Jump to content
Dogomania

xeniask

Members
  • Posts

    8
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by xeniask

  1. [URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/13166-chounapa"] [/URL]Chounapa moja nie prosi tylko reaguje jak pytam " Ksenia idziemy na dwór ? " to wtedy od razu idzie pod drzwi, ale najpierw wskazuje mi noskiem na smycz i gdy tylko wezmę ją do ręki to sama wpycha główkę w obrożę. :)
  2. Wilczyca to jak mam teraz reagować, gdy znów załatwi się w domu ? Jak się zachować ?
  3. Yuki_ to że moje szczeniaki robiły w domu do 5 miesiąca to nie znaczy że mam fatalne metody. Może ty swoim wprowadzasz jakiś terror żeby tylko jak najszybciej przestały robić w domu. A "wilczur" to był przybłęda z ulicy . I jak już chcesz wiedzieć to mieszkałam wtedy w domku jednorodzinnym z ogrodem i żaden z moich psów NIGDY nie był wiązany na łańcuchu !
  4. Wilczyca moja suczka ma dostęp do wody 24h często ją zmieniam bo są upalne dni i pilnuje aby moja sunia miała zimną wodę. Jedzenie to ma różne i suchą karmę i gotuję . Jedzenie daje jej 4 razy dziennie (rano, w południe, po południu, wieczorem; w między czasie jeszcze z nią wychodzę bo jest teraz upał i dużo wody pije) i stawiam jej miskę i czekam aż zje. A jeżeli dłuższy czas nie rusza jedzenia to odstawiam miskę. Kiedyś czytałam artykuł w którym było napisane że pies powinien dostawać jeść 3 razy dziennie o określonych porach i miska powinna stać 5min i jeżeli w tym czasie pies nie ruszy jedzenia to trzeba zabrać miskę i dać dopiero gdy przyjdzie pora na kolejny posiłek. Moja sunia to straszny łakomczuch więc zdarza mi się też ją tam podkarmiać między posiłkami :) Ale też nie robię tego ciągle bo wiem że ta rasa jest podatna na otyłość . A jeśli chodzi o załatwianie na smyczy to właśnie wolę ją spuścić ze smyczy żeby mogła się spokojnie załatwić, bo widzę, że tak jej jest o wiele lepiej. :) Yuki_ to nie jest mój pierwszy szczeniak w domu więc nie mów mi tu, że nie byłam przygotowana na szczeniaka w domu. Kiedyś miałam wilczura i gdy się oszczeniła to miała 9 szczeniaków. Wychowywałam je aż do 6 miesiąca i wszystkie były wychowywane tą samą metodą i przestały zostawiać niespodzianki już po 5 miesiącach. Tylko z nią mam z tym dłuższy problem.
  5. Chounapa żeby nie było ja swojego psa nie biję w jakiś drastyczni sposób ;) Dostawała tylko klapsa w tyłek, ale odkąd zobaczyłam, że to nic nie daje, dalej robi to co robiła to zaprzestałam temu. Teraz walczę o to żeby przestała zostawiać mi niespodzianki . :P Boję się żeby nie było za późno .
  6. Moje spacery z nią trwają min godzinę i wyglądają tak: gdy widzę, że aż rozpiera ją energia to zabieram ją na taki poligon i spuszczam ją ze smyczy i wtedy robi przez chwilę biega jak szalona po czym kładzie się na chwile na ziemi, wstaje idzie już za swoimi potrzebami i po jakiś 10-15 min zaczepia mnie do zabawy. Kiedy jest mniej energiczna to trzymam ją na smyczy i nie szaleje tylko od razu chodzi za potrzebami i tak samo po 10-15 min się kładzie na ziemi i leży tak jakby chciała pokazać mi, że już zrobiła co miała zrobić. Chounapa też jak ją wyprowadzam to utrzymuję się w tym, że póki nie załatwi się tak jak powinna to nie kończę spaceru, ale zdarza się, że jestem z nią tą godzinę i robi siusiu i kupkę, ale po przyjściu do domu po jakiś 30 min idzie i robi kupkę w pokoju. Na spacery wychodzę z nią po każdym posiłku i kiedy wypije już dużą ilość wody oraz po jej przebudzeniu. Trwają godzinę nawet dłużej. I tak jak pisałam raz jest leniwa (wtedy trzymam ją na smyczy i pod koniec ją spuszczam ale i tak woli poleżeć na ziemi) a raz jest bardzo energiczna to wtedy spuszczam ją całkowicie (i wtedy chwilę szaleje, następnie idzie za potrzebami i znów szaleje dopóki się nie zmęczy ) . Nie oddala się za bardzo ode mnie. Stara się być w pobliżu nie chcąc stracić mnie z oczu. Jak puszczam ją luzem i chodzę po lesie to idzie przede mną odwracając się co chwila czy idę za nią.
  7. Na początku udawało mi się ja na tych faktach przyłapywać i tak jak pisałam od razy wtedy z nią wychodziłam na spacery i nagradzałam ją za załatwianie na dworze. Ona robiła to spontanicznie i owszem mój błąd bo zobaczyłam to po jakimś czasie, gdy podczas zabawy z nią ona biegła do innego pokoju żeby zostawić niespodziankę a ja nie wiedziałam w jakim celu tam biegnie bo jest strasznie energicznym psem i lubi sobie latać w tą i w tamtą. :) To nie jest tak że ona nie może spokojnie się załatwić przy mnie, bo za każdym razem ją nagradzam za załatwianie na dworze i nie widzę żeby moja osoba ją w jakiś sposób stresowała, bo zachowuje się normalnie tylko jak wrócę z nią do domu to zdarza się jej po ok 5-10 min na załatwienie się w domu a czasem niespodziankę zostawia po np. godzinie. Co do pokoju to zamykałam nawet drzwi od pokoju to wtedy załatwiała się gdzie indziej. Teraz mam mały remont więc drzwi są cały czas otwarte i na dostęp do pokoju 24h. Wcześniej gdy chciała wyjść nie dawała żadnych oznak tylko od razu szła i robiła. Od dłuższego czasu jak najczęściej pytam jej czy chce na dwór i kiedy chce wyjść to po tym pytaniu automatycznie idzie w stronę drzwi mijając smycz na którą wskazuje mi noskiem. Kiedy biorę obrożę to sama wkłada głowę i ciągnie za smycz w stronę drzwi. To skoro mam jej nie karać za załatwianie w domu to co mam robić ? Jest jakaś szansa żeby udało mi się jeszcze ją oduczyć tego nawyku ? Nie wiem też czy przypadkiem nie będzie też w tym wszystkim winy mojego narzeczonego, bo gdy ja ją za to karałam lub on to jemu po dosłownie ukaraniu jej po 30 sekundach miękło serducho i ją przytulał czy głaskał i mówił takim milutkim głosem "nie wolno" . Jak dla mnie to to było bez sensu bo pies głupiał w tym momencie i nie wiedziała w końcu czy zrobiła źle czy dobrze.
  8. Witam. Mam Kaukaza, suczkę, którą przywieziono mi z Litwy . Mam z nią wielki problem ! Ma już rok i ciągle robi mi niespodzianki w domu . Od maleńkiego wychodzę z nią jak najczęściej i jak najdłużej. Za każdym razem, gdy zostawiała niespodzianki brałam ją i jej pokazywałam co zrobiła , dałam jej w tyłek i stanowczo mówiłam, że nie wolno i od razu szłam z nią na dwór żeby wiedziała, że na dworze trzeba i kiedy załatwiła się na dworze to głaskałam ją czy nawet dawałam coś w nagrodę i mówiłam "dobra psinka" żeby się nauczyła, że w domu "źle" na dworze "dobrze" . Wiadomo jak była małym szczeniaczkiem to jak każdy inny z początku zostawiała niespodzianki, ale z czasem czym bardziej dorastała tym bardziej zamiast się oduczyć załatwiania w domu to stawało się dla niej czymś normalnym. Gdy miała około 6 miesięcy wycfaniła się do tego stopnia, że gdy w jednym pokoju zostawiła mokrą niespodziankę i dostała w tyłek to automatycznie szła do drugiego pokoju i po złości robiła tę grubszą niespodziankę... Takie jej złośliwe zachowanie trwało 3-4 miesiące. Od kilku miesięcy jej zachowanie wygląda tak, że wyjdę z nią na długi spacer gdzieś po lesie żeby się wybiegała i ładnie załatwiła i owszem robi to, ale gdy tylko wejdę z nią do domu to idzie do pokoju i robi grubszą niespodziankę... Przez jakiś czas także załatwiała się na balkonie. Teraz ma wybrany pokój, w którym tylko tam się załatwia. Rok czasu to na prawdę bardzo dużo jeżeli chodzi o ten problem ! Ze wszystkim innym się słucha i szybko nauczyła się komend: "daj łapę" , " siad " , " leżeć ". Na spacerze jak mi się oddali to nie reaguje na komendę: "chodź tu" tylko gdy mówię do niej "pa pa" to od razu biegnie do mnie. Jestem bardzo stanowcza i konsekwentna dla niej bo wiem, że ta rasa potrzebuje właśnie takiego pana, silnego, aktywnego fizycznie i psychicznie. Ale z tymi niespodziankami nie mogę sobie poradzić !!! Próbowałam już wszystkiego żeby się oduczyła ! I teraz nie wiem czy to ja gdzieś popełniłam błąd ? Czy problem tkwi w niej ? Nie mam pojęcia :-( Chciałabym ją w końcu tego oduczyć :-( Boję się żeby nie było za późno :-( Błagam o pomoc doświadczonych hodowców tej rasy !
×
×
  • Create New...