Jump to content
Dogomania

Aisha

Members
  • Posts

    75
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Aisha

  1. Oleńko, poczekajmy a wszystko się wyjaśni. Blue ma jeszcze czas.
  2. Olu, jeśli w wieku 5 miesięcy nie ma jeszcze jąder to nie przesądza, że jest wnętrem. Ma jeszcze czas na to aby zeszły. Dowiedz się w związku lub u weta jak masować mu jąderka aby zeszły. Albo zadzwoń do hodowli. Czasami schodzą później. Głowa do góry. Pozdrawiam
  3. Clyde jest naprawdę śliczny. Ma bardzo ładny profil. Jeśli będziesz miała zdjęcia an face prześlij. Bardzo lubimy oglądać zdjęcia sheltusiów. Powodzenia Pozdrawiam
  4. A moja Bonnie ma imię po cudownej rottwailerce z Danii. Była to sunia naszych znajomych, cudowny pieszczoch, zawsze kładła się u moich stóp, uwielbiała dzieci i była wspaniała. Niestety zginęła tragicznie. Gdy ją poznałam żyła jeszcze moja poprzednia sunia. Postanowiłam, iż jeśli kiedykolwiek będę miała sunię będzie miała na imię Bonnie. Asta (moja poprzednia sunia) odeszła w grudniu 2001 roku. Kiedy dzwoniłam po hodowlach szukając mojego maleństwa, pytałam o wiele rzeczy. Byłam prawie zdecydowana na tą hodowlę, którą wybrałam ostatecznie, ale zapytałam, na jąką literkę sunia miałaby mieć imię. Gdy usłyszałam, że na "B" stwierdziłam, że to przeznaczenie i tak mam moją Niunię - Bonniunię.
  5. Witam, ja mam suczkę sheltie. Obecnie ma 23 miesiące. PT I zdawała w wieku 10 miesięcy, PT II w wieku 11 miesięcy. Moja sunia uwielbia pracować. Kiedy jestem z niej zadowolona wtedy ona jest naprawdę szczęśliwa. Do teraz chodzimy od czasu do czasu na zajęcia PT i IPO (oczywiście bez obrony) z innymi psami. Jest bardzo podekscytowana i szczęśliwa. Poza tym uwielbia agility, spacery i inne psiaki. Jesli masz jakieś konkretne pytania, pisz. Pozdrawiam
  6. Najlepszym sposobem jest jednak przycięcie części sierści przy samym odbycie. Zastanawia mnie jednak dlaczego "Młody" robi kupki konsystencji płynnego ciasta. Jak rozumiem jest odrobaczony. Czym go karmisz? Suchym czy domowym? Pozdrawiam
  7. Trzymam kciuki, za Was oboje. Cieszę sie, że decyzję przemyślałaś i jest ona w pełni świadoma. Bardzo sie cieszę i witam w gronie zwariowanych shetlandziaży. Musisz mi koniecznie opowiedzieć jego historię i zdawac relację jak Wam idzie. Powodzenia
  8. No właśnie. Drodzy moi dlaczego właśnie sheltie???? :roll: Zastanawiałam się co skłoniło Was do wyboru tej cudownej ale innej od wszystkich rasy? Mnie skłoniła do sheltie tęsknota za moją poprzednią sunią. Była niska, długowłosa, miała cudowny charakter i była rudo biała. Czy przypomina Wam to coś? Tak moja Bonnie jest cudownym rudzielcem. Miałam szczęście spotkać na swojej drodze dwie cudowne, rude dziewczynki... A Wy? Jak było z Wami? :D
  9. Jeśli chodzi o to czy psiak się przyzwyczai, to nie wątpię w to. Może zajmie mu to troszke więcej czasu niż malutkiemu szczeniaczkowi ale się przyzwyczai i Was pokocha. Sheltie odda całego siebie w zamian za Twoją akceptację i miłość, i zrobi wszystko żebyś była z niego zadowolona. Tylko mam nadzieję, że jesteś pewna swojego wyboru. Chciałaś Collie i takiego psiaka szukałaś, nawet w swoim profilu pod postami masz zdanie: "kocham zwierzęta, a najbardziej Kolaki". Otóż Sheltie to nie Bonsai, nie są miniaturką Collie. Mają absolutnie odmienny charakter i poza pierwszym podobieństwem różni je bardzo wiele. Jeśli decydujesz się na sheltie musisz wziąść pod uwagę wszystkie za i przeciw, poczytać troszkę o tej rasie i mieć 100% pewności, że to psiak ten i żaden inny. On już z tego co piszesz zostaje oddany, bo komuś nie odpowiada, oby nie musiał przejść tego po raz kolejny, bo będzie to dla niego olbrzymia tragedia, biorąc pod uwagę psychikę sheltie. Przemyśl to dokładnie a jeśli stwierdzisz, że tak, to ten i żaden inny to proponuję spacery z psiakiem zanim go zabierzesz do domu i z radością powitamy Cię w gronie szetlandziarzy. Pozdrawiam
  10. Młody, jesteś pewien, że w pierwszej? No moze. Ja czytałam obie części jedna za drugą i mogło mi się pomylić. Sprawdzic nie mogę, bo moje książki są właśnie u znajomej właścicielki neurotycznego jamnika. Jakkolwiek polecam obie części tej książki. Pozdrawiam Całuski dla Macza.
  11. Oleńko, najchętniej odesłałabym Cię do książki "Zapomniany język psów" a dokładnie jej drugiej części. Jest tam opisany podobny przypadek jak Twój ale po pewnych traumatycznych przeżyciach. Opisano tam pewną metodę i mam wrażenie, że może pomóc. Otóż, jak zrozumiałam z Twoich poprzednich postów masz dom z ogrodem, a więc najlepiej bawić się w okolicy samochodu. Rzucać mu zabawki, gonić i bawić się. Później bawić się przy otwarych drzwiach samochodu, aby przekonał się, że niczym to nie grozi. Następnie "przez przypadek" wrzucić w trakcie zabawy aport do auta. I tak parę razy, aby samochód dobrze mu się kojarzył. Na koniec pobawić sie w samochodzie kiedy stoi pod domem. Później przejażdzki, najpierw stosunkowo krótkie, potem coraz dłuższe. I przede wszystkim nie zwracaj uwagi kiedy panikuje w aucie. Jak przypuszczam, kiedy on zaczyna się ślinić i bać ty jak dobra matka biegniesz i go pocieszasz, dając mu w ten sposób znać, że on ma rację, jest czego się bać, bo Pańcia też na to coś zwróciła uwagę i chce mnie chronić. Ten samochód, gdy jest w nim traktuje jak swoje terytorium a to co śmiga za oknem go przerasta. Jak on ma zadbać o siebie i o Was. Jednocześnie jak wiesz nic z sheltikami przemocą, więc żadnego przymusu a broń Boże krzyku. Powodzenia Pozdrawiam
  12. Witajcie dziewczyny! Oj Marlenko, masz rację ja panikuję, jak się mojej małej coś dzieje, jak nie wiem. Olu, pamiętam jak przywiozłam Bonnie do domu, miała 7,5 tygodnia i zaraz pierwszego wieczora zeskoczyła z wersalki i zaczęła kuleć. Ja w ryk, dzwonię do weterynarza, byłam juz gotowa jechać. A ona po minucie już znowu skakała i nic jej nie dolegało. Prawda jest taka, że rzeczywiście chyba troszkę przesadzamy, ale lepiej dmuchać na zimne. Sheltistar po krótce objaśniła Ci zachowanie na ringu, ale tak czy tak polecam przejechać się na jakąś wystawę i zobaczyć osobiście jak to wygląda. Co do pazurka, nie martw się dobrze przycięta sierść zamaskuje wszystko. Pozdrowienia dla Was dziewczyny oraz dla Obsi, Faroska i Blue. Asia i Bonnie
  13. hej, co do paznokcia, to u której łapu zrobił sobie to kuku i na którym palcu? Póki co radzę poczekać, bo może paznokieć akurat odrośnie i wszyskie strachy nic nie warte. Jeśli jednak nie odrośnie to biorąc pod uwagę, iż jest merlakiem i ma białe łapcie prawdopodobnie będzie można spokojnie przyciąć sierść na łapie tak, że nawet nikt nie zauważy. Niestety nie wiem jak to wygląda więc trudno mi doradzić. Ale z pewnościa na którejś wystawie się spotkamy więc się zobaczy. Póki co mam nadzieję, że wet przyciął pozostałe pazurki tak, aby takie nieszczęście więcej się nie powtórzyło?
  14. Witaj raz jeszcze, krok wystawowy najlepiej jakby Ci ktoś pokazał, bo tak opisać to nieco trudno, podobnie jak pozę wystawową. Rodowód musisz wyrobić i to radzę jak najszybciej złóż papiery bo trwa to średnio 3 miesiące. Jakiego pazura mu brak??????? Chyba nie zrozumiałam. Ten, który sobie złamał przecież do tego czasu odrośnie. Pozdrawiam
  15. Olu, sheltusie mają tę grację we krwi. One już takie są. Pamiętam jak przywiozłam moją Niunię do domu po 3 godzinach drogi ona usiadła na wersalce, a raczej się położyła, założyła przednie łapki jedna na drugą, podniosła wysoko głowę, postawiła uszy i była gwiazdą. U mnie komentarze była takie same. Błękitna krew. Sheltusie są poprostu wspaniałe. Co do wystawiania to warto spróbować. Będziesz go mogła chyba puścić w szczeniakach w Warszawie, prawda? Będzie już miał pół roku? Pozdrawiam
  16. Zgadzam się, jak najwięcej ruchu. Zapomniałam dopisać w moim poprzednim poście. To pomaga, i to bardzo. Pozdrawiam
  17. Rozpieszczało się suńkę, co? Ja nie polecam hormonów. To robi bałagan w organiźmie suczki. Taka jest prawda. Ona jest jeszcze bardzo młoda i ładowanie w nią hormonów byłoby głupotą. Odstaw (schowaj) wszystkie zabawki, ignoruj ją i nie pieść. Wiem, że szczególnie te dwa ostatnie zalecenia trudno wykonać. Ale warto. Nie dotykaj jej sutków, nie próbuj czy leci jej jeszcze mleko, bo powodujesz, że będzie go wytwarzać jeszcze więcej. Nie podawaj żadnych wyrobów mlecznych, serków itp. Troszke to potrwa, ale pomoże. Powodzenia Pozdrawiamy
  18. Aha, i jeszcze jedno. Do głupich komentarzy się przyzwyczaj. Uwagi typu mały collie, to doprawdy drobnostka. Mnie już wmawiali, że mam collie tylko o tym nie wiem. Kiedyś facet mi udowadniał, że moja 16 miesięczna wówczas Bonnie jeszcze urośnie. Kiedy mu powiedziałam, że nie bo to sheltie, stwierdził, że on zna się na psach i wie lepiej a ona jeszcze urośnie. Więc stwierdziłam "aha" i wyszłam. Pani pod sklepem gdy byłam z Młodą kiedyś mi powiedziała: " o jaki ładny piesek, szkoda że kundelek (bez obrazy dla kundelków)". Słyszałam już, że Bonnie to collie "po mezaliansie". Kiedyś jechałam tramwajem i wstawiony facet z przodu tramwaju, krzyczał do Młodej, która stała ze mną na końcu "Lassie wróć". Generalnie Bonnie jako, że jest śniada więc wszyscy wołają na nią Lassie a dzieci pytają sie dlaczego jej tak nie daliśmy na imię. ITP. ITD. Można tego mnożyć. Powodzenia i pozdrawiamy
  19. Witajcie dziewczyny. Marlenko prawda, że śliczny chłopczyk. Ma pięknie rozłożone te swoje plamki merle. Ola&A&B co do metody na szczekanie, to ja poprostu, gdy Młoda zaczynała szczekać mówiłam fe i kończyłam zabawę, lub nie reagowałam. Kiedy szczekała np na kogoś za drzwiami podchodziłam do niej, poklepałam ją, że dobry piesek i ona wówczas z natury rzeczy kończyła. Kiedy wpadała w rozszczekanie uciszałam ją spokojnie "ciiiii, ciiiii". U nas poskutkowało. Co do tego, że Twój psiak wygląda jak kot... Sheltie gdy są szczeniaczkami, to wyglądają tak ni pies ni wydra. Możesz zobaczyć sobie moją Bonnie jak była mała na naszej stronce. Też tak wyglądała. Co do włosa, to jeszcze stanowczo zbyt wcześnie na przejmowanie się nim. Teraz cała energia pójdzie we wzrost i włosem to on będzie obrastał tak gdzieś po 9 m-cu, a dorosła szata, to gdzieś tak 1,5-2 lata. Tak to niestety jest. A zobaczysz, jak całkiem zmieni sierść, jaki będzie piękny. Pozdrawiamy i zapraszamy do nas (adres jak poniżej tzn. www.sheltie.republika.pl).
  20. My do przemywania stosujemy sól fizjologiczną. Dostępna w aptekach bez problemu.
  21. Da się, da. Choć wymaga to długiej pracy. Ja moją tak skutecznie oduczyłam, że potem przez 2 miesiące przekonywałam ją, że dawanie głosu na komendę nie jest niczym niestosownym. Nadal szczeka na domofon i dzwonek do drzwi, ale na komendę przestaje (raczej). Poza tym ze szczekaniem nie mamy żadnych problemów. Widzę, ze się zdecydowałaś na tę hodowę, popytałam wśród znajomych i opinia o niej jest raczej pochlebna (niestety nie zdążyłam Ci o nich nic napisać), choć ostatnio się nie wystawiają. Byłam u nich na stronce, wygląda ok. Napisz coś o psiaku (jak masz zdjęcia to poślij). Bardzo gratuluję wyboru rasy i pamiętaj, z sheltie tylko po dobroci, na siłę nic nie osiągniesz. Pozdrawiamy i życzymy powodzenia
  22. Witam Joanno, ja mam 21 miesięczną szetlandkę i zawsze to miło patrzeć, że jednak sheltie w większości. A tak na poważnie, pozdrawiamy i zapraszamy do korespondencji.
  23. Ten gość powyżej to ja. Nie wiem co dzieje się z logowaniem ale czasami mnie wyrzuca. Pozdrawiam
  24. Moja jeszcze nigdy nie dostała ode mnie. Nie było takiej potrzeby. Wystarcza odpowiednia intonacja głosu.
×
×
  • Create New...