Jump to content
Dogomania

Nula28

Members
  • Posts

    56
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Nula28

  1. Za dwa tygodnie sprawa przyschnie. U nas, jak się czegos nie nagłosni, to sie tzw. opinia publiczna nie dowie i nie zapłacze. Taki smutny standard, takie końskie dawki krwawych wieści. Jak zatrzymać tę machinę infiormacyjną teraz? Kazdy już chyba komuś opowiedział o tej szokującej sprawie.... Piszcie, do dalej w sprawie uradziła Pani, która ratowała psy.
  2. Wiecie, z tego można zrobić jej atut. Przecież ona jest wyjątkowa :) DAj zdjęcie, maruda ;)
  3. Proszę o info, czy wiecie o dalmatynce zamarzającej w Harbutowicach? Sunia jest przed cieczką i trzeba ją stamtąd szybko wyciągnąć. Obiecałam, że zapytam i to robię. Dajcie znać.
  4. [quote]Kurs adresujemy do absolwentów studiów wyższych i studentów ostatnich lat studiów: hodowców, lekarzy weterynarii, osób pracujących ze zwierzętami w różnych obszarach działalności. [/quote] Tak zrozumiałam, a teraz widzę, że to dziwnie ogólnie napisane...
  5. Pani Zofio, własnie przeczytałam, ze jest Pani autorką książek o pieskach :) Nie wiedziałam :oops: , bardzo dziękuję za odpowiedź na mój wpis. :) Myślę, że powinnam go umieścić w innym dziale, np. trening, czy zabawa. Ale wyszło spontanicznie, więc tym bardziej mi miło.
  6. Tez bym tak chciała postudiować... niestety, nie jestem po weterynarii :((
  7. No dobra, ale jak pracować? Jak to rozłożyć każdego dnia? Ja mam doga niemieckiego, którego prowadziliśmy na takie alternatywne szkolenia, K9. To było troszkę dziwne. Pan stwierdził, że dogi są raczej mało kumające i wolno się zastanawiają. Poza tym on miał już "przypadek odgryzienia ucha właścicielowi przez doga". No comments. W efekcie zrezygnowaliśmy, bo były tam same psy agresywne, które słabo się układały, o ile w ogóle. Nie chciałam, żeby nasz uczył sie agresji lub był poddawany terrorowi szkolącego, szczególnie w grupie. Sama czytałam książki i sie doszkalałam, jesli tak to można nazwać. Starałam się uczyć psa różnych rzeczy, ale pech sprawił, że nasz pies jest płochliwy i nerwowy. To utrudnia sprawę. Nie ukrywam, że szukałam pomocy kogoś sensownego w tym zakresie. A trafić na dobre szkolenie naprawdę trudno. Może takie kursy coś zmienią... :puppydog:
  8. Dzięki, no własnie tu mi pisze koleżanka, że jej dożyca, która wróciła do niej od innych ludzi, oprócz innych miała tez i ten problem, że zjadała ogon, ew. wygryzała inne części ciała. Kłopoty zniknęły po pół roku. Dziewczyna tez mówi, że wystarczy poczucie bezpieczeństwa i sporo uczucia dla Sułtanka :))
  9. Nie chcę się wymądrzać, ale może lepiej pójść na badania krwi i inne. Słowem do lekarza. Mój dog przez ostatni rok życia spacerował w nocy po mieszkaniu. Przytulał się do nas. Nie chciał na spacer. Wściekałam się trochę. :oops: Potem się okazało, że ma szpiczaka mnogiego, czyli raka krwi. Bolała go już wtedy łapa, była zaatakowana. A my sądziliśmy, że przyczyną są cieczki. :( Oczywiście nie chcę straszyć, poza tym, u suk może jest inaczej z nastrojami. Ale na pewno warto obserwować psa.
  10. behawiorysty oczywiście- to literówka była...
  11. Niestety, nie znamy jego przeszłości. Tylko ostatni rok życia. Widzę teraz, że musiało być strasznie :cry: :cry: Czy myślisz, że da się ominąć pomoc lekarza czy beahwiorysty? Dog ma juz 5 lat, wolę nie myśleć, ile będzie jeszcze żył. Oby jak najdłużej, ale średnia przeżycia dogów obniża się. Też mam nadzieję, że wystarczy kochający dom....
  12. Bardzo dziekuję za wpis. Ulzyło mi trochę. TO wiele pomoże, bo juz sie nastawiłam na szukanie info po różnych źródłach. [quote]Na pewno są to zaburzenia psychiki to nie ulega wątpliwości. Jeżeli szukacie dla niego domu to takiego gdzie będą mieli dla niego mnóstwo czasu, jak sie poczuje pewnie i na stałe zakotwiczony to się uspokoi ale to wymaga czasu. [/quote] Tak tez myślałam. Jak sądzisz, czy to może zająć dużo czasu? Pytam tak orientacyjnie, to cenna informacja dla przysżłych właścicieli. Co myślisz o leczeniu farmakologicznym? Ktoś tak mi podpowiedział.... Ale to chyba nie jest jedyne wyjście. :cry:
  13. Potrzebuję pomocy dla szarego arlekina, doga niemieckiego z Trójmiasta. Sułtan przez rok mieszkał w budzie, na łańcuchu, w schronisku koło Gdyni. Nie wiemy, jaka jeste jego przeszłość, mówi się, że został zabrany do schroniska spod tarasu koło domu, gdzie był trzymany (odmroził sobie wówczas ogon :evil: ). Teraz pies mieszka w domu zastęczpczym, szukamy dla niego odpowiedzialnego pana. Jest PROBLEM: Sułtan zjada końcówkę swojego ogonka, do krwi :o . TO samo z posłaniem, po prostu je zżera. Ogolnie jest wspaniałym psem, wrażliwym, stęknionym bliskości człowieka. Przytula się i jest zsocjalizowany. Zdaje się też, że nerwowo reaguje na inne psy i konie. Koleżanka z forum podpowiada, że może to być nerwica natręctw. Proszę o pomoc, czy ktoś może sie w tej sprawie wypowiedzieć? Nie znam żadnego lekarza w Trojmiescie, który móglby pomóc... :cry:
  14. No tak, ale ludzie z marginesu nie zadają sobie trudu, żeby adoptować psy i płacić za ich leczenie. :wink: Najlepiej, by ta dyskusja mogła pozostać merytoryczna i by można było skupić się na tym, co wiemy, a nie na tym co nam się wydaje. Bo inaczej popadniemy w przesadę i w skrajność.
  15. Sorry nie doczytałam :D bo przecież już nabyliście nową karmę.
  16. Arion jest zdaje sie holenderski. Wor 15 kg kosztuje ok 120-130 zł. My, a więc również i Mazek, otrzymaliśmy Ariona od hodowcy i kupowaliśmy dalej, kolejne dwa worki. teraz zdecydowaliśmy się zmienić żarło. Rzeczywiście, Royal ma najwięcej % białka i tłuszczu ze wszystkich karm. Z kolei Arion jest niskoproteinowy, jak bosch i chyba eukanuba, ale za to te granule są tak płaskie, że wiele psów może je połykać, zamiast gryźć. na co chcesz zmieniać?
  17. Ponieważ gdzieś zauważyłam w postach informację o tym, że w hodowli Być może urodziły się dzieciaki dogowe, korzystam jeszcze z okazji i teraz GRATULUJĘ!!!!!!!!!!!!!!!!! Beato Ślicznościowe maleństwa, pewnie masz z nimi sto pociech 8) Pozdrawiam
  18. Dayton był na Arionie, ale dosłownie go połykał i to w ogromnych ilościach :o No i miał biegunkę, prawie codziennie. Zdaje się, że granulki były za małe. Od kilku dni jesteśmy na boschu i jest ok. Od razu się przestawił i już nie ma biegunek. Mamy inny problem: na spacerach zachowuje sie jak odkurzacz i zjada wszystko, co mu w łapy wpadnie. Czasami toteż, tak jak dziś - ma gigantyczną srakę :evil: O zbadaniu kupki też myślałam, Beata, ale sie wszyscy pukają w głowę, że przesadzam. Więc dzięki za wsparcie :D
  19. ...... on jest całowany i ściskany wciąż. Ale dam mu buzi od siostry :D Czy to ona na zdjęciu? Jeśli tak, to jest wielka!!! Przyslesz mi jeszcze jakieś foto dozi? My mamy mnóstwo zdjęć Daytona, ale naprawdę nie ma kiedy się tym zająć. teraz cały czas latamy do doktora. Zrobiliśmy morfologię, no i wyszło że jest za mało Ca do Ph. No i lekka anemia. Mały dostaje witaminy itp, ale to jakby spływa po nim, czyli że jest chudy :( Dzięki za rady co do żarcia. Musieliśmy niestety zmienić karmę, łagodnie eksperytmentowaliśmy, no i wiemy, że najbardziej smakuje mu Eukanuba i Bosch. Ta pierwsza jednakowoż trochę za droga, wziąwszy pod uwagę spust dozia. No i tłusta. Mazek, daj znać jak się chowa siostrula dozia. Pozdrawiam wszystkich Was :P
  20. No właśnie, fajnie macie warszawiacy, wszystko sobie podkablujecie w sieci 8) A czy ktos slyszal o godnym polecenia szkoleniu w Trójmieście? Dajcie znać, gdyby cos wam sie obiło o uszka. Ucałowania dla psiulów
  21. Kochani, wiem, ze mogą mnie stąd wywalić z tym postem. Tym bardziej, ze faktycznie chodzi mi o szybkie zebranie garsci informacji od doswiadczonych dodziarzy, ktorzy wiedza NAPRAWDE, jaka karma jest OK, a jaka be dla półrocznych doziów. Bo niestety widze, że ta, którą polecił hodowca powoduje u pieseczka biegunki. Czyli jest be. Co wy na to? Jakies subtelne sugestie? 8) Dodaję, że jestem w przede dniu podjęcia ważnej decyzji, czym dalej karmić małego, więc czas nagli. Pliz...... :fadein: Pozdrawiam wszystkich
×
×
  • Create New...