Jump to content
Dogomania

Slonko

Members
  • Posts

    19
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Slonko

  1. [quote name='andzia69']czy on był podobny moze do tego? [IMG]http://img535.imageshack.us/img535/1820/maleniec001a.jpg[/IMG][/QUOTE] Nie- był czarny podpalany z puchatym ogonem. Postaram się wrzucić zdjęcie ale nie wiem co mi z tego wyjdzie.... [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/225/dscn2225i.jpg/][IMG]http://img225.imageshack.us/img225/4258/dscn2225i.th.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/5/dscn2223c.jpg/][IMG]http://img5.imageshack.us/img5/6371/dscn2223c.th.jpg[/IMG][/URL]
  2. [quote name='andzia69']dobre!:angryy: "[B]Mówi Jerzy K.[/B] [B]Angelina Kosiek: Dlaczego zastrzelił pan tego psa?[/B] Jerzy K.: Żadnej sprawy nie było. Pani zna ustawę o ochronie zwierząt? Tam są zapisy, że mogłem zastrzelić tego psa. [B][URL="http://policyjni.gazeta.pl/Policyjni/0,0.html"]Policja[/URL] twierdzi coś innego.[/B] - Zwierzę zostało uśmiercone, ponieważ było agresywne i wszystko wskazywało na to, że ma wściekliznę. [B]Skąd pan o tym wie? Na miejscu nie było przecież weterynarza.[/B] - To nie musiał być weterynarz. Mógł być też [URL="http://policyjni.gazeta.pl/Policyjni/0,0.html"]policjant[/URL]. [B]Policjanta też nie było.[/B] - To może być też służba leśna. Oceniłem to jako leśniczy i z tego paragrafu zastrzeliłem. Zgodził się na to właściciel, pan kierowca."[/QUOTE] Dokarmiałam tego psa. Mam jego zdjęcia. Szukałam dla niego domu. Późnym wieczorem byliśmy na spacerze nad jeziorem- on z głową pod moją ręką żeby go głaskać i przytulać do nogi. Rano już go nie było... Wyniosłam michę jedzenia i okazało się, że już go zabrali... To był młody około roczny pies. Piękny, wielki, w typie owczarka... Gmina zaoszczędziła pewnie ze 300zł na opłacie za oddanie psa do schroniska... I jedno mogę powiedzieć na 100%- ten pies nie miał wścieklizny.....
  3. Mam nadzieję, że wszystko ok :roll: Nie bądźcie tacy- napiszcie coś o Brendzie...
  4. Dla mnie opis w allegro jest w porządku- rzeczowy i bez przekłamań. Sama właśnie się denerwowałam szukając psa dla znajomego domku, że w opisie oprócz łzawych kawałkach nie napisano ani słowa o problemach zdrowotnych psa. Dla mnie to nie było dyskwalifikujące ale niestety straciłam zaufanie do osoby, którą aukcję wystawiła- boję się, że czegoś jeszcze nie wiem co może być istotne dla udanej adopcji. I zrezygnowałam. Lepiej zatem pisać prawdę, prawdę i całą prawdę. Brenda jest super- znajdzie na pewno świetny domek!
  5. Piękna sunia... 3mam za Nią kciuki z całych sił!
  6. 18 lipca 2009r. odeszła Bubu moja ukochana jamniczka. Miała 11 lat i 4 miesiące. Przegrała ze żmiją zygzakowatą. Nie widzieliśmy nawet kiedy Ją ukąsiła.... To się stało na naszej własnej działce.... Wet podał leki przeciwwstrząsowe, wapno ale nie antytoksynę bo nie było jej w całych Końskich.... Po 9 godzinach od ukąszenia odeszła cichutko.... Wcześniej bardzo cierpiała a ja nie mogłam Jej pomóc. Do końca towarzyszyły Jej nasze koty, które siedziały przy Jej transporterze, czego nigdy dotąd nie robiły. Nie mogę się pogodzić z Jej odejściem- po co polowała na głupią żmiję ????? Już Ją widzę jak zaaferowana z zadartym w górę ogonem dziobie nosem trawę śledząc żmiję... Robiła tak z żabami, jaszczurkami, chrząszczami..... Tylko one Jej nie zabijały..... Dlaczego w całym mieście- w końcu powiatowym- nie można było kupić antytoksyny? Dlaczego Jej już nie ma? :-( Kochała wszystkich i wszyscy Ją kochali. Opiekowała się wszystkimi tymczasami w naszym domu- psami i kotami. Przyjaźniła się z rezydentami. Zawsze uśmiechnięta i wesoła. Najtaktowniejszy i najmądrzejszy pies jakiego spotkałam. Moja Bubu....
  7. Ależ się ubawiłam tymi zdjęciami- widzę, że futra zdominowały cały domek Soni :cool3: Już na początku psy miały wieeeelkie łóżko. Ale teraz widzę, że się jeszcze rozrosło :lol: A Pituś na kanapie to już poezja- hrabia z Niego wychodzi :cool3: Cieszę się, że wszystko dobrze się układa..... Chłopaki- Pit i Tripod wyraźnie zaprzyjaźnieni :cool3: Cudowne wieści :lol: Katyu- pozdrów od Nas Sonię bo ja mogę najwyżej powiedzieć " Bonjour Sonia" :lol:
  8. Cieszę się, że takie dobre wiadomości :loveu: Trochę się już niepokoiłam długą ciszą.... Sonia- odzywaj się proszę :mad: :lol: :lol: Jeszcze może jakąś fotkę dostaniemy ;) Pituś to taki słodziak, że nie można Go nie kochać.... Dobrze, że Sonia i panowie nie są w tej kwestii wyjątkami ;)
  9. Niom.... A Sonia miała cały słowniczek "polsko" francuski- "Pitousch", "hotsch" "masch" :) I Pituś przychodził i miał :) Pituniowi nie przeszkadza ani akcent ani wymowa- i tak nie oddala się od Soni ani na krok :lol:
  10. W końcu zamieszczam [URL="http://www.toya.net.pl/%7Emilosz/Pitus.html"]fotoreportaż[/URL] z wyprawy Pitusia do nowego domku. Miłego oglądania.
  11. Rozumiem, że ten reportaż to do mnie mowa ;) Postaram się wstawić ale nie obiecuję (święta idą ale w pracy się zajmę obróbką:mad:). Jedno powiem od razu- Pituś wyglądał i zachowywał się u Soni w domu tak jakby wrócił do siebie :cool3: Zaakceptował Ją od razu :crazyeye: Nawet nie wstał kiedy wychodziliśmy...... Myślę, że tytuł można spokojnie zmienić.... Pituś po prostu MA DOM :multi:
  12. Pituś przeżył już tak dużo w swoim krótkim życiu, że MUSI się udać..... A samolot to oprócz temperatury itp jeszcze jedno zagrożenie- wiadomo w jakim stanie wracają czasami bagaże- urwane rączki, kółka..... Nie chcę myśleć jak pracownicy je traktują :roll: Jeżeli w taki sam sposób obchodziliby się z klatką Pitusia to mogliby Mu zrobić po prostu krzywdę..... Bez jedzenia, bez siusiania, bez picia pewnie (bo jak znam życie to woda zaraz by się komuś rozlała :angryy:).... Niby lot 2 godziny ale przecież Pituś musiałby się dostać z Łodzi do Wa-wy, odprawa to 2 godziny, potem lot i znowu pewnie z 2 godziny..... Pituś rozpieszczony przez Bunię okropnie (no bo taki biedny i chory :eviltong:) pewnie byłby w ciężkim szoku po takiej podróży...... A ogród czeka :cool3:
  13. Gdyby się udało zebrać pieniądze Pituś za 3 tygodnie byłby Francuzem :cool3:.... Miałby kumpla do zabaw i MC do opieki (Pit kocha koty ;))
  14. Pituś miał wielkie szczęście, że spotkał na swojej drodze tak cudownych ludzi.... Teraz ma szansę na ostatnie z listy życzeń- własny DOM..... Musi się udać. Pit to cudowny pies- każdy kto Go choć raz zobaczył, poznał- pokochał Go od razu..... Mimo wielu cierpień i nieszczęść Pituniowa buzia zawsze jest uśmiechnięta.... I mam nadzieję, że ten uśmiech wkrótce będzie jeszcze szerszy :)
  15. Nie wiem. Dopiero dotarłam do domu.
  16. OK Zadzwonię do Niego- dowiem się szczegółów
  17. Witam, Oddawałam ostatnio shar i mam parę fajnych sprawdzonych już domków. Ponieważ mialam tylko jednego shar do oddania nie mogłam skorzystać z wszystkich ofert. Jeżeli sprawa jest jescze aktualna i nie znaleźli Państwo chętnych domków proszę o kontakt.
×
×
  • Create New...