Oliwka
Members-
Posts
156 -
Joined
-
Last visited
Everything posted by Oliwka
-
w imieniu Nas Wszystkich dzwoniłam do p. Jerzego Harłacza z prosba o pomoc. Jak zawsze niezastapiony Pan Inspektor pomocy swej nie odmowil! Przed chwila zostalam poinformowana, ze poszly juz 2pisma:do prezydenta m- ta Suwałk oraz do Przedsiebiorsta gosporarki komunalnej, ktora prowadzi schronisko. W poniedzialek p. Jerzy bedzie takze interweniował telefonicznie...
-
rozmawialam z Kierownikiem- pies nie zyje.....:(:(:( nie wiem dlaczego pracownica schroniska twierdzila inaczej..... został uspiony. podobno przyplatala sie nosowka.... Boze, mozna bylo mu pomoc....nie musialo do tego dojsc...... gdyby byl w klinice-tam moze by wydobrzal. Lecznica na karuskiej odciela mu lape a potem przetransportowala do schroniska.,...a wiadomo, ze jeszcze taki oslabiony operacją pies...bez szczepien.....nawet w najlepszym schronie moze do tego dojsc..... to nie bylo dla niego odpowiednie miejsce...... a jednoczesnie mielismy zwiaze rece bo wlasciciel sie go nie zrzekl i pies nie mogl zostac wydany do czasu zakonczenia dochodzenia. ta cholerna biurokracja! nie patrza na dobro psa, licza sie ich nienormalne przepisy! a teraz nawet podobno nic nie zrobia temu skurwie....- wlascicielowi Pikusia- sasiedzi zmienili zeznania i twierdza ze sam wypadl z okna- 7raz wypadł sam...... dzis mialam nadzieje,ze jeszcze nie wszystko stracone....niestety-jak to sie mowi''nadzieja matka głupich.....;;
-
sluchajcie, ja mam informacje ze schroniska w ktorym przebywal(kokoszki) [B]ze ON ZYJE!!!!!!!![/B] [B]podobno zostal adoptowany i trafil w bardzo dobre rece.[/B] dzis raz jeszcze bede dzwonic do kierownika(teraz byl, niedostepny) ale babka ze schroniska dokladnie wiedziala o jakiego spa chodzi(wiec nie moze byc mowa ze pomylila psa). o Boze, czy to moze byc prawda??????
-
o Boze, jak to?????????!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! jak, dlaczego???????????? co sie stalo???????????? nie moge w to uwierzyc. jutro mialam jechac go odwiedzic- juz umowilam sie z kolezanka ze mnie sam0ochodem podrzuci, ze cos mu przywieziemy, poglaskamy...on tak bardzo garnal sie do ludzi..... Piesku przepraszam Cie, moze mozna bylo cos przyspieszyc.... ale bedac w schronisku dowiedzialysmy sie , ze jakos osoba chce go zabrac ale niestety nie pozwala na to jego sytuacja prawna.... Ale nie bylo przeciez zagrozenia zycia!!!!! co sie stało????????????????
-
VANILIA MA NOWOTWÓR...tylko jej nikt nie chce:((( odeszła maleńka <*>
Oliwka replied to Aga_Mazury's topic in Tęczowy Most
kora, oczywiscie, ze pani Bedkowska nie odbiera tel ale ktos musi tym zarzadzac, musi przeciez funkcjonowac jakis system udzielania pomocy,,,,i ktos musi sie tym wreszcie zająć. nie mozna bez przerwy zwalac odpowiedzialnosci na kogos innego- a bo to nie ma informacji, bo notatnik z waznymi informacjami zabrany na wakcaje(kora , Greenevil i olesiab-wiecie o czym mowie)- ktos przeciez jest odpowiedzialny za funkcjonowanie tego systemu. a jesli nie umie tego opanowac to po co tam siedzi..... ile jeszcze potrzeba tych tragedii aby urzednicy przestali byc tak okrutnie obojetni i wreszcie ruszyli swoje tylki....... -
VANILIA MA NOWOTWÓR...tylko jej nikt nie chce:((( odeszła maleńka <*>
Oliwka replied to Aga_Mazury's topic in Tęczowy Most
na spotkaniu w wawie w sprawie Ognika pani Bedkowska obiecala ze przyjrzy sie dzialalnosci SM- byla juz mowa o podobnych przypadkach, kiedy to Straz Miejska odmowila pomocy. teraz podobno mialo to ulec zmianie- tzn. straznicy mieli jakies szkolenia aby efektywniej pomagac zwierzetom.... widac po raz kolejny, skonczylo sie tylko na mowieniu.... bo kogo tak naprawde to obchodzi............ -
dzis miałam przyjemność przez kilka godzin być z malutka. jest kochaniutkim, uwielbiajacym pieszczoty, bardzo zywiolowym pieskiem z charakterkiem:) badac z nia na spacerku chetnie wysiusiala sie na trawce ale potem nie miala ochoty juz isc i kazala sie nosic:) Dzieki Irmie,ktora z rana dysponowala swoim biurem dla malutkiej(oj, co tam sie dzialo:)najbardziej smakowal jej stojacy kwiat- a konkretnie jego obgryzanie)- a po poludniu zawiozla nas nowych wlascicieli- malutka ma teraz nowy- i myslimy- dobry dom!!! Rodzina zrobila na nas pozytywne wrazenie. sabcia bardzo sie spodobala... wkrotce przeprowadzaja sie do domu z ogrodem, wiec maluch dowoli bedzie mogl rozkoszowac sie trawka- a juz zdazylysmy się przekonac, ze bardzo to lubi.... zdjecia sa, ale wstawie jak bede miec chwilke
-
byloby wspaniale! ja moge odebrac mala z kazdego miejsca w trojmiescie. raczej nie bedzie mnie dzis duzo w domu wiec zostaje kom:501761462
-
Pilne! Potrzebny Transport: Warszawa - Gdańsk. Jesli Nikt Sie Nie Znajdzie, Zbieramy Na Transport(niestety Przyszli Wlasciciele Nie Moga Wesprzec Finansowo:( Czy Ktoś Pomoże ??? Sprawa Jest Pilna!!!!
-
akucha-to ze brazowa wyadoptowala psy z tego schronu nie swiadczy wcale o schronisku a tylko o tym ze jak0 wolontariusz chce chyba/przeciez aby psy znalazły domy. i chyba mylisz te pojecia bo ja nie zarzucam tego brazowej tylko schronisku. a dowody mam- i to niejeden. piszesz o badanich, a zagladalam w karte ''Danusi''?- tego psa o ktorym pisalam i nie bylo w niej zadnych badan diagnostycznych, jesli chodzi o zmiany w postaci guzow- bo to one byly oficjalnie przyczyna uspienia. i nie pisz ze pies byl w takim zlym stanie- bo nie byl. a poza tym informowalam, ze sa ludzie, gotowi przyjac nawet ja chora i leczyc na wlasny koszt- a na to niechcieli sie zgodzic,nie chcieli zeby nawet ktos ja tam z zewnatrz odwiedził. mowilo sie, jak bedzie podleczona- tylko ze to nigdy nie nastapilo. A poza tym , babka z sopockiego TOZU( pomine na forum jej publiczne dane-ktora wlasnie na codzien zajmuje sie tam psami a robi to od 20lat i zna kierownictwo od podszewki- w rozmowie ze mna potwierdzila moje obawy i zarzuty. czy tez napiszecie ze to nieprawda......
-
no to na zakonczenie tematu brazowa: jesli myslisz ze to sa moje puste slowa jestes w wielkim bledzie. zreszta nie musze Ci tego udowadniac bo widze ze zadne argumenty nie sa w stanie cie przekonac- Ty po prosty z gory wiesz, ze wszystko jest w najlepszym porzadku. Natomiast ja nie mam najmniejszego interesu zeby pisac rzeczy niezgodne z prawda. przeciwnie- bylabym bardzo szczesliwa gdyby Twoje przedstawianie sopockiego schroniska bylo zgodne z rzeczywistoscia. Odstarszaja ludzi do adopcji bo wola trzymac zwierzeta, bo za kazde maja placone z UM. Pamietasz moze Bossa z pierwszych boksow??? gdyby nie pani ze schroniska on mialby pewnie dom. ludzie chcieli go przygarnac ale zostali poinformowani ze z takim ''starym''psem beda same klopoty jak np. popuszczanie w domu. a mial wtedy 3/4 lata. zapewne reszte swojego zycia spedzi za kratami. tylko co to za zycie.... kolejny przyklad:przyszli raz panstwo chcacy adoptowac kota. ile macie tam kotow?100, 150? otoz wedlug pani ze schroniska zaden sie nie nadawal . jeden za dziki, drugi nie przyzyczai sie w domu, jeszcze inny...zbyt brzydki"no chyba niechca Panstwo takiego brzydala...'' nastepna sytuacja: mam kontkt z pania , ktora adoptowala wlasnie suke z tego schroniska. oczywiscie tradycyjnie juz zostala ostrzezona ze to ''wyjatkowa zlosliwa suka''. na szczescie kobieta ta podjela to ''ryzyko'' i pomimo odstraszen zabrala ja do siebie- pies jest bardzo lagodny i kochany.