Jump to content
Dogomania

Toffi

Members
  • Posts

    26
  • Joined

  • Last visited

Contact Methods

  • Website URL
    http://

Converted

  • Location
    Lublin

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

Toffi's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Wszystko będzie dobrze. Trzymamy z Toffi kciuki. :thumbs:
  2. Toffi wygląda jak antena satelitarna w kołnierzu. :rainbowa: Już nawet go zaakceptowała i jest grzeczna. Czasem tylko przypomina sobie o nóżce i próbuje jej dosięgnąć. Kończy się jednak na lizaniu kołnierza. :facelick: Co ja bym bez niego zrobiła. Toffi przecięła nogę na spacerze w wąwozie. Wzdłuż ścieżki jest czysto, ale w krzaczorach pełno jest zbitych butelek, puszek po piwie. To ulubione miejsce małolatów, którzy wiadomo co wyrabiają w takich miejscach. :chlup: A potem zwierzaki cierpią. :placz: Z Waszych wypowiedzi stwierdzam, że wet za wcześnie zdjął jej szwy. Czyli ja miałam rację. :shock: Ciekawe co powie mój wet jak się o tym dowie. Szkoda, że wyjechał i muszę czekać z tym kilka dni. Pewnie nie mam co liczyć na zwrot kosztów ponownego szycia łapy. :shake: Pozdrawiam Aga :laola:
  3. Moja Toffi rozcięła sobie na spacerze tylną łapkę. Wet założył jej trzy szwy i kazał przyjść do kontroli po trzech dniach. Przyszliśmy po czterech. Przyjął nas inny wet (nasz wyjechał na tydzień) i stwierdził, że czas na zdjęcie szwów. Ucieszyłam się, że problem mam już z głowy, chociaż moim skromnym zdaniem rana nie była do końca zasklepiona. Ale wet mnie nie słuchał. W końcu co ja mogę wiedzieć o takich rzeczach. Wróciłyśmy do domu. Toffi, jak to labrador, jest pełna energii, zwłaszcza, że od kilku dni nie może biegać i chodzi na smyczy. Dobrała się do piłeczki i zaczęła hasać po pokoju. Nagle uderzyła łapą o próg i zapiszczała. Stało się to czego się obawiałam. Rana ponownie się otwarła i zaczęła niemiłosiernie krwawić. Wpakowałam ją do samochodu i popędziłam do weta. Ten stwierdził, że to wina psa, nie potrzebnie biegał. Zszył jej ranę, tym razem na żywca. Myślałam, że tego nie przetrzymam. Musiałam ją trzymać. To było okropne i kosztowało mnie następne 25 zł. Ponoć tylko za nitkę. Zastanawiam się kto miał rację? Ja, twierdząc, że szwy zdjęte były za wcześnie, biorąc pod uwagę wielkość psa (27 kg) i temperament tej rasy. Czy wet, który twierdzi, że wszystko było ok, a psiaka należałoby chyba przywiązać do kaloryfera. Kto mi powie? Biedna Toffi. Teraz będzie musiała chodzić ze szwami przez nastepne 10 dni. Tak bardzo mi jej szkoda. A nóżka znów boli:( A było już tak dobrze. Agnieszka
  4. Ja z Toffi wychodziłam na dworek co dwie, potem trzy godziny. Zaczynając od 6 rano kończąc na 23. Oczywiście zdarzało jej się robić w domu, rano często wiało z korytarza kupką. Najlepszy sposób to wychodzenie często i za każdym razem jak się załatwi na dworze smakołyk i pochwała. Ja dawałam karmę od razu jak Toffi skończyła siusiu lub kupkę. Ale się wtedy cieszyła. Później sama do mnie przybiegała po nagrodę. Jak zrobiła w domku to było FE! i grożenie palcem. Szybko sie nauczyła. Już w wieku 3 miesięcy coraz rzadziej zdarzało jej się zrobić w domciu. Ale podobno suczki uczą się szybciej. Pozdrawaim Aga
  5. Zdjęcia są fajowe. Więcej prosimy :modla:
  6. Czekolady są słodziutkie :klacz:
  7. Toffi

    LEONBERGERY ADY

    Psiaki super! Aż chce się oglądać. Wiecej proszę :modla:
  8. Moja Toffi szczekała jak się nudziła. Często pracę przynoszę do domu i siedzę godzinami przy komputerze. Toffi nudząc się siadała obok mnie i zaczynała swoje ujadanie. Na początku zwracałam na to uwagę i próbowałam ją uciszać. Nic nie pomagało ani krzyk, ani klaps. Postanowiłam to ignorować. To było okropne. Zatykałam uszy, podgłaszałam muzykę, ale jakoś przetrwałam i po kilku dniach Toffi zrozumiała, że jej zachowanie nic nie daje. Na kilka miesięcy miałam spokój. Teraz w wieku 10 miesięcy Toffi przyjęła inną strategię. Myślę, że nauczyła się tego od psa moich teściów jamnika. Jak się nudzi to piszczy i skomle, a jak to nie pomaga gramoli mi się na kolana. Właśnie wróciłam z długiego spaceru i Toffi po jakichś 10 minutach znów piszczy i próbuje wejść mi na kolana. Wyobrażacie to sobie. Ona waży ok. 25 kg. Takiego kloca trudno jest utrzymać. Przyjęłam znów strategię ignorowania. Mam nadzieję, że za kilka dni przyniesie ona efekty. Toffi jak była mniejsza budziła się w nocy na dźwięk schodzenia po schodach, parkującego samochodu i szczekała. Sąsiedzi musieli jakoś to wytrzymać. Ignoracja naprawdę się opłaca. Teraz i my, i sąsiedzi mamy w nocy spokój. Pozdrawiam i życzę cierpliwości. Aga
  9. Psiaki cudo, jak lody kremowo - kawowe :klacz:
  10. Toffi

    zakoceni.pl

    Hej! :lol: Moi teściowie mają jamnika 12-letniego Emila. Przeprowadzili się do domku na wsi i przybłąkała się do nich 3 miesięczna kotka Paulinka. Wiecie co się wtedy działo? Jamniki są strasznie zazdrosne. Przez pierwsze tygodnie Emil nie potrafił zaakceptować Paulinki, podgryzał ją lekko, ciągnął za ogonek, uszka, skakał jak się ją brało na ręce. :boom: Obłęd. Wet powiedział, że jest niemożliwym, aby 12-letni jamnik zaakceptował nowego domownika, zwłaszcza kota. Słuchajcie po paru tygodniach zwierzątka żyją sobie jak braciszek z siostrzyczką. :calus: Śpią razem w jednym fotelu. Moja Toffi, jak przyjeżdzamy do nich, zaczepia Paulinkę z ciekawości. Emil zaczyna wtedy warczeć i odgania Toffi. Paulinka, jak to każda kotka, znika na dworze na całe dnie. Emil bardzo za nią tęskni, :placz: a jak wraca cieszy się niesamowicie :multi: i nie opuszcza jej na krok. Nikt z nas nie przypuszczał, że narodzi się taka wielka miłość. :iloveyou: Sami zobaczcie: Paulinka jest taka śliczna, więc nie ma się chyba co dziwić :loveu: Pozdrawiam Aga i Toffi :hand:
  11. Pychotka :) Można by ją zchrupać :eating: Niech się dobrze chowa :ylsuper:
  12. Toffi

    Gazy

    Toffi ma teraz 9 miesięcy. Od urodzenia karmiłam ją Royalem. Dwa miesiące temu zmieniłam na Gilpę, ponieważ była tańsza. Pierwszy worek 15 kg zjadła bez problemów. Dopiero w trakcie drugiego zaczeły się te problemy. Sama już nie wiem, czy to jest wina karmy. Chyba pójdę do weta. Może on coś poradzi.
  13. Toffi

    Gazy

    Witam! Mam ostatnio brzydko pachnący problemik, tzn. Toffi ma. Od 2 tygodni Toffi notorycznie puszcza bąki. Średnio jeden na godzinę. Trudno to wytrzymać. Karmę zmieniłam dwa miesiące temu. Nic innego nie jada, chyba że jakąś przekąskę w ciągu dnia typu marchewka, pomidorek itp. Tak jak zawsze. Zaczęło się jak wyjechaliśmy nad morze. Myślałam, że to stres związany z nowym miejscem, inne powietrze, słona woda itp. Ale po powrocie nadal zaszczyca nas często swoimi zapachami. Czy powinnam udać sie z tym do weta? A może można coś na to poradzić domowym sposobem? Pomóżcie proszę, bo Toffi nas zagazuje :crazyeye: Pozdrawiam Aga
  14. Dobrze powiedziane :lol:
  15. A może to Twoja ciążowa zachcianka. :lol: Zastanów sie nad tym. Niektóre kobiety w ciąży mają ochotę na lody z ogórkiem kiszonym, a Ty może masz ochotę na schrupanie ślicznego psiaka. :eating: Moja Toffi ma 8 miesięcy. Planuję dziecko, ale nie wyobrażam sobie mieć je teraz. Toffi jest istną wariatką, jest pełna energii i ma naprawdę dużo siły. Nie wyobrażam sobie prowadzić wózek z dzieckiem i ją na smyczy. Poczekamy, aż Toffi ułoży się, dorośnie. Tobie radzę poczekać z psiakiem, aż dziecko podrośnie i bedzie bardziej samodzielne. Wtedy będziesz mogła zając sie nastepnym niemowlakiem. Bo szczeniaki to takie małe niemowlaki :baby: , którym należy poświęcić multum uwagi, tak jak dziecku. Co do wyboru psa. Oba są wspaniałe, śliczne. Wybrałam Labka, bo ma krótszą sierść i wydaje mi się, że jest mniej widoczna w mieszkaniu niż sierść goldena, jest przecież krótsza. A oba te psy gubią jej bardzo dużo. :-? Pozdrawiam Aga :D
×
×
  • Create New...