Jump to content
Dogomania

Adam B

Members
  • Posts

    154
  • Joined

  • Last visited

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

Adam B's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

11

Reputation

  1. Dla Jadzi też jest to dramat, bo adoptował ją nie kto inny jak sama Pani Alina... Jestem załamany. Kapeć został sam (dzisiaj ponoć nawet nie chciał wyjść z budki), a Jadzia resztę życia spędzi w chlewku. Wszystko po to żeby udowodnić Światu jaką Alina jest cudowną miłośniczką psów i żeby broń Boże biznes płatnego ,,hotelowania" psów się nie posypał. Brak mi słów.
  2. hop! dziękuję ślicznie za ogłoszenie i udostępnienie na facebooku. Dużo osób udostępnia dalej. Dzięki wielkie, bo już trochę zaczynam tracić nadzieję i nie wiem co tu robić
  3. Otóż sprawcami i winowajcami Jadźkowego irokeza są te małe, dziwne psy, które miauczą zamiast szczekać. Ogólnie przez większość czasu wcale nie przeszkadzają ani Jadzi, ani Kapciuchowi, a wręcz bym powiedział, że Kapeć praktycznie dosłownie je olewa (co widać na jednym ze zdjęć;) ). Jednak wszystko ma swoje granice. Czemu coś co jest dziwne, co może sobie siedzieć na drzewie, ma bezkarnie siedzieć na ziemi i zajadać kość, na którą Jadźka ma ochotę? Wystarczy postawić irokeza, odpalić torpedę w tyłku i kość trafia tam gdzie miała trafić ;), a dziwne psy niech piją sobie mleko :P. W pewnym sensie taka forma aktywności fizycznej wyjdzie Jadzi na dobre ;). Warto dodać, że te dziwne psy też potrafią się bawić. Ich ulubioną zabawą jest zabawa w kotka i Jadźkę (lub Kapcia) :D. Niestety życie to nie je bajka i wydarzyła się też smutna rzecz. Odwiedziliśmy Jadźkę i Kapcia dwa tygodnie przed tą wizytą, a po naszym odjeździe druga suczka, która jest na podwórku i jest większa od Jadźki, zaatakowała ją w celu przywłaszczenia sobie kości... nie wiem jak można zrobić coś tak okrutnego? Jak można chcieć zabrać Jadźce kość? Sam ten fakt jest już bestialstwem, a to jeszcze nie koniec. Pomimo przewagi fizycznej przeciwniczki, Jadźka wcale tej kości oddać nie chciała... Jak doskonale wiemy kobiety są bardziej zajadłe od mężczyzn, więc podejrzewam, że Kapeć bał się w to wszystko mieszać i tylko się przyglądał ze swoją słynną miną ofiary losu zamiast w jakiś sposób interweniować. Jadźka w tym brutalnym zajściu została ranna na szyi i pod pyszczkiem, ale na szczęście rany nie były poważne i już praktycznie nie było po nich śladu ;). Kość to rzecz święta. Jedynie Jadzia może zabierać kości tym pokracznym, miauczącym, mniej udanym psom :P. Na koniec z ciekawostek dodam, że otrzymałem jakiś czas temu telefon od Pani, która znalazła ogłoszenie na olx i była wstępnie zainteresowana adopcją, ale niestety pojawił się problem, ponieważ myślała, że psiaki znajdują się w Szczecinie (ogłoszenie było na zachodniopomorskie) i jak usłyszała, że są w województwie podlaskim to od razu zrezygnowała, bo stwierdziła, że wcześniej musi zobaczyć na żywo psiaki i zobaczyć jak będą na nią reagowały i później sprawdzić jak będą reagowały na zwierzęta z gospodarstwa itp. itd. Już przez chwilę miałem nadzieję i aż zaczął drżeć mi głos z nerwów i podekscytowania. Niestety nie mam doświadczenia w takich rozmowach. Najważniejsze, że jest jakaś nadzieja, bo już momentami zaczynam ją tracić... Nikt nie chce takich "brzydali" i to jeszcze w dwupaku...
  4. Witam wszystkich Oczywiście wszystkiego dobrego w Nowym Roku ;) Trochę czasu mnie nie było. Pora nadrobić zaległości ;) W grudniu byłem u maluchów ;) Spójrzcie na irokeza Jadźki i spróbujcie odgadnąć kto tak ją tak zdenerwował :D
  5. Dziękuję ślicznie w imieniu swoim i maluchów! :) Może komuś nareszcie wpadną w oko ;)
  6. A tu mój wpis z facebooka opisujący okoliczności powstania tak ślicznych zdjęć ;) : Przepraszam za „małe” (!!), zaledwie 2-tygodniowe, opóźnienie z krótką relacją z wydarzeń z wizyty u maluchów. Niestety ostatnio brakowało mi czasu/weny/siły lub wszystkiego jednocześnie, by coś napisać. Jak już wszyscy zauważyliście na wydarzeniu w końcu pojawiły się porządne zdjęcia, na których można dostrzec (nie)wątpliwą urodę szczupłej Jadźki i umięśnionego Kapcia. Otóż złożyłem Anecie, jak mawiał don Vito Corleone, propozycję nie do odrzucenia. Przecież nikt o zdrowych zmysłach nie chciałby mieć Kapcia za wroga, o Jadzi nawet nie wspominając… Oczywiście zdjęcia świadczą o tym, że Aneta dokonała właściwego wyboru. Całe szczęście, że wszystko się tak ułożyło, ponieważ sycylijski telegram, który miał zostać wysłany w przypadku odmowy fotografa, najprawdopodobniej został zjedzony przez Jadźkę ;). Co do samej wizyty to praktycznie przez cały czas jej trwania, oprócz butów, na nodze miałem też jednego Kapcia ;). Momentami Kapeć ten wyglądał jakby chciał mi coś przekazać. Przez chwilę pomyślałem, że może chodzić o niepokojące plotki, które obiły mi się o uszy - ponoć Jadzi zdarza się flirtować z innymi panami z podwórka. Jadzia jako femme fatale? No, że femme to nie ma wątpliwościi, ale fatale? Chyba tylko z figury ;). W sumie patrząc z szerszej perspektywy to w pewnym sensie można dostrzec pewne podobieństwo do syreny – mitologicznego przykładu kobiety fatalnej – Jadzia przecież jest w połowie psem, a w połowie wielorybem :D. Kończę jednak te chore spekulacje, ponieważ nie wierzę tym krzywdzącym plotkom. Jadzia to Bonnie, a nie Lotta, a Kapeć to Clyde, a nie jakiś Werter i koniec tematu. Nie ma mowy o żadnym cierpieniu. Poza tym kto, oprócz Kapcia, wytrzymałby z Jadzią? ;) Pisałem to wszystko tak długo, że w międzyczasie udało się jeszcze raz odwiedzić maluchy, ale jedyne co mam z tych odwiedzin to ten krótki filmik, ponieważ było mało czasu, padał deszcz oraz psiaki na moich zdjęciach wyszły tak niewyraźne, że nie wiem czy nawet Goździkowa by temu zaradziła ;). Swoją drogą jak patrzę na radość Jadzi na tym filmiku i pomyślę o tym jak straszne rzeczy o niej tu wypisuję to dochodzę do jednego wniosku – będę płonął w piekle. W dodatku nie trafię tam zwykłą drogą lecz autostradą.... aż dźwięczy mi w głowie kilka słów słynnej piosenki - „i’m on the highway to hell” ;) Na koniec chciałbym podziękować Anecie za poświęcenie swojego czasu i zrobienie tych pięknych zdjęć oraz poprosić wszystkich o ich udostępnianie. Może ktoś nareszcie wypatrzy maluchy i postanowi dać im szansę…. https://www.youtube.com/watch?v=EtibIbI4WSw
  7. Jak zwykle z małym opóźnieniem, ale nareszcie zabrałem się do pozmniejszania zdjęć i wrzucam je tutaj. Najświeższa sesja zdjęciowa Jadzi i Kapcia :)
  8. Oooo nie wiedziałem, że ktoś tu jeszcze zagląda, bo sporo czasu nikt nic nie komentował, więc i ja sam przestałem tu zaglądać. W takim razie niedługo wrzucę jakieś nowe zdjęcia i coś napiszę ;)
×
×
  • Create New...