Jump to content
Dogomania

Janka1992

Members
  • Posts

    8
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Janka1992

  1. Witam wszystkich. Po kilku latach wracam do wątku. Dziekuję wszystkim za pomocne rady. Z "rudym" poradziłam sobie, jest teraz grzecznym, ułożonym psem. Odwiedziliśmy kilka razy tresera, pokazął co i jak, 10cio metrowa linka na szyki i delikatne "szarpnięcia" - korekcja zachowaia, długie spacery i nagradzanie za pozytywne zachowanie, i kilka innych sztuczek, przyniosło wspaniały skutek. Pies nie warczy, nie gryzie, jest super ;) Pozdrawiam
  2. Przepraszam za pomylke...:) Najgorsze jest to, ze wszedzie pisze inaczej kazdy mowi co innego a ja mam metlik w glowie i juz nie aiem jak reagowac. Ja po prostu nie rozumiem mojego psa... Nie rozumiem przyczyn jego zachowania. A to jest raczej konieczne aby walczyc z jego zachowaniem:( No nic... Czeka nas wdterynarz behawiorysta. Ktos sie orientuje ile kosztuje taka "zabawa" z behawiorystą?
  3. Moj zachowuje sie podobnie. Gdy przyjezdza moj brat ze swoim psem, moj na starcie go atakuje, a potem go "toleruje" raczej stara sie go unikac... Ale gdy ten za bardzo sie do niego przyklei to znow atakuje... Na spacerze z regoly nie atakuje innych psow, chyba ze poczuje, ze skracam mu smycz, to sie wtedy pobudza... Juz probowalam z ziewaniem, odwracaniem glowy czy powolnym mruganiem oczami-gdzies juz to wyczytalam, ale nie na wiele to sie zdaje gdyz on nie warczy tak agresywnie tylko tak jak to nazwalas "marudzi" a jak atakuje, to juz z ninacka... A po takej akcji idzid na miejsce, albo ktos go tam zaciąga i trzesie sie, boi, az wczoraj po tym jak mnie zaatakowal, siknął sobie (pewnie ze strachu) na swoje własne legowisko... Nigdy sie to wczesniej nie zdarzylo...
  4. A karcicie go cały czas mówiąc "nie wolno". On naprawdę nie robi tego, bo mu się to podoba, nie musisz mu tego mówić, nie jest głupi! Robi to, bo nie ma wyboru. Nie można kogoś karcić za to, że postąpił w jedyny mozliwy wg niego sposób. Twoim zadaniem jest pokazać psu inne wyjścia.[/QUOTE] Zdaje sobie z tego sprawe... Tylko w takim razie jak mam reagować jak on warczy?
  5. Znalazłam coś takiego jak "pieskownica" w Nowym Sączu. Znajomi kontaktowali sie z ta panią Ewą odnośnie swojej suczki owczarka, nie tolerującej ludzi... Doradzila ile mogla ale ze względu na fundusze byly to 2 wizyty. Z dojazdem do ok. 30km od Nowego Sącza, placili 80zl/h
  6. Dziekuje za dobre rady. Ciesze siw, ze ktos z doswiadczeniem zainteresowal sie moim problemem. Jestem z Nowego Sącza... Poszukam jakiegos behawiorysty. Moze mi pomoze:) A pies zna komende "zostaw" i "nie wolno" ale mimo to zachowuje sie jak sie zachowuje... Wlasnie mam czasem wrazenie ze pies sie nas boi, mimo, iz nigdy nie byl bity ani karcony. Z regoly jak zrobi cos zle, to odsylam go na miejsce...
  7. [quote name='gryf80']po pierwsze kupiłabym kaganiec-niech chodzi w domu w nim,trudno,po dugie poszłabym z nim do wet w celu wykluczenia chorob[/QUOTE] Kaganiec mam. Zakladam mu go po kZdej takiej "akcji" oraz zawsze jak ktos przychodzi... U weterynarza bylam nie dawno, byl badanyy na wszystkie sposoby bo zlapal świerzb i byl leczony na niego.... Ciezko powiedziec... Pies rownierz troche w zyciu przerzyl. Mial wypadek auto go potracilo i mial drutowana łape... I jest bardzo drazliwy przy dotyku lap, siec tego staram sie unikac... Powiedzcie, czy jakies szkolenie moze tu pomoc?
  8. Witam Mam ogromny problem, z moim 6cio letnim cocker spanielem... Mój pies jest po prostu agresywny. Może zacznę od początku... Pies jest ogólnie kochany i bardzo madry... Zna bardzo dużo komend i bez problemu je wykonuje... Szybko sie uczy i słucha. Często przychodzi się przytulic, żeby go po prostu poglaskac. Natomiast ogromnym problemem jest to, że on ciągle warczy... Wydaje mi się, że nie zawsze warczy tak typowo agresywnie tylko tak "mruczy":/ Warczy przy głaskaniu (nawet kiedy sam przychodzi), przy zabawie, przy zakładaniu i odpinaniu smyczy... No po prostu ciągle mu sie cos nie podoba-ja juz nie wiem jak reagowac... Próbuje go skarcic (pokazuje palec i mowie "nie wolno" albo "spokój") ale to pobudza go jeszcze bardziej no i wtedy z rególy popełniam blad, bo odpuszczam, bojąc się ataku:( albo go olewam-to bardziej działa, ale nie przynosi żadnego efektu... Gdy wskoczy na łóżko, a ja mu każe zejść, to owszem, zejdzie, ale tez mruczac coś pod nosem... Ale najgorsze w tym wszystkim jest to, ze tu nie tylko o warczenie chodzi... Są sytuacje, w których ten pies po prostu atakuje. Juz nie nazywam tego "ugryzieniem"tylko wlasne "atakiem"... Gryzie i to kilka razy pod rzad, szczeka jakby byl w jakims amoku, do puki go ktos nie odciagnie... Jedna z takich sytuacji jest wtedy, kiedy moja mama śpi albo leży na lózku i ja otworze drzwi-on jest w pokoju pierwszy i nie wpuszcza mnie... Warczy i atakuje... Kolejna z sytuacji to takie sytuacje kiedy atakuje kompletnie bez zadnego ostrzezenia... Np. Jak go pogłaszcze. Dzis-pogłaskalam go pod pyskiem, mimo ze nie raz tak robiłam-dzis mnie zaatakował. Pogryzł mi ręke aż mój chłopak go odciągnął, ale jemu też się dostalo:/ ugryzł równiez mojego wujka, bo dotkął go w ucho... To nie jest normalne zachowanie... Już nie wiem jak z tym walczyc...jak reagowac. Najgorsze jest to, że nigdy nie wiadomo jak on zareaguje, bo warczy ciagle wiec nie wiadomo, czy to juz oznaka tego, ze cos mu nie lezy. Bo jak sam przychodzi, przymila sie, ja go poglaskam i juz cos mruczy. Jak sie z nim bawie jakas zabawka to macha ogonkiem, ale też warczy:/ Co w takiej sytuacji robić? Czy jakieś profesjonalne szkolenie w takiej sytuacji pomoże? jak samemu walczyć z takim zachowaniem? To jest przesada, zeby pies z nienacka atakowal właściciela... Bardzo prosze o pomoc...
×
×
  • Create New...