Jump to content
Dogomania

kela

Members
  • Posts

    346
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by kela

  1. Ze swoim Szonem wychodzę zawsze w kagańcu i go nie puszczam luzem.Na swobodne spacery zabieram go na tereny,gdzie nie ma innych zwierząt i psów ze względu na jego chore i zwyrodniałe stawy, a ze względu na jego gabaryty i charakter nie prowadzam go w miejsca publiczne często..Mieszkam w W-wie na Bielanach.., a to niedaleko Kampinosu i dlatego zaofeowałam swoją pomoc przy kontakcie z osobą , która się odezwala,jeśli sprawa nadal będzie aktualna...
    Lidka- wysłałam Ci priva z nr. tel do mnie

    Pozdrawiam-Ela z Szonem i Amandą

  2. Nie mówię,że szybko.Sama mam dorosłego dominanta w młodości pogryzionego obecnie z duuużą traumą szczególnie do luzem biegających samców- więc wiem jak to jest.....Naprawdę można to ułożyć, tak jak nam się udało, a na samym tylko piętrze mamy jeszcze trzy psy.Trzeba jedynie dołożyc staranności i uwagi przy wychodzeniu z nim na spacery...Ja zawsze dla bezpieczeństwa zakładam Szonowi kaganiec, a przy dzieciach, lub sytuacjach ,,podejrzanych sciągam smycz do siebie i wydaję komende ,,noga,, i ,,równaj,,.Z bloku zawsze wychodzę sprawnie i nie pozwalam psu załatwiać potrzeb fizjologicznych przy wejściu, a teren osiedla przechodzimy zwykle sprawnie, aby dotrzeć do miejsc lepszych do spacerów..CC jest psem wymagającym konsekwentnego , odpowiedzialnego właściciela- jesli tak będzię to napewno będzie doskonałym towarzyszem pomimo swojego kalectwa!!

  3. Dziewczyny - nie marudżcie - proszę!!!!!Jeśli ta Agnieszka mieszka jak pisze koło Kampinosu, to choć jest to blok, to warunki wydają sie być wymarzone!!!!!Sama mieszkam koło Lasku Bielańskiego, też w bloku... i do tego jeszcze z kicią.... Często z Szonem jeżdzimy do Kampinosu na spacery i naprwdę moze się tam wybiegac do woli...
    Lidka-masz mój nr tel - proszę zadzwoń , to pogadamy i może ja spróbuję się z Agnieszka osobiście skontaktować, jeśli sprawa będzie aktualna.O Borku wiem co nieco, a sama mam cc od prawie pięciu lat-więc oferuję swoją pomoc, również potem Agnieszce!!!!!!

  4. Ja tez nie uciekłam, tylko byłam przez weekend bez dostępu do netu...
    Dalej deklaruję pomoc dla Boryska i chętnie dostarczę dla niego troszkę smakołyków- jeśli dowiem się kiedy będzie transport karmy i kagańca z W-wy od Game Boy.Poproszę też jeszcze raz o nr konta gdzie można przesłać dla niego pieniążki.Chciałabym też wiedzieć co dla niego wtej chwili jest najpilniejsze-czy ma jeszcze potrzebne leki?
    Cały czas głowię się nad tym i szukam dla niego dobrego domu, choć narazie niestety nic nie wymyśliłam:shake:, ale mam nadzieję,że tam u Was w hotelu jest narazie - jak widać bezpieczny!!!!
    Pozdrawiam-Ela

  5. Podobno Borek zaskarbia sobie serce u coraz to większej ilości przyjaciół!- to dobrze wrózy na przyszłość!!! Może szczeście się do niego uśmiechnie i znajdzie wreszcie kochający spokojny dom!!!!
    Narazie póki co, dobrze,że dzięki pomocy zaangazowanych osób może żyć i mieszkać w spokoju w hotelu, a nie w schronisku!!
    Żałuję,że mogę go odwiedzać jedynie wirtualnie, ale obiecałam i zrobię dalej co w mojej mocy, aby mu dalej w miarę swoich możliwości pomóc...

    Dobranoc piesku!- niech nowy dzień i miesiąc przyniosą ci radość i nadzieję!!!

  6. Niki-lidka!!-zapadł mi na sercu ten piesek!!!Żałuję bardzo,że nie mogłam dla niego więcej coś zrobić!!:-(Mam jednak nadzieję,że trafia pod dobre skrzydła i krzywdy już więcej nie zazna.Domyślam się z relacji i fotek które widziałam,że u GB zaznał ciepła rodzinnego!!:lol:Proszę cię bardzo- opiekuj się nim i odezwij się z relacją co u niego!!!!Daj znać - jeśli pomoc dla niego będzie potrzebna!!- dla mnie co prawda do Lublina - daleko, ale zawsze coś postaram się wymyślić i choćby parę groszy wygospodarować, jeśli DS nie znajdzie/tfu,tfu/

  7. Stanę na głowie i jutro spróbuję Ci GB te leki załatwić...- dziś z powodów róznych niestety paczki nie zdazyłam wysłac, ale jesli się uda jutro od ręki załawic i te leki, to będzie razem wszystko dostarczone-tyle,ze muszą trafić do mnie recepty zwrotnie, bo będe je musiała je potem w ciągu kilku dni dostarczyć do apteki...
    szkoda mi bardzo,że nic Borys nie widzi...:placz:-miałam cichą nadzieję,ze ni będzie az tak żle z jego oczami...-napisz proszę jesli wiesz w czym mają mu te leki pomóc?czy jest chociaz cień szansy na to, że chociaz troszke poprawy bedzie po leczeniu..

  8. Na FM zaapelowałam o pomoc w pożyczeniu większej klatki dla Boryska u Bulmastifów i Dogarzy- może ktoś się do Ciebie GB odezwie..
    Wymiziaj Boryska od Ciotki Eli...
    Jestem przekonana,że najgorsze ma już za sobą!!!!!!!!-dziwne, ale jestem dobrej myśli... i mam nadzieję,że przy pomocy przyjaciół - Borysek podobnie jak Zuzia- stanie się pięknym, kochanym psem już niedługo!!!!!

  9. Szon też uwielbia jeżdzić autem irobimy to często, bo w tygodniu zabieramy go na dłuższe spacery za miasto, aby mógł chociaż troszkę swobodnie pobiegać , a w weekendy często wyjeżdżamy na Mazury.Jak widzi samochód lub przygotowania do wyjazdu to cieszy się i nakręca jak korba, a za to w samochodzie najczęściej zaraz poprostu zasypia!!!!!!

  10. Oj, moi drodzy...!!! - ja stara ciotka ze wstydem przyznam się szczerze,że nie umiem tak dobrze jak Wy współpracować z tym nowoczesnym sprzętem;)Od dłższego czasu nagabuję bezskutecznie swoje dorosłe dzieci aby mi w tej kwestii pomogły- i nic z tego nie wychodzi:oops:Kilka starszych fotek Szona jest w galerii na FM i to dzięki uprzejmości innych znajomych... Jednak nie ustaję w wysiłkach, aby swoje latorosle spacyfikować i doprosić się o umieszczenie fotek..Do tego jeszcze nie mam swojego kompa tylko tułam się po rodzinnym sprzęcie bojAc sie, abym im coś nie zwaliła:razz:

  11. kerry82- dzieki za propozycje:lol:!!- niestety mam narazie ukochanego ,,olbrzyma,,-57-kg cane corso i kotkę perską.Kiedyś miałam keraczki - najpierw sunię, a potem przystojnego kawalera, ale to było tak dawno.... - niestety!:placz:.Potem przez dłuższy czas nie miałam warunków na to, aby mieć psa.Po tym jak zapadła rodzinna decyzja o zakupie psa, to bardzo,bardzo blisko było do kupienia właśnie kerraczka, ale w ostateczności przeważył głos moich mężczyzn plus olbrzymie zauroczenie szczególnie mojego męża do cc i dlatego dalej muszę jedynie podziwiać inne- nie swoje kerraczki!:cool3:

  12. A ja pozostaje z niezmiennym sentymentem do rasy i cieszę się bardzo,że mogłam choć na fotkach zobaczyć te wszystkie urocze piechy!!
    Gratuluję zwycięzcom!!Chętnie wszystkie bym wymiziała- o ile by się dały...- hi,hi:razz::evil_lol:!!!

×
×
  • Create New...