Jump to content
Dogomania

sympatyk

Members
  • Posts

    74
  • Joined

  • Last visited

Contact Methods

  • Website URL
    http://

sympatyk's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. [quote name='m-m']..... W przypadku naderwanego więzadła - prześwietlenie, kilka zastrzyków w odstępach kilkudniowych no i w końcu decyzja o operacji - zapaliło się w głowie czerwone światełko. Pojechaliśmy na konsultacje do Bytomia ale niestety nie pamiętam nazwiska (starszy miły doktor - jak ktoś będzie chciał to się dowiem). Po pierwszej wizycie stwierdził, że zabieg na chwile obecną może przynieść więcej szkody niż korzyści przy jego temperamencie. Dostałam wskazówki jak o niego dbać, jakie witaminy podawać, kiedy więcej - kiedy mniej, jedna wizyta a dłuższa niż 3 w Chorzowie. Przez ostatni rok kolano odezwało się raz i to tylko na chwilkę więc pewnie z przemęczenia. .... [/QUOTE] Mam podobny problem- prawdopodobnie naderwane wiezadlo. Czy mozesz napisac u kogo bylas w Bytomiu? jesli nie nazwisko to przynajmniej adres lecznicy?
  2. Co prawda Lublin mi całkiem nie po drodze, jadę ze Śląska, ale szukam 2 noclegów w Drsuskiennikach lub okolicy dla 3 osób + 2 psy , od 5-7 sierpnia, moze masz jakies namiary?
  3. Kilka moich szczeniaków sredniaków trafiło do domów z kotami- nie było problemów:-)
  4. [quote name='Romas']Sympatyk ,prosze Cie :-) przeciez niekoniecznie musimy sie zgadzac :-) Ja nie stoje za autorka artykulu ani nie popieram nikogo z czystej sympati ,poprostu zgadzam sie (wyjatkowo !) z Berek :-) I daje glosno temu wyraz .Przeciez w polemice z Toba nie ma chyba nic zlego ,kazdy wyczytal w tym artykule to co chcial.Ja samem fajne rzeczy :-),prawdziwe. No ale skoro sadzisz ,ze nie warto rozmawiac i polemizowac to przeciez na sile Cie nie zmusimy :-) choc szkoda :-). I prosze nie porownuj tej rozmowy ,zaledwie rozmowy ,do klotni o ogonki jaka ma miejsce tu na dogo.Ja nikogo nie obrazilam wyrazajac poglad o artykule odmienny od Twojego , wiec porownanie nie na miejscu.[/quote] Nie Romas, znowu mnie nie zrozumiałas. Po pierwsze- czuje do Ciebie duzo sympatii, wydajesz sie rozsądna osoba i nie mam zamiaru się obrażać. Uważam cały czas ze opinie wyrazone przez Berek, z którymi się tak identyfikujesz oparte są na znajomości niewielkiego odsetka populacji i to z jednego terytorium - a to ma kluczowe znaczenie. I uogólnianie tego uważam za naduzycie. I znowu nadinterpretujesz- nie porównałam tej rozmowy do forumowej kłotni o ogonki- po prostu uważam że nie mamy szans na porozumienie tak jak zwolennicy jednej i drugiej opcjii ogonkowej (zwolennicy miniatur amerykańskich i mixów- drugi przykład). Nasze argumenty sie rozmijaja i tyle- w tym sensie dalsze bicie piany nie ma sensu:-) I wszystko bez osobistych uraz, po prostu , możemy porozmawiac o czym innym:-)
  5. [quote name='jo_ann']ja tam tez sie zgadzam z M@d i Romas;) wzrocowe sredniaki pewnie sa-ale te pseudohodowlane to wiekszosc i nie ma sie co ludzic, ze przecietny Polak bedzie szukal superhodowli :p wiec moze lepiej niech sie zastanowi, zreszta nie widze ani jednej dobrej rzeczy, jaka mialaby dac rasie dobra prasa i popularnosc.. artykul Berek w porownaniu z opisem belgow p Mrzewinskiej to o tak lajcik-i belgomaniacy sie cieszyli z niego:lol: takie jest zalozenie calego cyklu-pokazanie samych przerysowanych wad-wiec co sie dziwic, ze nie ma w nim opisu, jakie to te nasze brodate madre, odwazne i w ogole bezproblemowe :lol:[/quote] Ok, dziewczyny, przypomina to boksowanie sie z kangurem, dyskusje o kopiowaniu ogonków i inne równie owocne zajecia. Ja o jednym a wy o drugim. Na tym więc kończe dyskusję na temat artykułu gratulując Berek wiernej publiki :evil_lol::evil_lol::evil_lol:
  6. [quote name='Romas']... Wszystkie znane mi sredniaki ,zachowuja sie mniej lub wiecej jak opisuje ekspert z MP czyli Berek .Niekoniecznie musza to byc te najbardziej wybujale cechy ,niekoniecznie to musi byc zle ,ze one np postrzegaja wszystko w otoczeniu i reaguja na to. Mam dwie suki z dwoch roznych hodowli o znacznej roznicy wieku i obie pasuja do opisow z artykulu. O co w gruncie rzeczy chodzi ?Zeby nasze sredniaki zamienily sie w plastiki, zeby byly kolejnymi goldenami? To psy strozujace o duzej inteliencji ,naturalne jest wiec ,ze beda sie zachowywac zgodnie ze swoimi instynktami. Mowcie co chcecie,Sympatyk nie ujmujac Ci oczywiscie wiedzy i doswiadczenia ,masz swoja wizje ,rozumiem. Ale dla mnie wizja sredniaka bedacego tylko i wylaczenie nieklopotliwym towarzyszem spacerow spedzajacym cale dni na kanapie i majacym w nosie obcego , to poprostu porazka.Kocham te psy za ten wariacki blysk w ich oczach ,za ich pasje zycia i gdyby tego zabraklo w tej rasie to musialabym kupic innego psa ,bo to juz nie bylyby sredniaki. Zyjemy w niebezpiecznych czasach kiedy wszystko musi byc pod linijke,takie same i najlepiej absolutnie bezpieczne.Odrobina innosci i zaraz podnosi sie krzyk.A moze to dobrze,ze nie wszystkie sredniaki daly sie usrednic i wepchnac do jednego wora z napisem "psy dobre na kazda okazj i dla kazdego".[/quote] Romas- przeczytaj jeszcze raz ze zrozumieniem to co napisałam. Ja nie odmawiam autorce wielu słusznych spostrzeżeń dotyczących charakteru średniaka- zaprotestowałam głownie przeciwko wrzucaniu wszystkich średniaków do innego worka z napisem "tchórzliwo- agresywne" . Ja średniaków znam bardzo wiele- kiedyś duzo ich strzygłąm i przez moje ręce przeszło ich kilkadziesiąt- w tym psy z mojej i innych hodowli. Było wśród nich kilka tchórzliwo agresywnych- i jest to faktycznie bardzo duże obciażenie dla własciciela i otoczenia, taki pies wymaga dużej wiedzy i specjalnego prowadzenia- ale był to niewielki procent. I nigdzie nie napisałam że średniak to pies dobry na kazda okazję i dla kazdego ale też nie można rozbić z niego straszaka- tchorzliwego i agresywnego demona niszczącego wszystko dookoła i zamieniającego życie swoich właścicieli w piekło. Kocham średniaki- za niezmordowaną energię, ciagłą gotowośc do działania, inteligencję- uważam że wybitną :-)- i za to że nie dają się sprowadzić do roli zabawki, pieska pokojowego czy ozdoby a całe życie mają w sobie iskierkę pozytywnego szaleństwa. Jest to indywidualnośc , "osoba" i wejście średniaka do rodziny to wydarzenie na które trzeba być przygotowanym- i to rola odpowiedzialnego hodowcy. I sądzę że Ty inaczej odbierasz ten artykuł- wiedząc co autorka miała na mysli. Ja też wiem że jej intencje były chwalebne Ale jestem przekonana że laik odbierze to wszystko zupełnie inaczej.
  7. [quote name='M@d']W Jak rasę rozreklamujesz "cukierkowym opisem" to pseudohodowców "produkujących" lękliwych agresorów przybędzie... W życiu rzadko nie dochodzi do konfliktu interesów, tutaj też istnieją. Ty hodując (tak zakładam) stabilne psychicznie okazy masz prawo czuć się urażona, ale nie jesteś wyłącznym dostawcą tej rasy... Jeżeli nie uświadomi się ludziom potencjalnych trudności, to dzień w dzień na jakieś "adoptuj sznaucera" trafiały będą kolejne nieszczęśniki, których właściciele woleli wywalić niż zmierzyć się z trudnościami (o których nie mieli pojęcia!). Może lepiej zmniejszyć popyt (eliminując przy okazji szereg pseudohodowców) i zapewnić sznaucerkom domy z właścicielami świadomymi potencjalnych trudności, niż chwalić bezkrytycznie powiększając grono bezdomnych? Co z tego, że możesz z czystym sumieniem gwarantować "stabilność" własnej hodowli, jeżeli ktoś nieświadomy kupi od pseudohodowcy takiego "lękliwego agresora" i go po kilku miesiącach przywiąże do drzewa w lesie? Może warto wykorzystać ten artykuł i ogłaszać się "kup stabilnego psychicznie psa od hodowcy, a nie lękliwego agresora na bazarze" ?? Hmm?? IMHO uświadamianie o trudnościach zdarzających się u przedstawicieli rasy i o tym, że tylko selektywna hodowla minimalizuje szanse na ich napotkanie, jest lepsze niż "cukrowanie" i napędzanie klientów pseudohodowlom "produkującym" jak leci psy z problemami na które potencjalni nabywcy "tego samego ale taniej" nie są gotowi... Wbrew pozorom ta wiedza nie jest powszechna i sam kupiłem miniaturę od pseudohodowców, bo żonie zrobiło się żal "ostatniego z miotu co nie dostał rodowodu" - taką bzdurę łyknęliśmy jak bocian żabę i tyle ... Nie kupiliśmy rodowodowego (choć nas stać, a na ratowanie Beksy wydaliśmy równowartość kilku rodowodowych...) , wzięliśmy takiego, któremu los poskąpił swych łask (z pełną świadomością potencjalnych problemów...) Jeżeli za kilka lat schroniska nie będą miały Sznupków na stanie (oby!) to zgłosimy się po rodowodowego![/quote] M@d- Ty w dobrej wierze mieszasz 2 sprawy. Pies kupowany u pseudohodowcy w zadnym wypadku nie moze byc przykladem jakis typowych cech rasy- przeciez za taki"produkt" nikt nie moze brac odpowiedzialności- nie wiesz ani jakie rasy w gruncie rzeczy wpłyneły na jego wygląd i psychike ( trywialnie- kto drapnął babcię;-) ani jesli załozymy ze były to sznaucery- ile razy np dany przodek powtarza się w poprzednich pokoleniach- a np bardzo silne inbredowanie, krycie np matki synem itp- typowe w pseudohodowlach może mieć kluczowe znaczenie dla psychiki. Żaden pies żadnej rasy "wyhodowany" przez pseudohodowce nie może byc przykładem "typowych cech rasy" !!!! Nie zajmujmy sie wiec pseudohodowcami. Ja walczę, chociaż szczerze mówiąc juz mi się nie chce, z ropowszechniona, szczególnie w centralnej Polsce, opinia której wyrazem jest ten artykuł. Nie chce mi sie bo przypomina to zajadłe dyskusje zwolenników amerykańskich miniatur i mixów- niemozliwe jest dojscie do porozumienia. Opinia o tzw "ostrosci pozornej" , strachliwości i wynikajacej z niej agresji pochodzi z lat osiemdziesiatych i wczesnych dziewiećdziesiatych kiedy w Polsce ostro inbredowało się na czeskie linie same w sobie straszliwie zinbredowane i o bardzo kiepskiej psychice(wystarczy spojrzeć w czeskie rodowody 7-8 pokoleń wstecz, ci sami przodkowie powtarzaja sie tam w niezliczonych kombinacjach). Wynikiem takich kojarzeń było wyhodowanie kilku pokoleń sredniaków o takich właśnie cechach. Niestety- niektóre hodowle w centralnej Polsce, czy to z niewiedzy ,czy z lenistwa (łatwiej jest pokryc psem w swoim mieście niz jechac do reproduktora 200 km dalej) bazuja dalej na tym materiale genetycznym. A opinia przetrwała do dzisiaj ( tak jak wspomniane przez Ciebie przekonanie ze tylko 6 szczeniaków z miotu dostaje rodowód - nieaktualne równiez od kilkunastu lat:-) Reszta Polski dzieki dopływowi swieżej krwi i przemyslnym kryciom [B]dawno[/B] wyszła z tego dołka i dzisiejszy sznaucer jest- zreszta zgodnie ze wzorcem- psem zrównoważonym i całkowicie agresji pozbawionym. Zreszta wystarczy pobserwować wystawy i zachowanie psów na wystawach zeby sie w tym upewnić. Obecnie z czystym sumieniem można polecic wiele hodowli w Polsce z których wychodzą psy o fajnych charakterach. I teraz przejdzmy do artykułu- jest to seria "ekspert radzi" i przez czytelników będzie zapewne traktowany jak wyrocznia. I śródtytuły "strachliwy agresor", "inteligentny agresor" itp itd, a potem obrazowy opis potwora jakim wg autorki jest średniak (nawet jesli to było w zamierzeniu zartobliwe) - skutecznie go do tej wspaniałej rasy zniechecą. I nie ma to nic wspólnego z selekcja nabywców, rozmowami z potencjalnymi chetnymi i przedstawianiem im trudności na jakie moga natrafic. Jasne że sznaucer nie jest psem dla każdego, ma jak każda rasa swoja specyfike, która nie każdemu odpowada i rola hodowcy jest to chetnemu przedstawic. I po takim artykule spodziewałam sie właśnie rzeczowego i obiektywnego opisu cech rasy - wcale nie cukierkowego ale też nie fałszywie czarnego. Przecież każdy- dosłownie każdy szczeniak każdej rasy może zdemolować dom- i sznaucery wcale nie są tutaj Zreszta po 15 latach prowadzenia hodowli i wypuszczeniu w świat 12 miotów- naprawde skrajnymi wyjatkami byli właściciele, których sznaucer "przerósł", którzy, szczególnie w okresie rozwoju szczeniaka, zmeczeni byli jego aktywnoscia. Nie wiem czy były to 2 czy 3 takie przypadki - na kilkadziesiat. Byli to ludzie starsi, którzy nie radzili sobie z temperamentem szczeniaka i z takim doświadczeniem szczególnie uswiadamiam chętnych w zaawansowanym wieku- czy aby na pewno wiedza czego się spodziewać. Reszta przeciwnie- ponieważ niestety pierwsze wyhodowane przeze mnie pokolenia juz odchodzą, pozostaja wierni rasie, nie wyobrazaja sobie domu bez średniaka. I wiesz- gdyby ten artykuł , fajnie, lekko i efektownie napisany- wydrukowany został pod hasłem np "moje zycie ze sredniakiem" w cyklu "zwierzęta i ludzie" , itp, a nie w cyklu "ekspert radzi" , gdzie wyrazone w nim opinie subiektywne, odnoszące sie do ograniczonego "materiału doświadczalnego" podane sa jako ogólnie obowiazujace, nie miałabym nic przeciwko, swietnie bym sie sama bawiła.
  8. [quote name='M@d']W Jak rasę rozreklamujesz "cukierkowym opisem" to pseudohodowców "produkujących" lękliwych agresorów przybędzie... W życiu rzadko nie dochodzi do konfliktu interesów, tutaj też istnieją. Ty hodując (tak zakładam) stabilne psychicznie okazy masz prawo czuć się urażona, ale nie jesteś wyłącznym dostawcą tej rasy... Jeżeli nie uświadomi się ludziom potencjalnych trudności, to dzień w dzień na jakieś "adoptuj sznaucera" trafiały będą kolejne nieszczęśniki, których właściciele woleli wywalić niż zmierzyć się z trudnościami (o których nie mieli pojęcia!). Może lepiej zmniejszyć popyt (eliminując przy okazji szereg pseudohodowców) i zapewnić sznaucerkom domy z właścicielami świadomymi potencjalnych trudności, niż chwalić bezkrytycznie powiększając grono bezdomnych? Co z tego, że możesz z czystym sumieniem gwarantować "stabilność" własnej hodowli, jeżeli ktoś nieświadomy kupi od pseudohodowcy takiego "lękliwego agresora" i go po kilku miesiącach przywiąże do drzewa w lesie? Może warto wykorzystać ten artykuł i ogłaszać się "kup stabilnego psychicznie psa od hodowcy, a nie lękliwego agresora na bazarze" ?? Hmm?? IMHO uświadamianie o trudnościach zdarzających się u przedstawicieli rasy i o tym, że tylko selektywna hodowla minimalizuje szanse na ich napotkanie, jest lepsze niż "cukrowanie" i napędzanie klientów pseudohodowlom "produkującym" jak leci psy z problemami na które potencjalni nabywcy "tego samego ale taniej" nie są gotowi... Wbrew pozorom ta wiedza nie jest powszechna i sam kupiłem miniaturę od pseudohodowców, bo żonie zrobiło się żal "ostatniego z miotu co nie dostał rodowodu" - taką bzdurę łyknęliśmy jak bocian żabę i tyle ... Nie kupiliśmy rodowodowego (choć nas stać, a na ratowanie Beksy wydaliśmy równowartość kilku rodowodowych...) , wzięliśmy takiego, któremu los poskąpił swych łask (z pełną świadomością potencjalnych problemów...) Jeżeli za kilka lat schroniska nie będą miały Sznupków na stanie (oby!) to zgłosimy się po rodowodowego![/quote] M@d- Ty w dobrej wierze mieszasz 2 sprawy. Pies kupowany u pseudohodowcy w zadnym wypadku nie moze byc przykladem jakis typowych cech rasy- przeciez za taki"produkt" nikt nie moze brac odpowiedzialności- nie wiesz ani jakie rasy w gruncie rzeczy wpłyneły na jego wygląd i psychike ( trywialnie- kto drapnął babcię;-) ani jesli załozymy ze były to sznaucery- ile razy np dany przodek powtarza się w poprzednich pokoleniach- a np bardzo silne inbredowanie, krycie np matki synem itp- typowe w pseudohodowlach może mieć kluczowe znaczenie dla psychiki. Żaden pies żadnej rasy "wyhodowany" przez pseudohodowce nie może byc przykładem "typowych cech rasy" !!!! Nie zajmujmy sie wiec pseudohodowcami. Ja walczę, chociaż szczerze mówiąc juz mi się nie chce, z ropowszechniona, szczególnie w centralnej Polsce, opinia której wyrazem jest ten artykuł. Nie chce mi sie bo przypomina to zajadłe dyskusje zwolenników amerykańskich miniatur i mixów- niemozliwe jest dojscie do porozumienia. Opinia o tzw "ostrosci pozornej" , strachliwości i wynikajacej z niej agresji pochodzi z lat osiemdziesiatych i wczesnych dziewiećdziesiatych kiedy w Polsce ostro inbredowało się na czeskie linie same w sobie straszliwie zinbredowane i o bardzo kiepskiej psychice(wystarczy spojrzeć w czeskie rodowody 7-8 pokoleń wstecz, ci sami przodkowie powtarzaja sie tam w niezliczonych kombinacjach). Wynikiem takich kojarzeń było wyhodowanie kilku pokoleń sredniaków o takich właśnie cechach. Niestety- niektóre hodowle w centralnej Polsce, czy to z niewiedzy ,czy z lenistwa (łatwiej jest pokryc psem w swoim mieście niz jechac do reproduktora 200 km dalej) bazuja dalej na tym materiale genetycznym. A opinia przetrwała do dzisiaj ( tak jak wspomniane przez Ciebie przekonanie ze tylko 6 szczeniaków z miotu dostaje rodowód - nieaktualne równiez od kilkunastu lat:-) Reszta Polski dzieki dopływowi swieżej krwi i przemyslanym kryciom [B]dawno[/B] wyszła z tego dołka i dzisiejszy sznaucer jest- zreszta zgodnie ze wzorcem- psem zrównoważonym i całkowicie agresji pozbawionym. Zreszta wystarczy pobserwować wystawy i zachowanie psów na wystawach zeby sie w tym upewnić. Obecnie z czystym sumieniem można polecic wiele hodowli w Polsce z których wychodzą psy o fajnych charakterach. I teraz przejdzmy do artykułu- jest to seria "ekspert radzi" i przez czytelników będzie zapewne traktowany jak wyrocznia. I śródtytuły "strachliwy ekstrawertyk", "inteligentny agresor" itp itd, a potem obrazowy opis potwora jakim wg autorki jest średniak (nawet jesli to było w zamierzeniu zartobliwe) - skutecznie go do tej wspaniałej rasy zniechecą. I nie ma to nic wspólnego z selekcja nabywców, rozmowami z potencjalnymi chetnymi i przedstawianiem im trudności na jakie moga natrafic. Jasne że sznaucer nie jest psem dla każdego, ma jak każda rasa swoja specyfike, która nie każdemu odpowada i rola hodowcy jest to chetnemu przedstawic. I po takim artykule spodziewałam sie właśnie rzeczowego i obiektywnego opisu cech rasy - wcale nie cukierkowego ale też nie fałszywie czarnego. Przecież każdy- dosłownie każdy szczeniak każdej rasy może zdemolować dom- i sznaucery wcale nie są tutaj jakieś szczególnie reprezentatywne. Widziajam pobojowisko bedace efektem 2-godzinnej samotności słodkiego labradorka:-) Wystarczy zreszta zajrzeć na watek wychowanie Dogomanii Zreszta po 15 latach prowadzenia hodowli i wypuszczeniu w świat 12 miotów- naprawde skrajnymi wyjatkami byli właściciele, których sznaucer "przerósł", którzy, szczególnie w okresie rozwoju szczeniaka, zmeczeni byli jego aktywnoscia. Nie wiem czy były to 2 czy 3 takie przypadki - na kilkadziesiat. Byli to ludzie starsi, którzy nie radzili sobie z temperamentem szczeniaka i z takim doświadczeniem szczególnie uswiadamiam chętnych w zaawansowanym wieku- czy aby na pewno wiedza czego się spodziewać. Reszta przeciwnie- ponieważ niestety pierwsze wyhodowane przeze mnie pokolenia juz odchodzą, pozostaja wierni rasie, nie wyobrazaja sobie domu bez średniaka. I wiesz- gdyby ten artykuł , fajnie, lekko i efektownie napisany- wydrukowany został pod hasłem np "moje zycie ze sredniakiem" w cyklu "zwierzęta i ludzie" , itp, a nie w cyklu "ekspert radzi" , gdzie wyrazone w nim opinie subiektywne, odnoszące sie do ograniczonego "materiału doświadczalnego" podane sa jako ogólnie obowiazujace, nie miałabym nic przeciwko, swietnie bym sie sama bawiła.
  9. [quote name='M@d'].... - Przeczytałem artykuł o średniakach w MP i powiem, ze nie jest zniechęcający, a raczej uświadamiający, że cukierkowate opisy rasy nie są dobrą podstawa do wyboru psa.. [/quote] A ja powiem ze gdybym przeczytała ten artykuł to nigdy nie kupiłabym sobie sredniaka i zostałabym pozbawiona jednej z najwiekszych pasji w moim zyciu. Przeciwnie, uwazam ze przy kilku słusznych obserwacjach jest niesprawiedliwy, tendencyjny i zniechecajacy- i niestety podany w bardzo efektownej (efekciarskiej ?) formie i fajnie sie czyta. Ale stwierdzenia typu 'wiekszośc populacji jest lekliwo- agresywna" to fałsz i zaprzepaszczeniie pracy hodowlanej niejednego hodowcy dla ktorego charakter hodowanych zwierzakow jest wazny. Ja w kazdym razie znam zupełnie inne sredniaki i pluje sobie w brode że dałam sie namówic do zamieszczenia pod tym artykułem wizytówki swojej hodowli- niejako go w ten sposob firmując.
  10. Bardzo prosze o stawke srednich sznaucerow- czarnych i pieprz z sola z obydwu dni:-))
  11. dobra, siedzcie sobie, siedzcie, bylbyscie się nie zasiedzieli w tym cieniu:-)
  12. o jakich spekulacjach ty mowisz? Po prostu kazdy import jest interesujacy dla milosnikow rasy :-) Na pewno rozwoj Twojego szczenka bedzie obserwowany z sympatią - jesli na to pozwolisz umieszczajac od czasu do czasu zdjęcia malucha. Jesli wolisz tajemnice- Twoja sprawa ale szkoda :-)
  13. obudziles sie obudziles:-( Nie chcesz nic ujawnic, trudno. Dojdziemy drogą dedukcji i swoimi ruskimi kanałami:-) W sznaucerowym swiatku nic się nie ukryje:-)
  14. no- do bebikow musi miec 6 miesiecy wiec na Poznan za wczesnie, nie mowiac juz o tym ze zapisy skonczyly sie hohoho- z poltora miesiaca temu:-) No widzisz- i jeszcze chlopak, czyli potencjalny reproduktor , pusc farbe, nie daj sie prosic. No moze chociaz z jakiego miasta :-)
  15. to mało:-) tym bardziej rozbudziłes nie tylko moją ciekawośc- dokładne koordynaty - nazwa hodowli, wiek malucha, plec- prosimy:-)
×
×
  • Create New...