Jump to content
Dogomania

bonkreta

Members
  • Posts

    41
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by bonkreta

  1. Ta lekarka pracowała w lecznicy Fabisz & Stefanek, ale niestety już nie pracuje. Zgubiłam telefon, nie mam pojęcia, gdzie ją teraz znaleźć. Ktoś może wie, gdzie teraz pracuje, albo dysponuje komórką do niej? Bardzo mi zależy...
  2. Musze pochwalic organizatorów, że mimo remotnu na wjeździe do Krakowa droga była bardzo dobrze oznakowana i to juz od samego wjazdu :)
  3. P. Siejkowski - oczywiście w rasach gdzie na temat pełnego uzębienia nie ma ani słowa.
  4. [quote name='Adamant']:crazyeye::crazyeye::crazyeye: wiesz wady anatomiczne widać w ruchu a właściciel /wystawca powinien być przygotowany na pokazanie psa w ruchu[/QUOTE]Zgadzam się w 100%. I żeby je zobaczyć, wystarczy dosłownie chwila - no chyba, ze ktoś nie umie patrzeć. Anatomia się psu nie zmienia pomiędzy pierwszym a dziesiątym kółkiem. Nie jest przypadkiem przyjęta na świecie norma sędziowania ruchu w ciągu max 2 kółek. Gdyby na wystawach typu światówka czy Crufts chcieć robić po 10 kółek, to do końca dnia udałoby się ocenić może 1/4 stawki... W zeszłym miesiącu byłam w Anglii, stawka na dwudniowej wystawie to ponad 400 psów (jednej rasy - jeden ring, czyli ponad 200 psów na jeden dzień). Z zainteresowaniem przyjrzałabym się, jak pan Siejkowski radzi sobie z podobnym wyzwaniem. No a jeśli się każe robić kilkanaście kółek charcikowi włoskiemu z panią na oko po siedemdziesiątce, w dodatku nawet nie udając zainteresowania biegającym psem, to jest to - bardzo oględnie ujmując - brak elementarnej kultury. [quote name='Adamant'] wystawy są po to by psy pokazywać nie przy ringu a na ringu dla mnie p. Siejkowski jest fachowcem a jeśli pies ma słaby charakter i boi się spojrzenia czy kapelusza to problem jest z psychiką a nie z sędzią. Moje psy nigdy nie bały się ani stołu na którym trzeba było ustawić ani dziwacznie ubranych sędziów. Szkoda że nie mam fotki z Ukrainy jak inaczej była ubrana sędzina i tylko 2 psy z 50 -u przestraszyły się jej. Dodam też że paliła na ringu a psom zapach papierosów nie przeszkadzał w tym moim a u mnie w domu nikt nie pali.[/QUOTE] Cóż, mój pies akurat się nie przestraszył, ale nie uważam za przypadek, że mniejsze czy większe obawy miała ponad połowa wszystkich psów. Są sędziowie przyjaźnie odnoszący się do psów i są tacy, którzy psy po prostu straszą. Również szczególnym trafem na najbardziej prestiżowych imprezach niezmiernie rzadko widuję tych ostatnich.
  5. [quote name='Scott']A ja [B]POLECAM[/B] tego sędziego !!! Większość wystawców przyzwyczaiła się ,że pies na ringu robi jedno kółeczko i następnie oceniany jest w statyce. A Pan Siejkowski duże znaczenie przykłada do ruchu oraz kondycji psa ( i wystawcy ). Być może z tego powodu ,że jest sędzią prób pracy ,wie ,że pies to nie maskotka ale przede wszystkim ZDROWIE i dobra budowa i stara się to zobaczyć kiedy pies biega. Wielu wystawców jest oburzonych tym faktem a ja uważam ,że powinno być więcej takich sędziów.[/QUOTE] Ale wystawa to nie próba kondycji, zresztą w czasie tych kilkunastu kółek z reguły męczy się właściciel, a nie pies. A budowę w ruchu, owszem, świetnie widać - tylko, ze żeby jej się przyjrzeć wystarczy zrobić jedno kółko, powiedzmy dwa. Jeśli ktoś na takim dystansie nie potrafi zobaczyć, to i patrzenie 100 razy dłużej nic nie zmieni...
  6. [quote name='quadrupedium']W Szwecji katalog jest dostępny sędziemu w trakcie sędziowania. Leży na sędziowskim stoliku. Są to nieco większe egzemplarze od tych dla wystawców.[/QUOTE] W Szwecji katalog leży na stoliku, bo jest dla wszystkich oczywiste, że sędzia do katalogu NIE zagląda, może on natomiast być przydatny stewardowi ringowemu, jeśli nie ma osobno wydrukowanego planu sędziowania.
  7. [quote name='rodes']Ja również byłam na tej wystawie i mam te same odczucia. Uważam że pan sędzia wprowadzał nerwową atmosferę, wszystkie psy były zestresowane. Myślę że nie bez znaczenia był cyrkowy wręcz strój tego pana (kapelusz i kalosze). Do oceny zabierał się jak do zaganiania rozpościerając ręce. Oglądanie psich zębów zakrawało na sadyzm. Jeśli ktoś chce zrazić do wystaw swojego pupila oraz siebie - pan Leszek Siejkowski jest godny polecenia.[/QUOTE]Po ostatniej wystawie w Piotrkowie mogę się tylko podpisać. Pan Siejkowski sędziował m.in. charty. W ciągu dwóch godzin opóźnienie urosło do 1godziny i 45 minut, to chyba rekordowe osiągnięcie. Dodam, ze w 40-stopniowym upale. Sędzia w tym czasie urządzał pogaduszki na ringu, odbierał i wykonywał prywatne telefony (także w czasie "oceny", tzn. gdy na jego polecenie pies wykonywał własnie 14 kółko po ringu). Pierwszy raz w życiu spotkałam się ze sprawdzaniem uzębienia z sięganiem psu do gardła, zresztą w charcich wzorcach nie ma wymogu pełnego uzębienia. Podejście do psów dramatyczne, brak delikatności, rozpostarte ręce i wzrok wbity w psa - nie dziwię się, że nie tylko wrażliwe charty, ale także odporne wyżły się kuliły. Nerwowa atmosfera, brak uprzejmości wobec wystawców i pójście na bakier wobec obowiązujących na ringach norm (to grzebanie psu w pysku, zakaz ustawiania psa - bo chartów się wg tego pana "nie ustawia", dużo biegania ale niestety bez patrzenia na psa) powodują, że z dużą przykrością dopiszę tego pana do listy tych, do których nigdy nie należy jechać. Jakże się cieszę, że to nie była moja pierwsza wystawa....
  8. Sędziował kogoś? Jak wrażenia z ringu? Jest raczej delikatny i uwazny w stosunku do psa czy obcesowy? Szczególnie chodzi o charty, ale inne psy też :)
  9. [quote name='PodajLape.pl']Witam wszystkich Jak wrażenia? Ja pokazywałan nasz nowiuśki nabytek Clumber Spaniela w babisiach, niestety nie udało sie nam wejść do pierwszej czwórki :( ale i tak było bardzo sympatycznie Zrobiliśmy fotrelację z finałów - jeśli ktoś ma ochotę zapraszam do oglądania: dzis dzień 1, jutro pojawi się relacja z niedzieli [URL]http://www.podajlape.pl/aktualnosci/166/III-Miedzynarodowa-Wystawa-Psow-Rasowych-w-Rzeszowie-wyniki-i-zdjecia-dzien-I-13-02-2010.php[/URL] Pozdrawiam Iwona[/QUOTE]Clumbisiek słodki był bardzo :) a macie może zdjęcie z pudła baby bis z niedzieli? moja dziecina była druga :) ale nie mam ani jednej fotki
  10. [quote name='Asiaczek']A do czego potrzeby Ci ten papierek? Jeżeli do Intera, to nie musisz na niego czekac, tylko pisz pisemko do ZG. Pzdr.[/QUOTE] Mnie do niczego, ale znajomy jest Szwedem i ma widac z tym jakis problem.
  11. Znajomy mi sie martwi, ze jeszcze nie dostał potwierdzenia CACIBa z tej wystawy, a juz przeciez troche czasu minęło - a to istotny CACIB, bo konczący tytuł. Wy dostaliście już?
  12. A czy ktoś robił championat dla psa, ktory championem Polski jeszcze nie jest? Jakie są wtedy zasady?
  13. Anna Dzidt przed lhasa hodowała własnie PONy.
  14. [quote name='Dzidtka_Gl']do wystawy prawie 2 tygodnie, na pewno będzie plan sędziowania[/QUOTE]Z pewnościa będzie, ale za dwa dni wyjeżdżam na Mazury i stamtąd chcę dotrzeć prosto na wystawę - więc kwestia godziny rozpoczęcia jest dla mnie istotna juz teraz ze względu na noclegi na Mazurach ;)
  15. Czy ktoś ma może jakieś tajemne wieści co do godziny rozpoczęcia sędziowania w piątek? Od samego rana czy jakoś później?
  16. Czy ma ktoś może zdjęcie whippetki z bisu albo z grupy?
  17. Czy to ja jestem slepa, czy na stronie nie ma nigdzie info o reklamach w katalogu i ich cenach? (które pewnie będa odstraszające,ale chciałabym chociaż wiedzieć)...
  18. Odpowiedź na Twoje pytanie brzmi zarówno tak, jak i nie. Whippety sa chartami. Charty to najbardziej niezależna, "kocia" grupa psów. Nie mozna od nich oczekiwać takiego ukierunkowania na prace z człowiekiem, jakie ce****e np. owczarki. Whippety spośród chartów najłatwiej chyba poddają się szkoleniu i wykazują stosunkowo największą chęć współpracy, ale - jak na charta. Czyli w skali całego psiego gatunku niezbyt wielką ;) Poszczególne osobniki różnią sie pod tym względem, jedne są bardziej, a inne mniej podatne na szkolenie. W kazdym razie, jeśli oczekujesz przede wszystkim posłuszeństwa i poczucia się przewodnikiem, to whippet pewnie nie spełni Twoich oczekiwań, a w każdym razie nie tak, jak może inny pies, bardziej pracującej rasy. Z drugiej strony whippety sa psami bardzo emocjonalnymi, przywiązanymi, lubią pieszczoty, lubią się przytulać, leżeć na kolanach, spać z właścicielem itp. Lubią to, więc do tego dążą, ale nie da sie tego od nich wymagać. Charty generalnie robią to, co im sprawia największą przyjemność i niełatwo daja się namówić na robienie czegoś dla zasady. Cała sztuka to przekonać je, że pożądane zachowanie jest właśnie superfajne. Nie są agresywne, agresywny whippet to ewenement, natomiast zdarzają się osobniki nerwowe i lękliwe, choć zdecydowana większość ma przyjazny, spokojny temperament. Doskonale czują się w stadzie innych psów, także samce z samcami. "Przytulność" whippeta to cecha, którą widac głównie w domu, bo na spacerze to żywioł, zwłaszcza w młodym wieku. Bieganie jest wtedy najważniejsze, a nauczenie przychodzenia na zawołanie jest trudniejsze, niż w przypadku psów, które z natury dążą do bliskiego trzymania sie człowieka. Whippet to nie jest pies, który na spacerze truchta za właścicielem po osiedlowych uliczkach, on wymaga przestrzeni i warunków do pełnego galopu (podczas którego nie zwraca specjalnej uwagi na otoczenie, stąd łatwo może wpaść pod samochód). W pogoni za zającem prawie żaden whippet nie zwróci uwagi na właściciela, niestety, a takie sytuacje sie zdarzają. Whippet nie jest psem z tendencja do dominacji, do walki o lepsze miejsce w grupie. Dlatego wiek przewodnika nie ma właściwie znaczenia. Jedyne, co jest ważne, to konsekwencja. Whippet nie znosi ostrego traktowania, krzyków, nie mówiąc juz o biciu, staje się wtedy zastraszoną karykaturą psa. Wymaga spokojnego, łagodnego podejścia. Także w szkoleniu nie ma miejsca na kary, one jedynie zniechęcą do nauki (to właściwie prawda w przypadku wszystkich psów, ale u niektórych chęć pracy jest tak silna, że nawet kary nie zniechęcają ich całkowicie, u whippetów nie ma co na to liczyć). Myślę, że najlepszym wyjściem dla Ciebie byłoby spotkać się osobiście z kimś, kto ma whippeta, a jeszcze lepiej kilka, odwiedzić go w domu, umówić się na spacer - i przekonać się, jakie naprawdę są te psy, czy ich temperament to to, czego szukasz. Myślę też, że jeszcze nic straconego, jeśli chodzi o Twój kontakt z Maksem. Z całą pewnością możesz cos zrobic, żeby ten kontakt poprawić, a najlepszym sposobem byłoby uczenie go czegokolwiek, chociażby nieprzydatnych sztuczek, byle pozytywnymi metodami, w miłej atmosferze, z dużą ilością nagród. Gdy Maks zobaczy, że jesteś osoba, z która robi sie ciekawe rzeczy, z miejsca Twój autorytet u niego wzrośnie. To będzie wymagało pewnego czasu, ale na pewno sie uda. Tak naprawdę ciekawe zajęcie to coś, na czym psu zależy najbardziej, bardziej niz na jedzeniu, spaniu czy pieszczotach.
  19. A czy ktos miałby ochotę na psa do JH na stałe? Chodzi o suczkę whippetkę, wystawową i hodowlaną, ze świetnym pochodzeniem. Suczka urodzi się w październiku/listopadzie, do wzięcia ok. 2 mies. później, w okolicach Bożego Narodzenia lub Nowego Roku zapewne. Szukam bardzo odpowiedzialnej osoby, która zapewni jej dom na całe życie, będzie kochać, dopieszczać, wychowywać, chodzić na długie spacery, zapewniać zajęcie, leczyć w razie potrzeby - słowem, będzie najlepszym możliwym opiekunem. A sama będzie sie cieszyć jej towarzystwem, pięknym wygladem, możliwością brania udziału w wystawach i ew. innych psich imprezach. Za darmo, ale pod pewnymi warunkami. Ja nie mogę jej wziąć do domu, bo byłby to drugi szczeniak w jednym czasie, a na to nie mogę sobie pozwolić. Mam dość sporo zajęć, a zapewnienie szczenięciu dobrego wychowania, socjalizacji, zajęcia i odpowiedniej porcji uwagi w podwójnej dawce, to za dużo jak na moje obecne możliwości. Zbyt serio traktuję posiadanie psa, żeby dopuścić możliwość jakichs zaniedbań w tej kwestii, do których pewnie by doszło, gdybym miała dwa szczeniaki naraz. Ze względów organizacyjnych najlepszy byłby ktos ze Śląska, a przynajmniej z południa Polski. Po wszelkie dalsze informacje zapraszam na priva.
  20. [quote name='San_(jagodowa:)']Przeceniasz mnie:lol: Napisałam pw do bonkrety.[/quote] Już jestem! Przepraszam, że dopiero teraz, ostatnio bardzo rzadko bywam na forum.
  21. Kompletny off-topik, w dodatku koci, ale liczę, że ktoś pomoże... Moja znajoma Jana znalazła kota - to pers, który komuś najwyraźniej się znudził, więc go wyrzucił na działki. Błąkał się już dłuższy czas, więc jego sierść jest w strasznym stanie, kołtuny ogromnych rozmiarów - a futro przedtem musiał mieć imponujące :-( Nazwała go Mystery Man Persy to delikatne koty, więc długi pobyt na dworze mu zaszkodził - jest bardzo wychudzony i chory na koci katar oraz na nerki, wymaga leczenia. Mimo swojego stanu mruczy i przytula się... Jana zajmuje się nim, ale nie na stałe - kot będzie musiał znaleźć dom, gdy już dojdzie do siebie. Niestety, Jana ma kiepską sytuację finansową, a do tego na wychowaniu miot osieroconych kociąt, które też chorują - przy wydatkach na leczenie całego towarzystwa nie stać jej na opłacenie wizyty u fryzjera. Mystery Man wymaga ostrzyżenia do gołej skóry, bo rozczesanie jego futra jest niemożliwe. Jana próbowaa to zrobić nożyczkami, ale praktycznie jest to niewykonalne, w dodatku łatwo kota skaleczyć. Dlatego potrzebna jest pomoc kogoś, kto ma maszynkę do strzżenia i umie się nią posługiwać, a w dodatku zgodzi się zrobić to za darmo. Znacie jakiś zakład fryzjerski dla zwierząt, do którego można uderzyć w tej sprawie? Albo może ktoś z Was ma maszynkę i mógłby Janie pomóc? Bardzo proszę o pomoc ! Fotki MM można obejrzeć tutaj: [url]http://img494.imageshack.us/my.php?image=mm014ny.jpg[/url] [url]http://img494.imageshack.us/my.php?image=mm039gp.jpg[/url] [url]http://img494.imageshack.us/my.php?image=mm042qa.jpg[/url] po umyciu: [url]http://img399.imageshack.us/my.php?image=mm020jt.jpg[/url] Pozdrawiam Natalia
  22. Co do "myśliwskich szczeniaków" - nie upieram się bynajmniej, tylko ten jedne wydaje mi się taki... krótkonożny ;-) Ale może mi się zdaje. Zresztą i tak do tej aukcji nie ma się o co przyczepić (formalnie). Natomiast człowiek od Yung terierów jest dla mnie dość irytujący, bo nie dość, że sam nie wie, co ma, to jeszcze ciemnotę wciska... Ale szanse są w tej chwili raczej niewielkie. A a propos czekoladowych - o ile dobrze pamiętam, czekoladowy podpalany jest jednym z dopuszczalnych umaszczeń u jagd teriera i na pewno widziałam takie (dorosłe).
  23. Ja wiem, że tak jest, ale nie aż do tego stopnia ;-) No i jeden z nich wydaje mi się czekoladowy - a to już się u welsha zdarzyć raczej nie może. Spróbowałam, najwyżej się nie uda... Niestety z takimi pseudorasowymi generalnie niewiele się da zrobić...
  24. Myślę, że można spróbować zrobić to, co sugeruje Flaire - zresztą gołym okiem widać, że maluchy są krótkowłose, a jeden z nich w dodatku wygląda na czekoladowego. Nie mówiąc już o tym, że są wyraźnie podpalane, a nie czaprakowe. Jest jeszcze druga aukcja niby-welshy (Myśliwskie szceniaki - Welsh Terier). Też jakieś miksy terierowate, jeden wygląda, jakby miał coś wspólnego z szorstkim jamnikiem... Po rodowodowym ojcu, tylko nie wiadomo, po jakiej matce...
×
×
  • Create New...