Search the Community
Showing results for tags 'nie wstaje'.
-
Witam, błagam o pomoc. Mam niespełna 10-cio letnią suczkę w typie Husky. Do tej pory okaz zdrowia, nigdy nie było z nią problemów, nigdy nie chorowała, jeszcze niecały miesiąc temu troszkę (pare minut) z nią pobiegałam, bo nadal chciała biegać, wręcz była jak na swój wiek żywiołowa, chociaż w domu raczej spokojna. Regularnie odrobaczana, psikana na kleszcze i pchły, szczepiona na choroby psie, wściekliznę. Ma niespełna 10 lat, ale do tej pory była niezwykle radosnym i żywym psem. Po pełnej sterylizacji w wieku dwóch lat (macica i jajniki). Miała kilka lat temu badanie na choroby odkleszczowe- wtedy wynik negatywny. Jadła do tej pory karmę Taste of the wild i gotowane kurczaki z warzywami i ryżem. Niestety w ostatni piątek jej stan gwałtownie się pogorszył. Zaczęło się od tego, że stała się nieco osowiała, potem zaczęła mieć problemy z chodzeniem, tzn. chwiejny chód. 24 ostatni raz na spacerze. Tego dnia rodzice odwiedzili weterynarza (niestety nie mieszkam z nimi, dojechałam w niedzielę), który podał sterydy i antybiotyki. Zrobił USG, wszystko ok. Temperatura podwyższona. W sobotę stan się pogorszył, sunia stała się jeszcze bardziej osowiała, problemy z chodem coraz większe. Dostała od weterynarza znowu antybiotyki. Ledwo doszła do domu, to położyła się i już prawie nie wstawała. Ostatni raz wstała w nocy z soboty na niedzielę, przeszła pare kroków koło łóżka mamy i w tym samym miejscu leży do dzisiaj. Ja zobaczyłam ją pierwszy raz w niedzielę 26 o 15. Zwykle witała mnie radośnie, teraz machnęła ogonkiem dwa razy, widać, że poznała, ale nie miała siły na entuzjazm. Była w pozycji "na sfinksa" ale z tylnymi łapkami ułożonymi na bok. Nadal leży w tym samym miejscu. Wczoraj była w bardzo złym stanie. Tylko leżała na boku (głową na dywanie), ciężko i szybko oddychała, brzuszek poruszał jej się, drgał przy oddychaniu. Praktycznie nie reagowała, chyba nie miała siły. Miała w tym dniu temperaturę 39,3. dostała tego dnia pyralginę przeciwgorączkowo. Dostała też glukozę po której zaczęła być bardziej żywa. Cały czas przez te dni chętnie pije wodę. Nie chce nic jeść, próbowaliśmy podać ugotowany kurczak z warzywami zmiksowany z wodą, ale odwraca pyszczek. W nocy leżała plackiem i szybko oddychała jakby sycząc (z wyczerpania?), około 4 wstała na przednie łapki i jakby się ożywiła, potem trochę spała, ale nie widziałam tego, bo padłam ze zmęczenia. Obudziłam się o 10 jak przyjechał weterynarz pobrać krew do badania. Dzisiaj dostała rano glukozę 250 ml, potem glukozę + sól fizjologiczną 250 ml, witaminę b12, antybiotyki, elektrolity 1 l, . Teraz wieczorem o 21 też glukozę 250 ml, potem glukozę + sól fizjologiczną 250 ml. Właśnie skończyła jej się kroplówka. Leży wyczerpana, osowiała, czasami podnosi głowę na przednich łapkach, przeważnie leży na boku. Teraz jest bardzo osłabiona, położyła się na boku. Sikała w sobotę na dywan (nie sika ani nie oddaje kału w domu - nigdy), w niedzielę pod siebie, bo nie była w stanie wstać, dzisiaj też pod siebie, ale widziałam, że próbuje kilkanaście razy wstać do sikania, ale jej nie wychodzi. Nie miała w ogóle biegunki ani wymiotów. Dodam, że nie miała robionego badania krwi od dłuższego czasu, pluję sobie za to w brodę. Mieliśmy zrobić we wrześniu, ale ciągle było to odkładane. Nigdy sobie tego nie wybaczę. W badaniach wyszło że ma bardzo poważną anemię erytrocyty 1,52 (norma 5,5-8-5) Błagam pomóżcie, nie wiem jak więcej mogę jej pomóc. Jakieś sugestie? Lekarz ma pewne sugestie, ale nie umie nic powiedzieć bez dodatkowych badań. Każda kolejna godzina, noc czekania to coraz większe osłabienie mojego pieska.