Search the Community
Showing results for tags 'załatwianie sie pod nieobecnosc'.
-
BLAGAM O POMOC!!! NIE WIEM JUŻ, CO ROBIĆ!! BARDZO PROSZĘ O RADĘ!!! Nasz pies ma już pół roku a dalej załatwia się w domu pod nieobecność!! był przebadany pod każdym kątem!! ma pół roku i ciągle załatwia się pod nieobecność!!! nie wiem już, co robić!!! od początku był uczony załatwiania się na podwórku, nie był BITY ZA ZAŁATWIANIE SIĘ W DOMU! jeżeli się przyłapało go na gorącym uczynku to mówiło się głośno NIE MOŻNA , FE I wyprowadzało na dwór!! dzień nasz wygląda tak, że o 5 narzeczony wyprowadza go na jakieś 10 minut, później około 7 ja na około 20-30 minut, za każdym razem dostaje smakołyki za załatwianie się na podwórku, tak się nauczył, że jak się załatwia to patrzy prosto w oczy i sam już podchodzi na nagródkę, nawet już noszę ze sobą wołowinę albo kurczaka, co najlepsze, zawsze chwalony i z tym nie ma problemu, jeżeli jesteśmy w domu, jest wyprowadzany, co 2-3h, normalnie wytrzymuje, całą noc też, a tylko wychodzimy to się załatwia!! po powrocie już płaczę sprzątając, nie mam sił. po powrocie zawsze wychodzimy na godzinny trening, wybieganie, spacer na wąchanie i uczenie komend, powrotny spacer. A on dalej załatwia się pod nieobecność!!! :( jak wychodzimy zostawiamy mu radio, kość, nóżkę, albo robię mu zabawki, ze starych koszulek wycinam długie i szerokie pasma, w które zawiązuję w supły smakołyki, żeby zająć mu czas. Teraz kupuję mu konga. Nie są to długie nieobecności, rozumiałabym, jakbyśmy znikali na 9 godzin, ale to są 3-4 czasami 5 godzin! czasami nawet 1,5 albo 2 i jest to samo!! dzisiaj jak wychodziłam z nim rano i poszłam się ubrać to po cichu nasikał w kuchni, robi to notorycznie, nie wiem, co już robić. podłogi myję octem codziennie, żeby zniwelować zapach. PROSZĘ O POMOC, TO JUŻ STRASZNIE MĘCZY :( teraz już nawet nie zwracam uwagi jeżeli cokolwiek zrobi tylko sprzatam, wyprowadzam na dwór i znowu smaczki, chwalenie, głaskanie. Nie boi się przy nas załatwiać na podwórku, jest to jego pierwsza czynność po wyjściu. to jest takie uciążliwe, dzisiaj rano był wyprowadzany dwa razy, później 4,5 h nieobecności naszej i znowu kupa i trzy kałuże!! czy mam go zacząć uczyć od podstaw z tym razem z matą? co mam zrobić? nie mam już pomysłów.... proszę o radę... bardzo... kocham go bardzo, ale w niektórych momentach opadają ręce :(((