razy od tego czasu, (bo podejrzewano silne zarobaczenie). Książeczki zdrowia nie ma oczywiście. Jeśli trzeba go będzie wziąc na szczepienie albo badania, to bez problemu go wydadzą. Tam badań się chyba nie doczeka, nie wiem już, co jestem tam to pytam i proszę, wet tam bywa :niewiem: ALE! dzisiaj przyszłam rano przed pracą, boksy nie sprzątane byly i kupy normalne leżały, wcale nie biegunkowe :cool3:
  3. La_pegaza, czy w ogłoszeniu nie ma nic o tym, gdzie pieski są? Dzisiaj dwa telefony i państwo od razu podziękowali, kiedy dowiedzieli się, że to Kędzierzyn, bo za daleko.
  4. Dzisiaj dwa smsy pt. w jakim wieku są te pieski? Odpisałam na jeden, odpisałam na drugi; kolejny - a może jakieś inne, bo na tę rasę to za stare :-o
  5. Nie wiem, czy wiadomości aż tak dobre. Dzwoniły dwie panie z Wrocławia, obie się zastanawiają jeszcze... Pierwsza pani, też miłosniczka boksiow, była też na stronie bokserów w potrzebie - nie zdecyduje się go wziąc, dopóki nie będzie wiadomo co mu dolega (bo powiedzialam o problemach jelitowych). Ma dzwonić jeszcze i dowiadywać się, co stwierdzono u niego. Druga przestraszyła się chyba odległosci, bo myslala że jest gdzieś w schronisku koło Wrocka. Obiecała się zastanowić. Nie wiem kiedy będzie wiadomo cokolwiek konkretnego o stanie zdrowia Oskara, bo nie miał jeszcze robionych żadnych badań :/ Nie wiem, czy w ogole wet go oglądał, czy nie. Dostaje za to dodatkowe posiłki i witaminy. M0n4, jedyne co mi nie pasuje w opisie tej choroby to to, że apetyt mu raczej dopisuje.
  6. Miałam dwa telefony w sprawie Oskara, ale napiszę więcej wieczorem (jeśli dogo bedzie dzialac). Oba z Wrocławia, po ogłoszeniu w Wyborczej chyba.
  7. Cezar uciekł nowej opiekunce, znowu błakał się po dworcu kolejowym w Kędzierzynie, tam, gdzie znaleziono go poprzednio. Pani nie chciała go odebrać ze schroniska. [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img401.imageshack.us/img401/1643/cezez4.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img406.imageshack.us/img406/120/cez2qq1.jpg[/IMG][/URL] Oskara zastałam dzisiaj poza budą, to rzadkość. Wygląda nadal marniutko, do tego zaczęła go chyba boleć ta łapa, na której ma blizny, bo stara się na niej nie stawać. [URL="http://imageshack.us"][/URL][URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img254.imageshack.us/img254/4828/os1ux1.jpg[/IMG][/URL]
  8. O ile dobrze zrozumialam, to Cezara znaleziono znowu na dworcu kolejowym (ale dostałam tylko kilka slów w mailu od pracownicy schroniska, więc nie jestem pewna, dlatego nie pisalam tego na stronie). Będę rozmawiać w niedzielę.
  9. katrinko

    DINGO w domu

    O ile pamiętam, opolskie zoo również sprzedawało młode dingo, kiedy za bardzo się rozmnożyły, ale to było dość dawno (ostatnio byłam tam z 10 lat temu). W zoo wisiało ogłoszenie, i nie było mowy o jakichś specjalnych wymaganiach, które nalezałoby spełnić.
  10. [quote name='la_pegaza']Jest jakiś odzew z allegro??[/quote] Do mnie nikt nie dzwonił.
  11. Osobne rubryki z pieskami schroniskowymi sprawdzają się w prasie lokalnej, w ogólnopolskiej raczej nie, chyba że takiej z regionalnymi "mutacjami". Te rubryki w SE, o których piszecie, to chyba głoszenia, i to płatne? Jeśli tak miałoby to wyglądać, to po co wymyslać coś nowego, skoro jest rubryka o psach do oddania, to te schroniskowe w jej zakresie przecież się mieszczą. Co innego, jeśli mialyby to być nie ogloszenia, ale takie małe artykuliki prezentujące kolejno poszczególne zwierzaki ze schroniska, ale tak jak pisalam, to się sprawdza wtedy, kiedy gazeta czy czasopismo wydawana jest lokalnie i ma w, powiedzmy, zakresie dzialania jedno schronisko, o ktorym może pisac. Jak wyobrażacie sobie wybieranie schronów i psów do każdego wydania w SE czy jakiejkolwiek prasie ogolnopolskiej? nie zgodzą isę na to.
  12. Kupię mu Lakcid czy Lacidofil, jesli zgodzą się podawać, tylko czy to wystarczy?
  13. Szeguś, Szegi, w oryginale Shaggy. Takie imię dostał w schronie więc mu nie zmieniałam, chociaż pasuje do niego jak pięść do nosa, bo jest gładkowlosy :>
  14. Dzwonił dzisiaj pan, jeśli dobrze zrozumiałam z okolic Starachowic. Pytał czy i kiedy mógłby przyjechać zobaczyć Oskara, ale nie był chyba całkiem przekonany, tfu tfu, oby to było tylko moje wrażenie i oby nie zniechęcila go odległość.
  15. Pani, która dzwoniła powiedziała, że stracili boksera w wypadku, chcieliby znowu bokserka, mają gospodarstwo, ale mieszkałby w domu. Pytała gdzie Oskar jest obecnie i jaki jest względem dzieci (najtrudniejsze pytanie :shake:). Wysłałam na maila jeszcze kilka tych nowych zdjęć i opisałam jeszcze raz jego sytuację, zobaczymy, czy pani odezwie się jeszcze.
  16. Byliśmy dzisiaj na spacerze. Ożywił się trochę, rozprostował kości. Potrafi być energicznym psem :) Trochę ciągnie, ale dał się opanować nawet mnie, od czasu do czasu miał ochotę chyba zabrać mi smycz i wyprowadzić się sam. Mój TZ wszystkie zdjęcia robił z daleka, bo bał się podejść :diabloti: Oskar nie zwracał na niego jednak w ogóle uwagi, na naszego malucha też nie (więc dalej nie wiem jaki może być w stosunku do dzieci), na mnie zresztą też nie, tzn o tyle o ile. Zainteresowały go za to schroniskowe odgłosy, bo m.in. obchodziliśmy schronisko wkoło, i w ogóle nie mial ochoty się oddalać. Jest bardzo zaniedbany, chudy, ma zaropiałe oko, na grzbiecie jakiś strup, chociaż to wygląda na wygojone, może to po pierwszej bójce z dobkiem. Ma rozwolnienie, ale to u schroniskowych psów chyba norma :( Wygląda jakby nie był przyzwyczajony do głaskania, nie łasi się, nie cieszy go kontakt z człowiekiem, takie odniosłam wrazenie. [U][URL="http://img46.imageshack.us/my.php?image=0000813vy4.jpg"][IMG]http://img46.imageshack.us/img46/4448/0000813vy4.th.jpg[/IMG][/URL][/U] [U][IMG]http://www.dogomania.pl/forum/%5Bimg=http://img46.imageshack.us/img46/4448/0000813vy4.th.jpg%5D[/IMG][/U] [U][URL="http://img232.imageshack.us/my.php?image=0000822eq6.jpg"][IMG]http://img232.imageshack.us/img232/6453/0000822eq6.th.jpg[/IMG][/URL][/U] tu pasł się na suchej trawce [U][URL="http://img59.imageshack.us/my.php?image=0000820tp9.jpg"][IMG]http://img59.imageshack.us/img59/5639/0000820tp9.th.jpg[/IMG][/URL][/U] [U][URL=http://img233.imageshack.us/my.php?image=0000821nt2.jpg][IMG]http://img233.imageshack.us/img233/4720/0000821nt2.th.jpg[/IMG][/URL] [/U] [U][URL=http://img234.imageshack.us/my.php?image=0000815yw7.jpg][IMG]http://img234.imageshack.us/img234/8283/0000815yw7.th.jpg[/IMG][/URL][/U] Dzwoniła do mnie dzisiaj jedna osoba z allegro.
  17. Dobrze, Kate i Luka, jestem w schronisku w każdy weekend i zawsze do Oskara zaglądam, więc będę pilnować czy dostał to co mu przyslesz. Tylko jedzenia nie jestem w stanie dopilnować. Kierownik, potwierdzam, też wydaje mi się ok, jedno ale la_pegaza - domów przed adopcją się nie sprawdza, więc ktoś musiałby być bardzo podejrzany na pierwszy rzut oka, żeby mu psa nie wydano... O adopcji Cezara nie wiem więcej, tylko że wziął go ktoś od nas z miasta. Pracownicy nie chcą za bardzo mówić na temat adoptujących bo ochrona danych itd, jesli rozmawiam akurat z tą osobą która pieska wydawała to czasem zechce się podzielić wrażeniami, czasem nie. Sprobuję podpytać jeszcze jutro.
  18. Przepraszam, la pegaza, ostatnio rzadziej zaglądam na dogo, czytam to co przychodzi mi w subskrypcji i przeoczyłam pytanie o numer :oops: Pewnie to już nieaktualne, ale w razie czego podam ci go. Dobra wiadomość - Cezar jest już w nowym domu. U Oskara niestety bez zmian, jutro jesteśmy umówieni na spacer. Wezmę rodzinę i zobaczymy jaki jest poza boksem, czy i jak toleruje dzieci. W boksie Oskarek jest znowu sam, chyba mu to nie przeszkadza aż tak, bo z tego co mówią w schronie nie jest zbyt towarzyski - pisałam już kiedyś że pogryzł się ze współlokatorem, Metysem, z Cezarem w tym tygodniu też. To co pisze Kate i Luka o finansach schroniska to niestety prawda :shake: Przykre jest to, że nie powiedzieli tego od razu, no i to ze dalej prosi sie ludzi o datki, ktore i tak nie trafiaja tam gdzie trzeba :shake:
  19. Chciałam dzisiaj wziąć go na spacer, żeby zobaczyć jak zachowuje się poza boksem i, przede wszystkim, jak reaguje na dzieci, ale nie dostałam zgody :/ Oskar ma nowego współlokatora, na którego też chciałam zwrócić waszą uwage, bo to również boksio: [url]http://www.kedzierzyn.schronisko.net/adopcja3439-0.html[/url] Ze wględu na niego nie puszczono Oskara na spacer, Cezar jest młodszy i silniejszy i ma charakterek; w schronie obawiają się że po powrocie ze spaceru mogłoby dojść do bójki. No nic, będziemy próbować. Mam nadzieję że przez to potencjalny domek nie przejdzie koło nosa :( La pegaza, pytałam jeszcze raz o adopcję wirtualną. Oczywiście nikt nie ma nic przeciwko temu, ale nie ma sensu czekać aż zastanowią sie jeszcze i odpiszą, bo do dzis nie ustalili jaka to może być suma. Najlepije zadeklarować mailowo jakąś kwotę i zrobić przelew z odpowiednim dopiskiem.
  20. Jeszcze przed świętami powiedziano mi że tak, myślałam że tobie też odpowiedzieli :/ Przypomnę o tym jeszcze w tym tygodniu (prawdopodobnie bedę w schronisku dopiero w niedzielę).
  21. Tak, Oskar nadal jest w schronisku. Byłam u niego w sobotę, ale, jak zwykle, nie chcial wyjśc z budy. Wychodzi tylko na jedzenie i na siku, marznie pewnie i wciąż jest bardzo smutny.
  22. Byłam dzisiaj w schronisku m.in. zapytać o wirtualną adopcję - zgadzają się, chociaż będzie to schroniskowy debiut w tej dziedzinie, a Oskar może zostać pionierem ;) La pegaza, odpisali ci na maila? Domku tymczasowego niestety ani widu, ani słychu :( A Oskar dalej smutny, z budy znowu nie chciał wyjść...
×
×
  • Create New...