Witam wszystkich zainteresowanych na wątku mojej tymczasowiczki. Sunia trafiła do schroniska dzięki interwencji TOZu razem ze starszą towarzyszką (matką? siostrą?). W schronisku sunie prawie nie opuszczały skrzyneczki, tuliły się do siebie drżąc ze strachu. Wolontariuszki postanowiły szukać dla nich dwóch osobnych DT - razem byłyby trudniejsze do oswojenia i stanowiłyby za duże wyzwanie dla jednego DT. Wszystkie wiemy, jak wygląda sytuacja z DT, więc chwilę trwało szukanie tego drugiego, aż zaskoczyła nas wiadomość, że starsza z suń została adoptowana bezpośrednio ze schroniska przez starszą panią. Nie mogłam pozwolić, aby młodsza siedziała tam sama i, chociaż nie był to idealny moment, pojechałyśmy po nią z ulvhedinn na dzień przed Wigilią.