astra

i jeszcze mam pytanie czy ona ma sierść czy włosy? wypytuje dla siebie :-) mam w planach psa zupełnie innego rasowego ale coś mnie ta sunia za serce ujęła. Mąż pewnie się sprzeciwi ale żeby prowadzić z nim dyskusję musze mieć info. Mam córcie alergika wychowaną z psami (na psy nigdy nie reagowala alergią, moja mama ma 2 psy i córa bawi się z nimi na podłodze i też nie ma - ona ma bardziej pokarmowe alergie) ale z uwagi na to wolę jednak psa z włosem tak na wszelki wypadek.

witam, a czy możesz napisać coś więcej o suni? jakiej jest wielkości, jaki charakter, czy mocno szczekliwa? czy nadawałaby się do dzieci ?

Hm teraz się zastanawiam czy nie pomieszałam spraw bo tamta sunie na którą czekałam miała być z Wwy chyba a tu widzę kraków, jeśli pomieszałam sprawy to bardzo przepraszam. Od kiedy urodziła mi się córcia żadko zaglądam na dogo a na ten wątek trafiłam przypadkiem - możliwe że pomieszałam sunie, tamta na którą czekałam też miała być yorkowata może to mi zamieszało.

Witam, podejrzewam jeśli dobrze się domyślam że tą osobą wyjeżdzająca na wczasy to jestem ja. Chciałam powiedzieć że od początku zaznaczałam że w czerwcu do 20 jestem poza krajem i będę mogła dopiero psiaka wziąć po 20 czerwca a jeśli to ten sam piesek o którym myślę to miał być zabrany na początku czerwca. Prosiłam o kontakt jak będzie coś wiadomo i uwierzcie mi że czekałam na info nawet na wakacjach miałam telefon ze sobą. Widzę że psiaki zostały zabrane na początku lipca? przecież nie byłoby problemu żeby dać mi znać w lipcu byłam już w domu. Wczasy miałam niestety wykupione w styczniu a telefon dostałam pod koniec maja jeśli dobrze pamiętam. Nie jestem nieodpowiedzialną osobą która wykręca się wczasami to tylko tak na usprawiedliwienie mojej osoby jeśli to ta sama sprawa i sunia o której myślę. Od lat udzielam się na dogo i mialam przez ostatnie 10 lat uratowane psiaki z ulicy które niestety ciężko zachorowały jeden w wieku 18 lat drugi ok. 15. Żałuję że nie wiedziałam bo z chęcią bym przygarnęła 1 sunię ale mój mąż zadecydował że kupimy jednak psiaka z rodowodem bo narobiłam córce nadzieji. Wiem że ja tez mogłam się skontaktować ale sporo się u mnie działo, mój synek od miesiąca bardzo choruje. Postaram się ponegocjować dzisiaj z mężem chociaż wątpię czy zmieni decyzje.

wczoraj rozliczyłam PITA i trochę kaski wpadnie na Koci Świat :razz:

Przelałam 100 zł na Koci Świat na Pekinki, w tym tygodniu rozliczę PIT to jeszcze to wpadnie na KŚ. Poproszę jeszcze siostrę może jej uda się przelać jeszcze coś. Sama mam czarną pekinkę i moja mama ma dwa pekinki kocham je ponad życie i serce mi pęka bo inaczej pomoc nie mogę. Sama mam 2 psiaki malutkie dziecko i pracę na pełen etat, może po pensji uda mi się jeszcze coś przelać.

Bardzo bardzo się cieszę że Brucio znalazł domek :-)

była na Paluchu w tą sobotę bo właśnie z Palucha do mnie dzwoniła więc wierzę że pokazano jej te pekinki, skoro zadano sobie tyle trudu żeby przeszukać zeszyt i podać telefon do mnie.

ja go ogłaszałam jeszcze zanim trafił do P.Ani dlatego podawałam nr do siebie bo nie chciałam do przychodni - bałam się że właśnie tam wydadzą go takiemu oszołomowi. Jak dzwonią do mnie to informuję o oczku, kastracji jeśli nadal będą zainteresowani to będę odsyłać do P.Ani.

ta Pani dostala namiary na Paluchu bo szuka go wszędzie i właśnie tam byla ale faktycznie to nie jej psiak. Dałam w wyborczej ogłoszenie i miałam kilka telefonów ale szczerze to je spławiłam bo teksty typu pies kaleki albo zeby go nie kastrować bo chcą dokupić suczkę powalają mnie z nóg. Ale taka polska rzeczywistość dla mnie psiak bez oka to żaden kaleki ale ludzie mają takie okropne podejście :-(

dzwoniła do mnie przed chwilką Pani która poszukuje swojego psiaka od miesiąca co prawda jej miał oczko ale nie wiadomo jak dawno ten psiak stracil oczko. Podesłałam jej fotki. 100 zł dzisiaj przelałam na konto fundacji, nie mam czasu neistety na bazarki dlatego od razu przesłałam pieniążki.

rozmawiałam z Panią Anią dzisiaj bo zgłosiła się chętna do adopcji psiaka - skierowałam ją do Pani Ani ale podobno już jeden domek potencjalnie chętny jest. Ja wpłacam 100 zł na kastrację psiaka może jeszcze moja siostra coś wpłaci ale nie gwarantuje.

poszukam dzisiaj czegoś i postaram sie w jutro lub najdalej pojutrze coś wystawic ale nie wiem dokladnie jak to jest z bazarkami bo nigdy nie wystawialam.

Porozwieszalismy wczoraj z mężem masę ogłoszen w okolicach gdzie psiak był znaleziony - prawie na każdym mijanym słupie, śmietniku i tp. ale odzew na razie zerowy :shake: jak można nie szukać swojego psiaka tym bardziej ze on naprawde jest bardzo zadbany, ufny i dobrze ułożony