Jump to content
Dogomania

Mefi

Members
  • Posts

    259
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Mefi

  1. [quote name='manforte'][B]TUPTEK[/B][/quote] Mała uwaga techniczna - ktoś dwa razy próbował dodać Tuptka (???) na stronie świętokrzyskiej - ogłoszenie dwukrotnie odrzucono ponieważ ten psiak jest już na adopcje.org (obie strony są ze sobą połączone > psiaki ze swiętokrzyskiej wyświetlają się również na adopcjach), dlatego przerzucam go do wycofanych.
  2. A czy ja też mogłabym prosić o wycenę, bo mój Hektor pilnie wymaga przeprania :razz: Info najlepiej na maila, bo rzadko bywam na dogo [email][email protected][/email] Pies duży (40 kg) - kąpiel bez strzyżenia (bo nie ma co obcinać) + ewentualnie jakieś drobne zabiegi pielęgnacyjne. Z góry dziękuję :loveu:
  3. Bazarek na psiaki Erki [url]http://www.dogomania.pl/forum/f99/kartki-swiateczne-hand-made-dla-psow-erki-ktora-miala-wypadek-do-6-12-2008-a-126056/[/url]
  4. Jeszcze jeden bazarek na psiaki Erki: [url]http://www.dogomania.pl/forum/f99/kartki-swiateczne-hand-made-dla-psow-erki-ktora-miala-wypadek-do-6-12-2008-a-126056/[/url]
  5. [quote name='kika22']Mogę spróbować, bazarek robiłam tylko raz i to przy pomocy Sagi;)[/quote] Kika22 poradzisz sobie ;) Napisz mi na PW adres do siebie i maila, to w sobotę wyślę ci już gotowe zdjęcia, żeby było szybciej. Paczkę tez puszczę priorytetem w sobotę, to może do poniedziałku dotrze.
  6. A ja powtórzę swoją prośbę z głównego wątku kieleckiego: Do soboty skończę 30 ręcznie robionych kartek świątecznych - [B]czy ktoś z Kielc podejmie się zrobienia bazarku[/B]? Tak żeby pieniądze wpływały bezpośrednio do was. Chętnego proszę o adres na PW, to zaraz w sobotę wyślę paczkę. Ja niestety na dogo jestem tylko do niedzieli, potem znikam na przynajmniej dwa tygodnie, dlatego plizz - niech ktoś się zgłosi. :modla: P.S. Pozdrówcie Erkę, niech zdrowieje jak najszybciej.
  7. Co za wiadomość :placz: Erko trzymaj się i wracaj do zdrowia! Do soboty skończę 30 ręcznie robionych kartek świątecznych - [B]czy ktoś z Kielc podejmie się zrobienia bazarku[/B]? Tak żeby pieniądze wpływały bezpośrednio do was. Chętnego proszę o adres na PW, to zaraz w sobotę wyślę paczkę. Niestety tylko tak mogę pomóc.
  8. Na schroniskowym mailu jest zapytanie w sprawie Klemensika, ale skoro znalazł dom to może ktoś podsunie tej pani jakieś inne propozycje. Adres e-mail podam na PW, chyba, że ktoś korzysta z poczty "schroniskowej", to może bezpośrednio odpowiedzieć. [QUOTE]Dobry wieczór:) Chciałabym bardzo dowiedzieć się czego¶ więcej o Klemensiku?Wygl±da przesłodko, ale czy jeszcze nie znalazł swojego domku? Je¶li nie, to może jakie¶ szczegóły na temat jego usposobienia, stanu zdrowia.Proszę o szybk± odpowiedż, CZŁOWIEK czeka na PRZYJACIELA rodziny:). Pozdrawiam![/QUOTE]
  9. Przecież minęły zaledwie 24h - żaden pies, zwłaszcza po przejściach, nie zaakceptuje nowej rodziny w tak krótkim czasie. Czy ci ludzie na prawdę nie zdają sobie z tego sprawy? Hektor szczekał i warczał na mojego brata i mamę przez tydzień, ale moja rodzina go po prostu olała i nie wdawali się w dyskusje z psem. Po tygodniu zamiast szczekania było już tylko merdanie ogonem. :evil_lol: Mam nadzieję, że jednak ludzie, którzy wzięli Bubę przemyślą jeszcze raz wszystko i dadzą jej szansę, bo przecież to fantastyczny pies! Gdybym tylko miała warunki na drugiego psiurasa, to pewnie stanęłabym w kolejce po nią (z Hektorem u boku :cool3:).
  10. [quote name='przyjaciel_koni']Wszystko pięknie przy psie, który zechce się "przystosować" i przyzwyczaić. I nie chodzi tu zupełnie o próby ściągnięcia haltera. Możesz to określić jak chcesz - nawet jako "trzymanie smyczy". Chodzi o umiejętność wyczucie przez człowieka kiedy odpuścić. Halter to nie taka znowu zabawka...[/quote] Podobnie jak kolczatka w odniesieniu do której halter jest "lepszą" alternatywą. [quote]Może spowodować pęknięcie kości nosowej.[/quote] Nie wiem jaki halter miałaś, ale ja przed chwilą przymierzyłam swojemu psu dwa jakie mam i za chiny ludowe nie mogę dojść w jaki niby sposób mogłoby dość do złamania kości, skoro nacisk na nos jest minimalny. Dużo większy występuje gdy pies zasypuje coś nosem. [quote]Ten zakaz biegania - zastanawiałaś się dlaczego ?[/quote] Z tego samego powodu, dla którego nie powinno się biegać z psem na zwykłej obroży, a tym bardziej na kolczatce. :cool3: Ale dość offowania z moje strony. Wszystkiego dobrego dla Wery i jej nowego domku, oby dobrze się wkomponowała w nową rodzinkę! Powodzenia :multi:
  11. [quote name='przyjaciel_koni']Ale to wszystko nie zawsze się sprawdza... Bywają psy (np. Shilla, która była u mnie na DT), którym nic nie pomaga[/quote] Oczywiście, że takie są i nie podlega to dyskusji. Nie każdy pies lubi obrożę, podobnie jak szelki, obrożę zaciskową czy halter. Po to jest tyle tych "urządzeń" by coś właściwego dobrać. [quote]a ten paskudny halter przy psie rzucającym łbem i się na wszystkie strony niestety może powodować nawet poważne urazy.[/quote] Dużo większe może spowodować kolczatka :razz: Po założeniu haltera pies zawsze macha łbem na prawo i lewo, tak jak przy pierwszym założeniu kagańca. Po kilku próbach i nagrodach pies przywyknie. [quote]Być może przy przeciętnym psie zdaje egzamin.[/quote] Miałam nieprzeciętnego, którego nie można było utrzymać na niczym - halter umożliwił normalne spacery. [quote]No i warunek - umiejętność prowadzenia w tym psa... Nadzieja chyba takiej chwilowo nie posiada...[/quote] :-o Nie bardzo wiem o jaką umiejętność chodzi? Trzymania smyczy? Wystarczy psa przyzwyczaić do chodzenia w halti, tzn. przeczekać próby ściągnięcia go, a potem wychodzi się na spacery jakby pies miał normalną obrożę. Pies sam wyczuwa blokadę i przestaje ciągnąć. Ja w każdym razie żadnych wybitnych umiejętności w tej kwestii nie zdobywałam. Jedyne zasady o jakich trzeba pamiętać, to te, że na halti z psem się nie biega, nie stosuje się też smyczy typu flexi. Halter powinien miec odpowiedni rozmiar i być dobrze dopasowany w części szyjnej (tak by pies nie mógł go ściągnąć). Ale już się nie wymądrzam, w końcu to nie mój pies. ;)
  12. [quote name='Zbójini']nie, nie widzialem. albo mnie ktos wprowadzil w bład albo coś źle zrozumialem albo jest jeszcze inne ustrojstwo. Nie mniej jednak ja bym tego czegoś i tak raczej swojemu psu nie założył.[/quote] No widzisz, a ja założyłam i to nie jednemu! I nie żałuję, bo dzięki halti nie mam rąk do kostek, a mój Hektor (42 kg) nauczył się, że atak na inne psy nie jest tolerowany przez pańcię. ;) Warunek - na halti się z psem nie biega! Nie piszę, że jest to super hiper fantastyczne rozwiązanie, ale na pewno jest lepszą alternatywą niż kolczatka. Tak NadziejoA - może służyć za kaganiec, bo służy też m.in do oduczania psa gwałtownych ataków. Z resztą wszyscy biorą haltery za kagańce - ja tak jeździłam z psem autobusami MZK i pociągami i nikt się nie przyczepił.
  13. Mefi

    Furminator

    To ja sobie chyba dzisiaj zamówię to cudo, bo już dość mam dywanu z kłaków :angryy: Mimo wyczesywania zgrzebłem, potem szczotką, a na końcu gumową rękawicą :placz:
  14. [quote name='NadziejaA']Chcę zrobić własnie w ten sposób zeby w domu była obroza a na dworek kolczatka.[/quote] Mój post powyżej dotyczył właśnie spacerów, bo logiczne, że w domu musi mieć obroże byś za coś mogła ją chwycić. :razz: Halter w połączeniu z treningiem o niebo lepiej potrafi pomóc w oduczeniu psa ciągnięcia niż kolczatka. Żaden ze znanych mi szkoleniowców nie używa już kolczatki (powód - patrz mój poprzedni post, ostatnie zdanie). Miałam trzy koszmarnie ciągnące psy z czego dwa oduczyły się tego właśnie na halterze. Mój pierwszy pies był "oduczany" ciągnięcia przy pomocy kolczatki - nie dość, że mu nie przeszło, to jeszcze pojawiły się inne negatywne efekty. Kolczatka nie jest lekarstwem na ciągnącego psa! P.S. Halter wygląda tak [URL="http://www.allegro.pl/item469063804_kantarek_halti_halter_wielka_wyprzedaz_szie.html"]>>>>>>[/URL] Zbójni a ty widziałeś psi halter??? Tego nie wpycha sie psu do pyska i uzębienie nie ma tu nic do rzeczy. ;)
  15. [quote name='przyjaciel_koni']Ja np. nie lubię używać łańcuszków zaciskowych... Kolczatka ma ograniczenie, łańcuszek tak nie do końca... Mój pies się dusił, a mocno ciągnął, nie dawaliśmy rady... Psy, które bardzo ciągną (jak Wera), nie sprawdzą się na obroży i łańcuszku... Rozmażą Opiekuna na glebie... A rozmazanej Nadziei nie chcemy..[/quote] Właśnie po to mądrzy ludzie wymyślili dla psów haltery, bądz jak kto woli obroże uzdowe. :roll: To, że Wera jest przyzwyczajona do kolczatki nie znaczy, że trzeba ją na nią skazywać do końca życia. Z resztą szczerze wątpię czy można się przyzwyczaić do uczucia, gdy coś wbija ci się w szyję. :razz: Druga sprawa, że pies może skojarzyć ból wywołany kolczatką z konkretną sytuacją, co w przyszłości może wywołać nieprzewidywalną reakcję.
  16. [URL="http://www.allegro.pl/search.php?string=identyfikator&from_showcat=1&category=1528&country=1"]Tu masz identyfikatory[/URL] do wyboru do koloru :multi:Najlepsze są grawerowane, bo się nie ścierają (mój Hektor ma taki już 3 lata i ani śladu uszkodzeń). Odpuść sobie zakręcane tubki, bo te niestety często się rozkręcają i pies gubi karteczkę ze środka.
  17. Info o projekcie sterylizacji już na stronie świętokrzyskiej. Proszę o sprawdzenie czy wszystko się zgadza. P.S. Czy wszystkie jędrzejowskie psiaki na stronie są aktualne (tzn. do adopcji)?
  18. [quote name='Potter'][LEFT][SIZE=4][SIZE=2]Stowarzyszenie rozpoczyna akcję sterylizacyjną na terenie Jędrzejowa, wśród mieszkańców gminy, których nie stać na samodzielne sfinansowanie zabiegu u swojego zwierzęcia.[/SIZE] [/SIZE][/LEFT] [SIZE=2][B]Władze gminy Jędrzejów nie przyjęły jak dotychczas programu zapobiegającego bezdomności zwierząt. Skutkiem tego i bezmyślności wielu ludzi, porzucających głównie psy oraz ich późniejszego niekontrolowanego rozmnażania, z każdym rokiem liczba tych bezdomnych, błąkających się, stale wzrasta.[/B] [/SIZE] [SIZE=2][B]W związku z tym Stowarzyszenie Obrona Zwierząt ogłasza projekt pod nazwą „Kocham zwierzęta – szanuję je i bez potrzeby nie rozmnażam”. Polegać on będzie na pomocy finansowej wszystkim [U]niezamożnym[/U] mieszkańcom gminy w pokryciu kosztów sterylizacji oraz kastracji ich psów i kotów.[/B][/SIZE][/quote] [SIZE=3]Czy o tej akcji mogę zamieścić info w aktualnościach na stronie świętokrzyskiej?[/SIZE]
  19. Na stronie świętokrzyskiej w ogłoszeniu może być tylko jeden psiak dlatego podzieliłam szczeniaki wg umaszczenia na Sabusię i Sabusia z adnotacją, że mają również rodzeństwo, które szuka domu. ;) Mam nadzieję, że takie rozwiązanie pasuje. P.S. Maja luknij na ankietę czy taka może być. :cool3:
  20. [quote name='andzia69']oj...to też chyba 2 szkoły..ja szczeniaki szczepiłam raz, potem - jak miały ok. pół roku - na wściekliznę...nikt nie kazał doszczepiac na wirusówki...zgłupiałam:cool3:[/quote] Zależy w jakim wieku było pierwsze szczepienie - wg mojego weta - jeśli pierwsze szczepienie jest przed ukończeniem 3 miesiąca życia, to dobrze jest w ciągu miesiąca jeszcze doszczepić. Jeśli szczeniak ma już 4 miesiące lub więcej wystarczy jedna dawka, a potem dopiero po roku. Po pierwszych szczepieniach najlepiej odczekać kilka dni, bo psiak ma wtedy nieco osłabioną odporność. To tyle mojego mądrowania się :evil_lol:
  21. [quote name='NadziejaA']Ojjj nie iwerzycie we mnie... :( Co do poradzenia sobie ze szczenakiem to naprawde nie bedęmiała problemu, wiem ze szczeniak to jak drugie dziecko... Uwierzcie w emnie i dajcie mi szansę.[/quote] To nie kwestia wiary w ciebie, to kwestia doświadczenia. Ja np. z zasady nie wydaję szczeniąt do domów, gdzie są dzieci poniżej 3 lat. Niestety mam w tym względzie dwa przykre incydenty - oba domy wydawały się super, oba domy miały doświadczenie i twierdziły, że sobie poradzą, bo w domu stale ktoś jest. Niestety nie uwzględniły, że: - szczenię, nawet najspokojniejsze, w trakcie zabawy może dość dotkliwie podgryzać malucha, efekt jest taki, że dziecko zaczyna histerycznie reagować na psa, gdy ten zaczyna się tylko zbliżać. Kto miał szczeniaka doskonale wie jak wyglądają ręce i pięty gdy takiemu maluchowi przyjdzie ochota na gryzienie. - nauka czystości i innych zachowań koniecznych do życia w domu może potrwać - jedno szczenię jest bardziej bystre i łapie w mig, inne niestety nie. Idzie zima - wyobraź sobie, że będziesz musiała ze szczeniakiem wychodzić 5-6 razy dziennie, rozumiem, że dziecka samego w domu nie zostawisz, a więc będziesz musiała najpierw ubrać dziecko, a wiem ile czasu zajmuje ubranie takiego szkraba, potem siebie, a na końcu jeszcze złapać szczeniaka, który w między czasie niestety zdoła się już wysiusiać w korytarzu :cool3: Niestety, żeby nauka czystości poszła sprawnie, trzeba reagować bardzo szybko. - pozostaje jeszcze kwestia charakteru psa - co jeśli trafi się wam pies bardzo energiczny, wymagający zmęczenia na spacerach i szkolenia? W przypadku dorosłego psa, zwłaszcza przebywającego na tymczasie charakter jest już znany i taki pies jest bardziej przewidywalny niż szczenię. Miałaś sporo zwierząt, ale papużki faliste, rybki czy świnka morska nie są tak absorbujące jak szczenię, zwłaszcza gdy w domu jest jeszcze małe dziecko, uczące się chodzić. Szczerze mówiąc NadziejoA, jeśli boicie się wziąć dorosłego psa ze znaną przeszłością, to szczeniaka tym bardziej wam odradzam, przynajmniej do czasu aż Twoje dziecko będzie trochę starsze - na tyle by móc samemu obronić się przed zbyt namolnym szczeniakiem. A z doświadczeń własnych - ja adoptowałam Hektora kiedy miał 4 lata i był po traumatycznych przejściach, w domu było 2-letnie dziecko, które miałoby stałą styczność z psem - efekt: wszyscy żyją, wszyscy Hektora uwielbiają, a najbardziej właśnie moja bratanica. ;)
  22. A może skontaktować się z ludźmi z Cichego Kąta właśnie w Tarnowskich Górach? W końcu to też wolontariusze więc może pomogą, a doświadczenia chyba im nie brakuje. Znalazłam takie telefony do nich: 0602 318 518, 602 680 250 lub 502 671 902
  23. Nowa strona, połączona z adopcje.org i stronami w ramach schronisko.net [B][url=http://www.lostdog.pl/]Zaginione zwierzęta - zaginione psy - zaginione koty - lostdog.pl[/url][/B]
  24. Jesienne pozdrowienia od Hektora :loveu: [IMG]http://i11.photobucket.com/albums/a177/mefimej/hek2.jpg[/IMG] [IMG]http://i11.photobucket.com/albums/a177/mefimej/hek1.jpg[/IMG] [IMG]http://i11.photobucket.com/albums/a177/mefimej/hek3.jpg[/IMG]
  25. Pixie mnie wywołała, więc się pojawiam :oops: Ja niestety mieszkam w tej chwili w Brzydgoszczy, w dodatku na jej drugim końcu (tzn. tym dalszym od Torunia), więc nie jestem w stanie przyjechać i rozwieszać plakatów. I tak, jak pisałam przyjaciel_koni, niestety nie jestem w stanie zabrać suni do siebie. Info o niej porozsyłałam do wszystkich możliwych znajomych. Podałam również telefony do osób, które kiedyś działały w Toruniu i może robią to nadal - mam nadzieje, że przyjaciel-koni się z nimi skontaktuje. Jedyne co mogę jeszcze zaproponować to ogłoszenie w Anonsach, które idą na kuj.-pom. - trochę osób z tych ogłoszeń w sprawie "moich" psów dzwoniło. Potrzebowałabym jednak konkretnego nr telefonu do osoby odpowiedzialnej za psa i potwierdzenia, że sprawa suni nadal aktualna. Co do ogłoszeń w Nowościach - można zamieścić bezpłatne, ale chyba tylko w głównym biurze w Toruniu na Podmurnej. Zazwyczaj ogłoszenie ukazuje sie po kilku dniach, ale wiem, że jak ktoś ładnie poprosi i wyjaśni sytuację, to wpiszą już na najbliższe wydanie (ogłoszenie ukazuje się chyba do 10 dni). P.S. Saphira - niewiele wiesz o toruńskim schronisku (tragedii nie ma, ale wierz mi, nie jest tam tak różowo jak piszesz).
×
×
  • Create New...