Jump to content
Dogomania

PERŁA

Members
  • Posts

    14
  • Joined

  • Last visited

PERŁA's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Co do golenia podczas echa, to moj Mociek, bernardyn długowłosy i siersci ma mase tez nigdy nie był golony,a wykonujemy to badanie co 3 miesiace.
  2. Cortina-----> p[rzepraszam,ze dopiero odpisuje,zle nie było mnie kilka dni.Wade u mojego Mocka wykryto w wieku 3 lat i 7 miesiecy. Nie meczył sie szybko, chociaz jest długowłosym bernardynem to zawsze starał sie dorownac tempa naszemu małemu perszingowi - jagdterierowi, nawet upały mu nie przeszkadzały. Jedyne objawy to omdlenia, dokładnie 3 w odstepach 2 miesiecy kazde!!Pierwsze 2 zignorowalismy,bo miały miejesce jak na cos wpadły np:fotel na podworku. Zyjemy juz z choroba 8 miesiac i odpukac, nie jest najgorzej,chociaz ta choroba to wyrok i cieszymy sie kazdym dniem.
  3. Potrzebne jest tez echo serca przy wadach. Moj pies ma kardiomopatie, ktora została zdiagnozowana przez echo, rtg i ekg. Trzymam kciuki by nie było to nie powaznego.
  4. Vet powiedział mi,zebym spojrzała na chorobe mojego psa z innej strony: Pies ma szczescie,ze trafił akurat do nas, walczymy o jego zycie jak tylko mozemy, jest otoczony miłoscia. Moze nie miałby tyle szczescia gdyby nie był u nas i juz dawno by nie zył. Zrobiłas co było w Twojej mocy, nie mozesz sie za nic obwiniac, Twoj Misiek to wie i Ty tez. Trzymaj sie . Jestes dzielna.
  5. INA!!!Jestesmy wszystcy z Toba.Jak to czytam to mam scisniete gardło. Wiem co sie działo z Twoim psiakiem,sledziłam posty na biezaco. Wspołczuje Tobie,ale ciesz sie tymi ostatnimi dniami,wiem,ze bedzie trudno. Tez mam powaznie chorego psiaka,i wiem,ze jestesmy na straconej pozycji,ale walczymy... nie wiadomo na ile starczy nam sił. Nadziei mam jeszcze duzo... Bezsilnosc moze człowieka wpedzic w maxymalna depresje,a ja chyba zostane niedługo kłebkiem nerwow. Nie moge juz wiecej pisac,bo łzy zalewaja klawiature :bigcry:
  6. Jeszcze raz dziekuje pieknie. Przedwczoraj kardiolog w tel.rozmowie kazał zwiekszyc dawke lekow na serce, spironolu i furosemidu i faktycznie Mociek poł dnia sikał i sikał... Dawki to on musi dostawac konkretne,bo przeciez jest barrdzzooo duzym psem,wazy ok 70 kg. Jedzonko to musi miec gotowane,bo sucha to omija z daleka. Jest strasznie rozpieszczony pod tym wzgledem,ale gotowanie dla niego nie stanowi dla nas problemu. Dzieki za ten miod.Sprobujemy. Flaire- jakbys mogła zapytac sie o swojego veta o veta dla Mocka,byłabym wdzieczna. Chcemy po prostu byz zabezpieczeni z kazdej strony,jakby co. Pozdrawiam.
  7. Slicznie Wam wszystkim dziekuje! Jestem wzruszona,naprawde. Poinformuje co i jak oczywiscie. Mam jeszcze pytanie,moze ktos mi poleci dobrego veta,ktory zajałby sie ta watroba. Mam juz dosyc nieprofesjonalistow,a niestety czsto na takowych trafiałam. Trzymajcie sie ciepło. Dominika
  8. Tez mam taka zasade by skonsultowac powazna sprawe tez u innego lekarza. Zanim trafilismy do dr Niziołka to odbylismy maraton po kardiologach warszawskich i niestety...bez rezultatu,zaden z nich nie poznal sie na chorobie. Do własciwego trafilismy juz prawie w ostatniej chwili..całe szczescie. Teraz to przydałby sie ktos od watroby,a nie od serca.
  9. Dzieki Flaire - konsultacji kardiologa nie potrzebuje, dr Niziołek jest naprawde dobry(szczerze polecam),a praca serca sie znacznie poprawiła odkad Mociek jest leczony u Niego,co wykazuja kolejne EKG. Problem tylko z ta cholerna woda... Z 2 strony zastanwiam sie czy watrobe da sie odbudowac,po sciagnieciu wody, skoro pies jest cały czas na lekach "stricte na serce"
  10. jeszcze jedno--a jak odbywa sie to sciaganie?Bo to tez mnie troche przeraza, słyszałam,ze pies nic nie czuje i czesto zasypia podczas zabiegu.
  11. Ewa - dziekuje Ci pieknie,naprawde jestem Ci b.wdzieczna za te posty. Na codzien studiuje w inny miescie i z Mockiem spotykam sie z weekendy. Telefoniecznie Mama mi przekazuje jak cos sie dzieje nie tak. Ona juz jest strzepkiem nerwow,musze jej szybko napisac,ze jest szansa odbudowac watrobe i sciagnac wode tylko raz. Generalnie Mociek czuje sie naprawde swietnie,chce sie bawic,biegac,chodzic na spacery i nikt...nie chce nam wierzyc,ze pies jest tak ciezko chory.
  12. Dzikuje Wam pieknie ! Gosiu - sliczne dzieki za vetserwis, tam własnie poznałam dr Niziołka, kardiologa (zawdzieczamu mu fakt,ze pies jest jeszcze z nami,b.Go polecam), ktory leczy Mocka. Niestety konsultacje sa zawieszone do 25 maja. Jak na złosc :evil: Ewa - wdzbudziłas we mnie nic nadziei, slicznie dziekuje. Mociek dostaje Spironol i Furosemid dziennie chyba 2. Prosze,prosze napisz mi jeszcze jesli mozesz,czy faktycznie po 1 razie nie musieliscie sciagac wody regularnie???podobno woda z chorej watroby "nie schodzi" lekami(trzeba ja sciagnac mechaniecznie),a tzw"sercowa"mozna spedzic. Teraz to juz nic nie wiem. Ale jesli Twoja Sunia miała problemy z watroba i sciagneli jej wode tylko raza to moze faktycznie jest jakas szansa by na 1 razie sie skonczyło. Mociek ma taka wole zycia,nie chce zapeszyc,ani napisac tego w zła godz, ze musimy Mu pomoc.
  13. Nie wiem od czego zaczac,wiem,ze najlepiej od poczatku. A wiec moj 4 letni bernardyn Mociek ma wade serca, niestety nieuleczalna, ale stajemy na głowie by był z nami jak najdłuzej. Od poczatku grudnia jest na lekach, poniewaz wowczas choroba została zdiagnozowana,wtedy rowniez było podejrzenie guza sledziony,ale ufff, na szczescie USG wykluczyło guza,jednak okazało sie ,ze watroba nie jest w najlepszej kondycji. Lekarz u ktorego roblilismu USG stwierdził,ze nie ma co pankiowac z powodu watroby i powiedział,by zajac sie tym tzw"vet pierwszego kontaktu". Leki na serce,ktore łyka, naprawde działaja cuda...ale sa problemy z watroba i az krzyrzec mi sie chce z rozpaczy. W czym rzecz,watroba jest juz chyba w takim stanie,ze niestety w brzuchu zbiera sie woda,przez ostatnie 2 tygodnie"w pasie"Mociek miał 105 cm,ale dzisiaj juz 109!!! Niestety kilku vetow,ktorzy widzieli Mocka w przeciagu 2 tygodni, stwierdzili,ze jest to woda watrobowa,czyli,z powodu niewydolnosci watroby.Jednak nie kazali jej sciagac,bo jak sie raz sciagnie to trzeba to robic juz co 2 tygodnie,ale zaden nie poweidział co w takim razie mamy robic.Jak osłonic watrobe???Wsciekam sie z bezslinosci.Z kolei kardiolog twierdzi,ze to woda sercowa i kazał zwiekszyc dawke lekow na odwodnienie,bo zaznaczam,ze cały czas je przyjmuje. (Mozart przy okazji ostatnich badan ekg miał zrobione usg ,ktore podobno nie wykazały zadnych zmian watroby,ale potwierdziły obecnosc wody-to było dokładnie 13 marca)Ale to tez nie daje rezultatu. I badz tu teraz człowieku madry. Moze ktos ma podobne problemy??My juz naprawde nie wiemy jak mu pomoc. Mociek jest w dobrej kondycji,tylko teraz te zmiany pogody powoduja,ze dłuuugggooo spi. Ale wiemy,ze ta woda bardzo mu przeszkadza, powoduje rowniez brak apetytu. Co my mamy teraz zrobic???POMOZCIE!!!
  14. Moj pies tez potwornie sie meczy,szczegolnie teraz kiedy robi sie cieplej,ale niestety...u nas została stwierdzona wada serca :evil: i tylko lekom jakos sobie radzimy,oby jak najdłuzej... Mam madzieje,ze w twoim przypadku bedzie wszystko dobrze i trzymam kciuki za taki obrot sprawy :thumbs:
×
×
  • Create New...