Jump to content
Dogomania

Agnieszka.D

Members
  • Posts

    834
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    1

Agnieszka.D last won the day on November 29 2014

Agnieszka.D had the most liked content!

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

Agnieszka.D's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

56

Reputation

  1. Może jest jeszcze niepewna, a może żyła w domu, w którym obrywała za byle co i była psem dla "szpanu" :( Trzymał kciuki za sunieczkę.
  2. Krótko mówiąc, całkiem ułożony z Reksa kolo :D A frajdę miał nieziemską wczoraj.. Zresztą tak jak reszta bandy.
  3. Jejuuu te fotki! :D piękne dziewczyny, super!
  4. Trzymam kciuki z całych sił. Może właśnie przez zęby Misia nie chce jeść? Zwłaszcza ten wypadający, mógł sprawiać jej ból... Mamuśka jest dzielna. Będzie dobrze :)
  5. Dziękuję dziewczyny! Tak. Bazyl rozkwita! :) :) :) Proszę, kolejna część o chłopaku. Nowe informacje: http://adopcje.labradory.org/szczesliwy-pies-nie-dajcie-sie-zwiesc-cz-iv/
  6. Magdę zastała burza gdy chciała w ogrodzie zrobić mu sesję :D jutro ma mi podesłać fotki, wtedy wrzucę. Stara się też uchwycić Baziego w akcji - ten głuptas wchodzi tacie Magdy na głowę jak kot haha
  7. Maciaszku, to dla Ciebie :) 4-5 lat 56cm w kłębie Zaszczepiony, odrobaczony, zaczipowany, wykastrowany. Pies w typie labradora. Interwencyjnie odebrany byłemu właścicielowi, który przez ponad 2 lata trzymał go w zamknięciu, w przedsiomku działki, obitym blachą. Bazyl żył bez spacerów, bez opieki, bez widoku nieba, trawy... Miał do dyspozycji ok 2 metry kwadratowe, 2 garnki i gołą ziemię. "Opiekun" karmił go chlebem, kośćmi i ścinkami kiełbas. Nie widział w tym nic złego. Czuł się zasłużony, twierdząc, że niejeden pies chciałby żyć tak jak Bazyl... Mówił "przecież wychudzony nie jest!". Owszem, o Bazylku można powiedzieć wszystko, tylkp nie to, że jest wychudzony. Przy 56 cm w kłębie, ważył 44 kg. Stwierdzono u niego zaawansowaną krzywicę łap przednich, oraz po dalszych badaniach - dysplazję bioder. Do tego koszmarne zapalenie skóry na całym ciele, zapalenie spojówek, przestrzeni międzypalcowych. Bazyl miał podwyższony cukier (aktualnie nie jest idealny, ale już niższy). Biochemia i morfologia w porządku, tarczyca na skraju niedoczynności (do obserwacji). USG wykazało spore cysty na prostacie. Zalecono jak najszybszą kastrację. Pies weterynarza nie widział przez cały okres pobytu w blaszaku. Rozpoczęto kurację: -leki na stawy (przyjmował je będzie do końca życia) -antybiotyk -steryd -karma specjalistyczna dla psów otyłych, podawana w częstych, małych porcjach. Bazyl po tygodniu w schronisku zaczął bardzo intensywnie tracić na wadze, wymiotował, jadł bardzo łapczywie. W przeciągu 1.5 tygodnia schudł do 41 kg. Pilnie poszukiwaliśmy domu, który miał monitorować żywienie Bazylka, podawać maleńkie porcje karmy, obserwować samopoczucie. Aktualnie Bazyl znajduje się we wspaniałym DOMU TYMCZASOWYM. Ma do dyspozycji dom, ogród. Do towarzystwa ma sunię rezydentkę - również labradorkę. Bazyl jest bardzo towarzyskim psem. Uwielbia psy i ludzi. Swoich opiekunów pokochał w mig. W domu nie sprawia absolutnie żadnych problemów. Chyba, że ktoś za problem uważa psa, który całymi dniami chce chodzić za człowiekiem, bawić się, wygłupiać, spędzać razem czas. Taki właśnie jest nasz Bazyl - typowy przedstawiciel razy. Uwielbia wodę, uwielbia trawę i na tyle ile jego słaba kondycja pozwala - kocha ruch. Tymczasowi opiekunowie mają konia. Bazyl bardzo ładnie zachował się przy pierwszym spotkaniu. Był zainteresowany, ale nie wariował. W domu tymczasowym ma jak w raju. Poszukujemy dla niego domu stałego, który zapewni mu tak piękne życie jak aktualny dom. Szukamy ludzi doświadczonych w opiece nad labradorami, którzy zdają sobie sprawę, czego taki pies potrzebuje. Potrzebni ludzie , którzy mają dostęp do dobrego lekarza weterynarii, którzy będą zapewniać Bazylowi preparat na stawy do końca jego dni i przygotowani są na ewentualne wydatki, specjalistyczmą karmę na stawy (którą Bazyl zacznie spożywać niebawem). Poszukiwany tylko i wyłącznie dom z ogrodem, bez wysokich schodów do pokonania. Mile widziany psiak do towarzystwa. Bazylek może mieszkać z dziećmi - aktualnie mieszka z małą dziewczynką. Przyszły Dom Stały zobowiązany będzie do zgody na wizyty: przed i poadopcyjną. Musi zostać zaakceptowany zarówno przez Dom Tymczasowy jak i opiekunkę schroniskową. Obecnie pies wraca do formy małymi krokami, staje się coraz bardziej żywiołowy i spragniony życia. Jest praktycznie psem idealnym. Kontakt w sprawie adopcji stałej: Agnieszka: 534 877 984
  8. Przepraszam Was dziewczyny za zwłokę giganta, ale mam kupę roboty ostatnimi czasy a brak kompa doprowadza mnie do szaleństwaaaaaa. Czekam na informacje od Madzi na temat zachowania w domu, opisu RTG, żeby sprecyzować stan bioderek w opisie. No i na jakieś nowe fotki. Mam nadzieję nowy opis dziś wrzucić.
  9. Bardzo Was przepraszam, że tak do tyłu ti z wszystkim jestem... Nie mam komputera i w biegu wszystko robię. Z telefonu nie da się tu nawet zdjęć wrzucić :( Bazio szczęśliwy w DT, DT szczęśliwy z Baziem :D piękna adopcja. Szkoda, że tymczasowa... Naprawdę nie wiem jaki domek stały będzie w stanir zastąpić Bazylowi to, co ma teraz. Jak tylko będę miała dostęp do komputera to powstawiam fotki. Inne niż na wydarzeniu też. Bazyl szaleje w domu. Magda pisała mi, że wczoraj pchał się do łóżka tacie do spania :D oczywiście z piłką w pysku! Kochany pieseł. Jestem bardzo szczęśliwa i wdzięczna za ocalenie grubaska.
  10. Oj bardzo poczciwa :) Taki cukiereczek po prostu. Jestem taka szczęśliwa, że może poznać dobrą stronę życia po tym beznadziejnym horrorze... Kochani, dziś ok 15 odbieramy Baziego z kliniki po kastracji i RTG i zawozimy do Będzina. Już tam na niego czekają... :) Będzie ze swoją towarzyszką Didi używał kąpieli w ogrodzie, będzie jeździł również na pogorię umoczyć... :D będzie miał wspaniałą opiekę!
  11. Dzięki Ewes!:) Chłop jeszcze nie wie co się wydarzy Myśli pewnie, że tak się tylko poznali, jak zawsze z kimś... :D Dodam, że śmialiśmy się do łez. Suńka jak to lab kocha wodę. Odeszła od nas. My skupieni, gdzie ten pies? A ona? W naszym oczku wodnym. Tylko łeb wystawał hahah
  12. Kochani. Cudne wieści niosę! BAZYL JEDZIE DO DOMU TYMCZASOWEGO!!! do cudnego domu tymczasowego! Albo w poniedziałek, albo dzień/dwa później. W zależności czy wykastrujemy go my czy opiekunowie. Właśnie wracam od chłopaka. Przyszły DT przyjechał wraz z sunią rezydentką na zapoznanie. Ciotka ani myśli pozwolić Bazylowi na napastowanie się, w sekundę go ustawiła :D Bazio zamieszka w domu z ogrodem. Tymczasowi opiekunowie wiedzą jak zadbać o niego, mają wieloletnie doświadczenie w opiece nad labkami. Pracują ze zwierzętami na co dzień. Magda pracowała jak technik wet w klinice. Bazylowa miłość do wody będzie mogła trwać, bo na spacery jeździć będzie nad wodę :D poza psiakami pozna konie. Madzia ma konia. Ciekawa jestem tej relacji. Oczywiście od razu tulił się do opiekunów i wystawiał brzuchol. Był zachwycony! I zarazem urażony, że nowa koleżanka nie pozwala mu na zbyt wiele ;p Jestem bardzo szczęśliwa. Wiem, że Bazio będzie miał zapewnione wszystko co najlepsze. Dom stały nadal będzie poszukiwany, jednak mamy bezpieczne miejsce dla tłuścioszka. Wręcz powiedziałabym, że takie, o którym marzy każdy piesowaty. Przy kastracji Bazio będzie miał zrobione RTG, żeby zobaczyć co tam słychać w tylnych łapach. Jak go dowieziemy do domu to chyba otworzę szampana :) wreszcie! Dziękuję za szansę i tak naprawdę ratowanie naszej czekoladki. Dziękuję weterynarz Ewelinie za pełne zaangażowanie w leczenie i szukanie domu dla Bazylka. I za posiadanie takich cudnych znajomych! :D Dziękuję Panu Ryszardowi, który BARDZO pomógł. Zamieścił Bazylka na swojej stronie adopcje.labradory.org, sprawdził potencjalny DT dla Bazylka dokładnie i poprowadził sprawę. Tak się zdarzyło, że znaleźliśmy DT genialny pod nosem, ale mam nadzieję, że tamta Pani przygarnie na tymczas inną Waszą labkowatą bidę! Gdy dotrę do domu, wstawię zaległe rozliczenie. Co do miski zwalniającej, to Bazyl średnio był do niej przekonany, ale na pewno załapie jak tam jęzorem poszelątać żeby wyjeść karmę :D wstawię później filmik z początków. :) Z telefonu piszę, więc nie mam jak zdjęć wstawić :( poproszę jakąś facebookową ciocię o przeniesienie tu zdjęć z wydarzenia :)
  13. No teraz to musi się udać, jak tyle ciociÓW trzyma kciuki :) ! 2 Panie są zainteresowane zabraniem Baziego na DT. Z jedną w kontakcie jest Pan Ryszard z adopcje.labradory.org (a ja będę dzwonić dziś), a z drugą ja. Obydwa domy z ogródkiem, i tu i tam suczka labradora jako rezydent :D
  14. Beti-Buba Był Bazio wczoraj u weta na kontrolce. Karmę dostaje nadal dla psów otyłych, ale pracownicy obiecali podawać mu ją w 3 małych porcjach. Do tego kontynuacja antybiotyku (przestrzenie międzypalcowe wciąż lekko zapalone. Skóra na grzbiecie już w lepszej kondycji :) ) USG nie wykazało nieprawidłowości, poza cystami na prostacie. Na dniach Bazyl będzie ciachnięty. Miało to nastąpić później, ale cysty są spore i trzeba działać. Cukier już ciut niższy niż istatnio, więc nadal obsersujemy. Tarczycę obserwujemy. Za miesiąc badania pod jej kątem. Zobaczymy, czy nadal w granicach normy, czy zaczyna się niedoczynność. Teoretycznie możnaby podać już hormon, ale sprawi on, że Bazyl będzie mocniej tracił na wadze, a już dzieje się to zbyt szybko. Talia mu się wykształca i waga spada ZA szybko :( dziś zawiozę mu miskę spowalniającą jedzenie. Może choć trochę ona pomoże? Stawy nadal kuleją mocno... To prawdziwa zmora! Artrophos oczywiście 2 tabletki dziennie do końca życia. Dostał wczoraj zastrzyk sterydowy. Z kosmetycznych zabiegów, umyto mu uszka (znów kopalnia :P ) i podcięto pazurki ponownie. Golenie brzucha do USG i samo badanie zachwyciło Bazyla. Leżal na boczku merdając ogonem :D Kochany potworek :) Cioteczki trzymajcie po cichu kciuki, bo jest konkretny odzew w sprawie DT. Bez szczegółów na razie, ale kciuki potrzebne!
×
×
  • Create New...