gdgt

byloby super, gdyby chociaz mocz sie udalo zrobic. Wet kazal robic co jakis czas badanie moczu. Ile bedzie kosztowac szczepienie? Z tego co wiem, Fin ma tylko allegro. Trzeba by mu porobic troche ogloszen, tu na watku sa jego nowe zdjecia. Tylko moze kontakt podawac na Neris?:razz:

Morek mial badanie krwi, wyniki sa na miejsu u Gajowej w jego ksiazeczce zdrowia. Tylko moczu nam sie nie udalo zlapac:mad:

Przywolywana przeze mnie w nieskonczonosc Tusia miala to samo, czyli porazenie nerwu i podwiniecie lapy, ktora szurala po ziemi. Mieszkala ze mna w domu, ale wystarczyl jeden dluzszy spacer, zeby to sobie obtarla. Jak juz raz sie obetrze, to sie tak latwo nie zagoi - w tej lapie jest gorsze krazenie, pies nie czuje za bardzo bolu. Moze dojsc latwo do zakazenia i z tego powodu wlasnie trzeba odjac lape, nawet psu staremu. Amputacja to bardzo ciezka operacja. Morek powinien byc po niej w domu, na srodkach przeciwbolowych. No i tak szczerze - ja bylam z Tusia na 3 konsultacjach przed operacja. Czy naprawde nikt nie ma czasu pojezdzic z Morkiem?:shake:

Na miejscu tej babki bym rozszarpala ludzi z dogo. Nienawidze takich akcji, ze ktos chce cos dac, a innym sie nawet d nie chce ruszyc.

oj tam, czepiasz sie :mad: moze morka sie wyadoptuje na litosc?

a moze nadmiar nieszczesc zwiekszy jego szanse na adopcje? :razz: po raz kolejny juz napisze, ze Tusia z Ostrowi miala to samo - porazenie nerwu po potraceniu, i jedynym wyjsciem byla amputacja. Tusia predzej by dostala zakazenia od ciaglego obcierania, niz by trwala rehabilitacja lapy. Sama operacja byla ciezka, pies jechal na lekach przeciwbolowych, ale potem jej tak ulzylo, ze nie dzwiga dodatkowego ciezaru, ktory jej nic nie daje! Pelna ulga! Tak wiec trzymam kciuki za Morka.

nie wierze wlasnym oczom :crazyeye: chociaz finek nigdy nie byl jakims strasznym draniem, tylko mial takiego jednego kumpla od klotni :angryy: a teraz to taki dziadzius ;)

[quote name='jayo'] W Kruszewie kolejne [B]10 sterylek[/B] w ten weekend :lol: Sponsorow szukamy wciaz - bo to chyba najwazniejsze, zeby nie mnozyc cierpien...[/quote] super :multi: tak trzymac!

Ja myślę, że najwyższa pora znaleźć dom Filipowi :diabloti:

a napisz co o domku gajki!

to chyba dobre wieści, chociaż zdjęcia okropne. Czy ta łapa zawsze będzie podwinięta na samym dole?

tusia miala amputacje, bo ocierala lapa o ziemie, obcierala kazdy opatrunek, grozilo jej zakazenie...

to trzymam kciuki za domek dla gajuni

To gratuluję dziewczyny, a jak się Sznurek będzie wabił?

te wszystkie jaja i larwy żyjące w surowym mięsie :roll:

to może alergia? albo może trzeba powtórzyć badanie?

łysieje???? to pewne novum... to też może być kilka schorzeń naraz, np. świerzb albo grzybica... Drapie się?

Zupełnie zapomniałam, ja już jestem w amoku przeprowadzkowym... Ciągle mi się ruszał: [IMG]http://images47.fotosik.pl/54/7532d6ba412e97ee.jpg[/IMG] "na swoim": [IMG]http://images34.fotosik.pl/447/3936f5429b598d88.jpg[/IMG] lekka głupawka: [IMG]http://images49.fotosik.pl/54/5adcbb23e461387e.jpg[/IMG] i bezwzględne przywiązanie: [IMG]http://images31.fotosik.pl/447/7812d772913008eb.jpg[/IMG]

Gajowa, ktoś się do Ciebie odzywał w sprawie tej karmy?

a gdzie robicie badania na trzustkę? ja kiedyś robiłam salmonkowi na gagarina i nie trzeba było wysyłać do żadnego berlina, była dość miarodajne. A ten chętny domek sprawdzony?

a nie jest przypadkiem tak, że mięso gotowane jest bezpieczniejsze? pod względem higieny? Nawet kotu parzyłam wrzątkiem surowe mieso, bo skąd mam wiedziec, na czym ono leżało?

dlaczego zdjęcia mojego ulubieńca są takie małe, jak on sam ? :mad:

tylko nie tuczcie tasiemca :mad:

na razie sponsor przeleje pieniądze za sterylkę!

Myślę, że amputacja nie jest najgorszą opcją. Jeśli pies nie będzie używał tej łapy prawidłowo, to będzie sobie obcierał tą część, na której się podpiera. Poza tym łapa to ciężar, który pies musi nosić. Pamiętam, jak Tuśce odjęto łapę- nagle pies zaczął biegać i skakać. Tak tylko piszę, bo same widzicie, w jakim stanie jest ta łapa.